2013-07-10
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Mini-obóz w Sudetach (czytano: 1412 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: http://www.endomondo.com/workouts/214101479/6134956

Udało mi się wyrwać z miasta na 5 dni. Głównym powodem wyjazdu był wspinaczkowy kurs żony na własnej asekuracji. Korzystaj±c z okazji pojechałem z ni± w ukochane górki. Bazę noclegow± mieli¶my w Trzcińsku (przed Jeleni± Gór±) w Rudawach Janowickich. Udało mi się zrealizować 7 zaplanowanych treningów (odpu¶ciłem 1 ze względu na wydłużon± wycieczkę górsk±). W górach jak to w górach ciężko o płaskie trasy :P A że gdzie¶ trzeba było zrobić ci±gły wybór padł na szosę ze Szklarskiej do ¦wierardowa ("zakręt ¶mierci"). Pechowo akurat gdy byłem w okolicy rozgrywany był Rajd Karkonoski, więc wyniosłem się na Drogę pod Reglami. Nie pamiętałem z wrze¶niowego obozu, że profil tej trasy bynajmniej do płaskich nie należy. W efekcie tempo było mocno rwane od 3:40 do 4:20, a ¶rednie z 12km BC2 (od "0" do mostu za Koralow± ¦cieżk± i z powrotem do "1") wyszło 3:59 na pulsie 155bpm. Nazajutrz zrobiłem wycieczkę górsk± z Jagni±tkowa przez Schronisko pod Łabskim Szczytem na grań i na wschód do Schr. Odrodzenie (z odbiciem na Petrov± i Moravsk± Boudę), zbieg z Przeł. Karkonoskiej do Drogi Celnej i Drogi na Dwa Mosty, dalej przez Hucisko na Regle. Na szczę¶cie słońce było czę¶ciowo zachmurzone i dało radę wytrzymać z jednym półlitrowym bidonem. Podbieg do TV stacji przekaĽnikowej przy Łabskim był mi znany już wcze¶niej, ale biegowo rozdziewiczyłem dalsz± czę¶ć trasy. Mimo wycieczkowego tempa ciężko było podziwiać widoki i praktycznie cały czas trzeba było patrzeć pod nogi. Wyszło tego dobrego 32km.
Pięć dni w Sudetach zamkn±łem ze 135km na liczniku, także przyzwoicie, ale bez fajerwerków.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Sylw3g (2013-07-25,00:32): Żyjesz tam jeszcze? :P maurice (2013-07-25,07:16): o jak miło że się troszczysz o mnie, żyję i mam się dobrze - forma ro¶nie, licznik kilometrów szaleje, kontuzje się nie imaj± - pzdr!
|