2013-07-26
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| 23.lipca (czytano: 957 razy)

Dzisiaj nie mogłem biegać rano. Tak wyszło. To pobiegłem wieczorem i nie żałuję. Ponieważ ostatni trening był w niedzielę rano, czułem się aż zmęczony tak długim odpoczynkiem, nogi poniosły mnie znowu trochę za szybko ale może na tym etapie treningu tak po prostu ma być. Pobiegłem sobie 14 km a celem było 2 x 4 km w tempie półmaratonu z kilometrow± przerw± w truchciku. Tylko, ż e jestem tak nakręcony , ż e tempo półmaratońskie , jakie sobie wcze¶niej założyłem - 5:10 , biega się w 4:40 - 4:50 . A cały bieg , z rozgrzewk±, truchcikiem i schłodzeniem poleciał się w 5:03. Jest dobrze. A przy okazji przekroczyłem 200 km wylatane w lipcu. I jeszcze ten magiczny wieczór .. powietrze wypełnione ciepłosłodkimi zapachami lata. Biegnę i całym sob± wci±gam te lipy, kwiaty, zioła i zboża , wpadam w fale ciepła unosz±ce się nad asfaltem i przeskakuje mgły wyłaniaj±ce się nie¶miało z przydrożnych rowów. A na niebie księżyc tak wielki jakby zrobiony chyba ze wszystkich medali o jakich gdzie¶ tam sobie marzę.Wokół cisza przerywana gdzieniegdzie szybkim, nerwowym cykaniem ¶wierszczy. Co jaki¶ czas dopada mnie samochód - powiew gor±ca, niemal dotykam my¶lami pracuj±cego na pełnych obrotach silnika. Przenikam wszystko. I znowu spokój. Ciepło i coraz ciemniej. Wpadam do przydrożnej wioski, mijam pijaczków porozstawianych jak drogowe znaki - stały element krajobrazu. Rozumiemy się już bez słów. Machnięciem ręki, gestem. Pogadałoby się o życiu , pewnie wiele mógłbym się nauczyć. Ale jako¶ nam nie po drodze. Po 10 kilometrach jestem nie taki sam, widzę, czuję , rozumiem wszystko . I to wszystko wokół jest moje. Komunia ¶więta za free w tysi±cu działek , biorę sobie ile tylko chcę , z każdym oddechem. Pewnie też tak macie, biegowa euforia - stan nadprzewodzenia - mogę wszystko i cały ¶wiat jest dla mnie. My¶lami błogosławię przydrożne kapliczki, mam lekarstwo na wszystkie choroby ,znam wszystkie odpowiedzi. Kolejna wioska, feeria zapachów i dzwięków , w nosie mam teraz grille przydomowych ogrodów, rejestruję jak±¶ kłótnię. Skończy się dobrze. Dzisiaj wszystko skończy się dobrze. Do domu jakies 3 kilometry, ciemno ale jestem czę¶ci± tego wszystkiego tak bardzo , że nie potrzebuję oczu. Niesie mnie rytm, nie ma wysiłku, zmęczenia , trudu. Kurcze, dlaczego cały ¶wiat nie biega ??? Pewnie znalazłbym jakies rozwi±zanie ale wła¶nie dolatuję do domu. Znowu było szybko, z prędko¶ci± my¶li . Czy warto to wszystko pisać ? Nie wiem. Pewnie jutro to wykasuję ale teraz, przez chwilę mogę się tym jeszcze bawić. Dobrej nocy !!!
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |