Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  arturro (2006-04-18)
  Ostatnio komentował  Martix aktywny (2006-04-19)
  Aktywnosc  Komentowano 7 razy, czytano 164 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



ANONIM

(arturro)

 2006-04-18, 20:31
 bieganie z komórką
czy zabieracie ze sobą na trening telefon komórkowy? dla mnie jest to nie do pomyślenia. to jest czas który rezerwuję dla siebie i nie ma mnie dla nikogo. jeszcze tylko do kościoła nie zabieram telefonu - zgroza - no ale takie zycie. a jak to wygląda u Was? wypowiedzcie się. pozdrawiam arturro.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Admin)

 2006-04-18, 21:02
 Telefon
Przyznaję się, że czasem na zawody zabieram ze sobą komórkę, ale nie z potrzerby, tylko raczej dla hecy. Mogę sobie wtedy zadzwonić z trasy do znajomych i powygłupiać się - głównie ponarzekać, że już mnie mam siły :-) Ale treningu, czy startu na poważnie nie wyobrażam sobię z telefonem - technicznie to raczej niewygodne - mniej więcej tak jak z aparatem fotograficznym - fajnie uwiecznić swój bieg, ale każde \\\'dyndające\\\' urządzenie przeszkadza strasznie w biegu - od telefonu począwszy, przez aparat fotograficzny po cd-player i słuchawki

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(Arkadio)

 2006-04-18, 21:20
 telefon w kieszeń
Ja zabieram na trening telefon, nigdy nie wiadomo, co się wydarzy i w jakiej sytuacji się znajdę. Raz mi się zdarzyło, spotkać na teningu głęboko w lesie biegacza, który nie mógł sie poruszać (z powodu zablokowanego kolana), wołał pomocy. Dobrze, ze biegałem wtedy z kolegą, żaden z nas nie miał telefonu. Ja mogłem zostać z poszkodowanym a mój towarzysz pobiegł po transport. Wszystko dobrze się skończyło.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(simensC62)

 2006-04-18, 23:31
 
2006-04-18, 21:20 - Arkadio napisał/-a:

Ja zabieram na trening telefon, nigdy nie wiadomo, co się wydarzy i w jakiej sytuacji się znajdę. Raz mi się zdarzyło, spotkać na teningu głęboko w lesie biegacza, który nie mógł sie poruszać (z powodu zablokowanego kolana), wołał pomocy. Dobrze, ze biegałem wtedy z kolegą, żaden z nas nie miał telefonu. Ja mogłem zostać z poszkodowanym a mój towarzysz pobiegł po transport. Wszystko dobrze się skończyło.
ja zabieram jako stoper

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Marecki)

 2006-04-19, 11:24
 
Ja zabieram telefon wraz z dokumentami, ale raczej z konieczności - do najbliższego lasu muszę podjechać samochodem. Oprócz dokumentów mam picie, ręcznik do twarzy, chusteczki, gaz na psy...Wszystko to mam zapakowane do małego rowerowego plecaczka - bardzo wygodne.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Jędrek)

 2006-04-19, 14:19
 
Osobiście kiedyś zabierałem telefon na trening, ale zawsze ktoś dzwonił i zawracał mi głowę. Doszedłem do wniosku, ze jak dostałbym nie daj boże zawału to i tak nie dam rady zadzwonić :) i od roku nie zabieram ze sobą telefonu. Pozdrawiam.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Martix aktywny)

 2006-04-19, 17:02
 
2006-04-19, 14:19 - Jędrek napisał/-a:

Osobiście kiedyś zabierałem telefon na trening, ale zawsze ktoś dzwonił i zawracał mi głowę. Doszedłem do wniosku, ze jak dostałbym nie daj boże zawału to i tak nie dam rady zadzwonić :) i od roku nie zabieram ze sobą telefonu. Pozdrawiam.
Słusznie,telefon rozprasza uwagę.Poza tym wytwarza szkodliwe promieniowanie co nie każdy wie.Oprócz tego on jednak coś waży i gdyby zdażył się upadek to może być po telefonie.Dziwią mnie też goście biegnący ze słuchawkami na uszach ale to przeważnie ci rekreacyjni-weekendowi truchtacze.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
kolor70
15:46
krzysztof@
15:45
przemek300
15:42
RobertLiderTeam
15:40
Andrzej D
15:39
Pathfinder
15:35
Admin
15:34
witekm
15:29
FEMINA
15:27
konrad73
15:27
BornToRun
15:25
Zedwa
15:23
MarcinMC
15:20
keybi
15:19
Edka
15:17
Ann93
15:15
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |