|
|
2016-11-03, 10:37
Biegi Niepodległości – oj będzie się działo
| LINK: http://biegaczamator.blog.pl/ | Wielkimi krokami zbliża się jedna z najważniejszych dat w roku. 11 listopada czyli dzień, kiedy na nowo w XX wieku Polska zaistniała na mapach Europy i Świata. Dzień, który po latach sowieckiej dominacji znowu świeci pełnym blaskiem naszej narodowej wdzięczności za tych wszystkich, którzy swoje życie oddawali, byśmy mogli żyć pod biało czerwonym sztandarem. Dla nas, osób biegających jest to dzień, kiedy nasza biegająca pasja może się wpisać w patriotyczne przesłanie. W kraju, ale nie tylko jest rozgrywanych ponad 50 różnych biegów, które w swojej nazwie mają człon związany z niepodległością. Ilu nas w tym dniu pobiegnie? Do 100000 biegających zapewne nie dobiegniemy, ale te osiemdziesiąt- dziewięćdziesiąt tysięcy powinno nas tuptać.
W samej Warszawie, gdzie już listy są zamknięte mamy 15 tysięcy zapisanych osób. Jako drugi pod względem frekwencyjnym jest Poznań, gdzie do limitu 10 tysięcy brakuje jeszcze ciut ponad 400 osób. Zapisy trwają do 7 listopada, więc istniej duże prawdopodobieństwo, że zamkniemy listę. Będzie to z pewnością największy pod względem ilości startujących osób bieg w naszym regionie. Do tej pory palmę pierwszeństwa dzierżył półmaraton poznański, gdzie było zapisanych osiem tysięcy osób, więc już i tak ta liczba jest poprawiona. Warszawa 3 listopada uruchamia dodatkową pulę zapisów, więc mogą jeszcze trochę liczbę biegających nadbić. Pytanie, czy mogło w Poznaniu wystartować więcej osób? Z pewnością tak, ale podejrzewam, że pewną blokadą dla niektórych jest obecna wartość pakietu startowego. Kto trzymał rękę na pulsie i zapisał się szybko w grupie pierwszych 2 tysięcy, ten zmieścił się w rozsądnej kwocie 45 PL. Później kwoty rosły, by dojść do obecnej stawki 69 PLN, co za bieg na 10 km wydaje się być już kwotą wysoką. Ja wiem, że przy tym biegu i z tej okazji nie powinno się na kwoty patrzeć, ale mimo wszystko chyba nie każdego stać na taki wydatek. Dla porównania w Warszawie wysokość pakietu startowego była na poziomie 50 PLN. Podejrzewam, że gdyby u nas była ta stawka, to lista już dawno byłaby zamknięta. Z drugiej strony, jak ktoś może zarobić, to dlaczego nie ma tego zrobić.
Oprócz Poznania w okolicy mamy jeszcze kilka bardzo fajnych tuptających imprez w tym dniu. W dwóch z nich, czyli w Biegach Niepodległości w Luboniu oraz w Obornikach biegałem w poprzednich latach, więc w samych superlatywach mogę się wypowiedzieć. Co prawda w tym roku nie ma z wiadomych powodów w Luboniu takiego szału zapisowego, jak w zeszłym roku, kiedy 1500 miejsc zostało zajęte w parę minut, co zapewne będzie stanowiło nasz narodowy rekord przez jeszcze wiele lat. W tym roku zarówno w Luboniu, jak i w Obornikach jest dużo spokojniej i dalej są wolne miejsca, a obecnie w każdym z biegów jest zapisanych ponad 1200 biegających. Dodatkowo mamy jeszcze Bieg Niepodległości w Gnieźnie, gdzie jest zapisanych ponad 500 osób i towarzyski Bieg Niepodległości bez opłat, który odbędzie się w Baranowie pod Poznaniem.
Tak naprawdę nie ma znaczenia na którym z biegów wystartujmy. Ważne, by w tym szczególnym dniu oddać hołd bohaterom w ten sposób, który jest nam najbardziej bliski. Połączenie naszej pasji z możliwością demonstracji naszych patriotycznych uczuć jest dla nas biegających idealnym rozwiązanie. Dlatego kto jeszcze się nie zapisał, a czuje się Polakiem, ten nie musi, tak jak w Warszawiance z 1831 roku „ hej kto Polak na bagnety”, tylko wystarczy „Hej kto Polak na biegową trasę”. Gdyż hołd bohaterom musimy oddać.
|
|
