|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | biegowaamatorszczyzna (2016-08-02) | Ostatnio komentował | kubiq (2016-08-24) | Aktywnosc | Komentowano 6 razy, czytano 200 razy | Lokalizacja | | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2016-08-02, 22:04 Jak to jest z bieganiem na kacu
LINK: http://iegaczamator.blog.pl/ | 0
FLARES Twitter 0Facebook 0
No właśnie oto jest pytanie. Znalazłem w sieci taki tekst:
http://www.aktywniebardzo.pl/Nowe/Okiem-biegacza/Bieganie-na-kacu.-Tak-czy-nie
No i tak się zastanawiam, czy komuś już się zdarzyło biec w takim stanie? Akurat w moim przypadku nie ma takiego problemu, bo jeszcze nigdy ( wiem że to nie polskie i trochę wstyd się przyznać), nie byłem pijany. Tak więc nie miałem problemu, by w takim stanie z bolącą głową biegać. Z drugiej strony może warto by było spróbować, by wiedzieć, o czym się chce napisać. Tyle, że ja niestety pod wpływem nadmiaru dostaję potrzebę doszkalania intelektualnego i idę sobie siąść z boczku czytając. A najbardziej mi wtedy wbiegają klasycy w stylu Kanta, Shopenhauera czy chociaż Bergsona. Rozpiętość zainteresowań poznawczych i trudności przyjmowanego tekstu jest wprost proporcjonalna do ilości wypitego alkoholu.
Jestem bardzo ciekawy, jak to jest, kiedy fatycznie biegnie się na kacu, czy pod wpływem stanu płynnego w krwi się przewalającego. To byłby nawet ciekawy widok, ktoś sobie biegnie zataczając się, a cała trasa jego. I tak od krawężnika do krawężnika, od czasu do czasu podpierając się o pobliskie drzewa. Tyle, że bieg w stanie wskazującym chyba mimo wszystko nie jest możliwy do przetuptania. Z drugiej strony zawsze by pojawiła się możliwość, że pod wpływem biegu połączonego z endorfinami opary alkoholu błyskawicznie wyparowują. I wtedy z każdym kolejnym kilometrem nasza tuptająca moc rośnie, a my prostujemy nasze tuptające ścieżki. No, ale bieg pod wspływem jeszcze jest możliwy, gdyż wtedy też niektórzy czują się władcami wszechświata.. Ale co w sytuacji, kiedy mamy biec już po piciu i pierwszym wytrzeźwieniu, kiedy głowa przypomina swoją wagą skałę, a nogi są jak kloce drewna. Może tak jest, bo zbytnio sobie tego nie mogę wyobrazić, ale słyszałem z pewnych źródeł, że tak się można czuć. Dlatego jest to wpis pytający. Miał może ktoś takie doświadczenia? Jestem ciekawy, jakie to jest uczucie. Zresztą można by zorganizować Bieg o Puchar Kaca. Byłby ktoś chętny, by wystartować?
A co do odlotowych biegów, to 3 września na Krzesinach odbędzie się kolejna edycja Biegu po Zdrowie, czyli bieganie dookoła F16. Czy może z F16, jak kto woli. Rozmawiałem dzisiaj z Oficerem Prowadzącym i z tego co usłyszałem to zapisy ruszą w czasie maksymalnie dwóch dni. W zeszłym roku był to jeden z lepiej zorganizowanych biegów, w których brałem udział:
http://biegaczamator.blog.pl/2015/08/29/relacja-z-biegu-po-zdrowie/
Dlatego ze szczerego serca mogę polecić.
https://www.facebook.com/Bieg-Po-Zdrowie-2016-Poznan-Krzesiny-745345202260364/
Co prawda parę dni później mam maraton we Wrocławiu, ale muszę to przemyśleć. |
| | | | | |
| 2016-08-03, 09:49
kiedyś na kacu biegałem LONGi, do tego w upale czasem...
wątroba bardziej dostaje po tyłku |
| | | | |
| | | | | |
| 2016-08-10, 10:31 ;)
To chyba zależy od osoby i jak mocny jest kac :) Chociaż człowiek czuje się cięższy i się trudniej biega, ale także jesteśmy osłabieni więc długodystansowych biegów w tym stanie nie polecam. |
| | | | | |
| 2016-08-10, 18:34 zbyt intymna zbyt osobisty i zbyt wstydliwy temat żeby
to się nie nadaje na publiczne forum;) |
| | | | | |
| 2016-08-10, 22:25
2016-08-02, 22:04 - biegowaamatorszczyzna napisał/-a:
0
FLARES Twitter 0Facebook 0
No właśnie oto jest pytanie. Znalazłem w sieci taki tekst:
http://www.aktywniebardzo.pl/Nowe/Okiem-biegacza/Bieganie-na-kacu.-Tak-czy-nie
No i tak się zastanawiam, czy komuś już się zdarzyło biec w takim stanie? Akurat w moim przypadku nie ma takiego problemu, bo jeszcze nigdy ( wiem że to nie polskie i trochę wstyd się przyznać), nie byłem pijany. Tak więc nie miałem problemu, by w takim stanie z bolącą głową biegać. Z drugiej strony może warto by było spróbować, by wiedzieć, o czym się chce napisać. Tyle, że ja niestety pod wpływem nadmiaru dostaję potrzebę doszkalania intelektualnego i idę sobie siąść z boczku czytając. A najbardziej mi wtedy wbiegają klasycy w stylu Kanta, Shopenhauera czy chociaż Bergsona. Rozpiętość zainteresowań poznawczych i trudności przyjmowanego tekstu jest wprost proporcjonalna do ilości wypitego alkoholu.
Jestem bardzo ciekawy, jak to jest, kiedy fatycznie biegnie się na kacu, czy pod wpływem stanu płynnego w krwi się przewalającego. To byłby nawet ciekawy widok, ktoś sobie biegnie zataczając się, a cała trasa jego. I tak od krawężnika do krawężnika, od czasu do czasu podpierając się o pobliskie drzewa. Tyle, że bieg w stanie wskazującym chyba mimo wszystko nie jest możliwy do przetuptania. Z drugiej strony zawsze by pojawiła się możliwość, że pod wpływem biegu połączonego z endorfinami opary alkoholu błyskawicznie wyparowują. I wtedy z każdym kolejnym kilometrem nasza tuptająca moc rośnie, a my prostujemy nasze tuptające ścieżki. No, ale bieg pod wspływem jeszcze jest możliwy, gdyż wtedy też niektórzy czują się władcami wszechświata.. Ale co w sytuacji, kiedy mamy biec już po piciu i pierwszym wytrzeźwieniu, kiedy głowa przypomina swoją wagą skałę, a nogi są jak kloce drewna. Może tak jest, bo zbytnio sobie tego nie mogę wyobrazić, ale słyszałem z pewnych źródeł, że tak się można czuć. Dlatego jest to wpis pytający. Miał może ktoś takie doświadczenia? Jestem ciekawy, jakie to jest uczucie. Zresztą można by zorganizować Bieg o Puchar Kaca. Byłby ktoś chętny, by wystartować?
A co do odlotowych biegów, to 3 września na Krzesinach odbędzie się kolejna edycja Biegu po Zdrowie, czyli bieganie dookoła F16. Czy może z F16, jak kto woli. Rozmawiałem dzisiaj z Oficerem Prowadzącym i z tego co usłyszałem to zapisy ruszą w czasie maksymalnie dwóch dni. W zeszłym roku był to jeden z lepiej zorganizowanych biegów, w których brałem udział:
http://biegaczamator.blog.pl/2015/08/29/relacja-z-biegu-po-zdrowie/
Dlatego ze szczerego serca mogę polecić.
https://www.facebook.com/Bieg-Po-Zdrowie-2016-Poznan-Krzesiny-745345202260364/
Co prawda parę dni później mam maraton we Wrocławiu, ale muszę to przemyśleć. |
Jak nie byłeś NIGDY pijany, to nie wiem, po co i o czym
w ogóle piszesz w wątku o takim tytule!
Dalej już nie czytam!!!:)) Koniec!
Oczywiście, szczere gratulacje!
I serdeczne pozdrowienia!
KM |
| | | | | |
| 2016-08-24, 13:50 Kacuszek
|
|
|
| |
|