Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  biegowaamatorszczyzna (2016-04-23)
  Ostatnio komentował  dziesiatka (2016-04-23)
  Aktywnosc  Komentowano 6 razy, czytano 282 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



biegowaama...
Paweł Kempinski

Ostatnio zalogowany
2018-07-17
07:24

 2016-04-23, 16:56
 Czy półmaraton 2 tygodnie przed maratonem to dobry pomysł?
LINK: http://biegaczamator.blog.pl/2016/04/23/czy-dobre-jest-bieganie-polmaratonu-2-tygodnie-przed-marato
Ostatnio Robert później poznany podrzucił mi na maila interesujący tekst ( zdjęcie z tekstem na blogu, tutaj nie dało się zamieścić) Jeżeli ktoś nie widzi, to clue tematu jest by biegać półmaraton 5 lub 3 tygodnie przed maratonem. W żadnym razie dwa i cztery. Tak na marginesie wystarczy kliknąć w obrazek, to ulegnie powiększeniu. No i muszę przyznać że może to pobudzić do myślenia. Biegłem półmaraton Ślężański na dwa tygodnie przed Dębnem. W przyszłym tygodniu pobiegnę z Mogilna do Trzemeszna na 12 dni przed Krakowem. Zresztą Kraków to będzie mój główny start w pierwszej połowie roku. Nawet Dębno było tylko wprowadzeniem do krakowskiego boju. Muszę przyznać że argumenty, które Robert przestawił brzmią nawet rozsądnie: „ na dwa tygodnie przed Dębnem pobiegłeś w Sobótce, gdzie na trasę, którą tam trzeba pokonać zrobiłeś super czas. Jednak sił musiałeś na Ślęży dużo stracić. Potem w Dębnie do 30-stego kilometra szedłeś jak burza, a co było potem doskonale wiemy. Pytanie ile w tym winy wypitego izotonica, a ile obciążeń „ślężańskich”. Odpowiem prosto, krótko i może trochę naiwnie. Plany startowo-treningowe otrzymuję od Andrzeja i w pełni mu ufam. Dzięki jego poradom, czuję jak moja siła biegowa rośnie. Tak mocno jak obecnie pod względem tuptającym jeszcze nigdy się nie czułem. Nawet dzisiaj, kiedy biegłem na Cytadeli treningowo robiąc interwały na dystansie 12 kilometrów przy całościowym pokonanym dystansie 15 km. Owszem na mecie czułem się jakbym umierał, ale moja dusza do raju uleciała, zajrzała i stwierdziła, że na ziemi ciekawiej, bo tam kiepskie trasy biegowe, wiec wróciła.

No i wracając do głównego pytania. Czy bieganie półmaratonu na dwa tygodnie przed maratonem jest rozsądne? Tym bardziej, że my jesteśmy amatorami i gdzież nam się równać do planów treningowych zawodowców. Przebiegłem się necie po różnych tekstach, artykułach, wpisach i muszę przyznać, że zdecydowana większość fachowców teoretyków i praktyków skłania się ku temu, że jednak warto. No więc biegać te połówki przed czy raczej nie biegać? Podejrzewam, że i tu i tu tkwi jakieś ziarno logiki i prawdy. Czyje jest większe? Nie mam pojęcia, ale jak pisałem ufam Andrzejowi w zakresie mojego przygotowania i wierzę, ze jego droga jest słuszna. Tyle, że ścieżka, która odpowiada jednemu, nie koniecznie musi drugiemu. Dlatego każda osoba tuptająca musi swoją wybrać, a kiedy już wybierze, to konsekwentnie nią podążać. Jestem bardzo ciekawy, jakie jest Wasze zdanie na ten temat.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (8 wpisów)


dziesiatka
Dariusz Woyczyński

Ostatnio zalogowany
2020-06-06
20:16

 2016-04-23, 17:38
 
jeść jabłka czy nie jeść? Myślę że każdy musi sam wybrać bo jednemu smakuja a innemu nie

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



dziesiatka
Dariusz Woyczyński

Ostatnio zalogowany
2020-06-06
20:16

 2016-04-23, 17:39
 
pić wodę czy nie pić jej wcale?
ten trudny dylemat należy rozstrzygnąć osobiście

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


dziesiatka
Dariusz Woyczyński

Ostatnio zalogowany
2020-06-06
20:16

 2016-04-23, 17:41
 
masz więcej takich dylematów?
bo wiesz, Szekspira z jego to be or not to be i tak nie przebijesz

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


henryko48
Henryk Pobłocki

Ostatnio zalogowany
2020-05-02
14:48

 2016-04-23, 20:16
 
2016-04-23, 16:56 - biegowaamatorszczyzna napisał/-a:

Ostatnio Robert później poznany podrzucił mi na maila interesujący tekst ( zdjęcie z tekstem na blogu, tutaj nie dało się zamieścić) Jeżeli ktoś nie widzi, to clue tematu jest by biegać półmaraton 5 lub 3 tygodnie przed maratonem. W żadnym razie dwa i cztery. Tak na marginesie wystarczy kliknąć w obrazek, to ulegnie powiększeniu. No i muszę przyznać że może to pobudzić do myślenia. Biegłem półmaraton Ślężański na dwa tygodnie przed Dębnem. W przyszłym tygodniu pobiegnę z Mogilna do Trzemeszna na 12 dni przed Krakowem. Zresztą Kraków to będzie mój główny start w pierwszej połowie roku. Nawet Dębno było tylko wprowadzeniem do krakowskiego boju. Muszę przyznać że argumenty, które Robert przestawił brzmią nawet rozsądnie: „ na dwa tygodnie przed Dębnem pobiegłeś w Sobótce, gdzie na trasę, którą tam trzeba pokonać zrobiłeś super czas. Jednak sił musiałeś na Ślęży dużo stracić. Potem w Dębnie do 30-stego kilometra szedłeś jak burza, a co było potem doskonale wiemy. Pytanie ile w tym winy wypitego izotonica, a ile obciążeń „ślężańskich”. Odpowiem prosto, krótko i może trochę naiwnie. Plany startowo-treningowe otrzymuję od Andrzeja i w pełni mu ufam. Dzięki jego poradom, czuję jak moja siła biegowa rośnie. Tak mocno jak obecnie pod względem tuptającym jeszcze nigdy się nie czułem. Nawet dzisiaj, kiedy biegłem na Cytadeli treningowo robiąc interwały na dystansie 12 kilometrów przy całościowym pokonanym dystansie 15 km. Owszem na mecie czułem się jakbym umierał, ale moja dusza do raju uleciała, zajrzała i stwierdziła, że na ziemi ciekawiej, bo tam kiepskie trasy biegowe, wiec wróciła.

No i wracając do głównego pytania. Czy bieganie półmaratonu na dwa tygodnie przed maratonem jest rozsądne? Tym bardziej, że my jesteśmy amatorami i gdzież nam się równać do planów treningowych zawodowców. Przebiegłem się necie po różnych tekstach, artykułach, wpisach i muszę przyznać, że zdecydowana większość fachowców teoretyków i praktyków skłania się ku temu, że jednak warto. No więc biegać te połówki przed czy raczej nie biegać? Podejrzewam, że i tu i tu tkwi jakieś ziarno logiki i prawdy. Czyje jest większe? Nie mam pojęcia, ale jak pisałem ufam Andrzejowi w zakresie mojego przygotowania i wierzę, ze jego droga jest słuszna. Tyle, że ścieżka, która odpowiada jednemu, nie koniecznie musi drugiemu. Dlatego każda osoba tuptająca musi swoją wybrać, a kiedy już wybierze, to konsekwentnie nią podążać. Jestem bardzo ciekawy, jakie jest Wasze zdanie na ten temat.
Jeżeli jesteś dobrze przygotowany i czujesz się na siłach to biegaj,dwa tygodnie to wystarczający czas do regeneracji.A ten gościu co biegał maraton codziennie przez cały rok to też przecież amator..nie mogę się nadziwić jak on wytrwał,coś wspaniałego.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (72 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (93 sztuk)


dziesiatka
Dariusz Woyczyński

Ostatnio zalogowany
2020-06-06
20:16

 2016-04-23, 21:35
 
2016-04-23, 20:16 - henryko48 napisał/-a:

Jeżeli jesteś dobrze przygotowany i czujesz się na siłach to biegaj,dwa tygodnie to wystarczający czas do regeneracji.A ten gościu co biegał maraton codziennie przez cały rok to też przecież amator..nie mogę się nadziwić jak on wytrwał,coś wspaniałego.
Tak? To skoro to takie wiekopomnego dokonanie to dlaczego nawet nie pamiętasz jak się nazywa? Ja zresztą też nie
Za to jego ortopeda zarobi na nim krocie.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
AntonAusTirol
10:52
michu77
10:42
rolkarz
10:28
jann
10:23
jaro109
10:11
dejwid13
09:52
Wojciech
09:51
Januszz
09:27
Gapiński Łukasz
09:27
waldekstepien@wp.pl
09:27
marswi60
09:17
conditor
09:10
rdz86
08:58
runner
08:48
Romin
08:40
TomekSz
08:34
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |