|
|
2016-03-13, 17:25
Przygotowania zakończone, w piecu napalone, czas na starty
| LINK: http://biegaczamator.blog.pl/2016/03/13/zimowy-cykl-treningowy-zakonczony/ | Na początku, jak to zwykle w tym miejscu i czasie. Robercie później poznany, nie profesjonalizm, tylko konieczność, gdyż inaczej by mojego wyniku nie uznano
Dzisiejsza niedziela stanowi jakby ostatni element mojego cyklu treningowego przygotowującego do nowego tuptającego sezonu. Od grudnia zeszłego roku pod ręką i okiem Andrzeja zostałem sprowadzony na zupełnie mi nie znane wcześniej obszary treningowe. Robiłem i podbiegi i skipy i śmigałem na bieżni, czyli coś, czego we wcześniejszym etapie mojej pasji biegowej nie zaznałem. Mój organizm został zmieniony w piec biegowy, który został naładowany odpowiednim opałem, a następnie rozpalony. Ostatnimi etapami były trzy ostatnie niedzielne rozbiegania na poziomie 30 km połączone ze środowymi wyprawami na Maltę oraz czwartkowymi na bieżnię. Muszę przyznać, ze nawet sobie nie wyobrażałem, że można tak podbiec do zwykłego treningu. Ale wciągnęło mnie to jak diabli. Jestem cholernie ciekawy, jak to teraz wybiegnie w praniu. Na razie wygląda to bardzo obiecująco. Podczas ostatnich dwóch parkrun, kiedy robiłem szybkie kilometry, to potrafiłem zrobić taki kilometr w tempie, który wcześniej był dla mnie zupełnie nieosiągalny.
Jestem bardzo ciekawy ja to wszystko w najbliższych tygodniach zaowocuje. Jeżeli się uda dotrzeć, to pierwsza weryfikacja może nastąpić już w przyszłą sobotę w Sobótce, gdzie na trasie półmaratonu stanę. Zgodnie z zaleceniem startowym na półmaratonie mam się zakręcić w okolicach 1 godzina 40. Tak wyglądają cele, które jeszcze pod koniec zeszłego roku otrzymałem :jeden wiosenny maraton poniżej 3:45., zakręcenie się koło 22 min na parkrunie w 2016 r, 10 km w 45;xx, półmaraton 1,40;xx
Czyli podsumowując w maratonie mam się poprawić o 15 minut, na parkrun o około 30 sekund, na 10 km około 3 minut, a półmaraton o 10 minut. Jestem cholernie ciekawy jak zostało w czasie zimy rozpalone. Już niedługo nabiegnie czas na pierwsze weryfikacje.
A jakie są Wasze cele na najbliższy sezon? Jak z zimą? Dobrze przepracowana? Jestem pewien, że wszyscy mamy w naszym biegowym silniku odpowiednio naładowane, a ogień już bucha. Na dniach zmieniamy cykl treningowy w startowy, a nasza tuptająca moc zapłonie pełnym blaskiem. |
|
