Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  biegowaamatorszczyzna (2016-01-15)
  Ostatnio komentował  biegowaamatorszczyzna (2016-01-15)
  Aktywnosc  Komentowano 1 razy, czytano 145 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



biegowaama...
Paweł Kempinski

Ostatnio zalogowany
2018-07-17
07:24

 2016-01-15, 10:26
 Nowy weekend biegowym ogniem rozpalony
LINK: http://biegaczamator.blog.pl/
Nie tak dawno mieliśmy początek tygodnia, a już nabiegł piątek, czyli koniec tygodnia mocno puka nam do drzwi. A jak weekend, to wiadomo biegaczamator na tuptające łowy, by czas gonić wyruszy. Pierwszy podwójnie biegowy weekend w tym roku. Podobnie jak w zeszłym roku wcześnie zaczynam. Najpierw w sobotę tradycyjny parkrun, gdyż jak sobota, to nie ma innej opcji. No chyba, że akurat wyjątkowo inna „zdrada biegowa” gdzieś mnie dopadnie, albo ja ją dopadnę. Co to oznacza, to każdy, kto chociaż parę razy do mnie wbiegł doskonale wie. Niezmiennie pojadę się zanurzyć się w ramionach mojej biegowej połowicy, czyli nastąpi parkrun śmiganie. Co do potencjalnego godnego czasu, to raczej na nic nie liczę, bo raz nie ten etap przygotowawczy, a dwa pogoda jest jaka jest. Na prognozy nie ma co zerkać, bo one swoje, a pogoda coś zupełnie innego. Dlatego pojadę, spotkam się ze znajomymi, trochę nastąpi przebierania nogami na Cytadeli, bo w sobotę inaczej być nie może. No, a dzień później pierwsze oficjalne płatne tuptanie tego roku. Pierwsze co prawda w tym roku, ale drugie w ramach tego akurat tuptania. Jak ktoś pamieta w zeszłym roku podczas edycji numer 1 tuptałem już w Daszewicach. Wrażenia były wyjątkowe, jak określiłem je w zeszłorocznej relacji „ mój biegowy Paryż Dakar”. Oj działo się na trasie, a w tym roku ma być jeszcze trudniej. Coś czuję, że wezmę moje lodobiegi, a nie zaryzykuję w tradycyjnych do startów przygotowanych butach. Napiszę krótko, żeby nie zanudzać: być w Daszewicach, to prawdziwa tuptająca rozkosz
Jak podaje strona Organizatora jest jeszcze kilkanaście wolnych miejsc. Jak ktoś poczuł chęć to zapraszam. Łatwo nie będzie,lekko także nie, ale na takich biegach czuję że zyję i łapie to życie wszystkim co się da. Tam hartuje się biegająca moc. Nie wiadomo, jakie będą warunki tuptania, a raczej można się spodziewać, że śnieg i lód tu i tam będą, dlatego proponuję każdemu zabezpieczyć w logobiegi, które na zdjęciu ten wpis prowadzące z boku szczerzą się radośnie. Jak ktoś jeszcze nie wie, o co biega, to bierzemy mniej używane buty i wkręcamy ( nie wbijamy) w podeszwy po 10-12 śrubek pchełek. Sprawdzamy oczywiście wpierw, czy nie przebiją podeszwy. No i jak już mamy, to śmiało po śniegu, a nawet lodzie śmigamy.

Wczoraj, od jednej ze znajomych biegaczek otrzymałem zaproszenie o jednym z najważniejszych dla mnie biegów, które w danym roku się odbywają. Skrobię oczywiście o biegu dla Żołnierzy Wyklętych. Dlaczego ten bieg jest dla mnie tak ważny, to nie raz w zeszłym roku, przed, trakcie i po trzeciej edycji pisałem. Mając w rodzinie żołnierza wyklętego, nie ma opcji bym nie pobiegł....

Zresztą, żeby było ciekawie oba biegi pod kuratelą tego samego Organizatora, podobnie jak moja druga tegoroczna dycha, czyli śmiganie po Wildzie w lutym....
Trochę więcej z linkami na blogu

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (8 wpisów)


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
szydlak70
06:45
Etiopczyk
06:34
Stonechip
06:32
Leno
06:23
shymek01
05:36
42.195
05:25
Łukasz S.
05:03
lordedward
00:02
ula_s
23:56
kos 88
23:54
Fredo
23:33
Henryk W.
22:58
marczy
22:57
Wojciech
22:42
Admin
22:39
Ty-Krys
22:27
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |