Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  biegowaamatorszczyzna (2016-01-12)
  Ostatnio komentował  biegowaamatorszczyzna (2016-01-12)
  Aktywnosc  Komentowano 1 razy, czytano 164 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



biegowaama...
Paweł Kempinski

Ostatnio zalogowany
2018-07-17
07:24

 2016-01-12, 06:08
 Czybieganie jest sexy?
LINK: http://biegaczamator.blog.pl/
Na początku jak zwykle w tym miejscu i czasie. Tomek powodzenia dzisiaj na dłuższym wybieganiu. Robercie dłużej znany zobaczymy, jak będzie z Biegiem Niepodległości w Poznaniu w 2016. Ja chyba jednak wrócę znowu do Lubonia.

Ostatnio rzuciła mi się na Facebook strona Bieganie Jest Sexy
https://www.facebook.com/BieganieJestSexy
. Muszę przyznać że tak postawiona teza wzbudziła moje zainteresowanie. To, że bieganie wspomaga seks oraz zdecydowanie poprawia nasze męskie libido już kiedyś pisałem we wpisie z lutego zeszłego roku:
http://biegaczamator.blog.pl/2015/02/04/zaleznosc-miedzy-bieganiem-a-seksem/
. Jeżeli komuś nie chce się wracać do całości to wrzucam odpowiedź pani Grażyny Czubińskiej z Londynu na pytanie związane ze wzrostem potencji seksualnej związanej właśnie z bieganiem: „ Spostrzeżenia o jakich Pan pisze mogą wynikać m. in. z ogólnie lepszego stanu kondycji fizycznej, jakim charakteryzują się osoby aktywne fizycznie w wymiarze pasji amatorskiej. Ruch intensyfikuje ukrwienie, poprawia gospodarowanie tlenem i np. zmniejsza ilość toksyn w organizmie, co ma niebagatelne znaczenie również w pracy układu nerwowego, który w trakcie aktu seksualnego przekazuje bodźce z pobudzanych seksualnie części ciała do mózgu. Zatem im aktywniejszy człowiek w granicach swoich możliwości i zdrowego rozsądku, tym może być większe spektrum odczuwania przyjemności z seksu. Oczywiście warunkiem koniecznym jest brak dysfunkcji, które nie przeszkadzają w byciu aktywnym fizycznie, ale częściowo lub całkowicie uniemożliwiają uprawianie seksu.

Pozdrawiam, GC

Grazyna Czubinska MA, MPSA

INTYMNET – Dyplomowane Doradztwo Psychoseksualne i Rodzinne w Londynie.”

No właśnie wynika z tego jasno, że bieganie wspomaga seks oraz umożliwia jego pełniejsze przeżywanie. No, ale czy fakt, że wspomaga i jakby to nazwać, usprawnia powoduje że samo z siebie jest sexy? Na początku musielibyśmy sobie odpowiedzieć na pytanie: co to znaczy sexy? Szukając samej definicji tego słowa ( min na stronie WWW.miejski.pl czyli miejskim słowniku slangu) jesteśmy odsyłani do trzech podstawowych określeń: przystojny, ładny, męski. Słownik Języka Polskiego zamiast tłumaczyć samo słowo, odsyła do innego czyli seksowny. A seksowny ma dwa znaczenia: 1. «działający podniecająco na kogoś, 2. «podkreślający czyjąś atrakcyjność fizyczną». Jak podaje strona synonim.net dla słowa sexy istnieje 70 synonimów, czyli wyrazów bliskoznacznych. Nie będę ich już wymieniał, ale jak ktoś chce się wgłębić w temat to:
http://synonim.net/synonimy-do-s%C5%82owa-sexy
. Nie chcę jednak krążyć dookoła synonimów, ale skupić się na podstawowych stwierdzeniach. Jeżeli zatrzymamy się tylko trzech pierwszych słowach, przystojny, ładny, męski to nie do końca ma się to do biegania. Zamknięcie się tylko na trzech pierwszych określeniach, to wybiegnie, ze sexy jest bardzo seksistowskie, gdyż koncentruje się tylko na facetach. Bo w takim razie jeżeli mówimy, że kobieta jest sexy, tzn że jest męska? Chyba coś nie teges. Zupełnie inaczej i znacznie pełniejsze są określenia zawarte w SJP. Użycie słowa sexy bez wątpienia oznacza podkreśla atrakcyjność fizyczną danej osoby. Czy można tutaj podciągnąć bieganie? Wydaje mi się nie do końca, bo jaka jest atrakcyjność fizyczna samego biegania? Oczywiście patrząc od mojej strony, to sexy są bez wątpienia panie w grupie tuptających podążające, a od strony pań zapewne ten czy tamten pan. Pod warunkiem, że panie na takie detale zwracają uwagę. Pierwsza część definicji czyli działający podniecająco na kogoś…. I tu mam poważny dylemat. Napiszę tak: na początku chciałem skrytykować i napisać, że bieganie nie ma nic wspólnego z seksy. Kiedy sobie przypomnę, jak staję w strefie startu, czuję żywy ogień w żyłach płynący, pożądanie ruszenia do przodu w tłumie takich samych wariatów obojga płci jak ja i nieopisane pragnienie zmierzania się z czasem i kilometrami, to tak… Jestem podniecony, może nie czystym fizycznym pożądaniem, ale takim trudnym do opisania pragnieniem. I tak mogę w takiej sytuacji śmiało napisać: bieganie jest sexy. Jest sexy jak cholera.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (8 wpisów)


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
biegaczPL
19:20
benfika
19:18
skuzik
19:11
keemun
19:06
Justyna
18:49
tete
18:44
Deja vu
18:36
kruszyna
18:32
pbest
17:51
jacek w±sik
17:51
Stonechip
17:41
puchaczszary
17:27
a.luc
17:07
rezerwa
17:01
42.195
16:55
biegacz54
16:29
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |