|
| METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | | Dyscyplina |   | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | | Wątek założył | Krzysiek_biega (2015-02-12) | | Ostatnio komentował | Neko (2015-02-22) | | Aktywnosc | Komentowano 16 razy, czytano 4882 razy | | Lokalizacja | |
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
 | | | | |
|
2015-02-12, 11:18
Pokonaj Paczka! Niech tłusty będzie tylko czwartek!
Z ciekawości kto z Was robi pączki? Według starej receptury obecnie zrobienie pączków graniczy z cudem zważywszy na fakt że w sklepach pojawił się cukier wanilinowy a nie cukier waniliowy. Niby jednak literka różnicy ale wartość produktu jest już ogromna.
Jedyna obecnie możliwość to cukier waniliowy zrobić samemu używając cukru i laskę wanilii |
| | | | | |
|
2015-02-12, 14:16
2015-02-12, 11:18 - Krzysiek_biega napisał/-a:
Z ciekawości kto z Was robi pączki? Według starej receptury obecnie zrobienie pączków graniczy z cudem zważywszy na fakt że w sklepach pojawił się cukier wanilinowy a nie cukier waniliowy. Niby jednak literka różnicy ale wartość produktu jest już ogromna.
Jedyna obecnie możliwość to cukier waniliowy zrobić samemu używając cukru i laskę wanilii |
Pączków nie potrafię robić ale lubię je jeść, szczególnie dzisiaj.
Odkąd pamiętam, to w sklepach zawsze był cukier wanilinowy a nie waniliowy. Trudniej było o laski wanilii. Wszak wanilina jest składnikiem wanilii i to ona (wanilina) nadaje charakterystyczny aromat potrawom.
Smacznego spalania kalorii. |
| | | | |
| | | | | |
| 
2015-02-12, 14:45
Prawdziwy cukier waniliowy z prawdziwą wanilią przyrządzany jest z cukru buraczanego łączonego z laskami lub ekstraktem z wanilii. Pachnie bardzo intensywnie. Jego tańszym zamiennikiem jest często spotykany cukier wanilinowy, który w swoim składzie posiada wanilinę lub etylowanilinę. Ma zdecydowanie słabszy aromat od oryginalnego produktu.
Cukier wanilinowy jest chemiczną podróbką waniliowego. Wanilina to co prawda związek organiczny, który w laskach wanilii odpowiada za ich smak i zapach. Jednak biorąc pod uwagę wysokie koszty produkcji wanilina otrzymywana jest syntetycznie i stosowana w przemyśle spożywczym właśnie jako składnik aromatyczny cukru wanilinowego. Tak więc to co kupujesz często jako „cukier waniliowy” z prawdziwą wanilią ma niestety niewiele wspólnego. Produkowana masowo wanilina znalazła szerokie zastosowanie. Wykorzystywana także w przemyśle kosmetycznym jako związek zapachowy przy produkcji kremów.
Pracowałem swego czasu w hurtowni spożywczej i wówczas występował jeszcze cukier waniliowy,a laskę wanilii trudno (z racji swojej ceny) dostać żeby samemu zrobić cukier waniliowy... |
| | | | | |
|
2015-02-12, 15:31
| Zbyt mało zajmowałem się kuchnią (tylko jajecznica i herbata) i może dlatego nigdy nie widziałem w sklepie cukru waniliowego a jedynie wanilinowy. |
| | | | | |
|
2015-02-12, 18:24
2015-02-12, 15:31 - Hung napisał/-a:
Zbyt mało zajmowałem się kuchnią (tylko jajecznica i herbata) i może dlatego nigdy nie widziałem w sklepie cukru waniliowego a jedynie wanilinowy. |
| co lepsze, byłem dziś w sklepie sieci Auchan i mimo że na pułkach jest tylko cukier wanilinowy pięciu różnych firm , to cena w systemie jest nabijana jako cukier waniliowy.:) |
| | | | | |
|
2015-02-12, 19:48
2015-02-12, 18:24 - Krzysiek_biega napisał/-a:
co lepsze, byłem dziś w sklepie sieci Auchan i mimo że na pułkach jest tylko cukier wanilinowy pięciu różnych firm , to cena w systemie jest nabijana jako cukier waniliowy.:) |
O, i tu widzę duży przekręt. Niby jedna literka a jednak towar inny.
Ale np. PĄCZKOWANIE i PACZKOWANIE też niewiele się różni - tylko ogonek - a nie każdy zauważa. |
| | | | | |
|
2015-02-13, 13:55
"Wanilianowy" to się nadaje na koniec do TELEXPRESU. Tam wychwytują takie gafy językowe. Jeśli chodzi o waniliowy to używam go tylko do sera lub ciasta do naleśników które sam robię i uwielbiam choć z tym ostrożnie bo tucza a ja potrafię za jednym zamachem zjeść nawet 15. Robię je również z powideł, z własnej działki i produkcji, rzadziej z kremem czekoladowym czy bananem.Paczków zjadłem tylko 3- to ok. 1000 kalorii ale dzisiaj jak wszedłem na wage to ważyłem i tak mniej niż ostatnio bo powoli jednak chudnę choć forma jeszcze nie ta, startowa.
Zobaczcie-jakie były róznice, w Biedronce pączek za 45 groszy a w zwykłej cukierni widziałem po 1,50 zł, a były i droższe. |
| | | | |
| | | | | |
|
2015-02-13, 15:39
Własnie w gazeta.pl przeczytałem artykuł o cukrze wanilinowym, w którym tez dziwią się, że nagle cukier waniliowy został zamieniony na wanilinowy.
Jednak większość komentarzy była w stylu: co za odkrycie, zawsze był cukier wanilinowy, nawet w PRL - u. Oto jedna wypowiedź: "Czyżby kiedyś w ciągu ostatnich 30 lat zmieniono "wanilinowy" na "waniliowy", a ja tego nie zauważyłem? Cukier waniLINowy był już za komuny, gdy uczyłem się czytać i odkryłem, że tak właśnie jest, choć wszyscy mówią "waniliowy". Rodzice mi wytłumaczyli, że w cukrze jest wanilina, tj. sztuczny aromat, a nie wanilia, która jest czarna i sprzedawana w laskach".
To samo miałem na myśli w moim pierwszym komentarzu.
Swoją drogą jestem ciekaw, czy cukier pozostawiony z laską wanilii na kilka tygodni będzie się bardzo różnił smakowo od tego zmieszanego z waniliną? |
| | | | | |
|
2015-02-13, 17:08
Dlatego ja nie czytam komentarzy na onecie, wp itp..:)
Jeżeli nigdy nie było (rzekomo) cukru waniliowego to dlaczego kupując cukier wanilinowy, na paragonie miałem cukier waniliowy? I druga sprawa dlaczego w przepisach książek kucharskich masz w składzie cukier waniliowy skoro takiego produktu nie ma..? |
| | | | | |
|
2015-02-13, 17:40
2015-02-13, 17:08 - Krzysiek_biega napisał/-a:
Dlatego ja nie czytam komentarzy na onecie, wp itp..:)
Jeżeli nigdy nie było (rzekomo) cukru waniliowego to dlaczego kupując cukier wanilinowy, na paragonie miałem cukier waniliowy? I druga sprawa dlaczego w przepisach książek kucharskich masz w składzie cukier waniliowy skoro takiego produktu nie ma..? |
Z tym paragonem, to już mówiłem, że wpadka sklepu i przekręt.
Nie twierdzę, że takiego produktu nie ma, ale że nigdy nie spotkałem w sklepie. Mogłem się mylić ale wspomniane przeze mnie komentarze utwierdziły mnie w tym, że nie jestem sam w tej opinii. Jeśli Ty widziałeś, to pokarz fotkę, na pewno w jakimś archiwum znajdziesz. Miliony ludzi mówi: cukier waniliowy - nie mając pojęcia, że chodzi o cukier wanilinowy. Nagle zauważają różnicę i myślą, że nastąpiła perfidna zamiana.
Przepis, to inna para kaloszy. Mówi on, że masz zastosować cukier waniliowy, a jeśli nie ma go w sklepie, to co to autora obchodzi? Może sobie sam zrób: wsadź do słoika laskę wanilii, zasyp cukrem i czekaj. Poza tym autor książki nie musi być supermiodkiem i tez może walić błędy. Wspomniany artykuł też jest autorstwa jakiegoś dziennikarza, a czytelnicy wytykają mu robienie afery z oczywistości, której ów pismak nie zauważył. Mam pięćdziesiątkilka lat i od zawsze pamiętam cukier wanilinowy a nie waniliowy. Jeśli ten drugi tez bywał, to nie zmienia to faktu, że wanilinowy był w sklepach od co najmniej czterdziestukilku lat. |
| | | | | |
|
2015-02-13, 18:01
| | | | | |
|
2015-02-19, 17:02
| LINK: http://bi.gazeta.pl/im/e0/a5/10/z17454304Q,Cukier-brazowy.jpg | Cukier wanilinowy od cukru waniliowego łatwo (przed kupieniem) odróżnić po nazwie. Gorzej jest, gdy chcemy kupić cukier brązowy, który jest zdrowszy od tego zwykłego, białego, bo dzięki pominięciu procesu oczyszczania ma w składzie żelazo, wapń, magnez, fosfor i witaminy z grupy B. Ale nie każdy ma te składniki, bo w sklepach można spotkać cukier brązowy, który jest cukrem białym z dodatkiem karmelu. Dlatego niektórzy producenci podają w nazwie cukier brązowy - „trzcinowy”, bo najczęściej brązowy robi się z trzciny.
Warto więc przed zakupem czytać skład. |
| | | | |
| | | | | |
|
2015-02-20, 13:57
2015-02-19, 17:02 - Hung napisał/-a:
Cukier wanilinowy od cukru waniliowego łatwo (przed kupieniem) odróżnić po nazwie. Gorzej jest, gdy chcemy kupić cukier brązowy, który jest zdrowszy od tego zwykłego, białego, bo dzięki pominięciu procesu oczyszczania ma w składzie żelazo, wapń, magnez, fosfor i witaminy z grupy B. Ale nie każdy ma te składniki, bo w sklepach można spotkać cukier brązowy, który jest cukrem białym z dodatkiem karmelu. Dlatego niektórzy producenci podają w nazwie cukier brązowy - „trzcinowy”, bo najczęściej brązowy robi się z trzciny.
Warto więc przed zakupem czytać skład. |
Od razu skojarzyło mi się z np. matiasami. 95% śledzi w sklepach to "a"la matias". I te "a"la" dużo zmienia. Obok prawdziwego matiasa to nie stało. Naprawdę trudno kupić prawdziwego matiasa. Oczywiście są droższe bo muszą być droższe, ale kupić je graniczy nieraz z cudem.
Albo herbata. Najgorszy sort herbat to te w woreczkach, bo tam ładują ODPADY (mimo że w reklamach mówią co innego). Prawdziwy smakosz kupi tylko liściastą.
Albo jogurty "O SMAKU truskawki". Tego nawet już komentować nie warto...
|
| | | | | |
|
2015-02-20, 17:35
2015-02-20, 13:57 - Neko napisał/-a:
Od razu skojarzyło mi się z np. matiasami. 95% śledzi w sklepach to "a"la matias". I te "a"la" dużo zmienia. Obok prawdziwego matiasa to nie stało. Naprawdę trudno kupić prawdziwego matiasa. Oczywiście są droższe bo muszą być droższe, ale kupić je graniczy nieraz z cudem.
Albo herbata. Najgorszy sort herbat to te w woreczkach, bo tam ładują ODPADY (mimo że w reklamach mówią co innego). Prawdziwy smakosz kupi tylko liściastą.
Albo jogurty "O SMAKU truskawki". Tego nawet już komentować nie warto...
|
| Moja mama, przez wiele lat przyzwyczajona do serka topionego, smarowała chleb kremem serowym myśląc, że to tradycyjny topiony serek. Dopiero, gdy jej przeczytałem zawartość tego kremu, to dowiedziała się, że tam sera prawie wcale nie ma. Podobnie było z kremem chrzanowym, który jadła w przekonaniu, że tam jest chrzan z dodatkami, a to był majonez i coś z dodatkiem chrzanu. Trzeba czytać jaka jest zawartość produktów, bo można się nieźle naciąć. |
| | | | | |
|
2015-02-20, 19:22
2015-02-20, 17:35 - Hung napisał/-a:
Moja mama, przez wiele lat przyzwyczajona do serka topionego, smarowała chleb kremem serowym myśląc, że to tradycyjny topiony serek. Dopiero, gdy jej przeczytałem zawartość tego kremu, to dowiedziała się, że tam sera prawie wcale nie ma. Podobnie było z kremem chrzanowym, który jadła w przekonaniu, że tam jest chrzan z dodatkami, a to był majonez i coś z dodatkiem chrzanu. Trzeba czytać jaka jest zawartość produktów, bo można się nieźle naciąć. |
| Pochwale się - ostatnio żona mnie opierniczyła za to, że kupiłem "Parówki cielęce". Po przeczytaniu opisu okazuje się, że było w nich 2.3% cielęciny. |
| | | | | |
|
2015-02-22, 18:47
2015-02-20, 19:22 - Admin napisał/-a:
Pochwale się - ostatnio żona mnie opierniczyła za to, że kupiłem "Parówki cielęce". Po przeczytaniu opisu okazuje się, że było w nich 2.3% cielęciny. |
| Pewnie były to parówki z MOM-em. :-) Aż mnie ciarki przechodzą jak pomyśle co oni tam dodają... Trzeba uważać. |
|
|
|
| |
|
