Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  Hung (2013-09-25)
  Ostatnio komentował  Ryszard N (2013-09-27)
  Aktywnosc  Komentowano 17 razy, czytano 383 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Do tego tematu podpięte są artykuły:
Upadek klasy średniej(Łukasz Panfil, 2013-09-25)
 

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



Hung
Marek Piotrowski

Ostatnio zalogowany
2024-02-17
21:23

 2013-09-25, 21:49
 Upadek klasy średniej
Rozwój masowych biegów ma służyć masowemu bieganiu a nie rozwojowi elity zawodowców. Problem słabszych wyników, mniejszych osiągnięć niż przed laty dotyczy nie tylko biegów długich ale całego polskiego sportu. Gdzie są teraz bokserzy, zapaśnicy i inni? Równie dobrze można powiedzieć, że możliwość zostania zawodowym bokserem powoduje, iż od wielu lat nie mamy w tej dyscyplinie medalistów olimpijskich, bo ci ostatni są amatorami. Może to prawda ale przecież w innych krajach mają zawodowców i świetnych bokserskich olimpijczyków i mistrzów świata. Gdyby zrobić statystykę ilości biegaczy teraz i 40 lat temu, to wynik znamy i o to - między innymi - tu chodzi. Nie jestem trenerem ale wydaje mi się, że uwzględnienie w kalendarzu przygotowawczym dodatkowych, "treningowych", mocnych zawodów może wpłynąć pozytywnie na zawodnika. Jeśli mimo to robi on odstępstwa od planu, to znaczy, że mu nie zależy na wyniku, albo potrzebuje kasy lub jest jeszcze jakiś inny powód. A jeśli nie wiadomo o co chodzi, to jest pewne, że biega o pieniądze. Mamy działaczy, trenerów obytych w świecie biegowym, więc na pewno wiedzą jak to się dzieje w innych krajach.
Nie winiłbym półlitrowej butelki wódki za to, że ktoś wypił z niej całość zamiast tylko jeden kieliszek. Winą obarczyłbym ktosia.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (151 wpisów)


adam1adam
andi adamo

Ostatnio zalogowany
2016-06-29
18:53

 2013-09-25, 22:33
 
Wojskowi vs. Akademicy(Kozlowski)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (18 wpisów)

 





Ostatnio zalogowany
2018-10-16
19:30

 2013-09-25, 22:40
 
Czytając ten artykuł, na początku przestraszyłem się, że to rozwój biegania w Polsce przeszkadza czołowym zawodnikom w osiąganiu wartościowych wyników. Nikt, jak sądzę owych zawodników nie zmusza do częstych startów. Ich wybór, podobnie jak ich wyborem, jest samo bieganie i wybór biegania jako źródła dochodu. Problem może tkwi w tym, że po prostu druga linia,
- nie ma sponsora i nie może w spokoju trenować, nie martwiąc się o swój byt i swojej rodziny,
- nie ma sponsora bo bieganie nie jest "pilką kopaną" i medialnie tkwi gdzieś w ogonie dyscyplin sportowych, szczególnie bieganie maratońskie,
- nie ma sponsorów ponieważ utalentowanych zawodników jest jak na lekarstwo,
- nie ma już hut, kopalni, stoczni, itd, które chciały by utalentowanego sportowca "przytulić" na etacie, dać mu spokój i pensje
Wyniki i poziom zawodów o mistrzostwo są konsekwencją tego, że zawodnicy biegają dla pieniędzy, bo jak napisano, muszą z czegoś żyć a nie chcą do swojej świadomości dopuścić prawdy, że biegać to oni sobie mogą w Korycinie, Żywcu, i gdzieś tam jeszcze i tam się pokarzą. Oczywiście, do Londynu, Berlina i NY jak lubią sobie pobiegać to również mogą sobie pojechać. I to tyle.
Druga linia się nie tworzy bo kluby biedne, trenerom słabo płacom, nie ma kto szkolić młodzierzy, itd. Wszystko się skomercjalizowało, trudno o misję.
Może się z czasem okazać, że aby coś osiągnąć trzeba będzie mieć duży talent i zamożnych rodziców, podobnie jak w paru innych dyscyplinach.
Jeden zostaje lekarzem, nauczycielem, strażakiem, inny wybrał zawód o nazwie "sportowiec-zawodowy biegacz". Każdy z konsekwencjami które niesie każda decyzja. Podobno statystyki podają, że 80% absolwentów, która ukończyła jakieś studia, ani jednego dnia nie przepracowała w swoim zawodzie. Może czas zmienić profesje ?


  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (16 sztuk)


GrandF
Panfil Łukasz

Ostatnio zalogowany
2024-03-25
17:25

 2013-09-26, 09:59
 
2013-09-25, 21:49 - Hung napisał/-a:

Rozwój masowych biegów ma służyć masowemu bieganiu a nie rozwojowi elity zawodowców. Problem słabszych wyników, mniejszych osiągnięć niż przed laty dotyczy nie tylko biegów długich ale całego polskiego sportu. Gdzie są teraz bokserzy, zapaśnicy i inni? Równie dobrze można powiedzieć, że możliwość zostania zawodowym bokserem powoduje, iż od wielu lat nie mamy w tej dyscyplinie medalistów olimpijskich, bo ci ostatni są amatorami. Może to prawda ale przecież w innych krajach mają zawodowców i świetnych bokserskich olimpijczyków i mistrzów świata. Gdyby zrobić statystykę ilości biegaczy teraz i 40 lat temu, to wynik znamy i o to - między innymi - tu chodzi. Nie jestem trenerem ale wydaje mi się, że uwzględnienie w kalendarzu przygotowawczym dodatkowych, "treningowych", mocnych zawodów może wpłynąć pozytywnie na zawodnika. Jeśli mimo to robi on odstępstwa od planu, to znaczy, że mu nie zależy na wyniku, albo potrzebuje kasy lub jest jeszcze jakiś inny powód. A jeśli nie wiadomo o co chodzi, to jest pewne, że biega o pieniądze. Mamy działaczy, trenerów obytych w świecie biegowym, więc na pewno wiedzą jak to się dzieje w innych krajach.
Nie winiłbym półlitrowej butelki wódki za to, że ktoś wypił z niej całość zamiast tylko jeden kieliszek. Winą obarczyłbym ktosia.
Dorabia Pan ideologię. Proszę mi wskazać, gdzie w tekście jest wzmianka na temat celu biegów masowych jako determinanta poziomu wyczynowego? To nie jest rozważanie na temat - "co zrobić, żeby poprzez imprezy masowe podciągnąć pewien poziom sportowy zawodników".
A porównanie z flaszką wódki słabe i zupełnie nietrafne w tym przypadku.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (19 wpisów)


KaT

Ostatnio zalogowany
2020-08-06
16:52

 2013-09-26, 12:53
 bieganie ewoluuje w Polsce
Bieganie jak i inne dziedziny, musi przejść ewolucję - sądzę, że jesteśmy gdzieś za półmetkiem. Na początek inny przykład. Kiedyś mieliśmy świetny rock and roll, na koncertach było pełno. W latach 90-tych przyszła era wyścigów RMFu, Zetki i darmowych imprez muzycznych, które skasowały rynek komercyjny. A teraz wielkim skokiem, dołączamy do mapy koncertowej świata z największymi gwiazdami przybywającymi do Polski. Równolegle, nasza lokalna młodzież gra dobrze, ale już bez tak wielkich sukcesów jak Perfect, czy Budka S. Dlaczego? To proste, nie są gorsi, ale wówczas (lata 80te) było tylko 17 lokalnych stacji radiowych i 4 ogólnopolskich a teraz mamy ok. 200. Wracam na bieżnię. W latach 80-tych prof. Wojtek dostawał stypendium klubowe i z PLZA, ale dodatkowo silny awans regionalny - był wszakże Mistrzem Polski. Wówczas, dres reprezentacji, adidasy, stypendia były znacznym awansem, również i przepustką na wyjazd za granicę. Czasem również sukces sportowy rozwiązywał problem mieszkaniowy. Dzisiaj paszport ma nie tylko Henryk Szost, w Japonii było wielu, a w Hiszpanii, za 1400 zł all inclusive, "prawie wszyscy". Stypendium pewnie jest ale niczego nie ustawia w życiu, mieszkania nie dają. Pozostaje wiele, ale relatywnie, w stosunku do otoczenia jest tego mniej. Zatem zmieniają się silne motywatory na słabsze, lub nikną.
Dokąd ewoluujemy. Patrząc na Scotta Jurka, teraz Kiliana Jornet"a widzimy, że bieganie to nie tylko kilka dystansów od 100m do 10km na tartanie i maratonu, ale masa innych możliwości - przełaje, górskie, na orientacje, anglosaskie, ultra, po pustyni ect. Dla nas to nowość. Nowe pokolenie smakuje nowe możliwości, szuka swojej niszy i powoli zajmuje pozycje - trochę tak, jak zespół szuka swojej rozgłośni, czy portalu muz. Zauważcie, że ewolucja w bieganiu - wielki buumm odbywa się bez udziału PZLA i bez "działaczy"! Powstają sekcje, klubiki, liczne biegi, mistrzowie przebijają się do mediów, sponsorów, spotykają się z amatorami i dają prelekcje nt. biegania - a sale są pełne - patrz: Scott Jurek / Skarżyński / Ratkowski. Warto zadać sobie pytanie dlaczego poszedłbym na spotkanie z Jornetem a kiedyś nie fatygowałbym się na prelekcję z Mistrzem Polski w maratonie ... bo nie było mody, bo nudne? Pewnie tak. Jak napisałem wyżej jesteśmy gdzieś na półmetku i teraz przyszła moda - bardzo silny triger! i niezbędny w dzisiejszym świcie. Teraz moda musi się rozgościć, nisze biegowe muszą się wypełnić. Czy będziemy częściej oglądać 2:10"? .. Tak będziemy, ale jeszcze nie teraz. Poczekamy - frekwencja na maratonach wzrośnie do 30tys. (to wymaga logistyki i doświadczenia), za tym przyjdą kolejni sponsorzy, większe nagrody, za parę lat zaczniemy się ścigać o parę minut szybciej, dla pieniędzy i chwały.

Warszawa ma już 2 imprezy biegowe, Poznań pięknie się rozwija, Krynica czyni cuda, ale są i miejsca tkwiące w starej epoce. Niestety Gdańsk jest takim przykładem zaściankowości. Brand Solidarności, mógłby dać solidnego kopa tej imprezie, ale trzeba zmienić mentalność organizatorów - działaczy!! Maraton to nie tylko bieg, ale święto, po prostu show - gladiatorami stajemy się wychodząc na areny, również te 42 kilometrowe. Za jakiś czas, wśród gladiatorów znajdzie się i Maximus a dalej jego naśladowcy. pozdrawiam t

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


KaT

Ostatnio zalogowany
2020-08-06
16:52

 2013-09-26, 14:04
 zaplecze
2013-09-25, 21:49 - Hung napisał/-a:

Rozwój masowych biegów ma służyć masowemu bieganiu a nie rozwojowi elity zawodowców. Problem słabszych wyników, mniejszych osiągnięć niż przed laty dotyczy nie tylko biegów długich ale całego polskiego sportu. Gdzie są teraz bokserzy, zapaśnicy i inni? Równie dobrze można powiedzieć, że możliwość zostania zawodowym bokserem powoduje, iż od wielu lat nie mamy w tej dyscyplinie medalistów olimpijskich, bo ci ostatni są amatorami. Może to prawda ale przecież w innych krajach mają zawodowców i świetnych bokserskich olimpijczyków i mistrzów świata. Gdyby zrobić statystykę ilości biegaczy teraz i 40 lat temu, to wynik znamy i o to - między innymi - tu chodzi. Nie jestem trenerem ale wydaje mi się, że uwzględnienie w kalendarzu przygotowawczym dodatkowych, "treningowych", mocnych zawodów może wpłynąć pozytywnie na zawodnika. Jeśli mimo to robi on odstępstwa od planu, to znaczy, że mu nie zależy na wyniku, albo potrzebuje kasy lub jest jeszcze jakiś inny powód. A jeśli nie wiadomo o co chodzi, to jest pewne, że biega o pieniądze. Mamy działaczy, trenerów obytych w świecie biegowym, więc na pewno wiedzą jak to się dzieje w innych krajach.
Nie winiłbym półlitrowej butelki wódki za to, że ktoś wypił z niej całość zamiast tylko jeden kieliszek. Winą obarczyłbym ktosia.
Ktoś - to nikt -:) Rozumiem, że ktoś to KASA. Dzisiaj z 2h20" zwycięzca zgarnia 10tys nagrody, z 2:15 auto, ale jeśli te nagrody podjadą w górę to i konkurować przyjdzie na wyższym poziomie. Wwę wygrywać będą Kenijczycy, ale "przegrani" Polacy pojadą na inne imprezy i poziom będzie szedł w górę, To proces i wymaga czasu - kilku cykli przygotowawczych. Większa kasa zasili zawodnika i trenera, tego trzeba się też nauczyć (w większej skali) bo Małysz i Kowalczyk, pewnie potrafią

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA




Ostatnio zalogowany



 2013-09-26, 20:09
 
Artykuł płytki. Pretensje do garbatego, że ma dzieci proste. To "zaplecze" jeżeli nie będzie startowało w imprezach masowych i tam zarabiało pieniądze, będzie musiało złapać się łopaty lub innej roboty a wtedy profesjonalny trening diabli wezmą. Taki jest dzisiaj sport. Częste starty niezależnie od tego czy jestes elitą czy zapleczem. Po to są organizowane wszelkiej masci mitingi by gwiazdy tam startowały , czy im się to podoba czy nie. Takie kontrakty i takie życie. To samo tyczy się "zaplecza".

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



Hung
Marek Piotrowski

Ostatnio zalogowany
2024-02-17
21:23

 2013-09-26, 21:26
 
2013-09-26, 09:59 - GrandF napisał/-a:

Dorabia Pan ideologię. Proszę mi wskazać, gdzie w tekście jest wzmianka na temat celu biegów masowych jako determinanta poziomu wyczynowego? To nie jest rozważanie na temat - "co zrobić, żeby poprzez imprezy masowe podciągnąć pewien poziom sportowy zawodników".
A porównanie z flaszką wódki słabe i zupełnie nietrafne w tym przypadku.
Ależ z wypowiedzi profesora, którego cytat Pan zamieścił jasno wynika, że kiedyś, gdy nie było wielu zawodów, to biegacz skupiał się na jednym starcie (Dębno) w roku i osiągał ładne wyniki a teraz, w związku z tym, ze mamy dużo różnych biegów, to zawodowiec często się "rozdrabnia" i wyniki nie są takie, jak byśmy chcieli. Pan również tak uważa. Może moje porównanie z butelką jest słabe ale miałem to samo na myśli, co inny forumowicz pisząc: "pretensje do garbatego, że ma dzieci proste".
Jak już wspomniałem, jest to problem nie tylko biegów długich. W każdej dziedzinie szeroko pojętej kultury są podobne efekty. Jesteśmy krajem wygrzebującym się z wielkiego dołka, szeroki dostęp do filmów (np. seriale), muzyki (np. disco - polo) powoduje ogrom produkcji miernej jakości, dlatego by spełnić (schlebić) oczekiwania większości, która to większość jest jeszcze w tym wspomnianym "dołku". Interes się kręci ale jakość "Kiepska". Powszechna dostępność do tysięcy uczelni rodzi ogrom magistrów i inżynierów, których nikt nie chce zatrudniać, bo mało potrafią. Mimo to idziemy cały czas do przodu. Nie da się przeskoczyć pewnych "frycowych" wpadek.
Nie zgodzę się, że "średnia klasa" nie powróci. Pojawi się, gdy okrzepniemy, gdy nabierzemy dystansu do świata, gdy przestaniemy zachłystywać się tym co gdzie indziej jest na porządku dziennym i u nas też stanie się normalnym. Potrzeba na to czasu i jeśli nie postawi ktoś blokady - na trasie rozwoju - przez błędną politykę, to dożyjemy długiej ławki rezerwowych (mistrzów) biegaczy.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (151 wpisów)


Admin
Michał Walczewski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-18
10:24

 2013-09-27, 08:13
 
2013-09-26, 20:09 - ZibiT napisał/-a:

Artykuł płytki. Pretensje do garbatego, że ma dzieci proste. To "zaplecze" jeżeli nie będzie startowało w imprezach masowych i tam zarabiało pieniądze, będzie musiało złapać się łopaty lub innej roboty a wtedy profesjonalny trening diabli wezmą. Taki jest dzisiaj sport. Częste starty niezależnie od tego czy jestes elitą czy zapleczem. Po to są organizowane wszelkiej masci mitingi by gwiazdy tam startowały , czy im się to podoba czy nie. Takie kontrakty i takie życie. To samo tyczy się "zaplecza".
Wydaje mi się, że Łukasz jako autor nie ma do nikogo pretensji, tym bardziej do garbatego, ale zauważa trend - klasa średnia praktycznie nie istnieje, zwłaszcza jak porównać to z danych z lat 70 i 80-tych. Na zawodach (maraton) pomiędzy zwycięzcami, a tymi, którzy nabiegają 2:40-2:50 zionie często taka dziura, że ludzie się rozchodzą do domów, a dziennikarze z mediów niesportowych pytają, czy jeszcze ktoś będzie biegł, bo przecież TYLE OSÓB WYSTARTOWAŁO. Serio.

Artykuł nie jest pretensjami. Jest pokazaniem statystyki.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (87 sztuk)


DarkTri

Ostatnio zalogowany
---


 2013-09-27, 08:55
 
2013-09-27, 08:13 - Admin napisał/-a:

Wydaje mi się, że Łukasz jako autor nie ma do nikogo pretensji, tym bardziej do garbatego, ale zauważa trend - klasa średnia praktycznie nie istnieje, zwłaszcza jak porównać to z danych z lat 70 i 80-tych. Na zawodach (maraton) pomiędzy zwycięzcami, a tymi, którzy nabiegają 2:40-2:50 zionie często taka dziura, że ludzie się rozchodzą do domów, a dziennikarze z mediów niesportowych pytają, czy jeszcze ktoś będzie biegł, bo przecież TYLE OSÓB WYSTARTOWAŁO. Serio.

Artykuł nie jest pretensjami. Jest pokazaniem statystyki.
Być może tak jest jak pisze autor, jednak, wyciąganie wniosków na podstawie tej tabeli jest za daleko idącym uproszczeniem i na pewno nie jest to analiza statystyczna.
Pytam, gdzie są wyłaczane czynniki skrajne aby nie wpływały na średnią, gdzie są odchylenia, gdzie jest analiza oparta (porównawczo) na medianie wyników, wreszcie gdzie są wartości testów (zakładam, że autor robił przynajmniej analizę wariancji) i gdzie są analizy błędów wynikających z rozkładów. Według mnie teza, że "coś się dzieje w drugiej linii biegaczy" oparta na zwykłym porównaniu trzech ostatnich wyników w jednej z kolumn, jest uproszczeniem i na pewno nie jest metodologiczna. I to nie jest statystyka!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Admin
Michał Walczewski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-18
10:24

 2013-09-27, 09:22
 
2013-09-27, 08:55 - DarkTri napisał/-a:

Być może tak jest jak pisze autor, jednak, wyciąganie wniosków na podstawie tej tabeli jest za daleko idącym uproszczeniem i na pewno nie jest to analiza statystyczna.
Pytam, gdzie są wyłaczane czynniki skrajne aby nie wpływały na średnią, gdzie są odchylenia, gdzie jest analiza oparta (porównawczo) na medianie wyników, wreszcie gdzie są wartości testów (zakładam, że autor robił przynajmniej analizę wariancji) i gdzie są analizy błędów wynikających z rozkładów. Według mnie teza, że "coś się dzieje w drugiej linii biegaczy" oparta na zwykłym porównaniu trzech ostatnich wyników w jednej z kolumn, jest uproszczeniem i na pewno nie jest metodologiczna. I to nie jest statystyka!
Czyli nic poniżej pracy magisterskiej Pana nie przekona? Ok. Jak ktoś lubi, to niech robi badania laboratoryjne, mi wystarczy to co jest w tabeli i to co widzę w wynikach oraz na zawodach.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (87 sztuk)


Stefan Bro...

Ostatnio zalogowany
---


 2013-09-27, 09:31
 
2013-09-27, 08:55 - DarkTri napisał/-a:

Być może tak jest jak pisze autor, jednak, wyciąganie wniosków na podstawie tej tabeli jest za daleko idącym uproszczeniem i na pewno nie jest to analiza statystyczna.
Pytam, gdzie są wyłaczane czynniki skrajne aby nie wpływały na średnią, gdzie są odchylenia, gdzie jest analiza oparta (porównawczo) na medianie wyników, wreszcie gdzie są wartości testów (zakładam, że autor robił przynajmniej analizę wariancji) i gdzie są analizy błędów wynikających z rozkładów. Według mnie teza, że "coś się dzieje w drugiej linii biegaczy" oparta na zwykłym porównaniu trzech ostatnich wyników w jednej z kolumn, jest uproszczeniem i na pewno nie jest metodologiczna. I to nie jest statystyka!
Znawco. Istnieje jeszcze coś takiego jak doświadczenie osób, które w danej branży siedzą od lat. Przy tym nawet wszelkie Twoje wariancje wyglądają blado.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



barcel

Ostatnio zalogowany
---


 2013-09-27, 11:27
 
2013-09-27, 09:22 - Admin napisał/-a:

Czyli nic poniżej pracy magisterskiej Pana nie przekona? Ok. Jak ktoś lubi, to niech robi badania laboratoryjne, mi wystarczy to co jest w tabeli i to co widzę w wynikach oraz na zawodach.
Witam,mi również brakuje analizy statystycznej, nie koniecznie na poziomie prac naukowych.
Przedstawioną tabelę z wynikami z ostatnich czterech dekad ja interpretuję w całkiem inny sposób. Wg mnie występuje powrót do wyników z lat 70-tych, choć nadal utrzymują się na wyższym poziomie. Jeśli zestawimy ze sobą ostatnie wiersze tabeli, czyli 1975 i 2012 rok, tak to można zinterpretować. Można zaobserwować lekką poprawę wyników w obszarze 1984 -1995, ale obecnie, że wracamy do poziomu 1975 roku :-)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


DarkTri

Ostatnio zalogowany
---


 2013-09-27, 14:10
 
2013-09-27, 09:31 - Stefan Brochowicz napisał/-a:

Znawco. Istnieje jeszcze coś takiego jak doświadczenie osób, które w danej branży siedzą od lat. Przy tym nawet wszelkie Twoje wariancje wyglądają blado.
ekspert Macierewicza ...?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA




Ostatnio zalogowany



 2013-09-27, 14:35
 
2013-09-27, 08:13 - Admin napisał/-a:

Wydaje mi się, że Łukasz jako autor nie ma do nikogo pretensji, tym bardziej do garbatego, ale zauważa trend - klasa średnia praktycznie nie istnieje, zwłaszcza jak porównać to z danych z lat 70 i 80-tych. Na zawodach (maraton) pomiędzy zwycięzcami, a tymi, którzy nabiegają 2:40-2:50 zionie często taka dziura, że ludzie się rozchodzą do domów, a dziennikarze z mediów niesportowych pytają, czy jeszcze ktoś będzie biegł, bo przecież TYLE OSÓB WYSTARTOWAŁO. Serio.

Artykuł nie jest pretensjami. Jest pokazaniem statystyki.
Zgadza się,ale pisanie,że problem ten wynika z mnogosci imprez
to chyba nadużycie.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA




Ostatnio zalogowany



 2013-09-27, 14:39
 
2013-09-27, 09:31 - Stefan Brochowicz napisał/-a:

Znawco. Istnieje jeszcze coś takiego jak doświadczenie osób, które w danej branży siedzą od lat. Przy tym nawet wszelkie Twoje wariancje wyglądają blado.
I to te osoby o których piszesz, mające doswiadczenie i siedzące w branży od lat odpowiadają za to gdzie dzisiaj jest polski sport - w czarnej D.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA




Ostatnio zalogowany
2018-10-16
19:30

 2013-09-27, 14:56
 
2013-09-27, 08:13 - Admin napisał/-a:

Wydaje mi się, że Łukasz jako autor nie ma do nikogo pretensji, tym bardziej do garbatego, ale zauważa trend - klasa średnia praktycznie nie istnieje, zwłaszcza jak porównać to z danych z lat 70 i 80-tych. Na zawodach (maraton) pomiędzy zwycięzcami, a tymi, którzy nabiegają 2:40-2:50 zionie często taka dziura, że ludzie się rozchodzą do domów, a dziennikarze z mediów niesportowych pytają, czy jeszcze ktoś będzie biegł, bo przecież TYLE OSÓB WYSTARTOWAŁO. Serio.

Artykuł nie jest pretensjami. Jest pokazaniem statystyki.
Michał, a nie przyszło Ci do głowy, że statystyki statystykami a prawda jest inna ? Może po prostu w chwili obecnej nie ma "materiału wsadowego". Brak talentów. W sporcie, szczególnie tym na wysokim, profesjonalnym poziomie, do pewnego momentu wystarczy rzemieślnicza robota. Jest jednak moment w którym trzeba pokazać, że ma się talent. Nie koniecznie należy się w tym miejscu odnosić do sportu wysoko kwalifikowanego. Jest to wyraźnie dostrzegalne również wśród amatorów. Z jednej strony masz młodych, wysportowanych zawodników a z drugiej strony nasi sześćdziesięciolatkowie, Cichończuk, Jasek, Borowski, Krzyszkowski, którzy swoimi dokonaniami tych młodych po prostu ośmieszają.
Po zastanowieniu się, jestem w stanie się zgodzić z autorem tekstu, że jest pewna zależność pomiędzy ilością imprez a marnymi wynikami. Ta zależność jest jednak bardziej złożona. Ma ona też związek z poprzednim artykułem autora. Otóż, rzecz zaczyna się w okresie juniorskim. Jest i była wcześniej grupa zawodniczek i zawodników które w okresie juniorskim osiągała dobre wyniki i albo wszelki słuch po nich zaginął, albo ich obecne wyniki są takie sobie. Być może, w okresie juniorskim ich jedynym problemem było nosić tornister i chodzić na trening. Byt zapewniali rodzice. Wchodząc w dorosłość okazało się, że z tego biegania należy utrzymać siebie a nie rzadko swoją rodzinę. Na bieganiu, jeżeli nie jesteś w czubie, nie sposób zarobić. I tu zaczyna się problem. Socjalistyczny system wspierania sportu upadł i nie pojawiło się nic w zamian. Jest ORLEN ( regularnie obsuczany ), który wspiera sport, min. maratończyków i jeszcze kilka firm i na tym koniec. To powoduje, że zawodnik chcąc przeżyć, musi mnożyć starty lub sobie odpuścić.
Kwestia osiągania wartościowych wyników to jeszcze inny problem. W znakomitej większości biegów, biga się na wygraną a nie na wynik. Tak w biegach Olimpijskich, rangi mistrzowskiej jak i na prowincjonalnych biegach ulicznych. Nie będę tu specjalnie odkrywczy, jeżeli napisze, że zawodnik który biegnie w maratonie dwie minuty-trzy minuty przed konkurencją ma średnią motywację do tego aby się "napinać", mając na uwadze to, że musi za tydzień ( lub jutro ), ponownie wystartować.
Tak więc, receptą na dobry wynik pozostaje tylko silnie obsadzona, mocno wyrównana impreza z wysoką wygraną. W kraju takich biegów nie ma. Część organizatorów z góry mówi, że płacenie za przyjazd i wysokie gaże za zwycięstwo ich nie interesują a pozostali chcieli by podnieść prestiż swojej imprezy ale nie mają pieniędzy.
Nie zapominajmy też, że bieganie maratonów, szczególnie na wysokim, profesjonalnym poziomie, jest "kontuzjogenne". To powoduje skrzywienie statystyk. Patrz w tym roku Szost, Giżyński, itd.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (16 sztuk)


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
andreas07
23:02
rolkarz
22:40
LukaszL79
22:26
kubawsw
22:20
BOP55
22:02
szakaluch
21:41
przemcio33
21:28
troLek
21:20
Deja vu
21:19
eldorox
21:11
Seba7765
21:08
chris_cros
21:05
Stonechip
20:29
Wojtek23
20:19
piotrhierowski
20:06
stanlej
20:02
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |