|
| 2013-08-05, 15:25 Każda bzdura znajdzie swego miłośnika
2013-08-04, 12:53 - epmm2013 napisał/-a:
...co daje bieganie w butach minimalistycznych?
jeśli biegacie w takich - to każdy trening w nich czy macie też "normalne" treningówki?
|
LINK: https://www.youtube.com/watch?v=D3lhdeLrjZs | Co daje? M.in. odpowiedź na pytanie o wrodzoną wytrzymałość „podwozia” (głównie stawów, choć nie tylko). Na YouTube jest sporo materiału poświęconego ultra bieganiu. Kiedyś trafiłem na krótki materiał pokazujący Antona Krupickę w trakcie treningu. Takich filmików jest oczywiście mnóstwo, ale ten, o którym wspominam, pokazywał jeszcze hmm… powiedzmy „obuwnicze sekrety” mistrza. Otóż Krupicka siedział sobie przed swoją chatką i przy pomocy kozika strugał podeszwy jakichś nie nowych już biegówek. Wtedy wydawało mi się to po prostu pozerską zgrywą, niemniej on sobie przygotowywał właśnie owo „obuwie minimalistyczne”.
Każdy, kto interesuje się biegami typu ultra wie, kim jest Krupicka. Wielu też zna wielokrotnie omawianą książkę Christophera McDougall’a „Urodzeni biegacze”, która kręci się wokół „sekretów” biegowych Indian Tarahumara. Obok zamieszczam zdjęcie indiańskich „butów minimalistycznych made by Tarahumara”.
Anton Krupicka, przy swym niezaprzeczalnym talencie, ma też nierówno pod sufitem. Obecnie, oprócz szeroko rozumianej promocji biegów ultra dystansowych, żyje z kontraktów reklamowych. Firmy takie jak np. New Balance, szybko zwietrzyły interes i wykombinowały, jak szajbę Krupicki zamienić na gotowiznę. Idea jest prosta: dajmy ludziom „obuwie minimalistyczne”. No i pomysł chwycił. Liczba tych, którzy wierzą, iż prawdziwe bieganie w górach zaczyna się od zakupu butów reklamowanych przez Antona Krupickę, jest całkiem spora. To, że facet potrafi przebiec 200 km po górskich ścieżkach, biegając jedynie w pantoflach i spodenkach robi oczywiście wrażenie, jednak ów „minimalizm” ma swoją cenę. Po pierwsze, 99,9 % ultrasów nigdy nawet nie zbliży się do wyników osiąganych przez podobne Antonowi cyborgi, bez względu na to w czym i jak będą biegać. Po drugie, po co wszyscy mieliby biegać tyle i w taki sam sposób co on? Po trzecie, gdyby Krupicka postanowił, iż od jutra będzie biegał w łapciach z łyka lub boso, to pewnie też by znalazł naśladowców, a New Balance prędzej czy później wypuściłoby na rynek niewidzialne „buty z nanorurek”.
Co daje bieganie w butach minimalistycznych? Lepsze czucie podłoża, bliższy kontakt z naturą, niezapomniane wrażenia, poczucie profesjonalizmu, powrót do idei naturalnej współpracy ciała i umysłu…, podobne hasła można mnożyć bez końca. Zajrzyj pod link, który zamieściłem. Tak wyglądają stopy mistrza biegowego minimalizmu. Jedni powiedzą: „głupota”, inni „naturalizm/minimalizm”. Gdybym przylazł do łóżka na tak wyglądających stopach, żona by mnie z niego natychmiast wykopała. Krupicka (moim zdaniem)przedkłada „minimalizm” nad estetykę i zdrowie. Wybór kolego, jak zawsze, należy do Ciebie. |
|