|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Ryszard N (2013-01-14) | Ostatnio komentował | kasjer (2013-01-21) | Aktywnosc | Komentowano 28 razy, czytano 245 razy | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2013-01-15, 10:49
2013-01-15, 09:33 - michu77 napisał/-a:
...wolę porozmawiać z kimś, posłuchać lasu lub... własnych myśli. Kiedyś słuchałem muzyki, zwłaszcza na samym początku biegania, ale teraz... bardzo rzadko. Niestety z słuchawkami nie słyszę chociażby rowerzysty, jadącego za mną ... gdy np. w tym samym czasie chcę zmiemienić tor biegu, a rower chce mnie wyprzedzić.
Rozważam jedynie bieganie w słuchawkach podczas biegów ultra, w ich późniejszej fazie.
|
Ja uwielbiam biegać z muzyką. Co jakiś czas wgrywam sobie energetyczne kawałki i smigam z mini aż mi się osłuchają.
Teraz w lesie jest straszna cisza ptaki nie spiewają więć muzyka w uszach gra przyjemnie.
Jak biegam 4 lata głownie po lasach to jeszcze dzika na swojej drodze nie spotkałem.Dzik jest bardzo czujnym stworzeniem i niebywale ostrożnym.Człowika wyczuje z daleka i trzeba mieć szczęście/pecha żeby spotkać dzika.
Za to sarenki spotykam prawie co trening.
Ostatnio taka jedna gapiła się bezwstydnie jak załatwiałem swoją potrzebę. |
| | | | | |
| 2013-01-15, 19:37
2013-01-15, 10:49 - tomek20064 napisał/-a:
Ja uwielbiam biegać z muzyką. Co jakiś czas wgrywam sobie energetyczne kawałki i smigam z mini aż mi się osłuchają.
Teraz w lesie jest straszna cisza ptaki nie spiewają więć muzyka w uszach gra przyjemnie.
Jak biegam 4 lata głownie po lasach to jeszcze dzika na swojej drodze nie spotkałem.Dzik jest bardzo czujnym stworzeniem i niebywale ostrożnym.Człowika wyczuje z daleka i trzeba mieć szczęście/pecha żeby spotkać dzika.
Za to sarenki spotykam prawie co trening.
Ostatnio taka jedna gapiła się bezwstydnie jak załatwiałem swoją potrzebę. |
Właśnie po taką ciszę biegnę do lasu... |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-01-16, 19:37
ja tam słucham muzyki na treningu i na wypadach w sensie umiarkownym tak zeby jeszcze usłyszec otoczenie. n iektórzy lubia cisze podczas biegu jest to niemozliwe (zawsze sie cos dzieje)przez pierwsze kilometry jest ok ale pozniej strasznie meczy.Znam ludzi którzy bez muzyki tez pod koła wbiegaja dlatego tez niema naton reguły.Pozdrowienia szalony281 |
| | | | | |
| 2013-01-16, 20:02
2013-01-15, 09:33 - michu77 napisał/-a:
...wolę porozmawiać z kimś, posłuchać lasu lub... własnych myśli. Kiedyś słuchałem muzyki, zwłaszcza na samym początku biegania, ale teraz... bardzo rzadko. Niestety z słuchawkami nie słyszę chociażby rowerzysty, jadącego za mną ... gdy np. w tym samym czasie chcę zmiemienić tor biegu, a rower chce mnie wyprzedzić.
Rozważam jedynie bieganie w słuchawkach podczas biegów ultra, w ich późniejszej fazie.
|
nawet gdy idę normalnie chodnikiem to zanim skręcę patrzę czy komuś nie zajdę drogi, o bieganiu czy jeździe rowerem już nie wspominając |
| | | | | |
| 2013-01-16, 20:04
2013-01-14, 23:57 - Ostatni!!! napisał/-a:
Witaj, Madziu!
Jak komu - Ala lubi słuchać muzyczki, u Augusta słuchała np. Piratów z Karaibów, u Mirzy na Supermaratonie takoż, a ja jakoś dawałem sobie spokój z muzą pozostając z własną mową wewnętrzną, która wreszcie mogła się do mnie odezwać, bo po 12h w robocie mowa wewnętrzna idzie w kimę, i jest cicho. Ale np. na wigilijnym, koło czwartej nad ranem, doszedłem Alę i słuchaliśmy z komórki (na głośniku), a, i ŚPIEWALIŚMY!!! różne szanty... Tak więc muza jest i wypadkową osiągniętego zmęczenia... |
och, szanty to zawsze na biegówkach, prawdziwe szanty a nie "pieśń kubryku", bo idealnie pasują!
równy rytm, połączony z pracą rąk, no człowiek choćby nie chciał to śpiewa i tylko żałuje że nie potrafi na dwa-trzy głosy ;P |
| | | | | |
| 2013-01-20, 23:21
Co do śpiewających w lesie ptaków to dzisiaj jednego usłyszałem. Walił w drzewo aż miło. Dzięcioł. Zimą lesie jest cicho.
Bieganie w lesie z ulubioną muzyką to spełnienie młodzieńczych marzeń. Kiedy jako chłopiec jeździłem czasem po lasach rowerem to marzyło mi się słuchanie muzyki. Nie było jak. Wszystko się zmieniło, gdy pojawiły się walkmany i już już było dobrze. Dzisiaj wszystko się miniaturyzowało i jest jeszcze lepiej.
Dzisiaj śnieg tak chrzęścił pod butami że mi tą muzykę czasem zagłuszał. |
| | | | | |
| 2013-01-20, 23:27
2013-01-20, 23:21 - kasjer napisał/-a:
Co do śpiewających w lesie ptaków to dzisiaj jednego usłyszałem. Walił w drzewo aż miło. Dzięcioł. Zimą lesie jest cicho.
Bieganie w lesie z ulubioną muzyką to spełnienie młodzieńczych marzeń. Kiedy jako chłopiec jeździłem czasem po lasach rowerem to marzyło mi się słuchanie muzyki. Nie było jak. Wszystko się zmieniło, gdy pojawiły się walkmany i już już było dobrze. Dzisiaj wszystko się miniaturyzowało i jest jeszcze lepiej.
Dzisiaj śnieg tak chrzęścił pod butami że mi tą muzykę czasem zagłuszał. |
a właśnie,że zimą też są w lesie dzięcioły i to w szczególności więcej ich niż wiosną,czy latem. Fakt,że innych ptaków nie ma,ale za to inne uroki. |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-01-21, 08:32
2013-01-20, 23:27 - marek100384 napisał/-a:
a właśnie,że zimą też są w lesie dzięcioły i to w szczególności więcej ich niż wiosną,czy latem. Fakt,że innych ptaków nie ma,ale za to inne uroki. |
I tu się z Tobą zgadzam, Są uroki ale do oglądania. Poza tym cisza. Tylko te dzięcioły :) |
|
|
|
| |
|