| | | |
|
| 2012-09-26, 23:13 ostatni tydzień przed maratonem, ile biegać
Mam pyatnko odnośnie ostatniego tygodnia przed maratonem. W niedzielę tydzień przed maratonem miałem w planach rozbieganie około 16 do 20 km. I tu moje pytanie czy to dobry plan? Otóż w tą niedzielę (tydzień przed maratonem) jest u nas bieg na 10 km. Kumpel mówił żebym biegł w nim zamiast tego dłuższego rozbiegania, gdyż jak twierdzi że ostry start na dychę to więcej niż lekki półmaraton. I tu mam pytanie co lepiej pobiec? I drugie pytanie, ile i kiedy przebiec między tą niedzielą a maratonem. Myślałem koło środy, koło 10 km tempem na maraton (planuję złamać 4 godz w maratonie). Co koledzy radzą na moje plany? |
|
| | | |
|
| 2012-09-27, 08:18
2012-09-26, 23:13 - kecyrf napisał/-a:
Mam pyatnko odnośnie ostatniego tygodnia przed maratonem. W niedzielę tydzień przed maratonem miałem w planach rozbieganie około 16 do 20 km. I tu moje pytanie czy to dobry plan? Otóż w tą niedzielę (tydzień przed maratonem) jest u nas bieg na 10 km. Kumpel mówił żebym biegł w nim zamiast tego dłuższego rozbiegania, gdyż jak twierdzi że ostry start na dychę to więcej niż lekki półmaraton. I tu mam pytanie co lepiej pobiec? I drugie pytanie, ile i kiedy przebiec między tą niedzielą a maratonem. Myślałem koło środy, koło 10 km tempem na maraton (planuję złamać 4 godz w maratonie). Co koledzy radzą na moje plany? |
Każdy ma jakiś swój pomysł na ostatni tydzień, więc pewno rad będzie tyle ilu biegaczy.
Najczęściej spotykana zasada mówi: "w ostatnim tygodniu niczego nie poprawisz a możesz wszystko zepsuć". Tak więc odpuść sobie ostry start na 10 km, lepiej zrób nie za długie rozbieganie z elementami tempa maratońskiego (kilka km), a resztę tygodnia poświęć raczej na gimnastykę ogólną (lekką), niewiele biegania (co 2 dzień, z malejącą ilością km i malejącą intensywnością), dzień przed maratonem zrób sobie rano i wieczorem bardzo lekki bieg na maks. 2 km (truchcik) - musisz poczuć "głód" biegania.
Pamiętaj - lepiej odpuścić ten tydzień niż coś zepsuć na siłę. O tym jak pobiegniesz decydują poprzednie tygodnie, ten jest tylko "podtrzymujący". |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-09-27, 16:09
|
| | | |
|
| 2012-09-27, 17:10
Spotkałem się z różnymi pomysłami. Podobno "szkoła amerykańska" preferuje start na 5 lub 10 km tydzień przed maratonem . Inni polecają wolne wybieganie na 25-30 km.
To zalezy od Twojego organizmu i tego co chce :)
Niemniej ostatni tydzień powinien być luźny bez akcentów. I raczej swobodne , wolniejsze biegi aby utrzymać świeżość, Niektórzy w przeddzień robią truchcik 3.5 km.
Podsumowując : weekend sam zadecyduj , ale tego biegu w środę odradzam - za szybko . |
|
| | | |
|
| 2012-09-27, 20:54
Ja ostatni tydzień mam wolnego choć żadnym specjalistą w tych sprawach nie jestem...ale tak się złożyło że od niedzieli robię dziennie po 400/500km samochodem i mi się najzwyczajniej w świecie nie chce...jutro mały truchcik może bo uciekam już do Warszawy jutro i w niedzielę godzina "zero" :) |
|
| | | |
|
| 2012-09-28, 07:43
start w niedzielę na dyszke jak najbardziej ,nie na maksa |
|
| | | |
|
| 2012-09-28, 19:40
2012-09-28, 07:43 - genio napisał/-a:
start w niedzielę na dyszke jak najbardziej ,nie na maksa |
skoro nie na maksa to nie lepiej poza zawodami coś dłuższego? |
|