|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | benek_b (2012-08-14) | Ostatnio komentował | benek_b (2012-08-14) | Aktywnosc | Komentowano 3 razy, czytano 261 razy | Lokalizacja | | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2012-08-14, 08:56 Kontuzja w pachwinie
Stało się - kontuzja pachwiny. Zapowiadała się już jakiś czas - lekkie bóle w okolicach „mocowania” nogi do tułowia zwłaszcza przy mocniejszym unoszeniu uda w górę, po rozbieganiu ustępowały. A jeśli były, to szybko znikały po rozciąganiu mięśni ud (naciąganie piętą do pośladka).
Teraz niestety, po przebiegniętym półmaratonie w Henrykowie, bóle się nasiliły - po każdym siedzeniu lub leżeniu zaczynam kuśtykać - ból przeszkadza w normalnym ruchu. Bieg jest katorgą - zrobiłem lekkie rozbieganie, przebiegłem 5 km i miałem dość. Tempo było bardzo lekkie jak na mnie - 5 min/km, ale nie czułem w ogóle mocy. Po biegu porobiłem trochę ćwiczeń z dużą dmuchaną piłką, ale dziś rano znowu ciężko się chodzi - biegu to raczej nawet nie będę próbował.
Przyczyny raczej są dla mnie oczywiste - przegiąłem któryś element układanki trening-zawody i zakłóciłem wypracowaną równowagę.
Moje pytanie do doświadczonych w tej kwestii - jakie ćwiczenia mogę zastosować by naprawić - nawet na przyszłość - tą pachwinę. Na razie na jakiś czas odpuszczam mocniejsze bieganie - przez tydzień ograniczę się do spacerów i lekkiego roztruchtu, chciałbym dodać jakiś trening na wzmocnienie pachwiny i obserwować co dalej. Nie ukrywam - kontuzja akurat teraz jest mi bardzo nie na rękę - kilka poważnych startów niebawem (w tym maraton wrocławski), ale tym razem nie chcę stosować (udanej często w moim przypadku) metody „zabiegania” bólu.
Dlatego proszę o porady (bez odsyłania do lekarza, to akurat wiem) - co ćwiczyć. I czy chłodzić, czy raczej rozgrzewać? |
| | | | | |
| 2012-08-14, 10:08
według opisu to nie jest kontuzja lecz przeciążenie.Problem jest mi doskonale znany. Błąd popełniłeś że nie ćwiczysz danej partiii mięśni przed treningiem. Przez internet ciężko opisuje się ćwiczenia ale może zrozumiesz. W oparciu o jakiś mebel, drzewo, stajesz na jednej nodze a drugą unosisz na wysokość pasa, robisz tzw kółeczka, 10 razy jedną i 10 razy w drugą stronę, następnie w tej samej pozycji robisz cześcią piszczelową nogi (tą do kolana) 10 razy w jedną i 10 razy w drugą. Kolejne ćwiczenie to łapiesz ręką nogę za stope lub piszczel i dociągasz delikatnie do pośladka i do klatki pierwsiowej. Takie ćwiczenie robić zawsze zarówne przed wyjściem na trening jak i po 2-5km kiedy stajemy i poswięcamy czas na rozgrzewkę. W ten sposób pomogłem innym, wierze że tą radą pomogę i Tobie. Powodzenia |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-08-14, 10:53
2012-08-14, 10:08 - Krzysiek_biega napisał/-a:
według opisu to nie jest kontuzja lecz przeciążenie.Problem jest mi doskonale znany. Błąd popełniłeś że nie ćwiczysz danej partiii mięśni przed treningiem. Przez internet ciężko opisuje się ćwiczenia ale może zrozumiesz. W oparciu o jakiś mebel, drzewo, stajesz na jednej nodze a drugą unosisz na wysokość pasa, robisz tzw kółeczka, 10 razy jedną i 10 razy w drugą stronę, następnie w tej samej pozycji robisz cześcią piszczelową nogi (tą do kolana) 10 razy w jedną i 10 razy w drugą. Kolejne ćwiczenie to łapiesz ręką nogę za stope lub piszczel i dociągasz delikatnie do pośladka i do klatki pierwsiowej. Takie ćwiczenie robić zawsze zarówne przed wyjściem na trening jak i po 2-5km kiedy stajemy i poswięcamy czas na rozgrzewkę. W ten sposób pomogłem innym, wierze że tą radą pomogę i Tobie. Powodzenia |
Dzięki, te ćwiczenia dobrze znam i kiedyś je robiłem często. Być może jest tak jak piszesz, zaniedbałem dobrą rozgrzewkę tej części ciała i przyszło przeciążenie - ostatnio zwiększyłem obciążenia tempowe ale nie mogłem znaleźć czasu na odpowiednie rozgrzanie ćwiczeniami.
Zacznę je robić, nie wiem tylko jak długą przerwę zastosować w bieganiu - bo chyba niestety powinienem. W niedzielę mam start kontrolny przed maratonem na 30 km, chciałem pobiec poniżej 2 godzin - ale chyba nic z tego - trzeba będzie na razie odpuścić. Na razie odpuszczam zawody do początku września (a chciałem połówkę w Wałbrzychu polecieć) :(
Tak więc na pewno jest to brak odpowiednich ćwiczeń przed bieganiem - zwiększam obciążenia ale nie idzie za tym zwiększenie zakresu ruchomości niektórych stawów - skupiłem się na kostkach i kolanach (już dawno nie narzekałem na urazy w tych miejscach) a odzywa się inna - okazuje się że najsłabsza część. |
|
|
|
| |
|