Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  BiegaczAmator (2012-05-21)
  Ostatnio komentował  marbej (2012-07-13)
  Aktywnosc  Komentowano 59 razy, czytano 1160 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
  Sponsor watku  
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    1  2  3  


Zdjęcie pochodzi z newsa
Wygeneruj swój plan treningowy i zaproś znajomych do biegania

Do tego tematu podpięte są artykuły:
Galloway: brudne sztuczki(Jeff Galloway, 2012-05-31)
 
Do tego tematu podpięte są newsy:
Wygeneruj swój plan treningowy i zaproś znajomych do biegania(, 2012-06-12)
Maraton: Trening metodą Gallowaya(, 2012-05-22)
 

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



Admin
Michał Walczewski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-03-28
22:39

 2012-06-01, 11:18
 
2012-06-01, 00:13 - akforce napisał/-a:

proponuję zasadę:
"jak piję to nie wypowiadam się na forum"
bo napisane bzdury pozostają na zawsze...
Trafiony-zatopiony czteromasztowiec :-)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (87 sztuk)


Hung
Marek Piotrowski

Ostatnio zalogowany
2024-02-17
21:23

 2012-06-01, 18:44
 
2012-06-01, 00:01 - zbig napisał/-a:

Przebiegnięcie 10km nie jest żadnym wyczynem. Można to zrobić z marszu, bez przygotowania. Nawet nie mając do czynienia z bieganiem.
Z maratonem już tak nie jest.
Komuś, kto na codzień nie biega raczej trudno by było to zrobić. (nie twierdzę, że nie możliwe) Wymaga to przygotowania, więc jest to jakiś tam wyczyn.
Natomiast przemaszerowanie maratonu żadnym nie jest wyczynem.
Każdy może to zrobić, o ile ma sprawne dwie nogi.
Poza tym jeśli się biegnie maraton w przerwach z marszem, to jaki powinien być stosunek ilości kilometrów przemaszerowanych do tych przebiegniętych, żeby móc się znajomym pochwalić, że się zaliczyło maraton?
Czy są jakieś normy? Kiedy jest to wyczyn, a kiedy po prostu wstyd?
CZy jeżeli przejdę cały maraton, a przebiegne tylko pierwsze i ostatnie 100m, to moge z dumą nosić medal?

Trudne do rozstrzygnięcia.
Dla mnie wyczynem było przebiegnięcie jednego kilometra. Nie uważam, że każdy może z marszu pokonać biegiem 10 km. lub przejść dystans maratonu. Co tu się dziwić komuś, kto maszeruje podczas maratonu, skoro są chodziarze na 10 km. Mało tego, często ten chodzący jest na mecie szybciej od biegnącego. To kogo się czepiać? Kto jest lepszy?
Jeżeli nie jest określony stosunek biegu do marszu, to dlaczego mamy źle patrzeć na tych, którzy przechodzą część dystansu? Jeśli przejdziesz całe 42 km. a przebiegniesz 200 m, to pewnie nie zmieścisz się w limicie czasu.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (151 wpisów)

 



Hung
Marek Piotrowski

Ostatnio zalogowany
2024-02-17
21:23

 2012-06-01, 19:00
 
2012-06-01, 10:27 - mizaj napisał/-a:

Widzę, że niektóre osoby mylą metodę Gallowaya z jakimś powolnym marszobiegiem na zaliczenie, a to zupełnie dwie różne rzeczy. Wystarczy przeczytać kilka zdań opisu metody Gallowaya by zrozumieć różnicę pomiędzy marszem z elementami biegu, a biegiem z elementami marszu.

W maratonie robiłem sobie krótkie przerwy na "wodopojach" - piłem z kubeczków maszerując kilkadziesiąt sekund (nie cierpię pić z kubeczka w trakcie biegu). Nie była to może dosłownie metoda Gallowaya, ale jestem pewny że 8 minut poniżej zakładanego czasu to nie przypadek.
Oczywiście metoda Galloway`a, to sposób treningu i pokonania dystansu maratońskiego. Marszobieg często jest niezaplanowany i jest ratunkiem przed padnięciem zanim dotrze się do mety, nawet dla najlepszych biegaczy. W tych rozmowach uogólniamy te pojęcia, bo wyrażane są skrajne a często całkiem niemądre opinie.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (151 wpisów)


marbej
Marcin Betlej

Ostatnio zalogowany
2019-07-16
23:45

 2012-06-01, 19:19
 
2012-06-01, 10:30 - akforce napisał/-a:

według twojej teorii jak ktoś przejdzie kawałek przestaje być być maratończykiem a staje się marszotończykiem (nieważne jest, że większość przebiegł)
rozumiem, że jak pierdniesz podczas maratonu to już można nazywać cię pierdotończykiem (chociaż przez większość dystansu nie pierdziałeś)

No tak, bardzo inteligentnie :p
Czyżbym nadepnął komuś na odcisk ;) ?

--
Pozdrawiam,
Marcin


  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA




Ostatnio zalogowany



 2012-06-02, 13:51
 
2012-06-01, 00:00 - BiegaczAmator napisał/-a:

Proponuję banalnie proste rozwiązanie: na starcie stań na końcu. W ten sposób nie porwie Cię fala, a de facto naprawdę niewiele stracisz na relacji netto/brutto. I pomyśl o tym uczuciu, kiedy startując z ostatniej linii będziesz TYLKO WYPRZEDZAŁ! To daje powera :)
Powodzenia!
tak masz racje!
spróbowałem tego na ECORUN w Katowicach
było to co prawda 15km ale za to przebiegnięte w całości :)
pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (4 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (6 sztuk)


Lechu
Leszek Marcinkiewicz

Ostatnio zalogowany
---


 2012-06-02, 15:41
 
Jeśli ktoś z góry planuje pokonanie maratonu Gallowayem i robi to od startu do mety, to może jeszcze nie czas na maraton?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (4 sztuk)


akforce
Adam

Ostatnio zalogowany
2024-03-05
23:08

 2012-06-02, 19:17
 
2012-06-01, 19:19 - marbej napisał/-a:


No tak, bardzo inteligentnie :p
Czyżbym nadepnął komuś na odcisk ;) ?

--
Pozdrawiam,
Marcin

tak nadepnąłeś - bo pisząc marszotończyk pogardzasz innymi :(


  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



michalp
Michał Przybylak

Ostatnio zalogowany
2016-01-22
22:04

 2012-06-02, 22:36
 
2012-06-01, 00:01 - zbig napisał/-a:

Przebiegnięcie 10km nie jest żadnym wyczynem. Można to zrobić z marszu, bez przygotowania. Nawet nie mając do czynienia z bieganiem.
Z maratonem już tak nie jest.
Komuś, kto na codzień nie biega raczej trudno by było to zrobić. (nie twierdzę, że nie możliwe) Wymaga to przygotowania, więc jest to jakiś tam wyczyn.
Natomiast przemaszerowanie maratonu żadnym nie jest wyczynem.
Każdy może to zrobić, o ile ma sprawne dwie nogi.
Poza tym jeśli się biegnie maraton w przerwach z marszem, to jaki powinien być stosunek ilości kilometrów przemaszerowanych do tych przebiegniętych, żeby móc się znajomym pochwalić, że się zaliczyło maraton?
Czy są jakieś normy? Kiedy jest to wyczyn, a kiedy po prostu wstyd?
CZy jeżeli przejdę cały maraton, a przebiegne tylko pierwsze i ostatnie 100m, to moge z dumą nosić medal?

Trudne do rozstrzygnięcia.
kilka uwag co do tej wypowiedzi.
1. gdy się biega kilka lat , a być może wcześniej również uprawiało sport - trudno sobie wyobrazić, że z tzw marszu każdy pobiegnie 10 km... chyba nie zawsze
2. nawet przejście 42 nie jest wyczynem? dla kogoś kto to biega kilka razy w roku nie, ale dla innych? dla innych (co się trochę wspinają ) nie jest żadnym wyczynem wejście na Mount Blanc drogą francuską, tak samo jak wturlanie się drogą klasyczną na Mt Everest w towarzystwie tragarzy - to tez może każdy zrobić kto ma dwie nogi ( i trochę kasy też)
każdy jest dumny ze swoich zrealizowanych celów, uszanujmy to
3. chciałbym zobaczyć jak idziesz te 42 kilosy :) nie podbiegasz (zawsze 1 stopa ma kontakt z podłożem ) i mieścisz się w limicie czasu :)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (7 sztuk)


marbej
Marcin Betlej

Ostatnio zalogowany
2019-07-16
23:45

 2012-06-02, 23:25
 
2012-06-02, 19:17 - akforce napisał/-a:

tak nadepnąłeś - bo pisząc marszotończyk pogardzasz innymi :(


O! Kolega jasnowidz i w dodatku z nad wyraz łatwym osądzaniem innych :)
Skończmy może już, bo Kolega coraz bardziej się oddala od prawdy i rzeczywistości.

--
Pozdrawiam,
Marcin


  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


mizaj
Zbigniew

Ostatnio zalogowany
2022-12-30
07:43

 2012-06-03, 09:42
 
2012-06-02, 15:41 - Lechu napisał/-a:

Jeśli ktoś z góry planuje pokonanie maratonu Gallowayem i robi to od startu do mety, to może jeszcze nie czas na maraton?
Powiedz to tym co robią maraton Gallowayem poniżej 3,5h. "Hej proszę państwa. Być może jeszcze nie czas byście biegali maraton poniżej 3,5h, skoro robicie sobie przerwy na marsz."

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (7 sztuk)


Lechu
Leszek Marcinkiewicz

Ostatnio zalogowany
---


 2012-06-03, 14:13
 
2012-06-03, 09:42 - mizaj napisał/-a:

Powiedz to tym co robią maraton Gallowayem poniżej 3,5h. "Hej proszę państwa. Być może jeszcze nie czas byście biegali maraton poniżej 3,5h, skoro robicie sobie przerwy na marsz."
bym powiedzial zeby sprobowali biec, a jesli nie dadza rade to dopiero niech pokonuja na zmiane z chodem

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (4 sztuk)


akforce
Adam

Ostatnio zalogowany
2024-03-05
23:08

 2012-06-03, 23:38
 
2012-06-02, 23:25 - marbej napisał/-a:


O! Kolega jasnowidz i w dodatku z nad wyraz łatwym osądzaniem innych :)
Skończmy może już, bo Kolega coraz bardziej się oddala od prawdy i rzeczywistości.

--
Pozdrawiam,
Marcin

oczywiście, że przerysowałem pisząc o pogardzie :)
chciałem, żebyś nie pisał marszotończycy, bo to jest właśnie ocenianie ludzi..
nie wiesz dlaczego ktoś zaczął maszerować, może wiek, może kontuzje, może upał, a może słabe przygotowanie bo miał ważniejsze sprawy np. rodzina, a może coś innego

trzeba mieć jednak jakąś odwagę aby stanąć na starcie maratonu i dużo samozaparcia żeby go ukończyć i takie postawy należy szanować. Amen

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



akforce
Adam

Ostatnio zalogowany
2024-03-05
23:08

 2012-06-03, 23:41
 
2012-06-02, 15:41 - Lechu napisał/-a:

Jeśli ktoś z góry planuje pokonanie maratonu Gallowayem i robi to od startu do mety, to może jeszcze nie czas na maraton?
a niby dlaczego?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


hubertp29
Hubert Przybyszewski

Ostatnio zalogowany
2013-06-07
21:05

 2012-06-03, 23:53
 
Kochani. Trzeba pamiętać, że 95% z nas to amatorzy, którzy biegają dla przyjemności. Oczywiście dla mnie goście co biegają maraton poniżej 3:30 to są magicy i herosi. Ale też ci co biegają maraton w czasie 4:50 też są bohaterami. Przecież ostatecznie bieg amatorski to forma wypoczynku, rozstresowania się, zabawy. Jak ktoś zalicza w 5 godzin maraton z podchodzeniem. Ok. Ja nie widzę nic w tym złego.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


mizaj
Zbigniew

Ostatnio zalogowany
2022-12-30
07:43

 2012-06-04, 11:45
 
2012-06-03, 14:13 - Lechu napisał/-a:

bym powiedzial zeby sprobowali biec, a jesli nie dadza rade to dopiero niech pokonuja na zmiane z chodem
Gdyby nie robili krótkich regularnych przerw od początku, tylko czekali na kryzys, to właśnie cały sens tej metody przestałby istnieć.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (7 sztuk)


pawel1003
Paweł

Ostatnio zalogowany
2013-08-26
12:28

 2012-06-04, 13:58
 
Jeśli przeciwnicy Gallowaya tak bardzo napiętnują ten sposób pokonywania dystansu to niech sobie znajdą zawody gdzie w regulaminie jest zakaz maszerowania i tyle. koniec dyskusji. oczywiście takich nie ma( przynajmniej ja nie widziałem). W regulaminach jest napisane min, że niedozwolone jest np skracanie trasy co skutkuje wykluczeniem z biegu. Marsz z tego co wiem nie jest oszukiwaniem. Nie uważacie przeciwnicy, że to jest z waszej strony przerost formy nad treścią? przecież tu chodzi głównie o zabawę. Czujecie się oszukiwani przez tych którzy maszerują czy co? Wyluzujcie trochę. A jak macie zamiar wykręcić minimum do londynu to powodzenia.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (1 wpisów)


Magda
Magdalena R-C

Ostatnio zalogowany
---


 2012-06-12, 17:56
 
2012-06-04, 13:58 - pawel1003 napisał/-a:

Jeśli przeciwnicy Gallowaya tak bardzo napiętnują ten sposób pokonywania dystansu to niech sobie znajdą zawody gdzie w regulaminie jest zakaz maszerowania i tyle. koniec dyskusji. oczywiście takich nie ma( przynajmniej ja nie widziałem). W regulaminach jest napisane min, że niedozwolone jest np skracanie trasy co skutkuje wykluczeniem z biegu. Marsz z tego co wiem nie jest oszukiwaniem. Nie uważacie przeciwnicy, że to jest z waszej strony przerost formy nad treścią? przecież tu chodzi głównie o zabawę. Czujecie się oszukiwani przez tych którzy maszerują czy co? Wyluzujcie trochę. A jak macie zamiar wykręcić minimum do londynu to powodzenia.
wystarczyłoby pojechać na bieg z mniejszym limitem- do Dębna, chociaż to wciąż 5h, jakoś tłumy się nie cisną...


wiesz, tu nie chodzi tylko o Gallowaya, niektórzy pogardzają każdym kto biegnie maraton dłużej niż 3:30 pff

ja tym mądralom kazałabym przebiec jeden maraton w 5h
jestem pewna że umrą po 4, góra 4,5h
upewnił mnie w tym kumpel (połówka 1:05-1:10) który biegł ze swoją dziewczyną jako suport i zrobili w maratonie 5h z haczykiem
skończyło się tak, że to ona jego wspomagała, bo najpierw wszystko mu wysiadło ("nigdy mnie tak czwórkinie bolały") a na koniec padła psycha
już nie wspominam, że te osoby z 5h często biegną całą trasę, tylko po prostu biegają wolniutko


mam za sobą wiele maratonów, niektóre bardzo wolne, inne szybsze (jak na mnie), z biegiem czasu i roznącym doświadczeniem, a także byciem ze sobą absolutnie szczerą, muszę podsumować to w ten sposób:

można mówić "run for fun", ale często to po prostu przykrywka dla lenistwa, bo gdyby każde z nas porządnie potrenowało to biegałoby lepiej, ale nie zawsze się da, nie każdy czuje potrzebę, nawet jeśli po którymś biegu będzie umordowany i przez chwilę z zazdrością popatrzy się na te osoby, które ukończyły dużo wcześniej od nas, były dobrze przygotowane, więc i nie są tak zmęczone... to co się później zrobi zależy tylko od nas
nie trzeba codziennie wstawać o 4, wystarczy raz w tygodniu, w końcu zależy ci czy nie? jeśli tak to coś zrób, jeśli nie to nie skomlij że ojej jak źle- skoro nic się z tym nie robi, to znaczy że tak jest dobrze

fajnie jest poprawiać życiówki, być szybciej na mecie, nie być ostatnim, czy nawet trafić z nienacka na bieg, gdzie jest się w połowie stawki


i faktem jest, że tutaj wiele osób ma problem z odróżnieniem Gallowaya od marszobiegu spowodowanego niedyspozycją


no i najważniejsze... bieganie stało się popularne, każdy chce coraz więcej, coraz częściej słyszę "byle zaliczyć"
ale byle zaliczone nie smakuje tak, jak wtedy gdy uczciwie przygotujemy się do biegu
wiem, fajnie móc o sobie powiedzieć "jestem maratończykiem", ale zaufajcie, przesuńcie debiut o pół roku, może rok, i przygotujcie się do tego biegu

kibicowałam wiosną dwóm koleżankom, które rzuciły się na maraton po 7 miesiącach biegania
A. ukończyła tuż przed limitem, M. musiała zejść z trasy
jest mi strasznie przykro, że M. się nie udało, widzę jak źle ta świadomość na nią działa, a wystarczyło poczekać do jesieni, bo to co biegały by wystarczyło, gdyby tylko trochę dłużej trwało


a deklaracje o bieganiu nawet na punktach, nie braniu medalu... dla mnie to trochę dziecinada, a nie jakaś postawa, nie umiem oprzeć się wrażeniu, że niektóre osoby na siłę szukają "dramatu" w swoich poczynaniach, nie wiem po co- zrobić z siebie horosa bo polał się wodą z kubka pijąc w czasie biegu, czy maszerował 100m to nie jest maratończykiem i nie weźmie medalu? idąc tym tokiem myślenia powinien w momencie zejść z trasy i nie hańbić jej swoimi maszerującymi nogami
co innego nie wziąć medalu na którym jest "100km" gdy zrobiło się tylko 70...


życzę więcej dystansu do siebie i do biegania, ono jest fajne, ale nie najważniejsze, pamiętajcie o tym

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (91 sztuk)

 



Magda
Magdalena R-C

Ostatnio zalogowany
---


 2012-06-12, 18:04
 
a, a co do Gallowaya

sama jej nie stosowałam, wiem że można nią szybko dotrzeć do celu, ale nie potrafię tak szybko biegać, żeby wypracować taki wynik

wolę pobiec od początku do końca, chociaż robię to wolno, może nawet za wolno, ale póki co mi to nie przeszkadza


dla mnie maratończyk to każdy kto zmieścił się w limicie, skoro regulamin mówi że mam 6h na 42km, to nie wymyślam własnych limitów i wymogów
jeśli ktoś ma ochotę może się nawet czołgać co 5km przez 5 minut, na zdrowie

w życiu by mi nie przyszło do głowy mówić że on maratończykiem nie jest, to już za bardzo zalatuje nietolerancją na tle narodościowym, wyznaniowym, zresztą- każdym innym

jeśli kogoś boli że inny idzie a nie biegnie, to lepiej niech się zastanowi dlaczego, problem jest zazwyczaj w nas samych, a nie w innych ludziach

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (91 sztuk)


marbej
Marcin Betlej

Ostatnio zalogowany
2019-07-16
23:45

 2012-07-13, 23:47
 Tempo przelotowe

Cisza się zrobiła i myślę, że to dobry moment na odświeżenie tematu :)

Jako, że dopadło mnie zapalenie okostnej lewej goleni i zostałem wykluczony z treningów na 1,5 miesiąca (jak na razie) wychodzi na to, że chyba nie dam rady przygotować się na maraton tak jak chciałem i niestety, ale chyba mój pierwszy maraton zaliczę jako marszotończyk :)

W związku z czym mam pytanie do znawców tematu. Z tego co pisze Galloway to chcąc poznać swoje tempo na maraton robimy test jednej mili, wynik z testu mnożymy przez 1,3 i wychodzi nam nasze tempo. Nigdzie jednak nie mogę się doczytać czy to tempo uwzględnia marsz, czy nie? Jest to średnie tempo marsz+bieg, czy tempo samego biegu nie biorąc pod uwagę marszu?

Mnie dziś wyszło tak:
test jednej mili: 4:42/km, zatem tempo maratonu to
4:42/km * 1,3 = 06:07/km
ale jest to tempo tyko biegu czy średnia bieg+marsz?

To raz. Dwa: wychodzi na to, że w moim aktualnym przypadku (choć forma powinna szybko wrócić :)) taktyka biegu to 3 minuty biegu, 1 minuta marszu.

Nijak nie potrafię dojść do tego jakie w końcu powinno być średnie tempo na 1km wliczając marsz aby np. złamać 4 godziny.

Da się w ogóle Gallowayem biec na konkretny czas, aby złamać konkretny czas?

Będę wdzięczny za wyjaśnienie i garść porad.

PS: nie zastanwia Was dlaczego Ci lepsi biegacze w taktyce rozegrania biegu mają 1,6km biegu 30sek marszu, dlaczego 1,6km a nie np. 1km :) Trochę to sztuczne moim zdaniem. 1,6km to mila. W USA skąd jest Galloway posługują się milami a nie km. Zatem jak to rozumieć, gdyby Galloway był np. Polakiem to było 1km, a nie 1,6km (mila)? :D

--
Pozdrawiam,
Marcin


  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  3  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
lordedward
00:02
ula_s
23:56
kos 88
23:54
Fredo
23:33
Henryk W.
22:58
marczy
22:57
Wojciech
22:42
Admin
22:39
Ty-Krys
22:27
wigi
22:10
kubawsw
22:03
Jawi63
21:49
rolkarz
21:46
Rehabilitant
21:44
entony52
21:38
valdano73
21:36
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |