| | | |
|
| 2012-04-20, 11:05 Maratonie - dlaczego mnie nie kochasz?
Witam i gratuluję szczerze, nie ironicznie, osiągniętego rezultatu. Mogę tylko napisać, że też tam byłem "i miód i wino piłem":) Ale do tego wpisu skłoniło mnie co innego. Mianowicie to, że według mnie trójki nie połamałeś przez "przygody z toitoiem. To bolesne, ale uważam, że można temu zaradzić. Otóż, jakiś czas temu przeczytałem na tutejszym formum wypowiedź jednej bardzo dobrej (w mojej ocenie) maratonki amatorskiej, że ona załatwia sprawy z toitoiem w ten sposób, że przed maratonem bierze dwa stoperany i problem ma z głowy. I ja też tak robię, już od kilku maratonów i rzeczywiście mam spokój z tym problemem. To raczej nie dotyczy, że tak powiem, siusiania, ale z tym jest mniejszy kłopot i ja nie czekam na trasie aż bedzie toitoi. Zresztą, chłopaki mają z tym łatwiej niż dziewczyny. Tak czy inaczej, odkąd stosuję tą metodę, to wogóle nie zawracam sobie tym błowy. No i jeszcze raz gratuluję super wyniku. Szczerze. Pozdrawiam. |
|
| | | |
|
| 2012-04-20, 12:41 Stoperan
Dzięki. Dla mnie wystarczy, że jestem moralnym zwycięzcą, przynajmniej dzisiaj, w niedziele moje odczucia były nieco inne. Na maraton w Berlinie zaopatrzę się w stoperan lub coś podobnego, bo już za dużo tego, chciałbym kiedyś pokazać światu że potrafię a nie tylko sobie. Jest jeden plus z tego, że nie potrafiłem się na tyle zmobilizować w końcówce tego maratonu co w efekcie pozwoliło mi nie zmęczyć się za nadto i juz od poniedziałku przystąpiłem do treningów. Berlin będzie mój!!! Pozdrawiam. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-04-20, 13:43
Oj tam, Maraton Was kocha. A że trudny z niego kochanek, to cóż... ponoć nie ma prawdziwej miłości bez cierpienia :). Ja wiem, że z niego paskudnik niewdzęczny, ale mnie też do niego ciągnie. Jeszcze nie mam odwagi z nim iść na randkę ;), bom z moją kondycją wciąż niegodna. Ale pracuję nad tym, a póki co zazdroszczę wszystkim, którzy z nim się już zbratali. Gratulacje Michale :)). |
|
| | | |
|
| 2012-04-20, 13:48
Jesli nie kochasz , to nie biegaj.
Lub rób tak jak wielu amatorów, biegają cyklicznie z uśmiechem na twarzy, czas jest sprawą drugoplanową. |
|
| | | |
|
| 2012-04-20, 16:13
|
| | | |
|
| 2012-04-20, 22:26
Widzę po zdjęciach, że masz "mój" numer z 2011 roku ;) |
|
| | | |
|
| 2012-04-21, 18:22 próba uczuć .................
Gratuluję wyniku ! A moja próba uczuć z maratonem we wrześniu w Wa-wie. Pierwszy raz w życiu i ........... trochę się boję. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-04-21, 18:58
Nie bój się,myśl pozytywnie.Strach ma zawsze wielkie oczy. |
|
| | | |
|
| 2012-04-22, 08:28
Gratulacje! Każdy ukończony maraton to zwycięstwo. |
|
| | | |
|
| 2012-04-22, 08:42
Szczerze gratuluję takiego wyniku. Im więcej czytam takich wypowiedzi tym bardziej się stresuję moim pierwszym maratonem. Jednak slowo sie rzekło i pójdę na tę pierwszą randkę z tym neurotycznym facetem ;) Nie mam tak ambitnych celów czasowych - zmieścić się w limicie czasowym w zupełności mi wystarczy :)
Będę najwyżej trochę po nim cierpieć, ale mój cel 42 km 195 m w wieku 42 lata i 195 dni osiągnę :) |
|
| | | |
|
| 2012-04-22, 17:27
Mnie coś podobnego spotkało na moim półmaratonie marzanny... ale jakoś dotrzymałem. :/ Teraz stoperan przed biegiem będzie obowiązkowy:) |
|