|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | deny745 (2011-11-29) | Ostatnio komentował | benek_b (2011-12-14) | Aktywnosc | Komentowano 5 razy, czytano 383 razy | Lokalizacja | | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2011-11-29, 21:44 Plan Treningowy: Półmaraton,Poziom 2, Szybkościowy
witam. biegam do niedawna i mam pytanie odnośnie spokojnego biegu jaki zakres tętna to obejmuje lub min/km i czy spokojny bieg jest to, to samo co trucht? proszę o pomoc.
po spokojnym biegu mam jakiś niedosyt biegowy biegam na tętnie 130-140. |
| | | | | |
| 2011-12-02, 11:41
2011-11-29, 21:44 - deny745 napisał/-a:
witam. biegam do niedawna i mam pytanie odnośnie spokojnego biegu jaki zakres tętna to obejmuje lub min/km i czy spokojny bieg jest to, to samo co trucht? proszę o pomoc.
po spokojnym biegu mam jakiś niedosyt biegowy biegam na tętnie 130-140. |
Bieg spokojny to nie trucht.
Jeli chodzi o puls, to podaje się to w wartoci względem pulsu maksymalnego (około 65 - 75% pulsu maksymalnego). Więc przy spokojnym biegu raczej w dolnej częci zakresu.
Jest to trening regeneracyjny więc musi być spokojny, dlatego wg mnie 130- 140 uderzeń/ min to jest bardzo dobrze. Nie biegałbym szybciej, z resztš nie biegam :P
Pozdrawiam |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-12-02, 11:49 bieg spokojny to nie trucht....
2011-12-02, 11:41 - barcel napisał/-a:
Bieg spokojny to nie trucht.
Jeli chodzi o puls, to podaje się to w wartoci względem pulsu maksymalnego (około 65 - 75% pulsu maksymalnego). Więc przy spokojnym biegu raczej w dolnej częci zakresu.
Jest to trening regeneracyjny więc musi być spokojny, dlatego wg mnie 130- 140 uderzeń/ min to jest bardzo dobrze. Nie biegałbym szybciej, z resztš nie biegam :P
Pozdrawiam |
kwestia interpretacji słów
Wiem że na jednym z konkurencyjnych portali był już kiedyś artykuł na ten temat, ale nie do końca się z tym zgodzę. Sam w rozpisce treningowej raz podaję bieg, raz trucht-dla mnie spokojne wybieganie, to to samo co trucht. A że jakiś autor książki dodał temu znaczeniu nowe oblicze....
i jak do tego podejść, skoro ja sobie "truchtam" a inny nawet kilometra ze mną nie wytrzyma...? wtedy się zastanawiam czy ja truchtam, czy biegnę? Niech to będzie nawet po 5 minut na kilometr, ale dla innych to jest duża prędkość... |
| | | | | |
| 2011-12-13, 22:56
Ja odpowiem tak: jeśli ktoś zdefiniuje, czym się różni trucht od biegu spokojnego, to ustosunkuję się do tego. To jest kwestia nazewnictwa.
Na pewno bieg spokojny to jest tempo konwersacyjne lub tempo na poniżej 80% tętna max lub tempo z tabel Danielsa. Poszczególne dni spokojne mogą się jednak od siebie mocno różnić. Dzień po akcencie, kiedy jestem zmęczony, biegnę np. po 5:00/km. A kiedy jestem wypoczęty, może to być nawet 4:00/km.
Teraz np. biegam rozbiegania szybko - z tego względu, że prawie nie mam w treningu ciężkich bodźców, nie jestem bardzo zmęczony. Natomiast w sezonie szczególnie pierwszy i drugi dzień po starcie czy ciężkim akcencie to bieganie naprawdę wolne. Może się więc okazać, że zimą biegam rozbiegania szybciej niż w sezonie - to jednak wynika z ogólnej budowy planu, nie konkretnego zamierzenia. |
| | | | | |
| 2011-12-14, 09:55
2011-12-13, 22:56 - Nagor napisał/-a:
Ja odpowiem tak: jeśli ktoś zdefiniuje, czym się różni trucht od biegu spokojnego, to ustosunkuję się do tego. To jest kwestia nazewnictwa.
Na pewno bieg spokojny to jest tempo konwersacyjne lub tempo na poniżej 80% tętna max lub tempo z tabel Danielsa. Poszczególne dni spokojne mogą się jednak od siebie mocno różnić. Dzień po akcencie, kiedy jestem zmęczony, biegnę np. po 5:00/km. A kiedy jestem wypoczęty, może to być nawet 4:00/km.
Teraz np. biegam rozbiegania szybko - z tego względu, że prawie nie mam w treningu ciężkich bodźców, nie jestem bardzo zmęczony. Natomiast w sezonie szczególnie pierwszy i drugi dzień po starcie czy ciężkim akcencie to bieganie naprawdę wolne. Może się więc okazać, że zimą biegam rozbiegania szybciej niż w sezonie - to jednak wynika z ogólnej budowy planu, nie konkretnego zamierzenia. |
To ja może podam moją "definicję" którą stosuję w swoich treningach, gdyż staram się rozgraniczać te 2 "biegi":
TRUCHT - zwany "człapaniem" - bieg na pograniczu chodu, krótki krok, stopa niemal dotyka stopy, niska intensywność (tętno poniżej 120, tempo - nie określone) - stosuję jako przerywnik mocniejszych akcentów lub do schłodzenia po zawodach;
BIEG SPOKOJNY - jak sama nazwa wskazuje, bieg spokojny, krok "wygodny" (średnia długość wynikająca z przyzwyczajenia), tempo łagodne (waha się w zależności od aktualnej dyspozycji), tętno w widełkach 130-140 (górna granica bardzo rzadko), stosuję jako rozbiegania w dni wolne od akcentów oraz jako rozgrzewkę przed akcentami, często też jako wstęp do "wycieczki" biegowej (przechodzę do mojej prędkości maratońskiej)...
|
|
|
|
| |
|