|
| METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | | Dyscyplina |   | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | | Wątek założył | jmm (2011-04-23) | | Ostatnio komentował | 100km (2011-04-25) | | Aktywnosc | Komentowano 15 razy, czytano 171 razy | | Lokalizacja | |
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
 | | | | |
|
2011-04-23, 08:51
Kiedyś...
| | | | | |
|
2011-04-23, 09:01
Żadna dyskryminacja.
2011-04-23, 08:51 - jmm napisał/-a:
...już o tym dyskutowaliśmy. Może warto rozpocząć dyskusję od nowa. |
| Myślę, że każdy ma prawo robić to co chce i to nie jest żadna dyskryminacja. Dzięki wysokim nagrodom na polskie biegi zaczęli przyjeżdżać kenijczycy i zawodnicy ze wschodu ponieważ wygrywali nasi zawodnicy a podobnie Niemcy Holendrzy i inni się zniechęcili i poziom w maratonie tych krajów znacznie się obniżył. |
| | | | |
| | | | | |
|
2011-04-23, 13:22
"Cierpię, ale jeszcze mam nadzieję
Że przylecą piraci bombowcem
I bogatym zabiorą pieniądze
A na pięknych założą pokrowce" (kabaret Potem)
Bez sensu równać do szybszych, jeśli to oni mogą dorównać do mnie, tak? |
| | | | | |
|
2011-04-23, 14:37
Obrzydliwa dyskryminacja. Jestem za rozwiązaniem pana Paskala.
|
| | | | | |
|
2011-04-23, 14:41
2011-04-23, 09:01 - henry napisał/-a:
Myślę, że każdy ma prawo robić to co chce i to nie jest żadna dyskryminacja. Dzięki wysokim nagrodom na polskie biegi zaczęli przyjeżdżać kenijczycy i zawodnicy ze wschodu ponieważ wygrywali nasi zawodnicy a podobnie Niemcy Holendrzy i inni się zniechęcili i poziom w maratonie tych krajów znacznie się obniżył. |
Henry a co powiesz na takie coś : ok. 20 lat temu otworzono w Polsce rynek dla żużlowców z zagranicy (długo przed wejściem do Unii).
Argumentacja była taka : podniosą poziom polskiego żużla. Oponenci grzmieli : zabierają miejsca dla naszych juniorów.
Efekt? : mamy mistrza świata , wicemistrza, kilka złotych medali DMŚ itd.
Myślisz , ze jak Kenijczycy przestaną przyjeżdżać do Polski to Szost i Draczyński zaczną szybciej biegać ? |
| | | | | |
|
2011-04-23, 21:28
Mistrz świata na żużlu?
2011-04-23, 14:41 - emka64 napisał/-a:
Henry a co powiesz na takie coś : ok. 20 lat temu otworzono w Polsce rynek dla żużlowców z zagranicy (długo przed wejściem do Unii).
Argumentacja była taka : podniosą poziom polskiego żużla. Oponenci grzmieli : zabierają miejsca dla naszych juniorów.
Efekt? : mamy mistrza świata , wicemistrza, kilka złotych medali DMŚ itd.
Myślisz , ze jak Kenijczycy przestaną przyjeżdżać do Polski to Szost i Draczyński zaczną szybciej biegać ? |
| Mistrza świata może mamy ale jaki to świat. Ile państw amerykańskich , azjatyckich , afrykańskich uprawia zużel.W ten drogi sport bawi sie kilka panstw Europy, bez Bułgari, Rumuni, Wszystkich byłych jugosłowiańskich itp. |
| | | | | |
|
2011-04-24, 09:01
Moim zdaniem klasyczna, żenująca dyskryminacja.
Skończy się tak, że najlepsi Kenijczycy postarają się o obywatelstwo jakiegoś kraju Unii Europejskiej. Wtedy będą dalej wygrywać biegi i kosić nagrody bo są... stworzeni do biegania, fizycznie i psychicznie. Mam wrażenie, że tego organizatora z Holandii nie boli to, że nie wygrywają Holendrzy (bo przecież żadna to biegowa potęga), lecz to, że nie wygrywają biali.
Idąc torem myślenia tego Holendra należy:
- wykluczyć Skandynawów z biegów narciarskich (mogą biegać, ale za sto razy niższe nagrody)
- zrobić to samo z Chińczykami w tenisie stołowym,
- wprowadzić ograniczenia dla Anglików i Pakistańczyków w krykiecie,
- ograniczyć nagrody dla... Holendrów w łyżwiarstwie szybkim.
Ech, ta polska mentalność... Kalego. Jak Olisadebe strzelać bramki dla Polski to być dobry. Jak Kenijczyk wygrywać nagrody w biegach to być zły.
|
| | | | |
| | | | | |
|
2011-04-24, 20:52
2011-04-23, 14:41 - emka64 napisał/-a:
Henry a co powiesz na takie coś : ok. 20 lat temu otworzono w Polsce rynek dla żużlowców z zagranicy (długo przed wejściem do Unii).
Argumentacja była taka : podniosą poziom polskiego żużla. Oponenci grzmieli : zabierają miejsca dla naszych juniorów.
Efekt? : mamy mistrza świata , wicemistrza, kilka złotych medali DMŚ itd.
Myślisz , ze jak Kenijczycy przestaną przyjeżdżać do Polski to Szost i Draczyński zaczną szybciej biegać ? |
| indywidualnego mistrza świata na żużlu mieliśmy już w 1973r., więc przed tym rynkiem |
| | | | | |
|
2011-04-24, 21:43
2011-04-23, 09:01 - henry napisał/-a:
Myślę, że każdy ma prawo robić to co chce i to nie jest żadna dyskryminacja. Dzięki wysokim nagrodom na polskie biegi zaczęli przyjeżdżać kenijczycy i zawodnicy ze wschodu ponieważ wygrywali nasi zawodnicy a podobnie Niemcy Holendrzy i inni się zniechęcili i poziom w maratonie tych krajów znacznie się obniżył. |
| Panie Henryku a kto naszym zawodowcom zabrania trenować dłużej i mocniej. Napewno nie Kenijczycy mają wpływ na niższy poziom polskich biegów tylko inne czynniki które nie występują lub nie są tak łatwo dostępne w Kenii jak w Polsce, np. komputery i siedzenie przy nich zamiast na świeżym powietrzu, fastfoody. Niestety Nasza młodzież mimo iż ma w rękach lepsze argumenty tj. nowe stadiony, boiska, niż nawet kilkanaście lat wcześniej to nie chce trenować. Idą na łatwiznę i jedyny sport który uprawiają to FIFA2011 na Playstation. Ale to wina rodziców i nauczycieli wf którzy nie zachęcają młodzieży do sportu. Troszkę odeszłem od tematu dyskusji. Co do podziału nagród jestem za nagradzaniem najlepszych bez względu na kraj który reprezentuje |
| | | | | |
|
2011-04-24, 23:05
2011-04-24, 20:52 - 176fm napisał/-a:
indywidualnego mistrza świata na żużlu mieliśmy już w 1973r., więc przed tym rynkiem |
Wiem , wiem :)
Dałem tylko przykład, że obecność obcokrajowców może wpłynąć motywująco . |
| | | | | |
|
2011-04-24, 23:10
2011-04-23, 21:28 - henry napisał/-a:
Mistrza świata może mamy ale jaki to świat. Ile państw amerykańskich , azjatyckich , afrykańskich uprawia zużel.W ten drogi sport bawi sie kilka panstw Europy, bez Bułgari, Rumuni, Wszystkich byłych jugosłowiańskich itp. |
Rozumiem, że gdyby nie Kenijczycy Szost i spółka walczyłaby w Barcelonie o medale i to przez nich zeszli z trasy ?
Please !!! |
| | | | | |
|
2011-04-24, 23:13
2011-04-24, 09:01 - 100km napisał/-a:
Moim zdaniem klasyczna, żenująca dyskryminacja.
Skończy się tak, że najlepsi Kenijczycy postarają się o obywatelstwo jakiegoś kraju Unii Europejskiej. Wtedy będą dalej wygrywać biegi i kosić nagrody bo są... stworzeni do biegania, fizycznie i psychicznie. Mam wrażenie, że tego organizatora z Holandii nie boli to, że nie wygrywają Holendrzy (bo przecież żadna to biegowa potęga), lecz to, że nie wygrywają biali.
Idąc torem myślenia tego Holendra należy:
- wykluczyć Skandynawów z biegów narciarskich (mogą biegać, ale za sto razy niższe nagrody)
- zrobić to samo z Chińczykami w tenisie stołowym,
- wprowadzić ograniczenia dla Anglików i Pakistańczyków w krykiecie,
- ograniczyć nagrody dla... Holendrów w łyżwiarstwie szybkim.
Ech, ta polska mentalność... Kalego. Jak Olisadebe strzelać bramki dla Polski to być dobry. Jak Kenijczyk wygrywać nagrody w biegach to być zły.
|
| W 100% się zgadzam . I proponuję aby Pyzdry i Utrecht zostały miastami partnerskimi , następnie powinny zdobyć tytuł "miast tolerancji". |
| | | | |
| | | | | |
|
2011-04-25, 04:26
Rzeczywiście problem jest głębszy niż się wydaje
2011-04-23, 08:51 - jmm napisał/-a:
...już o tym dyskutowaliśmy. Może warto rozpocząć dyskusję od nowa. |
To, że zwycięstwo i główna nagroda przysługuje najlepszemu, bez względu na to skąd pochodzi, jakie ma przekonania, motywacje startu, kolor itp.- nie ma najmniejszych wątpliwości.
Jakby nie patrzeć - to naprawdę ciężki chleb i jak najbardziej uczciwy, jednak cena jaką za to płacą...A przy tym kontuzje, gorsza forma itp mogą w jednej chwili zniweczyć cały trud przygotowań.
Poza tym pojawienie się takiej profesji odbiera też nieco radości zawodnikom niełowcom, którzy w zawodach mogą walczyć o dalsze miejsca, bo te pierwsze są poza ich zasięgiem, bez względu na to co by nie robili.
Można jednak, organizując zawody, poprzez mądrą (ale nie dyskryminującą) politykę nagradzania sprawić, że łowcy nagród nie będą tymi zawodami zainteresowani.
W biegu, w którym budżet nagród w całości przeznaczony jest dla kilku pierwszych miejsc i nagrody te są wysokie, łowcy wezmą udział i zajmą pierwsze miejsca. Pozostałym uczestnicy będą musieli zadowolić się rywalizacją o np. 8, 9 i kolejne miejsca.
To może nieco zniechęcać ambitnych krajowych zawodników, więc jeśli organizator robiąc zawody, jest zainteresowany tym, aby zmotywować swoich obywateli do większej aktywności, to może nie dać wysokich nagród w generalce, ale za to nagrodzić więcej miejsc oraz, nagrodzić kategorie zawodowe, wiekowe i regionalne. Wtedy zwycięzca, bez względu na kolor skóry dostanie tę samą nagrodę główną i raczej nie będzie to łowca nagród. Jeśli takich biegów będzie dużo, to zawód łowcy większości przestanie się opłacać.
Szeroką kwestią jest los tych ludzi, którzy w taki sposób zarabiają na życie.
Jeśli będzie dużo biegów, na które im się będzie opłacało przyjeżdżać - zawód będzie rósł w siłę i coraz większa liczba ludzi będzie nadludzkim wysiłkiem zabiegała o taki zarobek.
Pytanie drugie - czy mają jakiś bardziej godziwy wybór - temat rzeka.
Z drugiej strony również formą dyskryminacji, ale w drugą stronę jest sprowadzanie łowców na koszt organizatora i inne przywileje, których nie mają pozostali uczestnicy.
|
| | | | | |
|
2011-04-25, 05:56
| A ja pochwalam takie decyzje. To nie jest dyskryminacja, lepiej dać swoim niż ma pójść w obce ręce. Z Murzynami Europejczyk nie ma szans (poza wyjątkami) i nie ma takiej dyscyplina aby tak jakaś nacja dominowała nad inną. Róbmy coraz więcej klasyfikacji europejskich, powiedzmy ten co wygra w open dostanie tyle samo co ten z europejskiej. Ścigamy się z Afrykanami tak dla zabawy a klasyfikacje są dwie odrębne. Myślicie że podniesie się poziom biegów jak będzie jedna klasyfikacja, bzdura. Popatrzmy na listy światowe ilu Afrykanów jest w 100 maratonu, tylko laik może mówić że Afrykanie nie mają przewagi nad innymi. Idąc podobnym tokiem myślenia, można np połączyć kat kobiet i mezczyzn, sprawnych z niepelnosprawnymi itp, śmiech. |
| | | | | |
|
2011-04-25, 09:23
Obce ręce...
Pytania do harpaganzwola:
1) Czy np. Czech, Niemiec, Węgier, Włoch startujący na zawodach w Polsce to obce ręce? Czy też może obce ręce to wyłącznie te czarne?
2) Czy czarnoskóry mąż Polki to swój czy nie swój? Czy i w jakim procencie powinien być brany pod uwagę przy podziale nagród gdy wygra bieg w Polsce?
3) Czy gdy Polacy zdobywają nagrody na zagranicznych zawodach - to źle czy dobrze? Czy nie krzywdzą w ten sposób "miejscowych"?
Liczę na rzeczowe odpowiedzi.
|
|
|
|
| |
|
