|
| 2009-11-17, 23:58 dzięki wielkie za podpowiedź
2009-05-27, 22:42 - gregory71 napisał/-a:
Wyczuwam sarkazm...ale niech ci będzie. Jak słusznie zauważyłem i przeczytałem ty jesteś doświadczonym starym wyjadaczem. Taki początkujący żółtodziób jak ja może co najwyżej ,,podejrzewać'' co mogło być tego przyczyną i na szczęście jeszcze nie musi znać wszystkich swoich kosteczek na pamięć (jestem technologiem żywienia). Pani która mnie ,,poskładała do kupy'' ma tą przwagę nad nami że obracała już w rękach tysiące takich jak my czy to biegaczy , piłkarzy , siatkarzy itd. itd. ,,Mała miedniczka'' faktycznie jest niskiego wzrostu i tu trafiłeś w sedno , ale nie omieszkam przy najbilższej okazji zapytać ją o szczegóły |
Od 4 tygodni borykam się z podobnym bólem,
i zupełnie nie mogę dojść jego przyczyny,
nie zupełnie mi to pasuje do opisów rwy kulszowej,
ale charakterystyczny silny ból przy podnoszeniu nogi
podczas gdy plecy są pochylone do przodu,
tak jak np. zakładanie spodni -
dostałam tej kontuzji po długim niedzielnym biegu (20km)
wróciłam do domu w dobrym stanie zaczęłam się rozciągać,
i nie wiem jak to się stało, ale później to już nie mogłam prosto chodzić, po paru dniach ból zaczął maleć,
chodzę już w tej chwili prawie prosto, ale tak jak mówisz
mam wrażenie, że jedna noga jest dłuższa, a biodro wyżej.
Bieg na razie nie możliwy, próbowalam parokrotnie,
ale po kilku krokach mam wrażenie, że miednica mi się
rozpada w kawałeczki.
Moje subiektywne odczucie to boli mnie jakby staw (kość) dokładnie umiejscowiony pod prawym pośladkiem, ale o dziwo
jak podnoszę prawą nogę do góry wszystko gra,
natomiast podnoszenie lewej nogi (zakładanie spodni) przypomina taniec emeryta paralityka-koszmar.
Czy mógłbyś bliżej opisać jeszcze ten masaż,
ja niestety póki co o fizykoterapeutce nie mam co myśleć,
ale może jakoś własnymi siłami dasię to cholerstwo rozmasować (o ile oczywiście jeszcze pamiętasz, bo post już leciwy). Pozdrawiam
|
|