Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  stepokura (2008-10-25)
  Ostatnio komentował  Martix (2009-01-13)
  Aktywnosc  Komentowano 18 razy, czytano 181 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Ostatnio zalogowany



 2008-10-25, 19:02
 Smutna wiadomosc
LINK: http://A.S.
Dzisiaj [25.10.b.r.],w godzinach południowych po długiej i cięzkiej chorobie,zmarł znany biegacz weteran, wielokrotny, uczestnik biegow maratonskich,szczególnie biegów Śolidarnoscijako w ktorych uczestniczył jako stoczniowiec[oraz wicemistrz w maratonie Polski z Lęborka,oraz mistrz Polski na 1.500m.,który to tytuł zdobył w 2006 roku w Toruniu. Jeszcze dwa lata temu uczestniczyl w biegu Śolidarnosci Gdańsk- Gdynia.
Weterani z grupy morsów i biegajacy na plazy w Jelitkowie w Gdańsku dobrze pamietaja sylwetke dobrze zbudowanego ambitnego biegacza-weterana, pokonywującego na codziennych treningach trase Jelitkowo-Sopot- Orłowo i z powrotem, który jezdził tez na rowerze kąpał się razem z grupą morsów i uczestniczył w zawodach pływackich dookola mola w Sopocie.
Pamiętam moje rozmowy z Jasiem, gdy po smierci mietka Łukasika, długo rozmawialismy ,siedziac na"ławce Mietka"-[gdzie spotkalismy sie na drugi dzien po jego smierci w godzinie w której normalnie przychodzilismy gdy Mieciu jeszcze zył-pamietam ,ze Jasiu przeszedł z wiązanką kwiatow],- a która wczesniej była bazą wyjsciowa przy której spotykali się biegaczki i biegacze z t.zw. "grupy Mietka"i po jego smierci rozmawialalismy tam tyle czasu ile normalnie trwał trening, siedzącz na tej ławeczce-wspominajac Mietka i rozmawiając o przemijaniu.a dla mnie wtedy ta nagla śmierc Mietka byla o tyle szokujaca, gdyz stalo sie to poparu dniach od powrotu z Wałcza,[spotkanie 'wunderteemu" ze spotkania biegaczy i ja z Mieciem tam mieszkałem w jednym pokoju i tez miałem możliwosc długich rozmów i wyjasnieniu sobie pewnych dreczacych nasz spraw.dla mnie jednak tanagla smierc Mietka to był wówczas szok.Janek czuł się wtedy dobrze i nikt z nasz dwóch nie przypuszczał, ze może sie stac to co sie dzisiaj stało.
A teraz Janku, wierze ze spotkałesz sie z Mietkiem na niebianskich łakach, i dalej uprawiasz to co lubiłesz, a Mieciu Cie trenuje, przygotowujac do przebiegniecia jeszcze jednego maratonu tym razem w niebie..
Wiem ze bieganie bylo dla ciebie jednym z zajęc które uprawia łesz, oprócz malowania obrazow, bo w tej dziedzinie Janek mimo ze był amatorem,- robił to wysmienicie, i był prawdziwym artystą. Spotykalem go tez czesto na treningu gdy biegał wiozac w wózeczku miłosc swego zycia wnuczke.
Azeby obraz Janka był pełny nie można tez pominąc faktu ze w młodosci boksował w kategorii Kasprzyka i byl nawet jego rywalem przed wyjazdem na Olimpiade, gdzie ten ostatni zdobył złoty medal.
Duzo o nim wiedzialem, poniewaz nie jedną godzine spedzilismy biegając, zarówno nad morzem po plazy jak i w lasach oliwskich- w górnej Oliwie,i dlatego ta dzisiesza wiadomośc spadła na mnie jak grom z nieba, mimo , ze od pewnego czasu ciężko chorował wydawało się jednak, ze jego silny organizm przezwycięzy tą straszną chorobe.Taka nadzieje mieli jego najblizszi
Stało się jednak inaczej. .
Czesc jego pamieci.
Mam nadzieje,ze biegaczki i biegacze z Trójmiasta i Wybrzeza beda pamietali o nim nie tylko jako o biegaczu, ale równiez jako o człowieku wrazliwym i poprostu dobrym, a tacy tak szybko odchodzą.
Zresztą brak brak mi słów, azeby napisac co czuje.
Reszta niech bedzie milczeniem.
Spoczywaj w spokoju Jasiu

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


benek
Piotr Bętkowski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-11
14:53

 2008-10-25, 19:37
 
a jak się nazywa ten biegacz?
niech spoczywa w pokoju

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (631 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (58 sztuk)

 





Ostatnio zalogowany



 2008-10-25, 20:14
 Janek Klain-urodzony 1943 rok
2008-10-25, 19:37 - benek napisał/-a:

a jak się nazywa ten biegacz?
niech spoczywa w pokoju
LINK: http://a.s
Przepraszam, pisałem duzo, a o najwazniejszym zapomniałem. Ale usprawiedliwia mnie jeszcze szok.to był mój przyjaciel,[pózniej zaczał biegac ze mną, araczej w/g moich rad A.Cichończuk, ktorego trenowalem przed laty jako chorązego-sudenta WSMW] od pierwszego biegu gdy zacząłem biegac jako weteran 2003 roku gdy W-wie oddawał mi swoje picie, w czasie maratonu warszawskiego.Ja wówczas [przebiegłem tylko połówke.Na Przymorzu w Gdansku mieszkalismy koło siebie i często spotykalismy sie na treningach lub w domu.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


2008

Ostatnio zalogowany
---


 2008-10-25, 20:26
 
Niech odpoczywa w pokoju Nieba.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA




Ostatnio zalogowany



 2008-10-25, 21:32
 
Niech się trzyma tam u góry!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (120 wpisów)


Grażyna W.
Grażyna Witt
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
---


 2008-10-26, 01:13
 Będzie nam Janka brakowało...
Ta bardzo smutna wiadomośc dotarła do nas na bieg Gburów w Nowym Dworze Gdanskim. Uczciliśmy pamięć Janka minutą ciszy, tylko tyle mogliśmy dla Niego zrobić... :-(((
Janek był przede wszystkim dobrym, uczynnym, życzliwym i wrażliwym człowiekiem. Jako biegacz zawsze dawał z siebie wszystko, walczył do końca, wygrywał, jednak najważniejszą walkę, walkę o życie przegrał...
[']

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (36 sztuk)




Ostatnio zalogowany
2019-12-11
18:11

 2008-10-26, 08:48
 
Smutna wiadomość,niech spoczywa w pokoju

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (28 sztuk)

 



Henryk W.
Henryk, Piotr Witt
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-28
07:00

 2008-10-26, 10:11
 
LINK: http://www.gosirgdynia.pl/_podstrony/sport_glowny/2006_02_11_bieg_urodzinowy_gdyni/foto/album/photo
Smutne to naprawdę. To był dobry kolega.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (24 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (100 sztuk)


maratonczyk
Przemysław Torłop

Ostatnio zalogowany
2024-04-28
16:39

 2008-10-26, 15:34
 
Janek nie był dla mnie jak kolega ale prawie jak ojciec poznałem go jak byłem uczniem szkoły podstawowej,był wtedy ojcem mojej szkolnej koleżanki Żanety.Potem nasze drogi się rozeszły by ponownie się spotkać jak mnie wiózł samochodem na maraton do Torunia.On pierwszy powiedział mi że pamięta mnie jak byłem dzieckiem.Cześć jego pamięci.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (26 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (1 sztuk)


jmm
JERZY MATUSZEWSKI
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2023-06-27
20:08

 2008-10-26, 15:59
 
Zegnaj Janku!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (4 sztuk)


borowion
Józef Murański

Ostatnio zalogowany
2024-01-16
08:03

 2009-01-11, 16:14
 
Pamiętam Janka Kleina jeszcze z lat 60-tych jak boksował w Stoczniowcu Gdańsk, mieszkałem wtedy i uczyłem sie w Gdańsku. Po latach nasze drogi znowu się zeszły na trasach biegowych, rywalizowaliśmy w tej samej kategorii z wygranymi różnie bywało. Dopiero dzisiaj przypadkowo dowiedziałem się że Janek nie żyje. Wiedziałem że miał problemy zdrowotne ale nie spodziewałem się że aż takie. Kiedy dotarła do mnie ta świadomość, że już z Jankiem nie spotkamy się więcej na żadnej trasie biegowej przynajmniej na tym padole to łezka mi się w oku zakręciła. Spoczywaj w spokoju.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (19 sztuk)


Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2009-01-11, 22:25
 I moja smutna wiadomość!Dziwna śmierć!
Jak każdy biegacz z jednej biegowej braci choc nie wszyscy się znamy mówię:"Spoczywaj Janku w spokoju" i "Wieczny odpoczynek..."!
Ja ostatnio też jestem ogarnięty smutkiem z powodu nagłej śmierci może nie biegacza,ale człowieka którego znałem przez kilkanaście lat i którego darzyłem sympatią.
Chodzi o mechanika samochodowego Jacka,który od pierwszego mojego samochodu -Fiata 126 p BIS do obecnego Vw Passata naprawiał mi je.Był to dobry i uczciwy człowiek,nie pozbawiony dobrego humoru a mocno zangażowany w swoją pracę i dobrze wykonujący swój zawód.
W poniedziałek oddałem swój samochód do naprawy by Jacek wymontował pompke wspomagania i wysłał ją z reklamacją do Rudy Śląskiej gdyż z tamtąd była zamawiana i nawaliła.Pożegnałem się i poszedłem do domu.W środę dzwonię do warsztatu by dowiedzieć się jak sprawa się przedstawia,telefon odebrała żona gdyż ona zajmowała się sprawami biurowymi.Usłyszałem jej smutny i załamany głos,mówiła,że Jacek nie żyje bo...popełnił samobójstwo w warsztacie we wtorek pod wieczór przed jego zamknięciem wieszając się na linie!.Zdębiałem niedowierzając w to co usłyszałem.Człowiek który był wesoły na codzień,po którym nie było widać że mógł mieć jakieś problemy i w dodatku żona mówiła że nie miał powodów targnął się na swoje życie.Dlaczego? Od razu przyszło mi na myśl że ta śmierć była spowodowana nie przez niego a kogoś.Ale trudno jest spekulować.Faktem jest że nie żyje człowiek z którym spotykałem się często i długo znałem,człowiek całkiem młody mający ponad 40 lat.Gdy się do kogoś przyzwyczajamy znając go długo smucimy się po jego stracie prawie jakby był to ktoś z naszej rodziny.Pozostał tylko smutek,wspomnienie i pytanie-dlaczego?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 





Ostatnio zalogowany



 2009-01-12, 20:00
 Piekarz
Dzisiaj o godz. 15.30 doszło do tragicznego wypadku samochodowego w którym zginał piekarz i jutro bede miał kłopoty z pieczywem.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


emka64
Krzysztof Mazur
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-03-29
21:54

 2009-01-13, 00:36
 
2009-01-12, 20:00 - kordekbiega napisał/-a:

Dzisiaj o godz. 15.30 doszło do tragicznego wypadku samochodowego w którym zginał piekarz i jutro bede miał kłopoty z pieczywem.
Stary, jaja sobie robisz. Napisz do Martixa maila, bo faktycznie jego wpis nie na temat, ale nie drwij sobie, bo to niesmaczne.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (21 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2009-01-13, 07:37
 
2009-01-13, 00:36 - emka64 napisał/-a:

Stary, jaja sobie robisz. Napisz do Martixa maila, bo faktycznie jego wpis nie na temat, ale nie drwij sobie, bo to niesmaczne.
A Ty stary nie rób sobie z mojego piekarza .........

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


maciekc72
MACIEK CICHOŃ

Ostatnio zalogowany
2024-04-21
06:19

 2009-01-13, 10:23
 
2008-10-25, 19:02 - stepokura napisał/-a:

Dzisiaj [25.10.b.r.],w godzinach południowych po długiej i cięzkiej chorobie,zmarł znany biegacz weteran, wielokrotny, uczestnik biegow maratonskich,szczególnie biegów Śolidarnoscijako w ktorych uczestniczył jako stoczniowiec[oraz wicemistrz w maratonie Polski z Lęborka,oraz mistrz Polski na 1.500m.,który to tytuł zdobył w 2006 roku w Toruniu. Jeszcze dwa lata temu uczestniczyl w biegu Śolidarnosci Gdańsk- Gdynia.
Weterani z grupy morsów i biegajacy na plazy w Jelitkowie w Gdańsku dobrze pamietaja sylwetke dobrze zbudowanego ambitnego biegacza-weterana, pokonywującego na codziennych treningach trase Jelitkowo-Sopot- Orłowo i z powrotem, który jezdził tez na rowerze kąpał się razem z grupą morsów i uczestniczył w zawodach pływackich dookola mola w Sopocie.
Pamiętam moje rozmowy z Jasiem, gdy po smierci mietka Łukasika, długo rozmawialismy ,siedziac na"ławce Mietka"-[gdzie spotkalismy sie na drugi dzien po jego smierci w godzinie w której normalnie przychodzilismy gdy Mieciu jeszcze zył-pamietam ,ze Jasiu przeszedł z wiązanką kwiatow],- a która wczesniej była bazą wyjsciowa przy której spotykali się biegaczki i biegacze z t.zw. "grupy Mietka"i po jego smierci rozmawialalismy tam tyle czasu ile normalnie trwał trening, siedzącz na tej ławeczce-wspominajac Mietka i rozmawiając o przemijaniu.a dla mnie wtedy ta nagla śmierc Mietka byla o tyle szokujaca, gdyz stalo sie to poparu dniach od powrotu z Wałcza,[spotkanie 'wunderteemu" ze spotkania biegaczy i ja z Mieciem tam mieszkałem w jednym pokoju i tez miałem możliwosc długich rozmów i wyjasnieniu sobie pewnych dreczacych nasz spraw.dla mnie jednak tanagla smierc Mietka to był wówczas szok.Janek czuł się wtedy dobrze i nikt z nasz dwóch nie przypuszczał, ze może sie stac to co sie dzisiaj stało.
A teraz Janku, wierze ze spotkałesz sie z Mietkiem na niebianskich łakach, i dalej uprawiasz to co lubiłesz, a Mieciu Cie trenuje, przygotowujac do przebiegniecia jeszcze jednego maratonu tym razem w niebie..
Wiem ze bieganie bylo dla ciebie jednym z zajęc które uprawia łesz, oprócz malowania obrazow, bo w tej dziedzinie Janek mimo ze był amatorem,- robił to wysmienicie, i był prawdziwym artystą. Spotykalem go tez czesto na treningu gdy biegał wiozac w wózeczku miłosc swego zycia wnuczke.
Azeby obraz Janka był pełny nie można tez pominąc faktu ze w młodosci boksował w kategorii Kasprzyka i byl nawet jego rywalem przed wyjazdem na Olimpiade, gdzie ten ostatni zdobył złoty medal.
Duzo o nim wiedzialem, poniewaz nie jedną godzine spedzilismy biegając, zarówno nad morzem po plazy jak i w lasach oliwskich- w górnej Oliwie,i dlatego ta dzisiesza wiadomośc spadła na mnie jak grom z nieba, mimo , ze od pewnego czasu ciężko chorował wydawało się jednak, ze jego silny organizm przezwycięzy tą straszną chorobe.Taka nadzieje mieli jego najblizszi
Stało się jednak inaczej. .
Czesc jego pamieci.
Mam nadzieje,ze biegaczki i biegacze z Trójmiasta i Wybrzeza beda pamietali o nim nie tylko jako o biegaczu, ale równiez jako o człowieku wrazliwym i poprostu dobrym, a tacy tak szybko odchodzą.
Zresztą brak brak mi słów, azeby napisac co czuje.
Reszta niech bedzie milczeniem.
Spoczywaj w spokoju Jasiu
Niech spoczywa w pokoju ******
I biega po niebieskich ścieżkach w niebie

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (49 sztuk)


Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2009-01-13, 12:43
 
2009-01-13, 00:36 - emka64 napisał/-a:

Stary, jaja sobie robisz. Napisz do Martixa maila, bo faktycznie jego wpis nie na temat, ale nie drwij sobie, bo to niesmaczne.
Może i nie całkiem na temat ale ma wspólne tło-śmierć,wykorzystałem wątek o zmarłym biegaczu nie zakładając osobnego żeby nie robić osobnej sensacji.Nie ważne że nie był to biegacz ale faktem jest że swoim smutkiem chciałem się podzielić bo gościa dobrze znałem i mi go szkoda!W czwartek jest jego pogrzeb.
Zresztą przeczytaj sobie jeszcze raz moją treść i weż pod uwagę że wiele słów pod jej koniec pasuje jednak i do tego wątku!Bo na pewno wielu było biegaczy co go dobrze nie znało ale widzieli go często na zawodach i dla nich też ta wiadomość o jego śmierci była smutna!
Są piękne słowa ks.Tischnera wpisujące się w naszą świadomość:
"Śpieszmy się kochać ludzi!
Tak szybko odchodzą!".

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2009-01-13, 12:47
 
2009-01-13, 00:36 - emka64 napisał/-a:

Stary, jaja sobie robisz. Napisz do Martixa maila, bo faktycznie jego wpis nie na temat, ale nie drwij sobie, bo to niesmaczne.
Może i nie całkiem na temat ale ma wspólne tło-śmierć,wykorzystałem wątek o zmarłym biegaczu nie zakładając osobnego żeby nie robić osobnej sensacji.Nie ważne że nie był to biegacz ale faktem jest że swoim smutkiem chciałem się podzielić bo gościa dobrze znałem i mi go szkoda!W czwartek jest jego pogrzeb.
Zresztą przeczytaj sobie jeszcze raz moją treść i weż pod uwagę że wiele słów pod jej koniec pasuje jednak i do tego wątku!Bo na pewno wielu było biegaczy co Janka dobrze nie znało a znali go tylko z zawodów i dla nich też ta wiadomość o jego śmierci była smutna!
Są piękne słowa ks.Tischnera wpisujące się w naszą świadomość:
"Śpieszmy się kochać ludzi!
Tak szybko odchodzą!".

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
gpnowak
12:20
Admin
12:20
mateusz
12:08
Rajmund
12:07
pawlo
11:59
Gapiński Łukasz
11:58
stanlej
11:44
biegacz54
11:40
czewis3
11:29
Ann93
11:27
Stonechip
11:18
kirc
11:12
Leno
10:57
Mario998
10:22
raputita
10:10
Dana M
10:02
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |