2016-04-13
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Zielono mi (czytano: 558 razy)
Biegaj±c potrzebujemy siły w nogach, ale bez tej niewidzialnej siły, która tkwi w naszej głowie często nogi nie będ± miały mocy. Czarne my¶li mog± paraliżować, je¶li w porę nie stawimy im czoła.
Mimo, że pierwsze treningi po kontuzji biegałam z duż± asekuracj±, w miarę wolnym tempie i nie za długie dystanse, to co jaki¶ czas pojawiał mi się przed oczami straszak, który do mnie szeptał: a co jak znowu się potkniesz? A może lepiej nie biegaj już po tej pechowej ¶cieżce? A może to jeszcze nie czas na bieganie?
Nie było lekko… Nasłuchiwałam swojego kolana z duż± podejrzliwo¶ci±, ogl±dałam go z każdej strony i przygl±dałam mu się bacznie: czy spuchło, czy jest ciepłe, czy gdzie¶ nie boli… Dopiero na pi±tym treningu, moja głowa pozbyła się balastu, w końcu pewnego dnia dokonuj±c kolejnych oględzin, zdałam sobie sprawę, że patrzę na kolano prawej, zdrowej nogi. I to był przełom w mojej głowie: bo skoro już mi się myli, które kolano było „chore”, to znaczy, że jest całkiem dobrze!
Chłonę teraz każdy kilometr i za każdym razem mam niedosyt. Wiem, że jeszcze wszystko musi być planowane z rozs±dkiem, ale dzi¶ zrobiłam już krótkie podbiegi, czuję, że siła ro¶nie. Czarne my¶li zniknęły, wróciła wiara we własne możliwo¶ci.
Zielono mi:-)
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu paulo (2016-04-14,08:46): fajnie; oby¶ tak przeżyła cały sezon :) DamianSz (2016-04-17,17:01): Ja również życzę sezonu bez kontuzji. ps. lubię ta piosenkę i dedykuję ci ostatnio zwrotkę (żartem) A pogoda roz¶piewana,
a na chmurze bal do rana.
Gada woda i sitowie,
że my mamy się ku sobie ;-) aspirka (2016-04-18,11:44): Mam nadzieję, że wyczerpałam na ten rok wszelkie kontuzje, teraz czas na czerpanie przyjemno¶ci z aktywno¶ci:-)
|