Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [5]  PRZYJAC. [85]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
ksero vel. NAMORDNICZEK
Pamiętnik internetowy
Dalej, szybciej, dłużej

Andrzej Majkut
Urodzony: 1975-09-16
Miejsce zamieszkania: Chmielów
40 / 47


2015-03-24

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
No i jestem w kropce. (czytano: 1109 razy)



Niby w niedzielę było dobrze: 50 km poleciało z małymi problemami na końcu, ale... No wła¶nie, ale co dalej? 50 zaliczona ale jako¶ tak bez przekonania. Wszystko było przemy¶lane i przygotowane: batony zrobione (4), izo zrobione (1 litr), odpowiedni strój i pogoda dograna, ale czego¶ brakło. Nogi przestały podawać około 45 km, w dodatku po powrocie do domu wyskoczyła gęsia skórka i było okropnie zimno. Mam nadzieję, że to poprzez małe odżywianie (tylko 1 baton wszedł - za suche mi wyszły) i kiepskie nawodnienie (tylko 500 ml wlało się).
Mówi się, że co cię nie zabije to cię wzmocni, ale teraz jestem na rozdrożu: czy maj±c duż± bazę kilometrów przygotowywać się dalej do "setki" po górach, czy może jednak spróbować jeszcze ten rok po¶więcić na maraton po asfalcie. To s± chyba rozterki, które dopadaj± każdego z nas i męcz±, męcz±, męcz± aż do startu.
A niech tam będzie: zwalę na bieganie w samotno¶ci, że to przez brak partnera lub partnerki do biegania.
Wracaj±c do treningu, to był to przyzwoity (chyba) bieg po terenie, gdzie przewyższenia w dół i górę sięgnęły około 1000 metrów. Wiem, nie jestem orłem z górnej półki, ale też sroce nie zamierzam wyskoczyć z pod ogona.

Waga moja stoi jak zaczarowana (a chciałoby się trochę ubyć), mimo że optycznie widzę, że tu i uwdzie jest inaczej. Mię¶nie międzyżebrowe odpowiadaj±ce za kondychę się zarysowały, ale trochę martwi mało ukształtowany brzuch, który pomimo różnych systematycznych ćwiczeń nie chce mnie słuchać. Ale cóż, pewnie tak mam genetycznie.

Jak bozia da, to pewnie opłacony i wzywaj±cy mnie bieg dojdzie do skutku, co w moim przypadku jest sporym sukcesem, ze względu na ostatnie różne takie tam udziwnienia. Zostało 6 tygodni i w planie jeszcze "parę" długich treningów jest. Mam tylko nadzieję, że siła biegowa, sauna, basen i jackuzzi pomoże w budowaniu mojej kondycji psychicznej i fizycznej, czego sobie i innym życzę. Do zobaczenia na biegowych trasach, gdzie¶ tam i kiedyż tam.




Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu







 Ostatnio zalogowani
ONszymON
12:35
Krzysiek_biega
12:23
Stonechip
12:21
Ty-Krys
11:59
Nicpoń
11:43
mariuszkurlej1968@gmail.c
11:37
pibu
11:31
tomaretto
11:11
Piotr Czesław
11:09
mateusz
10:54
akaen
10:34
stanlej
10:01
Robertkow
09:54
kamil.run
09:43
Namor 13
09:40
fundacja_daszrade
09:38
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |