|
02 wrzesnia 2011, 11:33, 1602/134688 | GrandF Panfil Łukasz | |
| | Pojedynek w samo południe. Kto jest kim?
LINK 1: STRONA MŚ W DAEGU
|
|
Najbardziej interesującą nas konkurencją w sesji wieczornej będzie finał pchnięcia kulą z Tomkiem Majewskim. Start konkursu o godzinie 12:00 naszego czasu.
Rekordy sezonu finalistów sieją postrach i budzą szacunek. Wyniki uzyskiwane na mitingach to jedno, zmagania turniejowe to zupełnie inny rodzaj rywalizacji. Sugerując się jednak SB"s dwunastu wspaniałych Majewski posiada dopiero siódmy wynik w stawce. Spoglądając wstecz na osiągnięcia rywali Polaka możemy pokusić się o oszacowanie szans każdego z nich:
TOMASZ MAJEWSKI - stabilny, doświadczony, fighter. W stosunku do sprzętu, którym pcha - inteligentny drań. Krzyknie na kulę, wyzwie ją i pośle gdzie jej miejsce - miejmy nadzieję poza granicę 22 metrów.
Hoffa (USA) - mimo iż 3-krotnie kończył sezony z wynikiem powyżej 22 metrów, tylko raz zdobył medal dużej imprezy na otwartym stadionie. Lepiej radzi sobie w hali. Dodajmy iż ma 34 lata więc nie można odmówić mu obycia na salonach Królowej Sportu.
Cantwell (USA) - ósmy wynik w historii tej konkurencji. Według Tomka Majewskiego, jedyny aktualny kulomiot, który może poprawić rekord świata Randy"ego Barnesa, notorycznego dopingowicza zdyskwalifikowanego dożywotnio. Trudno się oprzeć wrażeniu pewnej obsesji na linii Cantwell - Majewski. Amerykanin będzie zapewne jednym z najgroźniejszych rywali.
Adam Nelson (USA) - najstarszy, 36 lat. Od 11 lat w ścisłej światowej czołówce, 5 sezonów powyżej 22 metrów. Turniejowy geniusz - 4 medale MŚ i 2 Igrzysk Olimpijskich. Od 4 lat bez sukcesów zarówno w hali jak i na otwartym stadionie. Awans do finału w Daegu wywalczył cudem - w pierwszej kolejce pchnął 20.23, dwie następne próby spalił. W formie był przed dwoma miesiącami, teraz wydaje się gubić.
Ryan Whiting (USA) - najmłodszy z reprezentantów USA. W zeszłym sezonie przebojowym wynikiem 21.97 wdarł się do światowej czołówki. Brak obycia na międzynarodowych imprezach każe go zaszufladkować do kategorii "uczeń".
Dylan Armstrong (Kanada) - zawodnik prawie anonimowy. Głośno o nim było dwa razy - w b.r. kiedy pchnął kulę na odległość 22.21 i 3 lata temu kiedy zajął 4-te miejsce w finale Igrzysk Olimpijskich. Swoje 5 minut w aktualnym sezonie ma raczej za sobą.
David Storl (Niemcy) - czarny koń. Przyjechał do Daegu ze stosunkowo słabym wynikiem 21.05. Zaskoczył w finale osiągając 21.50m. Turniejowe "zwierzę", w kategoriach młodzieżowych - zdobywał wszystko co było do zdobycia, bił wszstytko co było do pobicia. Ma 22 lata. Jeżeli przeniesie swoje młodzieńcze doświadczenia na grunt seniorski będzie niezwykle niebezpieczny.
Andrej Michniewicz (Białoruś) - 35 letni, utytułowany dopingowicz. Mistrz Świata, Mistrz Europy, medalista olimpijski. Rysa na karierze nie przeszkadza mu w jej kontynuowaniu, lata 2008, 2010, 2011 - powyżej 22 metrów.
Ralf Bartels (Niemcy) - przesympatyczny 33-letni zawodnik. Ralf nie należy do pierwszej ligi (PB 21.37), jednak trzyma swój poziom już całą dekadę. Posiada 3 brązowe medale MŚ (w tym 2 z otwartego stadionu) i 5 medali ME (w tym 2 złote - jeden z hali). Zawodnik, na którego warto zwrócić uwagę, swoje na pewno pchnie, od poziomu konkursu zależy którą to pchnięcie da mu pozycję.
Asmir Kolasinac (Serbia), Carlos Veliz (Kuba), Marco Fortes (Portugalia) - zawodnicy, którzy raczej nie będą liczyć się w walce o podium.
| | Autor: Piotr 63, 2011-09-04, 22:34 napisał/-a: W Warszawie. A Ser-Od Bat-Ochir też miał startować w maratonie w Ułan Bator, a jednak wystartował ( nie wiadomo czy przygotowany ) w M.Ś. i "kosmos" - 20,miejsce.
zawsze wszystkich wytłumaczysz. A przecież doświadczonego ( mojego kolegę z biegów górskich z przed kilku lat ) - Henia Szosta też mogli wystawić, bo z dzisiejszego 1;04,06 godz. w MP też mógł pobiec 2,13 godz. w Daegu i zapewne Mongoła by pokonał. I zapewne i jego za chwilę wytłumaczysz, byle by tylko nasi w maratonie nie musieli startować, a przecież ktoś by ukończył i był by w "20". | | | Autor: Tomek Michałowski, 2011-09-04, 22:55 napisał/-a: wynik Henryka z PIły z dziś jest słaby, Marcin włożył mu prawie 2", nie widzę sensu wysyłać Szosta na MŚ tylko i wyłącznie po to aby pokonał Mongoła, litości
miał szansę w Pekinie, jak wyszło ? wszyscy pamiętają | | | Autor: 3,14 Ci w oko, 2011-09-04, 23:14 napisał/-a: poprawka, Marcin biegł już w Maratonie (Wiedeńskim przyp.)i niestety musiał zejść na 38kilometrze. Warto wspomnieć, że tym samym biegu Henryk Szost, od samego początku, pokazywał plecy Marcinowi a przecież obaj mieli podobny rezultat dwa tygodnie wcześniej w Warszawskim półmaratonie. Warto wspomnieć, że dzisiaj, mimo trudniejszej trasy i towarzyszącego upału, Marcin zrobił wynik o bodaj jedną sekundę lepszy niż w Wa-wie.
Jako ciekawostkę dodam, iż Marcin jest teraz w trakcie przygotowań do maratonu i w tygodniach poprzedzających dzisiejszy półmaraton, biegał po 220-240km dziennie (najlepszy tydzień ze średnią 39.6km/dzień) | | | Autor: Arti, 2011-09-04, 23:15 napisał/-a: Ja miałem nawet wrażenie,że specjalnie konczyła na 2 miejscu bo wiadomo gdyby na 1 to znowu byłaby nagonka medialna a tak dadzą jej spokój i medal jest.... | | | Autor: 3,14 Ci w oko, 2011-09-04, 23:16 napisał/-a: doznał kontuzji i musiał zejść z trasy a wszyscy na nim za to psy wieszają... W chodzie na 50km (bodaj w piątek), również na trzech naszych zawodników, ukończył tylko jeden, z czego Sudoł z powodu kontuzji. I co? nikt nie "szczeka" :( | | | Autor: Arti, 2011-09-04, 23:19 napisał/-a: Trochę dziwne jak ludzie wyliczają ile dany zawodnik pobiegnie z dzisiejszego półmaratonu skoro biegli w Polsce a tam Azja i znacznie trudniejsze warunki... to takie wróżenie z fusów. Prawda? ;-))))))))) | | | Autor: Tomek Michałowski, 2011-09-04, 23:31 napisał/-a: LINK: http://www.sportowefakty.pl/pekin2008/2008/08/24/s
chwila, chwila, Henryk ukończył IO w Pekinie wtedy kiedy wygrał Wanjiru
nie wieszam psów tylko staram się obiektywnie ocenic starty naszych, Heniek ostatnio cieniuje i to są fakty co nie znaczy, że życzę mu wszystkiego najlepszego w dalszym rozwoju kariery, w końcu ktoś musi pobić rekord polski Gajdusa
Marcin ma wielką szansę pobiec dobry wynik w Warszawie ale wg. mnie lepiej jakby biegł Berlin | | | Autor: Tomek Michałowski, 2011-09-04, 23:34 napisał/-a: PRAWDA pace"makerze na 1:40 ;-) | | | Autor: Piotr 63, 2011-09-05, 22:15 napisał/-a: ...ukończył na 34.miejscu ( chyba kilkanaście sek. poniżej 2,20 godz.). To co zszedł z trasy to było w Barcelonie na ME w ub. roku. | | | Autor: Piotr 63, 2011-09-05, 22:23 napisał/-a: LINK: http://en.wikipedia.org/wiki/Ser-Od_Bat-Ochir
"Wizytówka" tego 30.letniego Mongoła, biega słabiej od H.Szosta, może nawet i o dużo, a w M.Ś. w tamtych warunkach sobie poradził. On po prostu nastawia się prawie tylko i wyłącznie na starty w zawodach rangi Mistrzowskiej. | |
|
|
| |
|