|
Warszawa, 30 sierpnia 2007, 10:49 | Harcerz Andrzej Liśniewski | |
| | Pożegnanie Andrzeja Kosałki
LINK 1: ARCHIWUM: WARSZAWA
|
|
W piątek 31 sierpnia 2007 o godzinie 18:00 w Kościele pod wezwaniem Matki Boskiej Ostrobramskiej w Warszawie, na Bemowie ul. Kaliskiego 49 zostanie odprawiona msza w intencji zmarłego tragicznie na trasie Półmaratonu Ełckiego plut. Andrzeja KOSAŁKI z 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej.
Zapraszam wszystkich, którzy mogą być aby w ten sposób oddać cześć naszemu koledze.
NIEODZOWNA JEST BOWIEM ODWAGA, ABY BYĆ PRAWDZIWIE ROZWAŻNYM. I NIEODZOWNA JEST ROZWAGA, ABY BYĆ PRAWDZIWIE ODWAŻNYM" - (cyt.Jan Paweł II)
kpt. Andrzej LIŚNIEWSKI |
| | Autor: Jaro, 2007-08-27, 22:53 napisał/-a: Jestem wstrząśniety bo jest to tragedia dla jego najbliższej rodziny ale także i dla biegaczy i organizatorów. Karetka pogotowia dojechała w ciągu paru minut, przez chwilę byłem w pobliżu podczas reanimacji tego zawodnika i widziałem maksymalne starania lekarzy i ratowników aby przywrócić krążenie naszemu koledze ale niestety nie udało się. Wieczorem wracaliśmy z Ełku dosłownie załamani !
Jako zolnierz zawodowy skladam hold mojemu koledze. Czesc jego pamieci i ogromne kondolencje dla jego rodziny ! | | | Autor: KRZYSIEKBIEGA, 2007-08-27, 23:03 napisał/-a: LINK: http://www.gazetaolsztynska.wm.pl/Zawodnik-zmarl-n
| | | Autor: Jaro, 2007-08-27, 23:12 napisał/-a: Czytałem wcześniej i aż nie chciałem komentować niektórych wypowiedzi i nazwanie ich kretynizmami jest jak najbardziej trafne ale niestety tacy mistrzowie znajdą się zawsze i wszędzie i nic nie poradzimy zostaje tylko współczucie i modlitwa za zmarłego i szczególnie żonę zmarłego ! | | | Autor: MEL., 2007-08-28, 00:11 napisał/-a: Jestem wstrząśnięta. Kondolencje dla Rodziny. Współczucie dla Organizatorów. | | | Autor: Admin, 2007-08-30, 10:54 napisał/-a: W piątek 31 sierpnia 2007 o godzinie 18:00 w Kościele pod wezwaniem Matki Boskiej Ostrobramskiej w Warszawie, na Bemowie ul. Kaliskiego 49 zostanie odprawiona msza w intencji zmarłego tragicznie na trasie Półmaratonu Ełckiego plut. Andrzeja KOSAŁKI z 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej.
Zapraszam wszystkich, którzy mogą być aby w ten sposób oddać cześć naszemu koledze.
NIEODZOWNA JEST BOWIEM ODWAGA, ABY BYĆ PRAWDZIWIE ROZWAŻNYM. I NIEODZOWNA JEST ROZWAGA, ABY BYĆ PRAWDZIWIE ODWAŻNYM" - (cyt.Jan Paweł II)
kpt. Andrzej LIŚNIEWSKI | | | Autor: Harcerz, 2007-08-30, 22:50 napisał/-a: ...po prostu...dziękuję Michale! ...za umieszczenie infaa... | | | Autor: Martix, 2007-09-01, 17:47 napisał/-a: Wypowiadam się dość póżno,bo dopiero teraz wróciłem z wojaży po Mazurach na których też brałem udział w tym półmaratonie.Gdy dobiegłem do mety zauważyłem nie na samej mecie ale w miejscu gdzie jest biuro dziwne poruszenie.Mówiono o śmierci kogoś z uczestników oraz o zasłabnięciu ponoć dwóch innych osób.Z jedej strony się zdziwiłem bo przecież gorąca w tym dniu nie było choć trasa była trudna,po pierwszych 5 km biegło się jak w górach po szutrze i kamieniach ciężej niż w Rudawie.Dziw bierze że taka tragedia może dosięgnąć człowieka na pozór silnego i zdrowego.Obawiam się teraz że coraz częściej orgowie będą wymagać od biegaczy badań lekarskich przed biegami choć one tak naprawdę nie są 100 % gwarancją że nikomu nic się nie przytrafi.Ale było by to dla nich jakieś prawne zabezpieczenie.
Po biegu gdzie miało być wręczanie nagród Wasyl uświadomił nas o tragedii i zapelował o skonsumowanie posiłku oraz spokojne rozejście się.Wśród nas zapanowało przygnębienie.Dołanczam się do współczucia rodzinie biegacza-żołnierza!
Sam bieg nie patrząc na tę tragedię był dobrze zorganizowany.Trasa wśród jezior piękna ale nie spodziewałem się że będzie tak trudna{niemal po 5 km od startu ponad piątka górska i jeszcze dalej wyboiste kamienne drogi} a mimo tego i tak ukręciłem niezły dla mnie czas i optymistycznie patrzę na Piłę choć teraz z koleji mam kryzys związany z formą i trochę z kolanem.Oznakowany każdy kilometr.Dobre punkty z wodą i Poweradem oraz niezłe jadło na mecie.Każdy mógł na mecie najeść się dosłownie do syta bigosu,chleba,kiełbasek i pączków oraz dostać wodę.Nie było ograniczeń mimo karteczek.Piękny był gliniany medal oraz koszulka.Udany debiut półmaratonu który jest niezłym przetarciem przed zbliżającymi się maratonami. | | | Autor: wooli81, 2014-07-20, 15:33 napisał/-a: Porzegnalismy Andrzeja ..... Kumple z kompanii ochrony z Malborka i Dowódca.... To był naprawdę dobry kolega.... Zawsze pomógł i zawsze miał kondycję.... Kiedyś się spotkalismy i rozmawialiśmy jak juz był w Giżycku i mówi do mnie może znaczne biegać a ja ze dobry pomyśl bo zawsze był bardzo dobryi miał preferencje.... I nie ma juz chłopaka.... Szok był nie samowity.... Ale teraz ja biegam .... Za jego przykładem.... 5km 10 km pol maraton, ostatnio w kretowinach 33km. I jak Bóg pozwoli i zdrowie będzie pobiegnie maraton z Gdyni do gdańska..... Dla Ciebie Kobzi ... | | | Autor: maratonczyk, 2014-07-20, 16:48 napisał/-a: Bardzo współczuje rodzinie oraz organizatorom biegu,ale nie żucajmy teraz że badania coś pomogom przed biegiem każdy przed biegiem powinnien sam wiedzieć czy jest w stanie biec czy nie ja biegłem w maratonie nawed po trech dniach jak wyszedłem ze szpitala bo miałem kolke nerkowom albo był to kamień i pobiegłem w maratonie Gdańskim a w tedy był duży upał ze 35 stopni w cieniu a w Gdańsku się biega w pełnym słońcu cały dustans prawie zero cienia i uzyskałem 3.11 potem po dwuch dniach biegaliśmy w Toruniu gdzie miałem 3.18 także to zależy od organizmu.Jeszcze raz wspóczuje rodzinie,będę polecał modlitwie i najbliszy bieg zadedukuje koledzę modląc się za niego na maratonie u Tadeusza Spychalskiego. | | | Autor: Neko, 2014-07-21, 22:27 napisał/-a:
| |
|
|
| |
|