Bieganie jest w Polsce bardzo popularne. Nie dziwi nas widok biegających na ulicach, w lesie, rano, wieczorem, latem i zimą. Uczestniczymy w imprezach masowych i lubimy chwalić się dobrym wynikiem oraz medalem, wrzucając fotki na Facebooka czy Instagram.
Chętnie bierzemy też udział w akcjach charytatywnych podczas biegów. PKO Bank Polski, który od kilku lat realizuje autorski program „PKO Biegajmy razem” zbadał zwyczaje biegaczy w Polsce i postanowił podzielić się jego wynikami.
Jak pokazuje badanie „Zwyczaje biegaczy w Polsce”* przeprowadzone przez agencję badawczą PBS na zlecenie PKO Banku Polskiego, w naszym kraju biega prawie tyle samo mężczyzn (52%), co kobiet (48%). Nieco inaczej wygląda to w przypadku startów w biegach masowych – tu udział deklaruje już więcej panów (60%). Biegacze mają od 25 do 39 lat Zdecydowana większość badanych (77%) to osoby, które uprawiają ten sport nie dłużej niż 5 lat, w tym co czwarta osoba krócej niż rok. Połowa respondentów biega 2-3 razy w tygodniu, kolejne 22% – częściej.
Kiedy biegamy? Zazwyczaj wieczorem, przy czym 83% deklaruje, że robi to bez względu na porę roku, a 39% nawet przy niesprzyjającej pogodzie. Dla wielu, bo 35% badanych mobilizującą zachętą okazują się biegowe aplikacje, wśród których najpopularniejszą jest Endomondo. Korzystają z nich jednak głównie najmłodsi (43%) oraz startujący w imprezach masowych (61%). Ponad połowa uczestników badania przyznaje, że zdarza im się publikować swoje wyniki w sieci, ale tylko 13% robi to regularnie.
Głównym powodem, dla którego rozpoczynamy przygodę z bieganiem jest dbałość o zdrowie i kondycję (84%), ale co ciekawe, na drugim miejscu znalazła się chęć zmiany czegoś w życiu – to podejście przeważało wśród najmłodszych. Kolejnym argumentem była namowa rodziny lub znajomych.
Biegacze zapytani o motywację do biegania, najczęściej wskazywali pozytywny wpływ tego sportu na zdrowie i kondycję (87%) oraz sylwetkę (47%), choć to drugie podawali częściej panie niż panowie (55% vs 40%) i osoby młode. – Bieganie stało się drogą, którą rzesze podążają do zdrowia i to nie tylko fizycznego. Od pewnego czasu coraz więcej mówi się o tym, że zdrowie psychiczne jest równie ważne i o nie również musimy zadbać. Bieganie daje taką szansę – jest relaksem, czasem na poukładanie sobie „wirujących myśli”.
Aż 42% biegaczy deklaruje, że biega po prostu dla przyjemności, jaką z tej aktywności czerpie – mówi Monika Jagiełło, starszy kierownik projektów w agencji badawczej PBS. „Biegam bo lubię” – pogląd ten był najbardziej popularny wśród mężczyzn, osób najstarszych oraz uczestników imprez masowych.
Wyniki badania pokazują, że dwie piąte biegających chętnie bierze udział w imprezach masowych. Dowiadują się o nich przede wszystkim z Internetu (80%), na drugim miejscu są znajomi (42%), a na trzecim telewizja i radio (41%). Dlaczego biegacze decydują się uczestniczyć w takich wydarzeniach? Najczęściej wymienianym przez respondentów argumentem były: dbałość o zdrowie i chęć utrzymania dobrej kondycji (38%), a także poczucie niezwykłej atmosfery (34%) i przyjemność biegania (31%). 20% wymieniło możliwość poznania nowych ludzi. Prawie tyle samo osób za motywujące uznało porównywanie wyniku z innymi.
"Wraz ze wzrostem popularności biegania rośnie też popularność imprez biegowych. Chcemy się angażować, czuć się częścią pewnej społeczności – to nic nowego, ale formy wyrażania tego zaangażowania, które obserwujemy, są czymś nieco innym niż to, które pamiętamy z przeszłości. Ludzie łączą się nie dlatego, że muszą, ale dlatego, że chcą się poczuć wspólnotą" – wyjaśnia Monika Jagiełło. – "Bardzo ważną motywacją do uczestnictwa we wspólnym bieganiu jest właśnie potrzeba zaangażowania w społeczność ludzi, którzy podobnie jak my pragną poczuć atmosferę udziału w czymś wyjątkowym" – dodaje.
Zarówno uczestnicy imprez masowych, jak i kibice, zostali poproszeni o wskazanie najbardziej atrakcyjnych biegów. W czołówce znalazły się Bieg Powstania Warszawskiego, PKO Nocny Wrocław Półmaraton oraz Bieg Niepodległości. To, co biegacze w największym stopniu w nich docenili, to przede wszystkim trasa, miejsce oraz jakość, organizacja i towarzyszące atrakcje.
Biegacze zapytani o powody nieuczestniczenia w masowych imprezach, wskazywali najczęściej na masowość tego typu wydarzeń, co wiąże się z bieganiem w tłumie (45%), problemy logistyczne – daleką odległość od organizowanych imprez (32%) oraz słabe zdrowie i kondycję (28%)
Biegamy i pomagamy
Z badania wynika, że prawie połowa biegających angażuje się w akcje charytatywne. Potwierdzają to doświadczenia i obserwacje PKO Banku Polskiego.
"Dla wielu zawodników świadomość, że biegną nie tylko dla siebie i osiągnięcia dobrego wyniku, ale także by komuś pomóc, jest świetną motywacją. Realizowany przez PKO Bank Polski program „PKO Biegajmy razem” odpowiada na autentyczne zapotrzebowanie społeczne, a dodatkowo pozwala łączyć pasję do sportu z pomaganiem osobom potrzebującym. Akcje charytatywne organizowane przy każdym wspieranym przez nas biegu cieszą się bardzo dużą popularnością" – mówi Agnieszka Kielichowska, dyrektor Biura Komunikacji i Odpowiedzialności Społecznej PKO Banku Polskiego.
Od 2013 roku odbyły się 144 takie akcje, a Fundacja PKO Banku Polskiego wsparła beneficjentów kwotą ponad 2 mln zł. W sumie od początku istnienia programu biegacze przemierzyli charytatywnie 1 mln 305 tys. km, co równa się ponad 32 okrążeniom Ziemi wzdłuż równika. Dodatkowo, 19 września 2015 r. pod hasłem „Pomagamy z każdym krokiem” odbył się PKO Bieg Charytatywny. Akcja rozegrała się równocześnie na stadionach 12. miast Polski. Jej uczestnicy pokonali łącznie ponad 26 tys. okrążeń. Fundacja mogła dzięki temu przekazać ponad 600 tys. na posiłki dla najbardziej potrzebujących dzieci w całej Polsce.
* Badanie „Zwyczaje biegaczy w Polsce” zostało zrealizowane metodą CAWI w dniach 4-31 sierpnia 2015 roku przez agencję badawczą PBS na ogólnopolskiej próbie 3232 internautów.
Komentarz Moniki Jagiełło z agencji PBS na temat wyników badania
Informacje o programie „PKO Biegajmy razem” łączącym popularyzację zdrowego stylu życia z ideą dobroczynności, można przeczytać na stronach:
PKO Bank Polski realizuje od 2013 r. autorski program „PKO Biegajmy razem”, który popularyzuje bieganie, zdrowy i aktywny tryb życia oraz łączy je z ideą dobroczynności. W ramach programu Bank wspiera największe imprezy biegowe w Polsce, w tym PKO Poznań Maraton, PKO Wrocław Maraton, PKO Silesia Marathon, cykle PKO Rzeszów Biega, PKO Grand Prix Gdyni oraz biegi wchodzące w skład Warszawskiej Triady Biegowej „Zabiegaj o pamięć” (Bieg Konstytucji 3 Maja, Bieg Powstania Warszawskiego, Bieg Niepodległości), a także wiele innych, lokalnych zawodów.
Podczas wszystkich sponsorowanych przez Bank wydarzeń prowadzone są charytatywne akcje biegowe na rzecz osób potrzebujących wsparcia w ratowaniu życia lub zdrowia. Wysiłek każdego z zawodników, który przyłączy się do akcji, jest przeliczany na konkretne wsparcie finansowe. Jeśli określona liczba zawodników ze specjalną kartką na koszulce „biegnę dla…” dotrze do mety, Fundacja PKO Banku Polskiego przekazuje darowiznę na wskazany cel. Bank jest także partnerem strategicznym akcji „BiegamBoLubię”, czyli bezpłatnych treningów, które odbywają się na 80. stadionach w całej Polsce od marca do listopada.
W tegorocznym konkursie o tytuł „Strażnika Pamięci”, PKO Bank Polski znalazł się wśród finalistów kategorii „mecenas”. Kapituła doceniła zaangażowanie Banku w projekty utrwalające tożsamość narodową i pielęgnujące pamięć historyczną, m.in. promocję historii poprzez sport i wspieranie imprez biegowych odbywających się w rocznicę ważnych wydarzeń.
Niestety taraz większość ludzi nawet na brak Norymbergii najwyżej wzruszyłoby ramionami, natomiast zgodnie byliby wściekli na wszystkich chcących zmienić stan rzeczy.
Najbardziej niewiarygodne wydają się dane o korzystaniu z programów biegowych: Endo-71%, Gugl-11%, Nike-11% i Runtstc-8%.
Ja np. używam Runkeepera.
A Wy?
nie wiem jak długo kolega już biega, ale ja stanowczo długo aby mieć porównanie, nie narzekam tylko stwierdzam fakt, każdy może wyrazić swoje zdanie bo w końcu o to walczyliśmy, więc i ja szanuje odmienny punkt widzenia, powodzenia na trasach
Wspomnę może, skąd się wzięło moje niedowierzanie. Według danych w internecie z ostatnich lat globalnie Runkeeper miał nawet więcej użytkowników niż Endo, co wprawdzie nijak się ma do popularności w Polsce i też nie uwzględnia faktu, że Endo ostatnio wchłonęło użytkowników jakiegoś mniejszego programu, ale ta dysproporcja jednak zastanawia, czy te badania rzeczywiście opisują polskich biegaczy, czy są np jakąś ankietą czytelników któregoś czasopisma biegowego.
Ja kilka lat temu między Runkeeperem i Endo wybrałem ten pierwszy - wiedziony opinią, że ten wtedy lepiej dawał sobie radę z błędnymi odczytami GPS. Czy ktoś może ostatnio porównywał oba na tym samym urządzeniu?
Wydaje mi się, że Endo jest zdecydowanie najpopularniejsze w Polsce. Tak jak piszesz, słabo radzi sobie z błędnymi odczytami GPS, przez co nalicza nadmierny dystans po teleportacji w inne miejsce (oddalone nawet kilka kilometrów dalej) i z powrotem. Podnosi to chyba morale biegaczy, bo mogą się pochwalić na fejsie, że przebiegli 12 km w pół godziny. Załączony zrzut ekranu wisiał przez wiele miesięcy w sklepie Google, więc jak widać, ludzie z Endomondo niespecjalnie przejmują się wiarygodnością pomiarów ;-) Ja używam napisanej przez siebie aplikacji RunCalc, która filtruje błędne odczyty GPS i pomiar dystansu jest wiarygodny. Muszę jednak przyznać, że Endo jest ładne i popularne wśród znajomych, co ma na pewno decydujące znaczenie dla większości biegaczy.
Dużo zależy od modułu GPS w telefonie. Jeżeli jest słaby, to aplikacja powinna korygować jego wskazania. W RunCalc jest to rozwiązane przy pomocy funkcji ograniczenia prędkości, która pilnuje tego, żeby w czasie biegu nie przemieszczać się nagle w inne miejsce z prędkością samochodu wyścigowego ;-) Aplikacja jest opisana na podlinkowanej wyżej stronie. Stoper GPS najlepiej spisuje się na urządzeniach Androida.
Autor: Piotr Stanek (Fitek), 2015-11-24, 08:42 napisał/-a:
Robert
dziękuję za link i odpowiedź.
Telefon jest dość stary, i niedługo planowana jest wymiana.
Może to poprawi obsługę gps. I nie będzie potrzeby kupowania zegarka, co sam uważam za niepotrzebny wydatek, a przynajmniej za zbędny poza funkcją stopera.
pozdrawiam :)