|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2009-06-06, 14:58
5 etapów wnikania alkoholu w organizm:
STADIUM PIERWSZE - MĄDRY
nagle stajesz się ekspertem z każdej dziedziny. Wiesz, że wiesz wszystko i chcesz przekazywać swą wiedzę każdemu, kto Cię wysłucha.
W tym stadium MASZ zawsze RACJĘ. No i oczywiście osoba, z którą rozmawiasz, nigdy jej NIE MA. Rozmowa (kłótnia) jest bardziej interesująca, kiedy obie osoby są w stadium MĄDROŚCI.
STADIUM DRUGIE - PRZYSTOJNY
wtedy zdajesz sobie sprawę, że jesteś najprzystojniejszą osobą w barze, wszystkim się podobasz i każdy chciałby z Tobą porozmawiać.
Pamiętaj, że jesteś już MĄDRY, a więc możesz porozmawiać z każdym na każdy temat.
STADIUM TRZECIE - BOGATY
nagle stajesz się najbogatszą osobą na świecie. Stawiasz drinki wszystkim w barze, ponieważ pod barem stoi twoja ciężarówka - pełna kasy. Na tym etapie również robisz zakłady, a ponieważ ciągle jesteś MĄDRY, to wygrywasz. Nieważne ile obstawiasz, ponieważ jesteś BOGATY... No i stawiasz drinki wszystkim, którym się podobasz - w końcu jesteś NAJPRZYSTOJNIEJSZĄ osobą na świecie.
STADIUM CZWARTE - KULOODPORNY
w tym stadium jesteś gotów bić się z kimkolwiek, zwłaszcza z
osobami, z którymi się zakładałeś lub kłóciłeś. A to, dlatego, że nic nie może Cię zranić. No i nie boisz się przegranej, ponieważ jesteś MĄDRY, BOGATY no i PIĘKNIEJSZY niż cała ta hołota kiedykolwiek była!
STADIUM PIĄTE - NIEWIDZIALNY
jest to ostatnie stadium pijaństwa. Możesz wtedy robić wszystko, ponieważ NIKT, CIĘ NIE WIDZI. Tańczysz na stole, żeby zaimponować tym, którzy Ci się podobają, no a pozostali tego nie widzą. Jesteś też niewidzialny dla tych, którzy chcieliby się z Tobą bić. Możesz iść przez ulicę śpiewając ile sił, ponieważ NIKT cię NIE WIDZI i nie słyszy.
**Słowa, które są trudne do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany:
-Bezsprzecznie.
-Innowacyjny.
-Przygotowawczy.
-Proletariacki.
**Słowa, które są bardzo trudne do wypowiedzenia, gdy jesteś
pijany:
-Konstytucjonalizm.
-Wszystkowiedzący.
-Rozszczepienie jaźni.
-Szczęśliwe zrządzenie losu.
**Słowa, które są absolutnie niemożliwe do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany:
- Dziękuję, nie mam ochoty na seks.
- Nie, dla mnie już piwa nie zamawiajcie.
- Przykro mi, ale nie jesteś w moim typie.
|
| | | | | |
| 2009-06-07, 14:40
Zbyszek, ale się uśmiałem! ;-DDD |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-06-07, 16:45
Zaginął pies i żona ...za odnalezienie psa NAGRODA !!! |
| | | | | |
| 2009-06-11, 07:49
Pewna pani wybierała się samolotem w odwiedziny do córki.
Będąc już na lotnisku w kolejce do kontroli ustawiła się tuż za księdzem.
- Ojcze... - zwróciła się do niego szeptem przed samą kontrolą - miałabym
prośbę...
- Tak droga pani? - zachęcił ją ojczulek.
- Kupiłam dla mojej córki jedną z tych najnowszych golarek dla kobiet.
Ksiądz rozumie, u nich to majątek kosztuje...Przy tych
Zaostrzonych przepisach znajdą to na sto procent przy mnie
i zarekwirują... Nooo więc..., jakby ksiądz był taki miły I schował ten
Drobiazg pod sutanną, to na pewno nie będą tam u księdza sprawdzać.
- Oczywiście pomogę pani - zadeklarował się ksiądz - ale uprzedzam, że w
Moim
Fachu wielu rzeczy MI nie wolno, na przykład nie wypada MI kłamać.
- Jakoś to będzie - stwierdziła optymistycznie kobieta.
Podczas kontroli spytano księdza, czy ma przy sobie coś zabronionego.
Po chwili zastanowienia odpowiedział on spokojnie:
- Od głowy do pasa nie mam przy sobie nic niebezpiecznego...
- A od pas w dół? - spytał zdziwiony urzędnik celny.
- A tam mam faktycznie coś specjalnego. Ale tylko dla pań.
Przyznam się panu, że jeszcze nieużywane...
Przepuścili go rechocząc
|
| | | | | |
| 2009-06-12, 20:17
Dla wszystkich zapracowanych. Ku przestrodze!!!
Odkryto ostatnio groźnego wirusa przenoszonego drogą elektroniczną, ustną lub przez kontakt fizyczny.
Wirus nazywa się: Potężny-Robak-Absorbujący-Czas-Aktywnie(PRACA).
Jeżeli otrzymasz wirusa od któregokolwiek ze znajomych, od szefa, czy kogokolwiek innego, jakąkolwiek drogą NIE RUSZAJ GO!!!
Ten wirus wymaże całkowicie Twoje życie prywatne.
Jeżeli natkniesz się na PRACĘ narzuć coś na siebie, weź dwóch przyjaciół i udaj się do najbliższego sklepu.
Nabądź antidotum zwane jako:
Wyzwalająco-Izolujący-Neutralizator-Oszałamiający (WINO)
lub Prewencyjny-Izotop-Wymazujący-Odpowiedzialność (PIWO).
Zażywaj antidotum do momentu kompletnego wymazania wirusa z Twojego systemu.
Powiadom o tym 5 znajomych.
Jeżeli nie masz 5 znajomych to PRACA już toczy Twoje życie. |
| | | | | |
| 2009-06-12, 20:32
KURS DLA FACETÓW !!!!
Kurs jest dwudniowy i obejmuje następujące zagadnienia:
DZIEŃ PIERWSZY
1. JAK WYKONAĆ KOSTKI LODU?
Instrukcja krok po kroku wraz z prezentacją.
2. PAPIER TOALETOWY - CZY WYRASTA NA UCHWYTACH?
Dyskusja.
3. RÓŻNICE POMIĘDZY KOSZEM NA PRANIE A PODŁOGĄ.
Ćwiczenia praktyczne z pomocą zdjęć i wykresów.
4. NACZYNIA I SZTUĆCE: CZY LEWITUJĄ, SAMODZIELNIE KIERUJĄC SIĘ DOZMYWARKI ALBO ZLEWU?
Debata panelowa z udziałem ekspertów.
5. PILOT DO TELEWIZORA - UTRATA PILOTA
Linia pomocy i grupy wsparcia.
6. NAUKA ODNAJDYWANIA RZECZY
Otwarte forum tematyczne - Strategia szukania we właściwych
miejscach a przewracanie domu do góry nogami w takt rytmicznego pokrzykiwania.
7. ZAPAMIĘTYWANIE WAŻNYCH DAT I POWIADAMIANIE W WYPADKU SPÓŹNIENIA
Pamiętaj o zabraniu własnego kalendarza lub telefonu komórkowego.
DZIEŃ DRUGI
1. PUSTE KARTONY I BUTELKI - LODÓWKA CZY KOSZ?
Dyskusja w grupach i ćwiczenia praktyczne.
2. ZDROWIE - PRZYNOSZENIE JEJ KWIATÓW NIE JEST GROŹNE DLA ZDROWIA.
Prezentacja PowerPoint.
3. PRAWDZIWI MĘŻCZYŹNI PYTAJĄ O KIERUNEK, KIEDY SIĘ ZGUBIĄ.
Wspomnienia tych, którzy przeżyli
4. CZY MOŻNA SIEDZIEĆ CICHO, GDY ONA PROWADZI.
Gra na symulatorze.
5. DOROSŁE ŻYCIE - PODSTAWOWE RÓŻNICE POMIĘDZY TWOJĄ MATKĄ A TWOJĄ PARTNERKĄ.
Ćwiczenia praktyczne i odgrywanie ról.
6. JAK BYĆ IDEALNYM PARTNEREM NA ZAKUPACH.
Ćwiczenia relaksacyjne, medytacja i techniki oddechowe.
7. TECHNIKI PRZEŻYCIA - JAK ŻYĆ, BĘDĄC CAŁY CZAS W BŁĘDZIE.
Dostępni indywidualni psychoterapeuci.
8. CHOINKA - CZY MUSI STAĆ DO WIELKANOCY ?
Telekonferencja z udziałem Świętego Mikołaja.
|
| | | | | |
| 2009-06-12, 20:48
2009-06-12, 20:32 - elkomen napisał/-a:
KURS DLA FACETÓW !!!!
Kurs jest dwudniowy i obejmuje następujące zagadnienia:
DZIEŃ PIERWSZY
1. JAK WYKONAĆ KOSTKI LODU?
Instrukcja krok po kroku wraz z prezentacją.
2. PAPIER TOALETOWY - CZY WYRASTA NA UCHWYTACH?
Dyskusja.
3. RÓŻNICE POMIĘDZY KOSZEM NA PRANIE A PODŁOGĄ.
Ćwiczenia praktyczne z pomocą zdjęć i wykresów.
4. NACZYNIA I SZTUĆCE: CZY LEWITUJĄ, SAMODZIELNIE KIERUJĄC SIĘ DOZMYWARKI ALBO ZLEWU?
Debata panelowa z udziałem ekspertów.
5. PILOT DO TELEWIZORA - UTRATA PILOTA
Linia pomocy i grupy wsparcia.
6. NAUKA ODNAJDYWANIA RZECZY
Otwarte forum tematyczne - Strategia szukania we właściwych
miejscach a przewracanie domu do góry nogami w takt rytmicznego pokrzykiwania.
7. ZAPAMIĘTYWANIE WAŻNYCH DAT I POWIADAMIANIE W WYPADKU SPÓŹNIENIA
Pamiętaj o zabraniu własnego kalendarza lub telefonu komórkowego.
DZIEŃ DRUGI
1. PUSTE KARTONY I BUTELKI - LODÓWKA CZY KOSZ?
Dyskusja w grupach i ćwiczenia praktyczne.
2. ZDROWIE - PRZYNOSZENIE JEJ KWIATÓW NIE JEST GROŹNE DLA ZDROWIA.
Prezentacja PowerPoint.
3. PRAWDZIWI MĘŻCZYŹNI PYTAJĄ O KIERUNEK, KIEDY SIĘ ZGUBIĄ.
Wspomnienia tych, którzy przeżyli
4. CZY MOŻNA SIEDZIEĆ CICHO, GDY ONA PROWADZI.
Gra na symulatorze.
5. DOROSŁE ŻYCIE - PODSTAWOWE RÓŻNICE POMIĘDZY TWOJĄ MATKĄ A TWOJĄ PARTNERKĄ.
Ćwiczenia praktyczne i odgrywanie ról.
6. JAK BYĆ IDEALNYM PARTNEREM NA ZAKUPACH.
Ćwiczenia relaksacyjne, medytacja i techniki oddechowe.
7. TECHNIKI PRZEŻYCIA - JAK ŻYĆ, BĘDĄC CAŁY CZAS W BŁĘDZIE.
Dostępni indywidualni psychoterapeuci.
8. CHOINKA - CZY MUSI STAĆ DO WIELKANOCY ?
Telekonferencja z udziałem Świętego Mikołaja.
|
Świetne !!! Kiedy zapisy na kurs ;-))) |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-06-12, 21:14 Konkurencja
Na jednej ulicy pewnego miasta znajdują się trzy sklepy tej samej branży,wszystkie koło siebie i ich właściciele toczą zażarty bój o klienta!
Pewnego dnia właściciel sklepu po lewej wpadł na pomysł by powiesić szyld o następujacej treści:
"U mnie najtaniej! Zapraszam!"
Właściciel sklepu po prawej to przeczytał i w odwecie powiesił również szyld:
"U mnie najlepszy i najświeższy towar! Zapraszam!"
Ale ten ze srodkowego sklepu był najprzebieglejszy i napisał na nowym szyldzie:
"Tu jest wejście"! |
| | | | | |
| 2009-06-12, 21:21
Wchodzi kanar do tramwaju i mówi:"Bileciki do kontroli!!!"
Jego uwagę przykuł nerwowo obmacujący się,jakby szukający biletu młody gość.Więc podchodzi do niego i się zwraca:
-Co?!! Bilecików się nie ma?!!
Młodzieniec łamiącym głosem:
-Nie! Ja tylko badam jaki ja chudy jestem! |
| | | | | |
| 2009-06-20, 13:32
W szpitalu po operacji leży facet na łóżku, a obok siedzi jego żona, uśmiecha się i głaszcze go po głowie. W pewnej chwili on otwiera oczy, patrzy na nią z niedowierzaniem i mówi:
- Jak się żeniłem, to ty byłaś koło mnie...
- Tak kochanie.
- Jak złamałem nogę, to ty byłaś ze mną...
- Oczywiście najdroższy!
- Jak rozbiłem samochód, ty siedziałaś koło mnie...
- Tak kochanie!
- Dzisiaj miałem operację i ty również jesteś u mego boku...
- Och!!! - Tak moj kochany.
- Wiesz co? Ty mi kur... pecha przynosisz!!!!!
|
| | | | | |
| 2009-06-20, 13:36
Przychodzi mąż do domu i zaraz na wejściu dostaje od żony w łeb.
- Za co kochanie? - pyta mąż.
- Pranie robiłam i z twoich spodni wyciągnęłam karteczkę, a na niej jakaś Klara i jakieś cyferki.
- Ależ kochanie, byłem na wyścigach konnych i Klara to nazwa konia a cyferki to numery gonitw - tłumaczy mąż.
Za tydzień przychodzi mąż do domu i na wejściu dostaje dwa razy w łeb od żony.
- Ależ za co kochanie?
- Twój koń do ciebie dzwonił!!!
|
| | | | | |
| 2009-06-20, 20:01
2009-06-20, 13:36 - elkomen napisał/-a:
Przychodzi mąż do domu i zaraz na wejściu dostaje od żony w łeb.
- Za co kochanie? - pyta mąż.
- Pranie robiłam i z twoich spodni wyciągnęłam karteczkę, a na niej jakaś Klara i jakieś cyferki.
- Ależ kochanie, byłem na wyścigach konnych i Klara to nazwa konia a cyferki to numery gonitw - tłumaczy mąż.
Za tydzień przychodzi mąż do domu i na wejściu dostaje dwa razy w łeb od żony.
- Ależ za co kochanie?
- Twój koń do ciebie dzwonił!!!
|
I jest podobny kawał:
Mąż odbiera pewien telefon adresowany do jego żony:
-To ty żabciu?
Wkurzony stanowczo odpowiada:
-Nie! To właściciel stawu! |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-06-20, 20:05
Przychodzi baba do lekarza i pyta:
-W jakich porach pan przyjmuje?
Lekarz:
-W sztruksowych!
----------------
Przychodzi inna baba do lekarza i pyta:
-Do której pan przyjmuje?
Lekarz pokazuje i mówi:
-Do lewej,do lewej! |
| | | | | |
| 2009-06-20, 20:44
Facet był u kochanki, ale zrobiło się późno i trzeba wracać do domu. Mówi więc do niej:
- Daj trochę wódki, ochlapię się i żona nie będzie czuła twoich perfum.
Mężczyzna wraca do domu, a żona chlast go w mordę.
- Za co?!
- Myślałeś, że jak się poperfumujesz to nie poczuję, że wódkę piłeś???!!!
|
| | | | | |
| 2009-06-20, 20:50
Halo?
- Cześć maleńka, tu tatuś, daj mi mamusię.
- Tatusiu, mamusia jest na górze w sypialni z wujkiem Frankiem.
Po dłuższej chwili milczenia:
- Ależ córeczko, nie masz żadnego wujka Franka!
- Nieprawda! Mam! I jest teraz z mamusią w sypialni!
- Ok, no cóż... Posłuchaj uważnie, chcę żebyś coś dla mnie zrobiła. Dobrze?
- Dobrze tatusiu.
- To idź na górę do sypialni, zapukaj do drzwi i powiedz, że tata właśnie parkuje przed domem...
... kilka minut później:
- Już zrobiłam.
- I co się stało?
- Mama bardzo się przestraszyła, wyskoczyła z łóżka bez ubrania i zaczęła biegać po pokoju i krzyczeć, a potem potknęła się o dywan, wypadła przez okno i leży nieżywa.
- Boże, a wujek Franek?
- On też wyskoczył z łóżka bez ubrania i krzyczał. W końcu wyskoczył przez okno, to z drugiej strony prosto do basenu. Ale tatusiu, tam nie było wody, miałeś napełnić go w zeszłym tygodniu i zapomniałeś. No i wujek upadł na dno i też jest nieżywy.
... baaardzo długa chwila ciszy, aż wreszcie:
- Hmmmm, basen mówisz? A czy to numer 555-67-89?
|
| | | | | |
| 2009-06-20, 22:39
Przychodzi mąż po pracy który jest nieufny wobec swojej żony i ciągle myśli że ona go z kimś zdradza.Pierwsze co robi otwiera szafę,zagląda do niej i widzi schowanego w niej faceta który mówi:
-Co pan? Mola pan nie widziałeś? |
| | | | | |
| 2009-06-21, 07:31
Lecą razem trzy nietoperze z zakrwawionymi pyszczkami.Każdy się zwierza skąd u nich jest ta krew.Pierwszy mówi:
-Widzicie tą zarżniętą kaczkę?
-Widzimy!
-Ja ją tak urządziłem!
Po pewnym czasie dorzuca drugi:
-Widzicie tego zarżniętego dzika?
-Widzimy!
-To moja sprawka!
W końcu zwierza się i ten trzeci:
-Widzicie to drzewo?
-Widzimy!
Beczącym głosem:
-A ja go nie zauważyłem!
|
| | | | |
| | | | | |
| 2009-06-21, 09:23
Stoję sobie ostatnio spokojnie w kolejce do kasy w
Carrefourze. Stoję, sobie .... stoję... Nagle zauważam przy
drugiej kasie, wpatrzoną we mnie i uśmiechającą się się DO
MNIE blondynę.
Ale jaką blondynę: mówię Wam Karaiby, słońce, plaża,
Bacardi...!
Ostatnio ładne dziewczyny się do mnie tak uśmiechały, gdy
przytaszczyłem do akademika, na drugi dzień po imprezie,
skrzynkę zimnego piwa.
Ale to było 10 lat temu...
Ta jednak uśmiechała się do mnie przyjaźnie nawet bez piwa.
Jakaś taka znajoma mi się przez chwilę wydała, ale nie
mogłem sobie przypomnieć skąd...Pewnie podobna do jakiejś
aktorki...
Powoli budził się we mnie głęboko uśpiony instynkt łowcy.
Mieszanka adrenaliny i testosteronu wypełniały mój
organizm. To one kazały mi bez zastanowienia zapytać:
- Przepraszam, czy my się skądś nie znamy?
Wypadło nawet nieźle. Lala połknęła haczyk. Jej reakcja była
szybka, uśmiech bez zmian:
- Nie jestem pewna, ale chyba jest pan ojcem jednego z
moich dzieci...
Mówi się, że ludzki umysł potrafi w sytuacjach ekstremalnych
pracować nie gorzej od komputera. Mój był w tej sekundzie w
stanie konkurować z najlepszymi. Po chwili miałem wydruk.
Zawsze używam gumek. Zdrada małżeńska jest już sama w sobie
wydarzeniem szargającym nerwy szanującego się mężczyzny. Po
co ją jeszcze dodatkowo komplikować? Mój komputer pokładowy
przypomniał mi tylko trzy przypadki, które były odstępstwem
od tej zasady.
Koleżanka z pracy, na szczęście tak brzydka, tak że sama
jej twarz była najlepszym zabezpieczeniem.
Koleżanka żony z pracy, na szczęście po takim alkoholu, że
mi nie do końca ... tego...
Pozostała tylko jedna możliwość. kiedy mogłem sobie
"strzelić" dzidziucha na boku. Nie omieszkałem podzielić
się tą radosną nowiną z matką "mojego" nieślubnego
dziecka...
"Już wiem: - Pani musi być tą stripteaserką, którą moi
koledzy zamówili na mój wieczór kawalerski przed 8-ma laty!
Pamiętam, że za niewielką dodatkową opłatą zgodziła się
pani wtedy robić TO ze mną na stole w jadalni, na oczach
moich klaszczących kolegów i tak się pani przy tym
rozochociła, że na koniec za darmo zrobiła im pani
wszystkim po lodziku!!!"
Zaległa całkowita cisza. Nawet kasjerki przestały pracować.
Wszyscy wpatrywali się na przemian we mnie i w czerwieniącą
się coraz bardziej ślicznotkę. Kiedy osiagnęła kolor znany
w kręgach muzycznych jako "Deep Purple" wysyczała przez
śliczne usteczka:
- Pan sie myli!
(Karaiby zastapila Arktyka.)
- Jestem wychowawczynią pana syna w 2b..."
|
| | | | | |
| 2009-06-27, 10:13
Przepis na najlepsze na świecie ciasto owocowe.
Składniki:
- 1 kostka masła
- 2 szklanki cukru
- 1 łyżeczka soli
- 4 jajka
- 1 szklanka suszonych owoców
- 1 szklanka orzechów
- sok cytrynowy
- proszek do pieczenia
- 3-4 szklanki dobrej whisky
Sposób przygotowania:
Przed rozpoczęciem mieszania składników sprawdź, czy whisky jest dobrej jakości.
Dobra. Prawda?
Przygotuj teraz dużą miskę, szklankę itp. utensylia
kuchenne.
Sprawdź, czy na pewno whisky jest taka jak trzeba. By być tego pewnym, nalej jedną szklankę i wypij tak szybko, jak to tylko możliwe. Powtórz operację.
Przy użyciu miksera elektrycznego ubij kostkę masła na puszystą masę, dodaj łyżeszke sukru i ubjaj dalej.
W między szasie zprawdź, czy wisky jest na pewno taka jak czeba. Najlepjej sklaneczke. Otfórz drugo butelkie jeżli
czeba.
Wszuś do mniski dwa jajki, obje szlanki z owosami i upijaj je mikserem.
Sprawś jakoź wiski, żepy pootem gosie nie mufili, sze jest trujnoca.
Wszuś do miszki szyską sól jaką masz w domu, czy so tam masz, szysko jedno so. F sumje fsale nie ma snaszenia so fszusisz!
Fypij skok sytrynnmowy. Fymjeszaj fszysko z oszehamy i sukrem, fszystko jedno, i frzudź monki ile tam masz domu.
Osmaruj piesyk maseem i wyklej siasto na plache piesyka, usaw ko na 350 stofni, saaaamknij zwiszki. Sprawś jakośś fiski sostanej ot pieszenia siasta i iś spaś.
Zmaaaszneggoooo!!!!
|
| | | | | |
| 2009-06-27, 13:06
Profesor psychiatrii prowadzi młodego studenta po salach psychiatrycznego szpitala.Podchodzą do pierwszej sali,profesor mówi:
-Tu jest sala Napoleonów!
Idą dalej do drugiej.
-Tu jest sala Majkelów Dżeksonów{Michaelów Jacksonów}!
Podchodzą do trzeciej.Nikogo nie widać.Student się pyta:
-Czyja to sala?
Profesor:
-Mechaników!
-A gdzie oni są?
-Leżą pod łóżkami i je naprawiają! |
|
|
|
| |
|