|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2011-12-29, 13:55
2011-12-29, 12:25 - wiewiorka napisał/-a:
Jakie są trzy zalety pracy?
- Piątek, pensja i urlop.
Wchodzi facet do Lidla a tam .... pusto
Rozgląda sie zdezorientowany i w końcu pyta sprzedawcy :
- Co sie stało, dlaczego nic nie ma ??
a sprzedawca :
- Promocja- MAMY TYDZIEŃ AFRYKAŃSKI !!!!!!!!
Zastanawiali się na Ukrainie, co posadzić wokół Czarnobyla:
- Buraki.- Nie, bo krowy pozdychają.
- No to może ziemniaki.- Nie, bo się ludzi potruje.
- A to posadzimy tytoń, a na papierosach napiszemy - Minister Zdrowia ostrzega po raz ostatni.
Putin z Miedwiediewem (zagorzali bojownicy o trzeźwość Rosyji) wprowadzili prohibicję. Po jakimś czasie od ogłoszenia dekretu pyta się w sztabie Putin - I jaka jest sytuacja na wsi? - Nie jest dobrze, panie Premierze. Chłopi wytrzeźwieli i pytają się gdzie jest car...
Kobieta dzwoni do radia i mówi:
- Znalazłam portfel, a tam 3000zł, czek na 10 tys. euro. Portfel jest pana Stanisława Kowalskiego zamieszkałego przy ul. Czerskiej w Warszawie. I mam gorącą prośbę... proszę panu Stasiowi puścić jakąś fajna piosenkę ode mnie.....
|
Też bym chętnie zamówiła jakąś fajną piosenkę w radio takiemu fajnemu Panu :))))) |
| | | | | |
| 2011-12-30, 22:02
2011-12-29, 12:06 - Martix napisał/-a:
Dowcipy dowcipami ale zycie niesie tak śmieszny scenariusz że można przy okazji i na tym wesołym forum o nich napisac. Pierwsze z czego się uśmiałem w ostatnich dniach to żałoba po "wielkim wodzu" w Koreii Płn. Kim Dzong Ilu. Konkretnie ta fałszywa histeria do kamery,wyrażnie widac że u wielu jest wymuszona i na siłę i te komentarze "wiernych" którym nieżle "wyprano mózg":"Pada śnieg,niebo płacze po naszym generale".Gdyby padał w tym czasie deszcz albo świeciło słońce też by mieli odpowiedni kopmentarz!
Drugim śmiesznym wydarzeniem była walka prawosławnych i katolickich zakonników w Jerozolimie w świątyni na miotły,"taniec z miotłami". Pobili się o miejsce gdyż jedni wchodzą drugim w paradę. |
mało podajesz faktów o zajściu w Jerozolimie, a nie jestem na bieżąco, ale pasuje to do odwiecznego konfliktu o jeden schodek... nie wiem czy śmieszne, bo raz dwóch tak się o niego kłóciło, że się pozabijali
i w sumie ani w tym, ani we wcześniejszym przykładzie nie widzę nic śmiesznego
nie można ot tak śmiać się z systemu, bo ten system to tak naprawdę po prostu ludzie i trzeba być kompletnie pozbawionym wyobraźni....... |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-12-30, 22:17
2011-12-29, 12:49 - Martix napisał/-a:
Nie smieję się z ludzi, śmieję się z fałszu i tego systemu.Ludziom gorąco współczuję i prędzej czy póżniej ten "mur fałszu" runie.Już czytałem takie komentarze,że gdyby ludzie przestali się bac przywódcy co "trzyma ich pod miotłą" to roznieśli by go na strzępy.
W internecie znalazłem dowcip o Koreii Płn.{śmiejemy się z systemu nie ludzi oczywiście}:
Reporter z zachodu przeprowadza wywiad ze starym wieśniakiem z północy:
-Jak życ aby zachowac zdrowie tak długo jak pan?
-Żyję tak długo ponieważ jestem pod troskliwą opieką naszego Wielkiego Wodza i Drogiego Przywódcy.Cały czas jem ryż i mięso oraz mieszkam w ciepłym i pieknym domu!
-A na czytanie gazet i oglądanie telewizji jest jeszcze ochota?
-Oczywiście! Gdybym nie czytał gazet i nie oglądał telewizji to skąd bym wiedział że mieszkam w ciepłym i pięknym domu,mam ryż i mięso? |
Idę o zakład , że byłbyś pierwszym , który przed kamerą szlocha w chusteczkę po zmarłym wodzu.
|
| | | | | |
| 2012-01-09, 17:11 Istota przerażająca... ;)
| | | | | |
| 2012-01-09, 18:00 Part 2 ;)
| | | | | |
| 2012-01-10, 15:40
Do McDonalda wchodzi malzenstwo staruszkow (ok. 90 lat). Babcia siada przy stoliku, a Dziadek idzie zamowic zestaw (pepsi, hamburger i frytki). Dziadek siada przy stoliku, bierze dwa kubeczki i patrząc
nalewa do nich rowniutko po polowie, następnie bierze frytki i robi dwie rowniutkie porcje, następnie wyjmuje nozyk i kroi rowniutko hamburgera na pol. Calą tą sytuację obserwuje student, zal mu się ich zrobilo podchodzi i mowi:
- Przepraszam, ze przeszkadzam, ale moze kupic panstwu drugi taki zestaw?
Babcia:
- Bardzo pan uprzejmy, ale dziękujemy, jestesmy malzenstwem od 70 lat i my się tak wszystkim po rowno dzielimy.
Student odchodzi, ale zauwaza, ze babcia siedzi cichutenko, a dziadek się zajada. Podchodzi znowu i pyta:
- Dlaczego pani nie je?
Babcia na to:
- Czekam na zęby.
Jaś wraca do domu cały zmoczony.
- Co się stało? - pyta się matka.
- Bawiliśmy się w psy.
- No i co?
- Ja byłem latarnią...
Żona do męża:
- Zobacz, ja muszę prać, prasować, sprzątać, nigdzie nie mogę wyjść,
czuję się jak Kopciuszek.
Mąż na to:
- A nie mówiłem, że ze mną będzie ci jak w bajce?
Ksiądz, chodząc po kolędzie w dużym bloku, zadzwonił do drzwi młodego małżeństwa. Z drugiej strony słyszy słodki głosik kobiety:
- Czy to ty, aniołku?!
- Nie, ale jestem z tej samej firmy!
Gość baraszkował w najlepsze z kochanką, gdy usłyszał, że samochód jej męża
wjeżdża na podjazd. Niewiele myśląc złapał swoje ubranie i wyskoczył przez okno, mimo że na zewnątrz padał deszcz. Traf chciał, że ulicą przebiegał właśnie maraton. Postanowił dla niepoznaki dołączyć do zawodników...
- Zawsze biegasz nagi? - zapytał go po przebiegnięciu kilku kilometrów
jeden z biegaczy.
- Tak - odparł. - Czuję się wtedy naprawdę wolny, a powiew wiatru przyjemnie chłodzi moją skórę...
- To, dlaczego biegniesz z ubraniem pod pachą? - dopytuje się sportowiec.
- Po zakończonym biegu mogę od razu ubrać czyste ciuchy - wyjaśnił.
- A zawsze biegasz z nałożoną prezerwatywą? - zapytał zawodnik.
- Nie, tylko, kiedy pada...
|
| | | | | |
| 2012-01-10, 16:32
Suchar :
Jak się nazywa człowiek nóż ?1? Ćwir!
Janusz. |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-01-10, 19:50
2012-01-10, 15:40 - wiewiorka napisał/-a:
Do McDonalda wchodzi malzenstwo staruszkow (ok. 90 lat). Babcia siada przy stoliku, a Dziadek idzie zamowic zestaw (pepsi, hamburger i frytki). Dziadek siada przy stoliku, bierze dwa kubeczki i patrząc
nalewa do nich rowniutko po polowie, następnie bierze frytki i robi dwie rowniutkie porcje, następnie wyjmuje nozyk i kroi rowniutko hamburgera na pol. Calą tą sytuację obserwuje student, zal mu się ich zrobilo podchodzi i mowi:
- Przepraszam, ze przeszkadzam, ale moze kupic panstwu drugi taki zestaw?
Babcia:
- Bardzo pan uprzejmy, ale dziękujemy, jestesmy malzenstwem od 70 lat i my się tak wszystkim po rowno dzielimy.
Student odchodzi, ale zauwaza, ze babcia siedzi cichutenko, a dziadek się zajada. Podchodzi znowu i pyta:
- Dlaczego pani nie je?
Babcia na to:
- Czekam na zęby.
Jaś wraca do domu cały zmoczony.
- Co się stało? - pyta się matka.
- Bawiliśmy się w psy.
- No i co?
- Ja byłem latarnią...
Żona do męża:
- Zobacz, ja muszę prać, prasować, sprzątać, nigdzie nie mogę wyjść,
czuję się jak Kopciuszek.
Mąż na to:
- A nie mówiłem, że ze mną będzie ci jak w bajce?
Ksiądz, chodząc po kolędzie w dużym bloku, zadzwonił do drzwi młodego małżeństwa. Z drugiej strony słyszy słodki głosik kobiety:
- Czy to ty, aniołku?!
- Nie, ale jestem z tej samej firmy!
Gość baraszkował w najlepsze z kochanką, gdy usłyszał, że samochód jej męża
wjeżdża na podjazd. Niewiele myśląc złapał swoje ubranie i wyskoczył przez okno, mimo że na zewnątrz padał deszcz. Traf chciał, że ulicą przebiegał właśnie maraton. Postanowił dla niepoznaki dołączyć do zawodników...
- Zawsze biegasz nagi? - zapytał go po przebiegnięciu kilku kilometrów
jeden z biegaczy.
- Tak - odparł. - Czuję się wtedy naprawdę wolny, a powiew wiatru przyjemnie chłodzi moją skórę...
- To, dlaczego biegniesz z ubraniem pod pachą? - dopytuje się sportowiec.
- Po zakończonym biegu mogę od razu ubrać czyste ciuchy - wyjaśnił.
- A zawsze biegasz z nałożoną prezerwatywą? - zapytał zawodnik.
- Nie, tylko, kiedy pada...
|
Oj, ale uśmielismy się z żoną:) |
| | | | | |
| 2012-01-10, 21:02
2012-01-10, 15:40 - wiewiorka napisał/-a:
Do McDonalda wchodzi malzenstwo staruszkow (ok. 90 lat). Babcia siada przy stoliku, a Dziadek idzie zamowic zestaw (pepsi, hamburger i frytki). Dziadek siada przy stoliku, bierze dwa kubeczki i patrząc
nalewa do nich rowniutko po polowie, następnie bierze frytki i robi dwie rowniutkie porcje, następnie wyjmuje nozyk i kroi rowniutko hamburgera na pol. Calą tą sytuację obserwuje student, zal mu się ich zrobilo podchodzi i mowi:
- Przepraszam, ze przeszkadzam, ale moze kupic panstwu drugi taki zestaw?
Babcia:
- Bardzo pan uprzejmy, ale dziękujemy, jestesmy malzenstwem od 70 lat i my się tak wszystkim po rowno dzielimy.
Student odchodzi, ale zauwaza, ze babcia siedzi cichutenko, a dziadek się zajada. Podchodzi znowu i pyta:
- Dlaczego pani nie je?
Babcia na to:
- Czekam na zęby.
Jaś wraca do domu cały zmoczony.
- Co się stało? - pyta się matka.
- Bawiliśmy się w psy.
- No i co?
- Ja byłem latarnią...
Żona do męża:
- Zobacz, ja muszę prać, prasować, sprzątać, nigdzie nie mogę wyjść,
czuję się jak Kopciuszek.
Mąż na to:
- A nie mówiłem, że ze mną będzie ci jak w bajce?
Ksiądz, chodząc po kolędzie w dużym bloku, zadzwonił do drzwi młodego małżeństwa. Z drugiej strony słyszy słodki głosik kobiety:
- Czy to ty, aniołku?!
- Nie, ale jestem z tej samej firmy!
Gość baraszkował w najlepsze z kochanką, gdy usłyszał, że samochód jej męża
wjeżdża na podjazd. Niewiele myśląc złapał swoje ubranie i wyskoczył przez okno, mimo że na zewnątrz padał deszcz. Traf chciał, że ulicą przebiegał właśnie maraton. Postanowił dla niepoznaki dołączyć do zawodników...
- Zawsze biegasz nagi? - zapytał go po przebiegnięciu kilku kilometrów
jeden z biegaczy.
- Tak - odparł. - Czuję się wtedy naprawdę wolny, a powiew wiatru przyjemnie chłodzi moją skórę...
- To, dlaczego biegniesz z ubraniem pod pachą? - dopytuje się sportowiec.
- Po zakończonym biegu mogę od razu ubrać czyste ciuchy - wyjaśnił.
- A zawsze biegasz z nałożoną prezerwatywą? - zapytał zawodnik.
- Nie, tylko, kiedy pada...
|
| | | | | |
| 2012-01-13, 15:38
na poprawę humoru przy tej humorzastej pogodzie :-)
Rozmawiają dwa nietoperze
- Stefan, a Ty się czegoś boisz na starość?
- Że nie będę trzymał moczu...
Wybrał się gość z odległej wsi do miasta… Po powrocie opowiada:
- Gdzie ja byłem!..., Co ja widziałem!!... Cuda, dziwy, zaprawę powiadam… Np., są tam takie sklepy ,,Seksszopy" się nazywają, a w nich sprzedają różne takie, ale najdziwniejsze to są kobiety takie nadmuchiwane!!...
W tym momencie wyrywa się babka:
- A facetów nadmuchiwanych nie było??...
– Musi akurat nie dowieźli…, ale dużo części zapasowych to mieli…
Niedaleko małej parafii, zbudowanej przy drodze, stoją rabin i ksiądz.
Piszą na tablicy wielkimi literami:
"KONIEC JEST BLISKI! ZAWRÓĆ, NIM BĘDZIE ZA PÓŹNO!"
Jak piszą już ostatnią literę, zatrzymuje się samochód. Wychodzi
kierowca i mówi:
- Zostawcie nas w spokoju wy religijni fanatycy!
Wsiada z powrotem do samochodu, odjeżdża, po czym wielki huk...
Duchowni patrzą na siebie i ksiądz mówi:
- Eee... może po prostu napisać "Most jest zniszczony!", co?...
Sherlock Holmes i doktor Watson wybrali się na piknik. Jako że ich noc zastała w lesie rozbili obozowisko na polance i poszli spać. W nocy Holmes budzi doktora i pyta:
- Drogi Watsonie spójrz w niebo, i powiedz mi co widzisz?
- Widzę miliony gwiazd.
- I co ci to mówi?
- Z astronomicznego punktu widzenia mówi mi to, że są miliony gwiazd i prawdopodobnie miliardy planet. Z teologicznego punktu widzenia mówi mi to, że Bóg jest wielki i wszechmocny, a my jesteśmy malutcy i słabi.
Z chronologicznego punktu widzenia mówi mi to, że jest około 3 w nocy. Z meteorologicznego punktu widzenia mówi mi to, że jutro będzie ładna pogoda. A co tobie Sherlocku?
- A mnie to mówi drogi Watsonie, że nam ktoś ukradł namiot ...
Stary rekin uczy synka jedzenia:
- Widzisz człowieka w wodzie to podpływasz, wystawiasz płetwę grzbietową, okrążasz go raz. Potem okrążasz go drugi raz, potem trzeci. Na koniec okrążasz go czwarty raz i możesz go zjeść.
- Tato! A nie można od razu?
- Skoro wolisz z g...nem...
Nauczycielka:
- Kazałam wam zrobić przez weekend dwa dobre uczynki. Jasiu, opowiedz nam o swoich czynach.
Jasio:
- W sobotę pojechałem do babci i babcia bardzo się ucieszyła. A w niedzielę wyjechałem od babci i babcia jeszcze bardziej się ucieszyła! |
| | | | | |
| 2012-01-13, 16:10
2012-01-13, 15:38 - wiewiorka napisał/-a:
na poprawę humoru przy tej humorzastej pogodzie :-)
Rozmawiają dwa nietoperze
- Stefan, a Ty się czegoś boisz na starość?
- Że nie będę trzymał moczu...
Wybrał się gość z odległej wsi do miasta… Po powrocie opowiada:
- Gdzie ja byłem!..., Co ja widziałem!!... Cuda, dziwy, zaprawę powiadam… Np., są tam takie sklepy ,,Seksszopy" się nazywają, a w nich sprzedają różne takie, ale najdziwniejsze to są kobiety takie nadmuchiwane!!...
W tym momencie wyrywa się babka:
- A facetów nadmuchiwanych nie było??...
– Musi akurat nie dowieźli…, ale dużo części zapasowych to mieli…
Niedaleko małej parafii, zbudowanej przy drodze, stoją rabin i ksiądz.
Piszą na tablicy wielkimi literami:
"KONIEC JEST BLISKI! ZAWRÓĆ, NIM BĘDZIE ZA PÓŹNO!"
Jak piszą już ostatnią literę, zatrzymuje się samochód. Wychodzi
kierowca i mówi:
- Zostawcie nas w spokoju wy religijni fanatycy!
Wsiada z powrotem do samochodu, odjeżdża, po czym wielki huk...
Duchowni patrzą na siebie i ksiądz mówi:
- Eee... może po prostu napisać "Most jest zniszczony!", co?...
Sherlock Holmes i doktor Watson wybrali się na piknik. Jako że ich noc zastała w lesie rozbili obozowisko na polance i poszli spać. W nocy Holmes budzi doktora i pyta:
- Drogi Watsonie spójrz w niebo, i powiedz mi co widzisz?
- Widzę miliony gwiazd.
- I co ci to mówi?
- Z astronomicznego punktu widzenia mówi mi to, że są miliony gwiazd i prawdopodobnie miliardy planet. Z teologicznego punktu widzenia mówi mi to, że Bóg jest wielki i wszechmocny, a my jesteśmy malutcy i słabi.
Z chronologicznego punktu widzenia mówi mi to, że jest około 3 w nocy. Z meteorologicznego punktu widzenia mówi mi to, że jutro będzie ładna pogoda. A co tobie Sherlocku?
- A mnie to mówi drogi Watsonie, że nam ktoś ukradł namiot ...
Stary rekin uczy synka jedzenia:
- Widzisz człowieka w wodzie to podpływasz, wystawiasz płetwę grzbietową, okrążasz go raz. Potem okrążasz go drugi raz, potem trzeci. Na koniec okrążasz go czwarty raz i możesz go zjeść.
- Tato! A nie można od razu?
- Skoro wolisz z g...nem...
Nauczycielka:
- Kazałam wam zrobić przez weekend dwa dobre uczynki. Jasiu, opowiedz nam o swoich czynach.
Jasio:
- W sobotę pojechałem do babci i babcia bardzo się ucieszyła. A w niedzielę wyjechałem od babci i babcia jeszcze bardziej się ucieszyła! |
ale o co chodzi z tymi częściami zamiennymi ?? ;-)))))) |
| | | | | |
| 2012-01-13, 16:39
2012-01-13, 16:10 - adamus napisał/-a:
ale o co chodzi z tymi częściami zamiennymi ?? ;-)))))) |
Może ja lepiej nie będę tłumaczyć ;-D |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-01-13, 17:00
2012-01-13, 16:39 - wiewiorka napisał/-a:
Może ja lepiej nie będę tłumaczyć ;-D |
ożeż Ty..... umrę więc w niewiedzy;-S
ale nic to, człowiek uczy się całe życie,
kiedyś może jednak i tego się dowiem;-) |
| | | | | |
| 2012-01-13, 17:09
2012-01-13, 17:00 - adamus napisał/-a:
ożeż Ty..... umrę więc w niewiedzy;-S
ale nic to, człowiek uczy się całe życie,
kiedyś może jednak i tego się dowiem;-) |
A więc nie pozostaje Ci nic innego, jak cierpliwe oczekiwanie na rozwiązanie tej tajemniczej aczkolwiek interesującej zagadki :P |
| | | | | |
| 2012-01-13, 19:09
2012-01-13, 17:00 - adamus napisał/-a:
ożeż Ty..... umrę więc w niewiedzy;-S
ale nic to, człowiek uczy się całe życie,
kiedyś może jednak i tego się dowiem;-) |
Też nie wiem "o co kaman", ale na razie nie muszę niczego serwisować... :) |
| | | | | |
| 2012-01-17, 15:16 CZY WARTO CHODZIĆ DO LEKARZA Z ŻONĄ ?
Przed gabinetem lekarskim siedzi małżeństwo, po chwili
wychodzi do nich lekarz, prosi, żeby weszła tylko kobieta.
Kiedy są już sami, mówi do niej: wyniki badań męża są
fatalne, jest skrajnie wyczerpany, zestresowany,
znerwicowany i już długo nie pożyje.
Przerażona kobieta pyta czy jest jakiś sposób żeby męża
wyleczyć. Na co lekarz: myślę, że można jeszcze temu
zaradzić. Tylko radykalna zmiana trybu życia może przynieść
poprawę. Musi pani odciążyć męża od wszelkich obowiązków,
żadnego odkurzania, zmywania, prania, zakupów,
trzepania dywanów. Nie spierać się z mężem, zawsze mu
przytakiwać, tak samo reszta rodziny. Kiedy mąż przychodzi
z pracy czekać z kawusią, papieroskiem, gazetką, pozwalać
mu jedynie na ćwiczenia palca na pilocie od telewizora,
zezwalać na oglądanie ulubionych filmów, programów, meczy,
do których przynosić mu zimne piwko i chipsy.
Oczywiście kiedy tylko będzie chciał może wychodzić
z kumplami. Dla niego zakładać seksowną bieliznę, żadnych
wałków na głowie, a kiedy tylko będzie miał ochotę to
kochać się z nim namiętnie na wszelkie wymarzone przez
niego sposoby..
Kobieta wysłuchała lekarza i podziękowała mu za poradę.
Po wyjściu z gabinetu nie odezwała się do męża, wracali do
domu w zupełnej ciszy.
Minęło pół godziny i on w końcu nie wytrzymał:
- Co lekarz powiedział?
Na co ona popatrzyła smutno prosto w jego oczy i
powiedziała:
- Umrzesz...
|
| | | | | |
| 2012-01-17, 15:31
Policjanci oglądają w telewizji relację z biegu maratońskiego.
- Po co oni biegną?
- Pierwszy dostanie 10 tysięcy dolarów nagrody.
- To po co biegną pozostali?
Sportowiec przychodzi do spowiedzi. Po wysłuchaniu jego grzechów ksiądz mówi :
- A więc jesteś biegaczem ? Pokaż mi jak biegasz !
Sportowiec rozbiera się do spodenek i robi kilka rundek po kościele.
Widząc to babiny truchleją :
- Ale dziś ksiądz surowe pokuty daje ! A ja przyszłam bez gaci !
Na trybunach:
- Zobaczycie, na ostatnim okrążeniu na prowadzenie wyjdzie ten w czerwonym krawacie!
- W jakim krawacie!? To język!
|
| | | | |
| | | | | |
| 2012-01-17, 16:27
Do siedzącego w barze samotnego faceta podchodzi brzydka dziewczyna i
pyta wprost:
- Hej kolego, nudzisz się?
- Nie aż tak... |
| | | | | |
| 2012-01-17, 18:10
- ożenisz się ze mną?
- nie.
- to złaź! |
| | | | | |
| 2012-01-17, 18:47
Mężczyzna z tikiem nerwowym zgłasza się na stanowisko
przedstawiciela handlowego w wielkiej firmie.
Pracodawca przegląda papiery i mówi:
- To fenomenalne. Ukończył Pan najlepsze szkoły. Pańskie
rekomendacje są wyśmienite a doświadczenie nieporównywalnie
wysokie. Normalnie zatrudnilibyśmy Pana bez zastanowienia.
Niestety przedstawiciel handlowy to bardzo reprezentacyjna
pozycja i obawiam się, że swoim nieustannym mruganiem
odstraszy Pan potencjalnych klientów. Przykro mi... Nie
możemy Pana zatrudnić.
- Zaraz, chwileczkę - woła kandydat - Jak wezmę dwie
aspiryny to mi minie!
- Naprawdę? To wspaniale! Może mi to Pan zademonstrować?
Facet sięga do kieszeni marynarki i zaczyna wyciągać
prezerwatywy we wszystkich możliwych rodzajach i kolorach:
czerwone, zielone, pudrowane ... aż wreszcie znajduje
aspirynę. Otwiera pudełko, łyka dwie i...
przestaje nerwowo mrugać.
- No cóż, to super - odparł po chwili pracodawca - ale to
bardzo poważna firma i nie pozwalamy sobie na kobieciarzy
wśród pracowników.
- Kobieciarzy? Co Pan ma na myśli? Jestem człowiekiem
szczęśliwie żonatym!
- To skąd te wszystkie kondomy?
- Ach to... Proszę spróbować kiedyś wejść do apteki i
nieustannie mrugając poprosić o aspirynę...
|
|
|
|
| |
|