|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2009-12-11, 08:05
Pewna kobieta postanowiła zrobić swojemu mężowi niespodziankę i kupić mu na urodziny zwierzątko, wybrała się więc do sklepu zoologicznego.
W sklepie nie było niczego interesującego, jej ciekawość wzbudziła jednak żaba... zwykła zielona bagienna ropucha....
Cena za stworzonko wynosiła aż 50 pln ....
Czemu jest taka droga, przecież to zwykła żaba ? pyta sprzedawcy.
Wie pani żaba to może i zwykła ale umie zrobić laskę...
Rezolutna kobieta, myśli sobie cóż 50 pln i pozbędę się tej czynności z obowiązków ;-)))
Kupiła żabę i wieczorem uroczyście wręcza ją swojemu małżonkowi, z informacją o jej nieprawdopodobnych zdolnościach ....
Mężczyzna nie dowierza lecz zaciekawiony postanawia ukradkiem spróbować ;-P
W nocy kobietę budzą dziwne odgłosy dochodzące z kuchni....
Wstaje i idzie, staje w drzwiach kuchni... po kuchni porozstawiane garnki i różne produkty, nad książką kucharską pochylony mąż tłumaczy coś żabie, przyglądającej się swoimi wyłupiastymi oczkami....
Co ty robisz w kuchni w środku nocy pyta ???? zwariowałeś ??
Nie nie zwariowałem - odpowiada mąż - jak ta żaba nauczy się jeszcze gotować to ty wypier....sz !!!
|
| | | | | |
| 2009-12-11, 11:27
Sklep w lesie, przed wejściem długa kolejka. Przychodzi zając, patrzy, i zaczyna przepychać sie do przodu. Minął kilka zwierzątek, ale natknął się na niedzwiedzia, a ten ryczy:
- Te, zając, gdzie się k...a pchasz bez kolejki, i chlas go w ryja, i zając wylądował na końcu.
Wstał, otrzepał się, i znowu się przepycha do przodu, minął kilka zwierzątek, no ale znowu natknął sie na niedżwiedzia, a ten ryczy:
- Te, zająć, gdzie się k...a pchasz bez kolejki, i chlas go w ryja, i zając wylądował na końcu.
No i jeszcze tak kilka razy, w końcu wilk nie wytrzymał i mówi:
- zając, po co się pchasz? Znowu dostaniesz w ryja. Ustaw sie na końcu i bedzie spokój
- Ale ja chciałem otworzyć sklep |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-12-11, 11:56
2009-12-10, 12:17 - kwasiżur napisał/-a:
W pewny miasteczku grasował Szybki Lopez. Gościu był bardzo szybki, a polegało to na tym, ze jak jakiś facet chciał współżyć z żoną, albo z inną kobietą, to zanim zdążył sie rozebrać, to Szybki Lopez już był na miejscu, i to on zadowalał wszystkie kobiety w okolicy.
Ale jeden facet się zawziął, nie kochał sie z żoną od wielu miesięcy, hormony buzowały, więc powiedział: dość !
Zabrał żone o świcie do pobliskiego lasu, schowali się w najbardziej niedostępnej części lasu, po cichutku się rozebrali, i ...ciach...udało się.
Pech chciał, że w trakcie stosunku facetowi zachciało sie siku, nie mógł już wytrzymać, ale myśli: jak zaczne sikać, to na pewno Szybki Lopez to usłyszy, i zanim skończę to on będzie leżał na mojej żonie. No i wpadł na pomysł, że w trakcie sikania, wsadzi żonie palec. Jak wymyślił, tak zrobił - wyciągnął członka i wsadził palec....Szybkiemu Lopezowi do d..y
|
Przyczytałem i normalnie popłakałem się ze śmiechu 10/10 |
| | | | | |
| 2009-12-11, 11:57
Podczas zimnej wojny, Amerykanie i Rosjanie zdali sobie sprawę, że dalszy wyścig zbrojeń może doprowadzić tylko do katastrofy. Doszli więc do porozumienia że za 5 lat stoczą walkę psów. Strona której pies wygra, będzie dominowała nad światem. Rosjanie przez 5 lat hodowali krzyżówkę Dobermana, Rotwailera i sybirskiego wilka. Pies którego wyhodowali, był tak wielki i tak silny, że trzymany był w specjalnie wzmacnianej stalowej klatce, do której nie zbliżał się nikt na 10 m. Gdy nadszedł termin walki, Amerykanie wystawili klatkę z jamnikiem. Wszystkim zrobiło się żal Amerykan, bo nikt nie wierzył, że jamnik pokona dziką bestię wyhodowana przez Rosjan. Gdy walka się rozpoczęła jamnik jednym chapnięciem pożarł dziką bestię Rosjan. Rosjanie wielce zdziwieni stwierdzili:
- "Jak to możliwe, że jamnik pokonał naszą bestię wyhodowaną z Dobermana, Rotwailera i wilka sybirskiego!!!??? Pracowali nad nim nasi najlepsi genetycy !!!" A Amerykanie odpowiedzieli:
- "A nasi najlepsi chirurdzy plastycy ciężko pracowali przez 5 lat, żeby aligator wyglądał jak jamnik." |
| | | | | |
| 2009-12-11, 12:04
Mówi Jasiu do ojca:
Słyszałem tato że twój ojciec był bardzo głupi.
Ojciec na to: Chyba twój!
************************************
Kryzys, spotykają się dwaj właściciele firm:
- Słuchaj, ty swoim pracownikom jeszcze wypłacasz pensję?
- Nie.
- I ja też nie.
- A oni i tak przychodzą do pracy?
- No przychodzą.
- U mnie też.
- Słuchaj, a może by tak pobierać opłaty za wejście?
****************************************
Dwóch nastolatków gra w piłkę, a tu nagle na jednego z nich rzuca się
rottwajler, ale drugi bohatersko rzuca się na bestie i skręca jej kark.
widzi to dziennikarz i po chwili podchodzi do bohatera:
- Świetnie mam artykuł "Kibic legii uratował koledze zycie dzięki zabiciu
besti"
- Ale ja nie jestem kibicem legii!
- No to kibic polonii
- Poloni też nie
- No to czego ?
- Widzewa łódz
Nazajutrz w gazecie "Nastoletni zwrodnialec zabił bezbronne zwierzątko...." |
| | | | | |
| 2009-12-11, 12:08
Wczoraj wybrałam się na imprezę z moimi koleżankami.
Powiedziałam mojemu mężowi, że wrócę o północy. ’Obiecuję ci kochanie, nie wrócę ani minuty później’- powiedziałam i wybyłam.
Ale impreza była cudowna! Drinki, balety, znów drinki, znów balety, i jeszcze więcej drinków, było tak fajnie, że zapomniałam o godzinie..
Kiedy wrociłam do domu była 3 nad ranem. Wchodzę do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słyszę tą wściekłą kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowałam, że mój mąż się obudzi przy tym kukaniu, dokończyłam sama kukać jeszcze 9 razy...
Byłam z siebie bardzo dumna i zadowolona, że chociaż pijana w cztery d..., nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do głowy - po prostu uniknęłam awantury z mężem...
Szybciutko położyłam się do łóżka, myśląc jaka to ja jestem inteligenta! Ha.
Rano, podczas śniadania, mąż zapytał o której wróciłam z imprezy, więc mu powiedziałam, że o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam. On od razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego.
’Och, jak dobrze, jestem uratowana....’ - pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła.
Mój mąż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc: ’Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką’.
Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem: ’Taaaak? A dlaczego, kochanie?’
A on na to: Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie wiem jak to zrobiła - krzyknęła ’O k...!’ znów zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nastąpnęła na kota i rozwaliła stolik w salonie. A potem, powaliła się koło mnie i kukając ostatni raz - puściła se głośnego bąka i szybko zaczęła chrapać... |
| | | | | |
| 2009-12-11, 12:24
Facet kupił sobie Syrenkę, wychyścił, odpicował, i jedzie na przejażdzkę. Pech chciał, że mu sie zepsuła. Stanął na poboczu, i zaczyna zatrzymywać przejeżdzające samochody. Zatrzymuje sie gościu w najnowszym modelu Mercedesa S 600, i pyta o co chodzi?
- mógłby pan podholować mnie do najbliższego warsztatu, Syrenka mi sie zepsuła.
- nie ma sprawy, ok - mówi ten z Mesia- tylko jest taka sprawa, mam ekstra furę, lubie szybką jazdę, jak będe jechał za szybko, to niech pan mruga światłami, to zwolnię.
Ruszyli, jadą powolutku, nagle wyprzedza ich najnowszy model Ferrari, kabriolet, w środku ekstra blondyna w stroju topless, która macha zalotnie ręką do faceta w Mercedesie.
Facet, jak to facet, nie wytrzymał, gaz do dechy i pędzi za nią.
Tuż za zakrętem stał patrol policji, jeden policjant akuratnie w krzakach sikał, wraca, a kumpel mu mówi:
- stary, szkoda że tego nie widziałeś, przed chwilą przemknęło koło mnie Ferrari z blondyną w stroju topless, za nią pędził najnowszy model Mercedesa S 600, grzali chyba 200 km/h, a za nimi Syrenka mrugała światłami żeby się usunęli, bo bedzie ich wyprzedzać |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-12-11, 12:30
2009-12-11, 12:08 - szlaku13 napisał/-a:
Wczoraj wybrałam się na imprezę z moimi koleżankami.
Powiedziałam mojemu mężowi, że wrócę o północy. ’Obiecuję ci kochanie, nie wrócę ani minuty później’- powiedziałam i wybyłam.
Ale impreza była cudowna! Drinki, balety, znów drinki, znów balety, i jeszcze więcej drinków, było tak fajnie, że zapomniałam o godzinie..
Kiedy wrociłam do domu była 3 nad ranem. Wchodzę do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słyszę tą wściekłą kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowałam, że mój mąż się obudzi przy tym kukaniu, dokończyłam sama kukać jeszcze 9 razy...
Byłam z siebie bardzo dumna i zadowolona, że chociaż pijana w cztery d..., nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do głowy - po prostu uniknęłam awantury z mężem...
Szybciutko położyłam się do łóżka, myśląc jaka to ja jestem inteligenta! Ha.
Rano, podczas śniadania, mąż zapytał o której wróciłam z imprezy, więc mu powiedziałam, że o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam. On od razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego.
’Och, jak dobrze, jestem uratowana....’ - pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła.
Mój mąż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc: ’Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką’.
Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem: ’Taaaak? A dlaczego, kochanie?’
A on na to: Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie wiem jak to zrobiła - krzyknęła ’O k...!’ znów zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nastąpnęła na kota i rozwaliła stolik w salonie. A potem, powaliła się koło mnie i kukając ostatni raz - puściła se głośnego bąka i szybko zaczęła chrapać... |
Mistrzostwo swiata. Uśmiałem się po pachy:) |
| | | | | |
| 2009-12-12, 00:36
Co robi Pudzian gdy zauważy pryszcza na swoim nosie ?????
Wyciska |
| | | | | |
| 2009-12-12, 12:06
Pani od historii prosi Jasia i pyta:
- W którym roku wybuchła druga wojna światowa?
- W 1939.
- Kto wywołał wojnę?
- Adolf Hitler.
- Ile ludzi zginęło?
- Naukowcy tego nie stwierdzili.
Jaś podchodzi do Krzysia i podpowiada mu:
- Na pierwsze pytanie w 1939, na drugie Adolf Hitler, a na trzecie Naukowcy tego nie stwierdzili.
I teraz pani prosi Krzysia.
- W którym roku się urodziłeś ?
- W 1939.
- Jak nazywa się twój tata?
- Adolf Hitler.
- Czy ty masz mózg ???
- Naukowcy tego nie stwierdzili. |
| | | | | |
| 2009-12-12, 17:02
Idzie zajączek przez łąkę i pali papierosa.Oburzona krowa wzdycha do niego:
-Taki mały gów..... a pali papierosy!
Na to zajączek:
-Taka stara krowa a nie nosi stanika!
----------------------------------------
Szpital psychiatryczny.
Po korytarzu przechadza się profesor psychiatrii i jednocześnie ordynator oddziału razem ze studentem pokazujac mu poszczególne sale.
-Tu leżą Napoleoni!-mówi profesor i idą do sali obok
-A tu mechanicy!
Pyta student:
-A gdzie oni są bo ich nie widzę?
Profesor:
-Leżą pod łóżkami i naprawiają! |
| | | | | |
| 2009-12-12, 22:32
2009-12-12, 17:02 - Martix napisał/-a:
Idzie zajączek przez łąkę i pali papierosa.Oburzona krowa wzdycha do niego:
-Taki mały gów..... a pali papierosy!
Na to zajączek:
-Taka stara krowa a nie nosi stanika!
----------------------------------------
Szpital psychiatryczny.
Po korytarzu przechadza się profesor psychiatrii i jednocześnie ordynator oddziału razem ze studentem pokazujac mu poszczególne sale.
-Tu leżą Napoleoni!-mówi profesor i idą do sali obok
-A tu mechanicy!
Pyta student:
-A gdzie oni są bo ich nie widzę?
Profesor:
-Leżą pod łóżkami i naprawiają! |
Arabscy terroryści uprowadzili mały samolot, w którym lecieli Amerykanin i Rosjanin. Przywódca terrorystów o imieniu Abdul pyta Amerykanina:
- Jakie jest twoje ostatnie życzenie?
- Chciałbym zjeść hot-doga i napić się Coca-coli.
Amerykanin dostał to, co chciał.
- A jakie jest twoje życzenie? - Abdul pyta Rosjanina.
- Kopnij mnie z całej siły w d... .
Abdul kopnął Rosjanina, ten błyskawicznie uwolnił ręce z więzów, wyciągnął z kieszeni pepeszę i jedną serią zabił wszystkich terrorystów.
Zdziwiony Amerykanin pyta:
- Dlaczego nie zrobiłeś tego wcześniej?
- Ruskie nie agriesory! |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-12-12, 22:37
Przedszkole, po obiedzie pani mówi:
- Dzieci, teraz robimy kupkę. Po zrobieniu idziemy do ogrodu bawić się, ale pojdą tylko te dzieci, które zrobią kupkę! Dzieci siedzą w rządku na nocnikach i robią swoje. Po chwili Jasio zaczyna płakać! Pani podchodzi i pyta:
- Jasiu, czemu płaczesz?
- Bo nie pojdę się bawić
- A co Jasiu, nie możesz kupki zrobić?
- Mogę!
- No to czemu płaczesz?
- Bo Karol mi zabrał! |
| | | | | |
| 2009-12-12, 22:42
Siedzi facet w samolocie i wymiotuje do torebki.. widzacy to pasazerowie wesolo komentuja sytuacje:
- Jeszcze, jeszcze!!!
Facetowi juz przelewa sie z woreczka, widzi to stewardesa i idzie po następny... Gdy wraca, widzi ze facet ma pustą torebke, a wszyscy pasazerowie wymiotują.
- Przelewalo sie, to upilem... - komentuje facet... |
| | | | | |
| 2009-12-12, 22:48
Rzecz się dzieje w pociągu. W przedziale komplet ludzi.Jednemu mężczyźnie rozpiął się rozporek, więc kobieta,która jedzie z dzieckiem próbuje mu jakoś elegancko zwrócić uwagę:
-Hmm..."sklep" się Panu otworzył...
Pan od razu zorientował się co chodzi i zapiął rozporek, ale chciał wiedzieć, czy nie widziała przypadkiem czegoś więcej:
-A, hmm... "kierownik" był?
- Nie, tylko jakiś "fizyczny" leżał na worach... |
| | | | | |
| 2009-12-12, 22:53
Na skrzyżowaniu stoi niewidomy z psem przewodnikiem. Zapala się czerwone światło dla pieszych i w tym momencie pies ciągnie faceta na jezdnię.
Rozlega się przeraźliwy pisk hamulców, lecą joby, no ale jakoś wszystkim udało się wyhamować i niewidomy cały i zdrowy przeszedł przez jezdnię. Zatrzymał się na chwilę, poszperał po kieszeniach, znalazł jakieś ciastko i częstuje psa. Facet, który z boku obserwował całe zajście,zbulwersowany podchodzi i zagaja:
- Panie! Ten pies prawie pana zabił, a pan jeszcze go ciastkiem nagradzasz!?
- Ee... nie, chcę tylko sprawdzić gdzie on ma łeb, żeby go kopnąć w du..ę! |
| | | | | |
| 2009-12-12, 22:58
wróblik podajesz super dowcipy - dawaj dalej ,-))) |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-12-13, 12:42
- Kochanie, gdzie byłeś?
- Biegałem.
- A czemu koszulka sucha, a spodenki mokre?
- Nie dobiegłem...
|
| | | | | |
| 2009-12-13, 12:44
Turysta przysyła SMS-a z urlopu w egzotycznym raju:
"Odpoczywam normalnie: w morzu rekiny, na brzegu krokodyle, siedzimy na drzewach. Byłoby nie najgorzej, gdyby małpy nie były tak napalone.".
|
| | | | | |
| 2009-12-13, 12:53
Bogdan baraszkował w najlepsze z kochanką, gdy usłyszał, że samochód jej męża wjeżdża na podjazd. Niewiele myśląc złapał swoje ubranie i wyskoczył przez okno, mimo, że na zewnątrz padał deszcz. Traf chciał,że ulicą przebiegał właśnie maraton. Bogdan postanowił dla niepoznaki dołączyć do zawodników.
- Zawsze biegasz nagi? - zapytał go po przebiegnięciu kilku kilometrów jeden z biegaczy.
- Tak - odparł Bogdan. - Czuje się wtedy naprawdę wolny, a powiew wiatru przyjemnie chłodzi moją skórę.
- To dlaczego biegniesz z ubraniem pod pachą? - dopytuje się sportowiec.
- Po zakończonym biegu mogę od razu ubrać czyste ciuchy - wyjaśnił Bogdan.
- A zawsze biegasz z nałożoną prezerwatywą? - zapytał zawodnik.
- Nie, tylko kiedy pada. |
|
|
|
| |
|