|
| 2016-05-15, 16:49 1 Półmaraton Mietkowski za nami!
Bieg się udał choć pogoda zbyt udana nie była bo miejscami mocno wiało zwłaszcza od zalewu Mietkowskiego, było trochę za zimno.Zwycięzca miał jakieś 1:17. Bardzo sympatyczna była dekoracja w rytmie fajnych utworów muzycznych.Nagradzano i kategorie i drużyny.
Jedyne co można było zarzucić to brak przebieralni i prysznica,ten ośrodek w Borzygniewie koło Mietkowa nie ma takich pomieszczeń.Na pewno plusem była możliwość wyboru pakietu z koszulka lubez, taniej lub drożej zależy od ciebie.Dobe były te kanapki,chleb ze smalcem i słodkie bułki na mecie. Trasa półmaratonu nie należała do łatwych-po 3 km przed IMbramowicami natknęliśmy się na kilometrowy bieg po pozapadanej,nierównej kostce,potem po 7 i następnie 9 km i był jeden łagodny i spory podbieg,były i płyty betonowe za którymi była tzw. agrawka oraz niewygodny szutr na wałach,najgorszy właśnie był ten podbieg po ten wał gdzie strasznie wiało od zalewu,on mnie "dobił" i sporo zwolniłem,znów się nie udało złamać 2 godzin.Na pewno straciłem i na tym że startowałem z samego końca i straciłem trochę sił na wyprzedzaniu wielu osób.To najtrudniejszy półmaraton jaki biegłem w tym roku ale prawie najlepszy,tylko troszkę o 20 sekund był ten w Jelczu gdzie trasa była jednak łatwiejsza i pogoda lepsza.To i tak świetny trening i ciekawa,malownicza trasa. Trzeba sobie uświadomić że jak chce się mieć lepsze wyniki na płaskch trasach to takie starty na trudniejszych trasach są potrzebne a wielu ich unika szukając lżejszych startów z lżejszymi trasami. Zauważyłem wielu biegaczy z rejonów górzystych dla których takie trasy nie są wielkim problemem. Poziom był dość wysoki. Pewnie i w przyszłym roku tez wystartuję w Mietkowie! |
|