Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

benek
Piotr Bętkowski
Warszawa
CITY TRAIL Team
MaratonyPolskie.PL TEAM

Ostatnio zalogowany
2024-10-08,09:21
Przeczytano: 966/187382 razy (od 2022-07-30)

 ARTYKUŁ 
Srednia ocen:8.8/4

Twoja ocena:brak


Wywiad z Michałem Kaczmarkiem
Autor: Piotr Bętkowski
Data : 2011-08-03

Rozmowa z zawodnikiem, który jest multimedalistą Mistrzostw Polski na bieżni i w przełajach. Wiązano z nim spore nadzieje na występ w maratonie, niestety nie zawsze wszystko szło po jego myśli. Po kolejnych perturbacjach związanych ze zmianą trenera wszystko wskazuje na to, że w maratonie Warszawskim nastąpi atak na nowy rekord życiowy i walkę o minimum olimpijskie.

Poniżej rozmowa z Michałem Kaczmarkiem.

P.B – Piotr Bętkowski
M.K – Michał Kaczmarek

P.B Spotykam się z multimedalistą mistrzostw Polski z bieżni, któremu nie bardzo wyszło przejście z bieżni na maraton. Skąd taka różnica między Twoimi czasami na bieżni i w maratonie?

M.K Dobre pytanie, sam jestem troszkę zawiedziony swoim wynikiem w maratonie. W 2007 roku pobiegłem 28:37 na 10000 m podczas mistrzostw Polski na stadionie gdzie wygrałem z Marcinem Chabowskim. Biegałem wtedy pod opieką Michała Bartoszaka i myślałem, że ten wynik powinien mi się przełożyć na wynik w maratonie w okolicach 2:12. Sytuacja wtedy wymusiła zmianę trenera na trenera wojskowego, która nie wyszła jednak tak jak chciałem.



Rys.1 - Grodzisk Wielkopolski, fot. Piotr Job


P.B Skąd pomysł na przejście na ulice z tak dobrym wynikiem z bieżni?

M.K Jak wspomniałem wcześnie mój trener Michał Bartoszak widział potencjał dla mnie w bieżni na dystansach 5000 m (życiówka 13:49) i 10000 m. Przecież Michał biegał 13:29, a we mnie widział swojego następce. Sytuacja w wojku wymusiła jednak bym rozpoczął karierę maratończyka, gdyż w wojsku zaczęło brakować maratończyków.

P.B Ile właściwie medali w karierze zdobyłeś?

M.K Mogę się pochwalić 30 medalami Mistrzostw Polski, w tym tylko dwa brązowe.

P.B Trochę Ci brakuje do Darka Kurczowskiego, który na swoim koncie ma ich aż 49?

M.K Jeśli chodzi o to, to nie myślę o ilości medali. Nie jest to moją ambicją. Staram się osiągnąć dobry wynik w maratonie, a wracając do Darka to fajnie było się z nim ścigać na końcówce na bieżni. Mam spory sentyment do Darka i startów z nim. Nie ukrywam tego, że po Darku zmonopolizowałem bieżnie w Polsce.

P.B Debiut w maratonie w Twoim wykonaniu nie był zbyt okazały, bo było to „tylko” 2:16:49.

M.K Jeśli chodzi o mnie jako zawodnika i człowieka który mierzy zawsze w wysokie sportowe cele to była porażka. Start odbył się podczas Wojskowych Mistrzostw Świata w Capri we Włoszech i z wojskowego punktu widzenia zajęliśmy tam dobre miejsce. Zdobyliśmy mistrzostwo świata w drużynie, Adam Draczyński wygrał, a ja byłem czwarty. W moim wyniku zawinił trening. Uważam, że był dla mnie źle ustawiony i nie dało się lepiej pobiec.



Rys.2 - Grodzisk Wielkopolski, fot. Piotr Job


P.B Nie było powrotu na bieżnie?

M.K Nastopnego roku były Wojskowe Mistrzostwa Świata w Belgradzie i całą zimę trenowaliśmy pod ten start. Zająłem 3 miejsce z czasem 2:18. Liczyłem zdecydowanie na coś więcej.

P.B Spotykamy się podczas Twojej służby wojskowej. Wojsko to pewna stabilizacja i możliwości swobodnego treningu.

M.K Jeśli chodzi stabilizacje to bez względu na rekordy czy kontuzje pensja jest zawsze ta sama i o to jesteśmy spokojni. Wojsko zapewnia solidne przygotowania jak wyjazd do Kenii dla sześciu osób, dodatkowo obozy krajowe w Szklarskiej Porębie oraz 2-3 razy w roku otrzymujemy spore ilości odżywek. Do tego sprzęt sportowy z klubu i pieniądze na badania. Myślę, że żaden klub w Polsce nie może dać takich warunków jak Grunwald Poznań.


P.B Czy to jest tak, że kosztem dobrych warunków macie narzucane starty wojskowe w Polsce i zagranicą?

M.K W tym roku impreza wojskowa są Igrzyska Wojsk w Rio de Janeiro w Brazylii. Przez ostatnie cztery lata każdy z nas miał świadomość, że są one ważne. Jeśli chodzi o Grunwald Poznań to nie ma takiego ciśnienia na uliczne biegi. Startujemy w Mistrzostwach Polski w maratonie, Mistrzostwach Polski w półmaratonie. Nikt nam nie narzuca planów startowych. Sam przecież sporo startuje w biegach ulicznych na terenie Polski.

P.B Wspomniałeś o Brazylii, że to ważny start dla wojska jednak z maratończyków jedzie tylko Arek Gardzielewski, najmniej doświadczony z całej ekipy wojskowej.

M.K Jeszcze 6 tygodni temu były plany aby tam startować ale trener Gajdus postawił na innego zawodnika. Plany trzeba było zmienić.



Rys.3 - Piła, fot. Tomasz Banach


P.B Ostatnio głośno jest o rozstaniu Twoim i kilku innych zawodników z wojskowym trenerem, Grzegorzem Gajdusem. Jak do tego doszło?

M.K Brak wyników spowodował, że czas było coś zmienić. Czuje, że moja szybkość wypracowana na bieżni nie została w pełni wykorzystana i przełożona na dystans maratonu. Wydaje mi się, że brakło treningu ułożonego indywidualnie pode mnie i głębszej analizy tego co wykonywałem. Coś jest nie tak skoro na miesiąc przed biegiem docelowym mam formę na 100%, a im bliżej do startu tym jest gorzej. Czułem się nieco niedoceniony przez trenera i widziałem, że uwaga bardziej skupiana była na innych zawodnikach dopiero co rozpoczynających przygodę z maratonem.

P.B Twoim trenerem został Mirosław Plawgo. Sporo naszych czytelników pamięta jego sukcesy na arenie ogólnopolskiej z przed kilku lat. Opowiedz coś o nawiązaniu tej współpracy.

M.K Już w 2006 roku poprosiłem Mirka o pomoc w treningu. Z jego pomocą zdobyłem koronę biegową czyli wygrane przełaje oraz Mistrzostwa Polski na 5000 m i 10000 m. oraz pojechałem na Puchar Europy do Malagi. Po tylu latach postanowiłem wrócić do niego. Mirek bardzo się ucieszył ponieważ śledził moja karierze i nie mógł uwierzyć, że mamy taki „słaby” wynik w maratonie. Przeanalizował moje dzienniczki treningowe z ostatnich 4 lat wyciągnął wnioski i ruszamy z przygotowaniami na Warszawę.

P.B Wróćmy znowu do wojska. Jak wygląda Twoja służba w wojsku?

M.K Jestem plutonowym Zespołu Sportowego Sił Powietrznych w Poznaniu. Moja praca polega na odbywaniu średnio 3 służb w miesiącu na jednostce Poznaniu. Warte podkreślenia jest to że dowództwo idzie nam na rękę i zwalnia nas ze służb w trakcie przygotowań do maratonu czyli na ostatnie 11 tygodni. Jestem zadowolony ze swojej służby, bo to bardzo pomaga w karierze sportowej.

P.B Czy uczestniczycie w strzelaninach i ćwiczeniach na poligonach?

M.K Mamy 3 strzelania w roku. W ćwiczeniach na poligonie nie uczestniczymy.

P.B Kto z Was jest najlepszy w strzelaniu?
M.K Jak to kto? Henryk Szost. - góral z Muszyny.

P.B Kto oprócz biegaczy jest w sekcjach sportowych Grunwaldu Poznań?

M.K Są to sportowcy uprawiający różne dyscypliny sportowe takie jak Piłka Ręczna, Tekowono, szermierka, hokej na trawie, biegi na orientacje oraz zapasy.

P.B Gdzie na co dzień mieszkasz i trenujesz?

M.K Na co dzień mieszkam w Aleksandrowie Łódzkim. Właściwie już od 3 lat. Tam trenuje i mieszkam z kobietą swojego życia z którą 20 sierpnia zawieram związek małżeński. W Aleksandrowie mam bardzo dobre warunki do biegania. Niedaleko stadion. Pomierzone trasy asfaltowe. Czego chcieć więcej?



Rys.4 - Łódź, fot. Krzysztof Bartkiewicz


P.B Jak jest z odżywianiem u Ciebie?

M.K Jak trenowałem bieżnie to trener Kiryk i Plawgo dawali dietę bardzo rygorystyczną. Dwa razy w tygodniu jadłem mięso i to mi służyło. Unikałem napojów gazowanych. Słabością była kawa i do teraz właściwie jest. W treningu maratońskim wszystko się odwróciło. Jadłem mięso nawet trzy razy dziennie! Organizm po prostu dopominał się mięsa.. Nie jadam takich rzeczy jak McDonalds, bo mi to nawet nie smakuje..

P.B Biegając bieżnie nie miałeś wsparcia sponsorów. Podczas biegania maratonów to się zmieniło?

M.K Wielkie podziękowania dla firmy Asics, która ubiera mnie w sprzęt najwyższej jakości. Biega w nim mój wzór mistrz olimpijski - Staefano Baldnini.. Kilka osób z Polski również sponsorowanych jest przez Asics - Marcin Chabowski, Adam Draczyński czy Paweł Ochal,. Biegaliśmy jako Asics TEAM sztafetę Ekiden w Warszawie i wygraliśmy z firmą Nike Tym samym zostaliśmy firmą numer jeden w Polsce chociaż biegła u nas jedna kobieta.
Druga firmą która mnie wspiera jest firma Powerade która zaopatruje mnie napoje izotoniczne oraz wodę Kropla Beskidu oraz wspiera finansowo moje przygotowania do maratonu.

P.B Poziom maratonu w Polsce ciągle wzrasta. Jest kilku zawodników na wysokim poziomie. W pewnym momencie nadmuchany został balon z atakiem na rekord Polski. Myślisz, że ten rekord może być wkrótce pobity? Jeśli tak to prze kogo?

M.K Nie powinno być tak, że przed tak ważnym startem jakim jest maraton został nadmuchany balon o rekordzie Polski w Wiedniu. Nie rozumiem tego i nie popieram czegoś takiego jak Nieoficjalne Mistrzostwa Polski w Wiedniu. Oficjalne Mistrzostwa Polski odbyły się Dębnie i Mistrzem Polski został Błażej Brzeziński i kropka. To totalna bzdura dając takie rzeczy do opinii publicznej podważając te zawody. To całkowity brak profesjonalizmu i wyczucia sportu. Jeśli chodzi o rekord to uważam, że ten rekord może paść w ciągu najbliższych dwóch lat i wierze, że tak się stanie.



Rys.5 - Poznań, fot. Tomasz Pokorniecki


P.B Jakie są Twoje plany na najbliższą przyszłość?

M.K Mistrzostwa Polski na 10 km na biegu Św. Dominika w Gdańsku, obrona tytułu Mistrz Polski w Pile na półmaratonie oraz maraton w Warszawie.

P.B Myślisz o nominacji olimpijskiej?

M.K Każdy zawodnik chciałby zostać olimpijczykiem, a mi nie było to dane. Łatwo się nie poddam. Na najlepszy wynik w maratonie nastawiam się na kwiecień 2012 roku. W Warszawie myślę o wyniku w okolicach 2:12.

P.B Minimum jest wyśrubowane i wynosi 2:10:30?

M.K To bardzo wyśrubowane minimum. Maratończycy nie są docenieni przez PZLA. To chyba jeden z nielicznych krajów w Europie gdzie zawodnicy z wynikiem 2:10 nie jest szkolony systemowo.

P.B Czy łatwo być w Polsce zawodowym biegaczem?

M.K Nie jest łatwo być zawodowym biegaczem. Miałem szczęście, że trafiłem do wojska, bo to dało mi stabilizacje. Krytyka ludzka momentami powoduje, że człowiek się zaczyna zastanawiać czy warto takich poświęceń dla sportu. Zastanawia mnie czemu grupka biegaczy jest krytykowana publicznie gdy pojawiają się porażki, a o sukcesach, nawet drobnych, nikt nie mówi głośno. Opinie, że ktoś zostaje Mistrzem Polski ze słabym czasem są śmieszne.

P.B Jak oceniasz rozwój biegów w Polsce?

M.K Jestem zachwycony tym jak dużo osób biega. Amatorzy sami podchodzą pogadać. Miłym zaskoczeniem był Półmaraton Słowaka w Grodzisku Wielkopolskim, gdzie w tak małym miasteczku zrobić tak dobre zawody to naprawdę spory wyczyn.



Komentarze czytelników - 12podyskutuj o tym 
 

Autor: jotka65, 2011-08-03, 13:47 napisał/-a:
w Polsce od zawsze panuje sovietzki model armii... ;)

 

Master Piernik

Autor: Master Piernik, 2011-08-03, 13:50 napisał/-a:
Haha dobre !

 

kamyk58

Autor: kamyk58, 2011-08-03, 14:45 napisał/-a:
Ja to jestem ciekawy jakiego typu są to te 3 służby w miesiącu i jaki nr strzelania wykonują tacy "żołnierze" ??

 

slawek_

Autor: slawek_, 2011-08-03, 15:08 napisał/-a:
ciekawy temat.... w sam raz dla TVN Uwaga ;)

 

henry

Autor: henry, 2011-08-03, 19:08 napisał/-a:
Według mnie powinna być kadra PZLA, 5-6 zawodników i trener myślę, że jednak zagraniczny. Jak się czyta o innych dyscyplinach to zawodnicy są 1-2 miesiące w domu a resztę roku na obozach a tu raptem 3 obozy w kraju i jeden zagraniczny. Przecież nawet rekord polski w maratonie niewiele daje . Jeśli mamy 800 metrowców na światowym poziomie to czemu nie maratończyków ale muszą być miesiącami na obozach i trenować jak profesjonaliści. A Michał to fajny zawodnik nawet wygrał dwa biegi u mnie w Kołaczkowie.

 

Hailee

Autor: makular, 2011-08-03, 20:27 napisał/-a:
Zazdroszczę Michałowi mi MSWiA nie daje takich możliwości trenowania nie mówiąc już o zapleczu lekarskim, co ja gadam nic mi nie daje nawet zasranych 13 dni urlopu na przygotowanie się do mistrzostw polski policjantów.

 

rylla

Autor: rylla, 2011-08-05, 07:34 napisał/-a:
Skąd to minimum? Na stronie PZLA - nic nie ma? Członkowie zarządu nic nie wiedzą? Jakieś czary?

 

Isle del Force

Autor: maniak1984, peacemaker, 2011-08-05, 12:34 napisał/-a:
Było już wcześniej ogłaszane. Dali mocne minimum żeby w koszta nie wpaść bo dla maratończyków szans medalowych PZLA nie widzi.

 

Krzysiek_biega

Autor: Krzysiek_biega, 2011-08-05, 14:25 napisał/-a:
Masz rację, z tego co wiem - to nie ma jeszcze ustalonego minimum:)

 

dariuusz4

Autor: dariuusz4, 2011-08-09, 00:15 napisał/-a:
co prawda to prawda o naszym PZLA.

Ale oddać trzeba Michałowi, że zawodnik z niego pierwsza klasa!!! Ja naprawdę w niego wierzę i myślę, że w ciągu roku jest w stanie pobiec 2.10. I tego mu życzę!!!

A swoją drogą to dobry wywiad zrobił Benek.

 



















 Ostatnio zalogowani
Andrea
00:23
Jerzy Janow
23:46
Wojciech
23:37
Volter
23:25
VaderSWDN
23:25
Artur z Błonia
23:18
szakaluch
22:30
gibonaniol
22:28
timdor
22:08
malicha
22:06
Namor 13
21:42
Agusia151
21:08
Pablo_run
20:51
uro69
20:51
Pawel63
20:39
grzybq
20:34
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |