| | | |
|
| 2009-01-03, 17:28 Stawiam na Grójec
2009-01-03, 17:05 - bialykrzys napisał/-a:
Marcin o jabłkach takiej dyskusji nie ma bo wiadomo żetrzebnickie najlepsze :) |
Jabłka z pod Grójca sa lepsze . Sa bardziej soczyste i dlatego nadaja sie na konfitury. Lepszy wychodzi z nich jabłecznik , troche gorsza szarotka. Najlepsze odmiany to :jonatan i ryneta. |
|
| | | |
|
| 2009-01-03, 17:32 Bułki
2009-01-03, 17:19 - GREG napisał/-a:
Dyskusja trwa... Największy jeśli chodzi o ilość biegaczy czy największą organizację w której liczy się biegacz? Uważam że Poznań maraton zasługuje na to miano ponieważ Warszawa z roku na rok przycina pakiet dla maratończyka. W zeszłym roku był posiłek ale bez bułki a w tym roku nawet tego nie było. Widać naocznie że leci się w pogoń za kasą. Poznań zrezygnował z podniesienia wpisowego i jego pakiet to wyśmienita propozycja przy wyborze startu na nowy sezon biegowy. Liczba nie jest tak ważna bo nabiją frekwencję przy wpisach a zapłaci garstka i efekt tego będzie nikły. |
Gdzie daja lepsze bułki - Warszawa czy Poznań ? |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-01-03, 19:05
2009-01-03, 13:18 - maratonczyk napisał/-a:
Dla mnie oba biegi były na dobrym poziomie,ale żeby zwiększyć frekwencje to trzeba zwiększyć limit czasu a kto na to pójdzie by na 8h zablokować miasto. |
W 4. Carrefour Półmaratonie Warszawskim limit jest wydłużony, na maratonie tez można wydłużyć, nie blokując miasta na czas większy niż do 15 (wiem jak ale nie powiem). I myśl z wydłużeniem jest cenna i nie jest nam obca...
A co do konfliktu: myślę że nakręcają go właśnie "szalikowcy".
To co dla mnie jako tzw. Orga jest istotne to że nie robimy tylko biegu. Na połówce będzie Galloway, na maratonie był Bedford, kto przyjedzie we wrześniu trudno powiedzieć. A to przecież tylko fragment.
I powtarzam: piszcie, sugerujcie, proponujcie. Wiem ze kiedy zacząłem pracować przy maratonie miałem ogromną ilość pomysłów niemożliwych do zrealizowania i jeden możliwy. Z tego co mówią ludzie, z różnych pomysłów korzystamy. I cały czas szukamy rzeczy które można zrobić lepiej. Tyle że też potrzebujemy czasu, żeby imprezy się rozwijały. I jak znam życie podobnie jest w Poznaniu. I nam i bratniemu maratonowi (piszę to bez ironii, bo wiele osób biega tu i tam albo na przemian) potrzebny jest czas i wsparcie biegaczy.
A ze 2640 w Stanach by wystarczyło na koniec trzeciej dziesiątki? To fakt, ale taka jest skala biegania, świadomości. I nie biadolę tylko stwierdzam że jest dużo do zrobienia i nie odwijam rękawów. |
|
| | | |
|
| 2009-01-03, 19:21
2009-01-03, 17:32 - kordekbiega napisał/-a:
Gdzie daja lepsze bułki - Warszawa czy Poznań ? |
No wiadomo że w Poznaniu bo w Warszawie ich nie było więc niewiadomo jak smakują :)) |
|
| | | |
|
| 2009-01-03, 19:33 Wydłużenie limitu czasu / Pomysł
2009-01-03, 19:05 - Wojtek W napisał/-a:
W 4. Carrefour Półmaratonie Warszawskim limit jest wydłużony, na maratonie tez można wydłużyć, nie blokując miasta na czas większy niż do 15 (wiem jak ale nie powiem). I myśl z wydłużeniem jest cenna i nie jest nam obca...
A co do konfliktu: myślę że nakręcają go właśnie "szalikowcy".
To co dla mnie jako tzw. Orga jest istotne to że nie robimy tylko biegu. Na połówce będzie Galloway, na maratonie był Bedford, kto przyjedzie we wrześniu trudno powiedzieć. A to przecież tylko fragment.
I powtarzam: piszcie, sugerujcie, proponujcie. Wiem ze kiedy zacząłem pracować przy maratonie miałem ogromną ilość pomysłów niemożliwych do zrealizowania i jeden możliwy. Z tego co mówią ludzie, z różnych pomysłów korzystamy. I cały czas szukamy rzeczy które można zrobić lepiej. Tyle że też potrzebujemy czasu, żeby imprezy się rozwijały. I jak znam życie podobnie jest w Poznaniu. I nam i bratniemu maratonowi (piszę to bez ironii, bo wiele osób biega tu i tam albo na przemian) potrzebny jest czas i wsparcie biegaczy.
A ze 2640 w Stanach by wystarczyło na koniec trzeciej dziesiątki? To fakt, ale taka jest skala biegania, świadomości. I nie biadolę tylko stwierdzam że jest dużo do zrobienia i nie odwijam rękawów. |
Każde miasto które organizuje maraton zabezpiecza się czasowo znacznie wcześniej niż określa limit czasu imprezy. Bo wiadomo że wielu ludzi nie wyrobi się w czasie i nie można wpuścić aut bezpośrednio pod nogi.
A jak mam sugerować to zaznaczam że bieg maratoński to królewski dystans który ponadto jest trudny i wymagający dlatego też posiłek jest niezbędny. Tyle pieniędzy się pobiera od biegaczy mając przy tym wsparcie organizatorów że można byłoby to zorganizować. Jak? Wystarczyłoby np. pozwolić firmie mięsnej przekazać kiełbasę w zamian za reklamę tej firmy w akcjach marketingowych przed maratonem oraz w jego trakcie. Biegacze są zadowoleni bo nie muszą szukać jedzenia po morderczym biegu a firma mięsna ma darmową reklamę. Tylko jak znam życie zaraz ktoś dopisze że to nie jest takie proste a ja zakończę, kto powiedział że to będzie łatwe? |
|
| | | |
|
| 2009-01-03, 19:55
2009-01-03, 19:33 - GREG napisał/-a:
Każde miasto które organizuje maraton zabezpiecza się czasowo znacznie wcześniej niż określa limit czasu imprezy. Bo wiadomo że wielu ludzi nie wyrobi się w czasie i nie można wpuścić aut bezpośrednio pod nogi.
A jak mam sugerować to zaznaczam że bieg maratoński to królewski dystans który ponadto jest trudny i wymagający dlatego też posiłek jest niezbędny. Tyle pieniędzy się pobiera od biegaczy mając przy tym wsparcie organizatorów że można byłoby to zorganizować. Jak? Wystarczyłoby np. pozwolić firmie mięsnej przekazać kiełbasę w zamian za reklamę tej firmy w akcjach marketingowych przed maratonem oraz w jego trakcie. Biegacze są zadowoleni bo nie muszą szukać jedzenia po morderczym biegu a firma mięsna ma darmową reklamę. Tylko jak znam życie zaraz ktoś dopisze że to nie jest takie proste a ja zakończę, kto powiedział że to będzie łatwe? |
To nie jest takie łatwe, ale posiłek najprawdopodobniej będzie. |
|
| | | |
|
| 2009-01-03, 20:02
W wynikach organizatorów jest po tylu samo zawodników. Istnieją więc trzy możliwości:
1. Sprawdzić jaka była masa wszystkich uczestników i za większy uznać ten którego zawodnicy ważyli więcej.
2. Uznać że obie imprezy są równie wielkie.
3. Uznać że to nieistotne.
A najlepsze jabłka są w Milanówku! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-01-03, 20:09
2009-01-03, 20:02 - Wojtek W napisał/-a:
W wynikach organizatorów jest po tylu samo zawodników. Istnieją więc trzy możliwości:
1. Sprawdzić jaka była masa wszystkich uczestników i za większy uznać ten którego zawodnicy ważyli więcej.
2. Uznać że obie imprezy są równie wielkie.
3. Uznać że to nieistotne.
A najlepsze jabłka są w Milanówku! |
Wybieram opcję 3 ;)
W marcu wybieram się na półmaraton do Warszawy mimo iż w Poznaniu mam 500m na start. Nieistotne że przez to W-wa będzia miała jednego biegacza więcej w wynikach. Dla mnie to nieważne. Dla mnie ważny jest wynik jaki mogę osiągnąć, to że w W-wie nie bywam na codzień itp. |
|
| | | |
|
| 2009-01-03, 20:27
2009-01-03, 20:09 - Tomasz Ławniczak napisał/-a:
Wybieram opcję 3 ;)
W marcu wybieram się na półmaraton do Warszawy mimo iż w Poznaniu mam 500m na start. Nieistotne że przez to W-wa będzia miała jednego biegacza więcej w wynikach. Dla mnie to nieważne. Dla mnie ważny jest wynik jaki mogę osiągnąć, to że w W-wie nie bywam na codzień itp. |
Też kilka razy biegałem w Poznaniu i mam podobne odczucia. Ważne żebyśmy potrafili dostrzegać w sobie "braci w bieganiu".
Lepiej jest szukać tego co łączy. |
|
| | | |
|
| 2009-01-03, 20:57
2009-01-03, 17:20 - Wojtek G napisał/-a:
Najlepsze jabłka to są w naszych kolanach, jak są zdrowe i jędrne. |
trafna uwaga, tak to prawda zdrowe i jędrne oby zawsze takie były tego Ci zyczę Wojtku, |
|
| | | |
|
| 2009-01-03, 21:00 jeśli chodzi o jabłka
Myśle ze Wojtek nas pogodził, najlepsze jabłka to te w kolanach zdrowe i jędrne:) |
|
| | | |
|
| 2009-01-03, 22:43
2009-01-03, 17:20 - Wojtek G napisał/-a:
Najlepsze jabłka to są w naszych kolanach, jak są zdrowe i jędrne. |
Kilka uwag do dyskusji p.t.'Który maraton jest największy".Maraton Warszawski jako spadkobierca Maratonu Pokoju jest rozgrywany od 1979 roku. Już wtedy organizatorom udało się zebrać na starcie ok.2500 biegaczy. W tym samym czasie maratony w Berlinie czy Nowym Jorku gromadziły po 200-300 uczestników.W Warszawie zostało po staremu a w Nowym Jorku chce startować po 100 OOO !!!.To chyba daje do myślenia,nieprawdaż? Na lekcjach biologii/dawno temu/uczono mnie,że jabłko Adama to mają tylko mężczyżni i nie w kolanie ale w krtani.W kolanach mamy rzepki.No ale żyjemy w zwariowanych i gwałtownie zmieniających się czasach i być może nie zauważyłem tych zmian anatomicznych . |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-01-03, 22:54 Prawda ci to prawda!
2009-01-03, 22:43 - pasatbasko napisał/-a:
Kilka uwag do dyskusji p.t.'Który maraton jest największy".Maraton Warszawski jako spadkobierca Maratonu Pokoju jest rozgrywany od 1979 roku. Już wtedy organizatorom udało się zebrać na starcie ok.2500 biegaczy. W tym samym czasie maratony w Berlinie czy Nowym Jorku gromadziły po 200-300 uczestników.W Warszawie zostało po staremu a w Nowym Jorku chce startować po 100 OOO !!!.To chyba daje do myślenia,nieprawdaż? Na lekcjach biologii/dawno temu/uczono mnie,że jabłko Adama to mają tylko mężczyżni i nie w kolanie ale w krtani.W kolanach mamy rzepki.No ale żyjemy w zwariowanych i gwałtownie zmieniających się czasach i być może nie zauważyłem tych zmian anatomicznych . |
To chyba czas w Warszawie sie zatrzymał. |
|
| | | |
|
| 2009-01-04, 08:16
2009-01-03, 22:43 - pasatbasko napisał/-a:
Kilka uwag do dyskusji p.t.'Który maraton jest największy".Maraton Warszawski jako spadkobierca Maratonu Pokoju jest rozgrywany od 1979 roku. Już wtedy organizatorom udało się zebrać na starcie ok.2500 biegaczy. W tym samym czasie maratony w Berlinie czy Nowym Jorku gromadziły po 200-300 uczestników.W Warszawie zostało po staremu a w Nowym Jorku chce startować po 100 OOO !!!.To chyba daje do myślenia,nieprawdaż? Na lekcjach biologii/dawno temu/uczono mnie,że jabłko Adama to mają tylko mężczyżni i nie w kolanie ale w krtani.W kolanach mamy rzepki.No ale żyjemy w zwariowanych i gwałtownie zmieniających się czasach i być może nie zauważyłem tych zmian anatomicznych . |
Debiutowałem w tym samym biegu co Grzegorz Gajdus. On ma życiówkę 2:09, ja 2:56. Czy to znaczy że ja zmarnowałem swoje życie? A może mieliśmy inne drogi?
Warto widzieć więcej niż rząd cyferek i własne przekonania. |
|
| | | |
|
| 2009-01-04, 10:09
Najlepsze jabłka rosną na Placu Pigall,za to najwięcej w grójeckim, |
|
| | | |
|
| 2009-01-04, 14:27
2009-01-03, 19:21 - GREG napisał/-a:
No wiadomo że w Poznaniu bo w Warszawie ich nie było więc niewiadomo jak smakują :)) |
W Poznaniu są jeszcze Marcińskie rogale,ale szkoda że nie na maratonie! |
|
| | | |
|
| 2009-01-04, 15:48
2009-01-04, 14:27 - Martix napisał/-a:
W Poznaniu są jeszcze Marcińskie rogale,ale szkoda że nie na maratonie! |
koniecznie muszę spróbować je na "X Poznań Maraton"! :-) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-01-04, 16:37
2009-01-04, 15:48 - Tusik napisał/-a:
koniecznie muszę spróbować je na "X Poznań Maraton"! :-) |
Tusik, te rogale je się 11 listopada i tylko wtedy. |
|
| | | |
|
| 2009-01-05, 00:23
2009-01-04, 16:37 - jerzymatuszewski napisał/-a:
Tusik, te rogale je się 11 listopada i tylko wtedy. |
hmmm... ale dałem popalić!;) trzeba będzie kiedyś przyjechać na Dzień (bieg!) Niepodległości do Poznania! :-) |
|
| | | |
|
| 2009-01-05, 08:17
2009-01-04, 08:16 - Wojtek W napisał/-a:
Debiutowałem w tym samym biegu co Grzegorz Gajdus. On ma życiówkę 2:09, ja 2:56. Czy to znaczy że ja zmarnowałem swoje życie? A może mieliśmy inne drogi?
Warto widzieć więcej niż rząd cyferek i własne przekonania. |
Oczywiście że nie.
Wojtek to ja zmarnowałem - 3:06 ;-(((
Ale nie żałuję, bo euforii jakie wtedy panowała nie spotkałem juz na żadnej imprezie. |
|