|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Martix (2007-12-22) | Ostatnio komentował | tom8 (2007-12-26) | Aktywnosc | Komentowano 32 razy, czytano 878 razy | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2007-12-22, 11:28 Smierć karpia
Coroczne święta,odwieczny problem rodzinny-kto ma ubić karpia?Z pewnością ta rola w rodzinie przypada biegaczowi ze wskazaniem na jego temperament i łatwe poradzenie sobie z uśmierceniem karpia.Ja niestety muszę robić to rok w rok choć nie lubię bo to żywe stworzenie.Ale jest przekonujący argument że to zwierzę chodowane dla człowieka i po prostu trzeba dać mu w czółko i po zawodach!A uwas jak jest> |
| | | | | |
| 2007-12-22, 12:08
Ja się wrabiac nie daje. Nigdy tego nie zrobiłem, ale pewnie kiedyś trzeba będzie jak się inny "morderca" nie znajdzie w pobliżu. Rybkę lubi chyba zjesc każdy na święta, ale żeby rybkę zjesc, to trzeba ją najpierw "w czółko". Trudno. Tak już musi byc, żeby na święta była rybka. |
| | | | |
| | | | | |
| 2007-12-22, 13:32 hehg;)
ja tam, jeśli mogę tak powiedzieć, w ogóle nie rozczulam się nad nimi:) bo przecież dla tych rybek, śmierć i tak jest nieunikniona!;) - biorę po prostu ostry nóż i szybkim ciosem na desce do krojenia - niczym gilotyna - ucinam im głowę (zwykle mamy kilka karpiątek...), żeby tylko możliwie jak najmniej cierpiały. Nie wyobrażam sobie
Wigilii bez karpia. |
| | | | | |
| 2007-12-22, 15:58
2007-12-22, 13:32 - Tusik napisał/-a:
ja tam, jeśli mogę tak powiedzieć, w ogóle nie rozczulam się nad nimi:) bo przecież dla tych rybek, śmierć i tak jest nieunikniona!;) - biorę po prostu ostry nóż i szybkim ciosem na desce do krojenia - niczym gilotyna - ucinam im głowę (zwykle mamy kilka karpiątek...), żeby tylko możliwie jak najmniej cierpiały. Nie wyobrażam sobie
Wigilii bez karpia. |
Po prostu " Killer di Karpio" :) |
| | | | | |
| 2007-12-22, 16:59
2007-12-22, 13:32 - Tusik napisał/-a:
ja tam, jeśli mogę tak powiedzieć, w ogóle nie rozczulam się nad nimi:) bo przecież dla tych rybek, śmierć i tak jest nieunikniona!;) - biorę po prostu ostry nóż i szybkim ciosem na desce do krojenia - niczym gilotyna - ucinam im głowę (zwykle mamy kilka karpiątek...), żeby tylko możliwie jak najmniej cierpiały. Nie wyobrażam sobie
Wigilii bez karpia. |
.....no i to jest podejście humanitarne...raz, dwa i po strachu i karp sie nawet nie zorientuje,ze to już jego ostatnie chwile.:) Najgorsi, uważam, są tacy,co to karpia wyjmują z wody i skazują na uduszenie...a to przecież trwa wiele godzin!! i kto tu jest prawdziwym Kilerem? No kto? Jak dla mnie to dla Ciebie brawa!! :)) |
| | | | | |
| 2007-12-22, 17:45
2007-12-22, 16:59 - Lena napisał/-a:
.....no i to jest podejście humanitarne...raz, dwa i po strachu i karp sie nawet nie zorientuje,ze to już jego ostatnie chwile.:) Najgorsi, uważam, są tacy,co to karpia wyjmują z wody i skazują na uduszenie...a to przecież trwa wiele godzin!! i kto tu jest prawdziwym Kilerem? No kto? Jak dla mnie to dla Ciebie brawa!! :)) |
Od kilku dni w mediach mówi sie a nawet namawia do wypuszczania po zakupieniu karpia na wolność. Ale także są komentarze ichtiologów, którzy biją na alarm twierdzac, ze jest to bardzo niehumanitarne gdyż karp żyjacy w ciepłej wodzie i hodowany w warunkach sztucznie przez człowieka stworzonych nie ma najmniejszej szansy na przezycie. Ale do czego zmierzam? Otóż, w Fakcie (może pisemko niezbyt wiarygodne) zobaczyłem na zdjęcie pół strony jak komendant wojewódzki policji w oraz wicewojewoda bodajże pręża się dumnie na zdjeciu wpuszczajac do Odry karpie które zakupili na wigilię. Czy to jest rozsadne zachowanie i to jeszcze przez urzędników państwowych? Słyszałem kiedyś, że wpuszczanie do wód ryb o niewiadomym pochodzeniu jest wykroczeniem. |
| | | | | |
| 2007-12-22, 18:21
2007-12-22, 17:45 - bialykrzys napisał/-a:
Od kilku dni w mediach mówi sie a nawet namawia do wypuszczania po zakupieniu karpia na wolność. Ale także są komentarze ichtiologów, którzy biją na alarm twierdzac, ze jest to bardzo niehumanitarne gdyż karp żyjacy w ciepłej wodzie i hodowany w warunkach sztucznie przez człowieka stworzonych nie ma najmniejszej szansy na przezycie. Ale do czego zmierzam? Otóż, w Fakcie (może pisemko niezbyt wiarygodne) zobaczyłem na zdjęcie pół strony jak komendant wojewódzki policji w oraz wicewojewoda bodajże pręża się dumnie na zdjeciu wpuszczajac do Odry karpie które zakupili na wigilię. Czy to jest rozsadne zachowanie i to jeszcze przez urzędników państwowych? Słyszałem kiedyś, że wpuszczanie do wód ryb o niewiadomym pochodzeniu jest wykroczeniem. |
Racja!!! Można tylko zaszkodzic:/ |
| | | | |
| | | | | |
| 2007-12-22, 18:22
2007-12-22, 13:32 - Tusik napisał/-a:
ja tam, jeśli mogę tak powiedzieć, w ogóle nie rozczulam się nad nimi:) bo przecież dla tych rybek, śmierć i tak jest nieunikniona!;) - biorę po prostu ostry nóż i szybkim ciosem na desce do krojenia - niczym gilotyna - ucinam im głowę (zwykle mamy kilka karpiątek...), żeby tylko możliwie jak najmniej cierpiały. Nie wyobrażam sobie
Wigilii bez karpia. |
| | | | | |
| 2007-12-22, 19:12 karpiki
2007-12-22, 17:45 - bialykrzys napisał/-a:
Od kilku dni w mediach mówi sie a nawet namawia do wypuszczania po zakupieniu karpia na wolność. Ale także są komentarze ichtiologów, którzy biją na alarm twierdzac, ze jest to bardzo niehumanitarne gdyż karp żyjacy w ciepłej wodzie i hodowany w warunkach sztucznie przez człowieka stworzonych nie ma najmniejszej szansy na przezycie. Ale do czego zmierzam? Otóż, w Fakcie (może pisemko niezbyt wiarygodne) zobaczyłem na zdjęcie pół strony jak komendant wojewódzki policji w oraz wicewojewoda bodajże pręża się dumnie na zdjeciu wpuszczajac do Odry karpie które zakupili na wigilię. Czy to jest rozsadne zachowanie i to jeszcze przez urzędników państwowych? Słyszałem kiedyś, że wpuszczanie do wód ryb o niewiadomym pochodzeniu jest wykroczeniem. |
witam Panów na karpiowym forum i pozwolę sobie poszerzyć wiedzę na temat naszej wigilijnej rybki jaką posiadacie - niewątpliwie zbyt mała.......
ja mam ciut większą, jestem wędkarzem,
otóż ~ 95% karpi w polskich wodach pochodzi z zarybień, bowiem nasze wody są zbyt zimne do ich naturalnego tarła, piękne sazany tj. karpie z naturalnego tarła to tylko kilka procent ich pogłowia..
"karp żyjący w ciepłej wodzie i hodowany w warunkach sztucznie przez człowieka stworzonych nie ma najmniejszej szansy na przezycie" nie jest więc prawdą, karpie bowiem hodowane są w stawach, które niejednokrotnie widzimy z okien naszych samochodów a cieplejszy okres ich życia to tylko tarło i jego "okolice"...
zdjęcie komendanta policji, które widziałeś jest dla mnie przykładem dobrej postawy i życzę jego karpiowi długich lat życia: unikaj mojej wędki!!!,
rybka wpuszczona przez policmajstra była wyhodowana na pewno w polskich stawach i nie było to żadne wykroczenie....
p.s.smacznej rybki na wigilijnym stole:)))
|
| | | | | |
| 2007-12-22, 19:17
temat się powtarza... czytałem o tym na forum wędkarskim i byli tam przeciw temu. Ja tam jestem rzeznik i jestem z atym żeby rybke zjeśc, została ona do tego wychodowana, a te co się nie sprzedaja pujdą do wody:) |
| | | | | |
| 2007-12-22, 20:42
2007-12-22, 19:12 - adamus napisał/-a:
witam Panów na karpiowym forum i pozwolę sobie poszerzyć wiedzę na temat naszej wigilijnej rybki jaką posiadacie - niewątpliwie zbyt mała.......
ja mam ciut większą, jestem wędkarzem,
otóż ~ 95% karpi w polskich wodach pochodzi z zarybień, bowiem nasze wody są zbyt zimne do ich naturalnego tarła, piękne sazany tj. karpie z naturalnego tarła to tylko kilka procent ich pogłowia..
"karp żyjący w ciepłej wodzie i hodowany w warunkach sztucznie przez człowieka stworzonych nie ma najmniejszej szansy na przezycie" nie jest więc prawdą, karpie bowiem hodowane są w stawach, które niejednokrotnie widzimy z okien naszych samochodów a cieplejszy okres ich życia to tylko tarło i jego "okolice"...
zdjęcie komendanta policji, które widziałeś jest dla mnie przykładem dobrej postawy i życzę jego karpiowi długich lat życia: unikaj mojej wędki!!!,
rybka wpuszczona przez policmajstra była wyhodowana na pewno w polskich stawach i nie było to żadne wykroczenie....
p.s.smacznej rybki na wigilijnym stole:)))
|
Nie wiem na jakiej podstawie opierasz swoją wiedzę, ja przytoczyłem słowa ichtiologa z ośrodka zarybieniowego Wrocław -Szczodre, jedem z najwiekszych w Polsce. Jako wedkarz doskonale powinieneś wiedzieć, w jakim stadium rozwoju znajduje się karp kiedy jest wpuszczany w naturalne środowisko napewno nie jest to karp 5 kilowy. Karpie hodowlane i nie tylko, majace za sobą życie w warunkach naturalnych (dokarmianie, natlenianie, zwalczanie pasożytów i uzdatnianie wody nawet w stawach za pomocą specjalnych środków) dostają sie do wody zmarzniętej, w której brakuje pożywienia a taki osobnik pozbawiony jest naturalnych instynktów. A tak na marginesie to jako wędkarz powinieneś doskonale wiedzieć, że zarybień wszelką rybą dokonuje się wczesną wiosną i wczesną jesienia i nie jest to grudzień. Jako wędkarz powinieneś też wiedzieć, że zarybianie zbiorników naturalnych karpiem jest istotnym błędem, karp dużo je a wiec i dużo wydala, zbiornik wodny, w którym jest dużo karpia nasycony zostaje gazami, które niszczą florę i pozbawia to stanowisk bytowych innych ryb a wiec także ich wędrówki a często wyginięcie. Malutkim karpiem zarybia się chetnie na wiosnę bo jest na tyle silny, że wiekszość z nich moze przeżyje jeśli nie staną się żerem dla drapieżników albo wędkarzy- mięsiarzy gdyż taka ryba pozbawiona jest instynktów naturalnych. W prasie wędkarskiej jest wiele artykułów znawców tematu, którzy jednomyślnie wskazują na bład przy wypuszczaniu dużego osobnika w warunki naturalne. Nawet małe szczupaczki wpuszczone na jesień do naturalnej wody przeżywają w ok. 20% i to na razie są fakty. Jeżeli zaś chodzi o pochodzenie karpii na polskim rynku to tylko ich niewielka częśc pochodzi z Polski gdyż waryunki pogodowe sprawiły, że w wielu gospodarstwach rybackich ryba padła lub została wybita przez plagę wydr i kormoranów, większośc ryb pochodzi spoza Polski. Natomiast nadal tkwie w przekonaniu, że nie wolno dowolnie wypuszczać ryb do zbiorników naturalnych, bo jeden wypuści karpia a drugi piranię (które w naszych wodach już są).
Zarybianie karpiem kroczkiem (150-250g)odbywa się wczesna wiosną kiedy temperatura wody wzrosnie do ponad 13-14 0 C (początek maja) karpie trzeba wtedy dokarmiać dpaszami zbożowymi.zarybianie przy niskiej temperaturze wody jest tu bezcelowe, gdyż ryby jako zwierzęta zmienno-cieplne (inaczej u bydła) przy niskich ciepłotach wody nie trawią zadawane pasze, które po zadaniu będą gnić w zbiorniku. Tak więc karp wypuszczony do Odry jedzenia nie przyjmie. Jaka jest temperatura wody. Odrze w grudniu przy -5 na dworze?
to tak w kwestii naszej niewiedzy. pozdrawiam |
| | | | | |
| 2007-12-22, 20:51
2007-12-22, 19:12 - adamus napisał/-a:
witam Panów na karpiowym forum i pozwolę sobie poszerzyć wiedzę na temat naszej wigilijnej rybki jaką posiadacie - niewątpliwie zbyt mała.......
ja mam ciut większą, jestem wędkarzem,
otóż ~ 95% karpi w polskich wodach pochodzi z zarybień, bowiem nasze wody są zbyt zimne do ich naturalnego tarła, piękne sazany tj. karpie z naturalnego tarła to tylko kilka procent ich pogłowia..
"karp żyjący w ciepłej wodzie i hodowany w warunkach sztucznie przez człowieka stworzonych nie ma najmniejszej szansy na przezycie" nie jest więc prawdą, karpie bowiem hodowane są w stawach, które niejednokrotnie widzimy z okien naszych samochodów a cieplejszy okres ich życia to tylko tarło i jego "okolice"...
zdjęcie komendanta policji, które widziałeś jest dla mnie przykładem dobrej postawy i życzę jego karpiowi długich lat życia: unikaj mojej wędki!!!,
rybka wpuszczona przez policmajstra była wyhodowana na pewno w polskich stawach i nie było to żadne wykroczenie....
p.s.smacznej rybki na wigilijnym stole:)))
|
....no to teraz ja sie trochę powymądrzam....tak jest to zabronione...bo wprowadzamy nowy gatunek(jakim jest karp)..do nowego ekosystemu (jakim jest Odra)...co zakłóca ten ekosystem,zakładając,ze karp w Odrze naturalnie nie występuje,a chyba nie występuje...prawdę mówiąc nie wiem.Jeżeli ten karpik nie padnie,z przyczyn jakiś tam..zła temperatura wody,za dużo/mało tlenu.. itd.i zacznie sobie żyć...i jeszcze sie rozmnażać to...może to doprowadzić do wyniszczenia fauny i flory Odry.Jakieś gatunki innych rybek,czy roślin mogą wyginać.
Jestem przeciw wypuszczania karpików do Odry..i kropka.!:) |
| | | | |
| | | | | |
| 2007-12-22, 22:23
No proszę!Myślałem że mój post o zabijaniu karpi spotka się zaraz z jakimś protestem ekologów czy innego typu grupek namawiających do zaprzestania rzezi karpi bo takie już rzeczywiście są a tu rozwinęła się niezła dyskusja na temat życia tych rybek.Ryba ta raczej żyje w stawach nie rzekach,po prostu wolą spokojniejsze wody obfityjące w wodną roślinność którą sieżywią.Słyszałem o osobnikach 20-sto i więcej kilogramowych ale nie sądzę by taka ryba smakowała.Jak idę na przedświateczne zakupy to widzę,że wszyscy wolą raczej mniejsze osobniki niż byki.Największe chodowle tej ryby prowadzi się w stawach Milickich,tam jest dosłownie "zagłębie karpiowe".Idzie zauważyć,ze w perspektywie ostatnich lat ta ryba dość mocno podrożała.To na wskutek chorób które dziesiątkują tę rybę,kormoranów które po prostu wyżerają je w dużej ilości i kłusowników.Gdzieś był nawet przypadek że oni spuścili wodę z jakiegoś stawu i pokradli wszystkie sztuki.
Ciekawostką jest że wśród tych dwóch gatunków karpi-pospolitego i łustrzanego można spotkać u nas oczywiście z hodowli tzw.karpia japońskiego.Są one koloru czerwonego,są niejadalne i nieco mniejsze od tych jadalnych.U nas we Wrocku hodują je dla ozdoby w fosie miejskiej gdzie pływają wśród żółwi błotnych.Ja karpia jem tylko raz w roku na wigilię,co to była by za przyjemność jeść ją częściej?,nie kojarzyła by się tak bardzo wtedy z wigilią.Wogle lubię ryby i jem je często,ale karpia tylko raz w roku. |
| | | | | |
| 2007-12-22, 22:42 heh
2007-12-22, 20:51 - Lena napisał/-a:
....no to teraz ja sie trochę powymądrzam....tak jest to zabronione...bo wprowadzamy nowy gatunek(jakim jest karp)..do nowego ekosystemu (jakim jest Odra)...co zakłóca ten ekosystem,zakładając,ze karp w Odrze naturalnie nie występuje,a chyba nie występuje...prawdę mówiąc nie wiem.Jeżeli ten karpik nie padnie,z przyczyn jakiś tam..zła temperatura wody,za dużo/mało tlenu.. itd.i zacznie sobie żyć...i jeszcze sie rozmnażać to...może to doprowadzić do wyniszczenia fauny i flory Odry.Jakieś gatunki innych rybek,czy roślin mogą wyginać.
Jestem przeciw wypuszczania karpików do Odry..i kropka.!:) |
Po pierwsze jako Gdańszczanka - nie mów nam, rdzennym mieszkańcom Opola jakie rybki w naszej rzece możemy hodować (Twoja jest Wisła, Odra jest nasza oraz Wrocławia i Szczecina :-)
Po drugie to musiałaby być jakaś zmowa... ktoś musiałby wypuścić Karpika typu męskiego, a ktoś inny Karpiczkę typu żeńskiego - inaczej ich rozmnażanie byłoby nieco utrudnione :-) Tak, najgorsze byłoby, gdyby Karpiki nocowały w Odrze, a Karpiczki w Wiśle - ot, problem - jak wtedy Karpiki mają się zapoznać z Karpiczkami, skoro taki dystans ich/je dzieli? :-) |
| | | | | |
| 2007-12-22, 22:51
2007-12-22, 22:42 - Admin napisał/-a:
Po pierwsze jako Gdańszczanka - nie mów nam, rdzennym mieszkańcom Opola jakie rybki w naszej rzece możemy hodować (Twoja jest Wisła, Odra jest nasza oraz Wrocławia i Szczecina :-)
Po drugie to musiałaby być jakaś zmowa... ktoś musiałby wypuścić Karpika typu męskiego, a ktoś inny Karpiczkę typu żeńskiego - inaczej ich rozmnażanie byłoby nieco utrudnione :-) Tak, najgorsze byłoby, gdyby Karpiki nocowały w Odrze, a Karpiczki w Wiśle - ot, problem - jak wtedy Karpiki mają się zapoznać z Karpiczkami, skoro taki dystans ich/je dzieli? :-) |
...hmm no i problem. :)ale jak wyżej napisałam jestem przeciwna wpuszczaniu Karpików..czy to do Wisły,czy to do Odry,i nie ważne czy to Panie,czy Panowie Karpiowe....i tak pewnie wszystkie w tych wodach zdechną...bo to nie pstrągi przecież..żeby w rzekach pływały.Ale rozumujesz słusznie :)))) |
| | | | | |
| 2007-12-22, 23:03 Jeah !
2007-12-22, 22:51 - Lena napisał/-a:
...hmm no i problem. :)ale jak wyżej napisałam jestem przeciwna wpuszczaniu Karpików..czy to do Wisły,czy to do Odry,i nie ważne czy to Panie,czy Panowie Karpiowe....i tak pewnie wszystkie w tych wodach zdechną...bo to nie pstrągi przecież..żeby w rzekach pływały.Ale rozumujesz słusznie :)))) |
Benek! Tarzi! Bziumie! Synowie moi! Czy Wy to widzicie? Jakaś kobieta, do tego atrakcyjna, powiedziała, że rozumuję słusznie! Pierwszy raz w życiu cóś takiego słyszę! Jeah, od razu widać, że idą świąta :-)
Aż się wzruszyłem... Bonanaza normalnie :-)
Pani Leno, co tam karpie, Pani jest boginią :-) |
| | | | | |
| 2007-12-22, 23:22
2007-12-22, 23:03 - Admin napisał/-a:
Benek! Tarzi! Bziumie! Synowie moi! Czy Wy to widzicie? Jakaś kobieta, do tego atrakcyjna, powiedziała, że rozumuję słusznie! Pierwszy raz w życiu cóś takiego słyszę! Jeah, od razu widać, że idą świąta :-)
Aż się wzruszyłem... Bonanaza normalnie :-)
Pani Leno, co tam karpie, Pani jest boginią :-) |
..no sorry,...nie chciałam,to może niechcący,jeśli wyprzedziłam Cie Adminie w przemądrzałości...zwracam Medal dla najbardziej przemądrzałego osobnika na tym forum - jest Twój :)) |
| | | | |
| | | | | |
| 2007-12-23, 00:04
2007-12-22, 23:22 - Lena napisał/-a:
..no sorry,...nie chciałam,to może niechcący,jeśli wyprzedziłam Cie Adminie w przemądrzałości...zwracam Medal dla najbardziej przemądrzałego osobnika na tym forum - jest Twój :)) |
| | | | | |
| 2007-12-23, 02:55 ha
2007-12-22, 23:22 - Lena napisał/-a:
..no sorry,...nie chciałam,to może niechcący,jeśli wyprzedziłam Cie Adminie w przemądrzałości...zwracam Medal dla najbardziej przemądrzałego osobnika na tym forum - jest Twój :)) |
no cóż............
moja wiedza wynika z 16-lat posiadania karty wękarskiej i jej użytkowania........nasze wody wędkarskie są zarybiane karpiem około 0,5-2kilogramowym, i taki karp zaraz po zarybieniu jest istotnie rybą bardzo łatwą do złapania, ale później staje się rybą taką samą jak wszystkie inne i za cholerę nie zgadzam się z TOBĄ, że ten karp nie przyjmuje pokarmu bo temperatura powietrza wynosi -5C..., jego "konsumpcja" ulega istotnie gwałtownemu zahamowaniu,ale nie ulega degradacji do końca jego życia...
w moim kole wędkarskim zarybiamy karpiem tylko pod koniec listopada i do wigilii mamy nocne dyżury nad naszymi zbiornikami, obowiązuje wtedy całkowity zakaz wędkowania -ja miałem 12 grudnia - po świętach zaś ochronę rybek odpuszczamy, bo nie są konieczne.....
zapraszam z chęcią na dyskusję na temat ochrony rybek na zbiorniki PZW w Dzibicach koło Zawiercia,
trasa w około jednego z jeziorek wynosi około 1,5km, jest całkowicie płaska i stanowi dla mnie niesamowite zdarzenie estetyczne
Krzyśku, proszę oprzyj swoją wiedzę na podstawie wiedzy jednego z Twoich Kolegów Wędkarzy - choć niewątpliwie obarczoną pewnymi błędami - niż na podstawie choćby najlepszych opracowań literaturowych.... |
| | | | | |
| 2007-12-23, 03:33 karpiki c.d.
2007-12-22, 20:42 - bialykrzys napisał/-a:
Nie wiem na jakiej podstawie opierasz swoją wiedzę, ja przytoczyłem słowa ichtiologa z ośrodka zarybieniowego Wrocław -Szczodre, jedem z najwiekszych w Polsce. Jako wedkarz doskonale powinieneś wiedzieć, w jakim stadium rozwoju znajduje się karp kiedy jest wpuszczany w naturalne środowisko napewno nie jest to karp 5 kilowy. Karpie hodowlane i nie tylko, majace za sobą życie w warunkach naturalnych (dokarmianie, natlenianie, zwalczanie pasożytów i uzdatnianie wody nawet w stawach za pomocą specjalnych środków) dostają sie do wody zmarzniętej, w której brakuje pożywienia a taki osobnik pozbawiony jest naturalnych instynktów. A tak na marginesie to jako wędkarz powinieneś doskonale wiedzieć, że zarybień wszelką rybą dokonuje się wczesną wiosną i wczesną jesienia i nie jest to grudzień. Jako wędkarz powinieneś też wiedzieć, że zarybianie zbiorników naturalnych karpiem jest istotnym błędem, karp dużo je a wiec i dużo wydala, zbiornik wodny, w którym jest dużo karpia nasycony zostaje gazami, które niszczą florę i pozbawia to stanowisk bytowych innych ryb a wiec także ich wędrówki a często wyginięcie. Malutkim karpiem zarybia się chetnie na wiosnę bo jest na tyle silny, że wiekszość z nich moze przeżyje jeśli nie staną się żerem dla drapieżników albo wędkarzy- mięsiarzy gdyż taka ryba pozbawiona jest instynktów naturalnych. W prasie wędkarskiej jest wiele artykułów znawców tematu, którzy jednomyślnie wskazują na bład przy wypuszczaniu dużego osobnika w warunki naturalne. Nawet małe szczupaczki wpuszczone na jesień do naturalnej wody przeżywają w ok. 20% i to na razie są fakty. Jeżeli zaś chodzi o pochodzenie karpii na polskim rynku to tylko ich niewielka częśc pochodzi z Polski gdyż waryunki pogodowe sprawiły, że w wielu gospodarstwach rybackich ryba padła lub została wybita przez plagę wydr i kormoranów, większośc ryb pochodzi spoza Polski. Natomiast nadal tkwie w przekonaniu, że nie wolno dowolnie wypuszczać ryb do zbiorników naturalnych, bo jeden wypuści karpia a drugi piranię (które w naszych wodach już są).
Zarybianie karpiem kroczkiem (150-250g)odbywa się wczesna wiosną kiedy temperatura wody wzrosnie do ponad 13-14 0 C (początek maja) karpie trzeba wtedy dokarmiać dpaszami zbożowymi.zarybianie przy niskiej temperaturze wody jest tu bezcelowe, gdyż ryby jako zwierzęta zmienno-cieplne (inaczej u bydła) przy niskich ciepłotach wody nie trawią zadawane pasze, które po zadaniu będą gnić w zbiorniku. Tak więc karp wypuszczony do Odry jedzenia nie przyjmie. Jaka jest temperatura wody. Odrze w grudniu przy -5 na dworze?
to tak w kwestii naszej niewiedzy. pozdrawiam |
kontynując moją zapewne niezbyt naukową wypowiedź o karpiach, wiem doskonale, że zarybień na "moich" zbiornikach nie dokonuje się ani wczesną wiosną ani też wczesną jesienią a dokładnie w mijającym roku 26 listopada....
i tylko skończeni kretyni zarybiają "swoje" jeziorka przed 1 maja, aby pokazać "swoim" wędkarzom, że dbają o ich stawiki, aby zostać wybrani do władz PZW na kolejnych wyborach.....
zgadzam się z Tobą, że nie wolno wpuszczać ryb do zbiorników naturalnych wg własnego mniemania i jestem pewiem, że obydwie piranie złapane w polskich wodach przez wędkarzy to kretynizm przypadkowych ludzi a nie celowe działania działaczy wędkarskich...
niemniej sugeruję coroczne zarybienie naszych wód między innymi karpiem, który przy dużo trudniejszych warunkach połowów niż w stawach ma szansę dorosnąć do słusznych rozmiarów....
ciągle życzę smacznego wigilijnego karpia z naszym polskich wód, natomiast ze swej strony przyznam się, że na wigilię jem polskiego szczupaka, bowiem karpie mam na codzień a święta są dla mnie dniem szczególnym więc i ryba jest wyjątkowa............
|
|
|
|
| |
|