|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Katan (2007-12-06) | Ostatnio komentował | wojkow (2007-12-06) | Aktywnosc | Komentowano 3 razy, czytano 239 razy | Lokalizacja | | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2007-12-06, 10:02 Zajac pierwszy w Singapurze
no to mi się podoba. Jak byłem nieco mlodszy zawsze denerwowali mnie zawodnicy których widziałem w TV na zawodach którzy na 1500 czy 5000 km nakręcali ostre tempo i kończyli w polowie, bylo to dla mnie nie do pojęcia , że można tak traktować poważne zawody. Teraz przyzwyczaiłem się do tego, ale nadal jakaś lekka złość mnie na nich bierze ( i na tych co korzystają i na Zające)czuję że to trochę niesprawiedliwe, że ten wynik jest podkręcony. Jednak z drugiej strony przy takiej technice i komputerach w zegarku oraz przy wdychaniu czystego tlenu - to jest jednak uczciwsze. |
| | | | | |
| 2007-12-06, 10:30 A po co zając ?
Znam wielu zawodników , którzy nie lubią zajęcy. Piotr Bołotnikow z ZSRR zawsze startował pierwsze 200 m po sprintersku zdobywał 50 m przewagi i tak biegł do mety, oczywiście był zawodnikiem światowej klasy. Ron Clark z Australi także prowadził od startu do mety, był wielokrotnym rekordzistą świata. Jan Szumiec pomimo , że był światowym zawodnikiem na 100 km tez startowal sprintem i tak kończył bieg a wyniki miał na 100 km od 6, 17 do 6, 30 . Wygrał 3 razy w Kaliszu, chyba ze 3 razy w Wionschoten i inne biegi. Niestety zbyt wczesnie zakończył karierę, z powodów osobisto rodzinnych. |
| | | | |
| | | | | |
| 2007-12-06, 12:36
Daj Boże aby każdy się tak "kompromitował" ;) |
|
|
|
| |
|