|
| METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | | Dyscyplina |   | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | | Wątek założył | biegowaamatorszczyzna (2016-01-03) | | Ostatnio komentował | mariachi25 (2016-01-07) | | Aktywnosc | Komentowano 18 razy, czytano 532 razy | | Lokalizacja | |
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
 | | | | |
|
2016-01-03, 09:01
Osłaniać nos w czasie mroźnego biegania czy nie?
| LINK: http://biegaczamator.blog.pl/ | Biegając teraz w mroźnej porze wiele razy widzę osoby osłaniające nos, policzki i ogólnie twarz szalikami, kominiarkami i innymi ochronnymi materiałami. Doskonale rozumiem ideę takiego osłaniania, jednak czy naprawdę jest to dobre i zdrowe? Czy nie niesie taka ochrona za sobą różnych zagrożeń? Rozmawiałem na ten temat z Przemkiem z Reh Medu, moim lekarzem rodzinnym oraz tak ogólnie nazywając znawcami tematu. I informacje, które uzyskałem wcale nie napawają entuzjazmem.
Okazuje się, że zasłanianie policzków jest ok, ale nos i usta już nie koniecznie. Biegnąc, kiedy oddychamy w materiał „ochraniający” nas nos i usta powodujemy że para powietrza wydychana z nosa czy ust zatrzymuje się na włóknach materiałowych otaczających nasze oddychające części głowy. Nie mogąc się wydostać na zewnątrz skrapla się i chyba nie trzeba wielkiej wyobraźni, by domyśleć się jakie mogą być tego rezultaty. Istnieje ryzyko, że na naszym nosie oraz jego bezpośrednich okolicach zaczną się gromadzić lodowe kryształy ze zmrożonego oddechu. A czym to się może zakończyć, to chyba jasne i zrozumiałe. Dlatego nikomu nie polecam takiego zabezpieczenia głowy, jakie na zdjęciu ten wpis prowadzący zamieściłem. No chyba że nasze bieganie ma mieć w danym dniu trochę inny podtekst, czyli chcemy sobie pobiegać na jakiejś ustawce, albo wziąć udział w biegu integracyjnym : „ Z IRA weselej”, lub „ Bieganie z ETA”, czy związać się tuptającą bardzo dynamicznie międzynarodówką spod sztandarów Al-Kaidy. Ale nie polecam osobiście i raczej wolę unikać tego tematu, by nie być posądzonym o diabli wiedzą co.
Jeżeli więc nie chronić tak nosa i ust, to czy można i jak zabezpieczać się przed mrozem? Wielu biegaczy używa :kominiarek, czy materiałowych „kominów” z wyciętymi otworami na nos i usta. Jest to jakaś metoda, ale wiąże się z jakimś trwałym uszkodzeniem naszego ochraniacza. Ja, jak mam być szczery preferuję krem , którym się smaruję przed biegiem. Jaki, to chyba nie ma znaczenia, gdyż każdy może korzystać z takiego, który mu odpowiada. Wystarczy zapytać w aptece, czy drogerii, czy u konsultanta czy konsultantki jednej ze sprzedawanych bezpośrednią drogą kosmetycznych sieci. Nie chcę wymieniać, by nie być posądzonym o reklamę, ale wiadomo, o co biega. Każdy, czy też każda osoba sprzedająca z pewnością zaproponuje kilka rozwiązań, z których każdy czy też każda z nas wybierze najbardziej mu czy jej odpowiadające. Przyznam bez bicia, że w obecnej zimnej porze korzystam z dwóch rodzajów kremów: jeden na dzień na samo bieganie, a drugi na noc na regenerację. Może ktoś powiedzieć, że to szaleństwo, ale jak już nie raz pisałem: wole chuchać na zimne ( jak pasuje, do tej pory roku), niż potem zostać zaskoczony znienacka. Dlatego korzystam z pomocy Reh Medu pod względem ochrony przed potencjalnymi kontuzjami, smaruję się kremami i biegając i idąc spać, by uniknąć ewentualnych odmrożeń. Może ktoś powiedzieć, że to mało męskie. Może i mało, ale wolę by tak to ktoś traktował, a ja żebym dalej unikał kontuzji czy odmrożeń, niż był uznany za twardego faceta, którego dopadło coś nieprzyjemnego, po którym musiałby dumnie swoją kontuzjowaną czy odmrożoną twardość obnosić. A moją hmm męskością nie muszę się obnosić wszem i wobec. Tam gdzie jest potrzebna sprawdza się idealnie.
Na chwilę jeszcze wrcając do istoty, czyli zasłaniania nosa. Zupełnie inna jest sytuacja, kiedy nie ma mrozu, ale wieje silny wiatr, czy biegmy w rejonie bardzo zanieczyszczonym, a w powietrzy unoszą się takie różne mało przyjemne związki róznego rodzaju. Wtedy zasłanianie nosa jak najbardziej. Co do temperatury. Obecnie za oknem -13, odczuwalna – 25, no i co z tego wynika? Czas iść pobiegać, to idzie ze mną? Do potuptania wszystkim czytajacym. |
| | | | | |
|
2016-01-03, 11:57
| No wczoraj tak biegłem z kominiarką Buff i doznałem po 1 km zasapki i była lipa, bo w niej nie mogłem złapać powietrza a jak zdjąłem, to powietrze było bardzo mroźne co z wiatrem sprawiało wrażenie, że zaraz się uduszę .... . Może po prostu bardzo lekko cza biec w kominiarce - wiem, że tu poruszam inny problem jak założyciel tematu. |
| | | | |
| | | | | |
|
2016-01-03, 13:34
Dzień dobry
Nie polecam zasłaniania twarzy. Można się bardzo zagrzać. Ja w zasadzie zawsze mam odsłoniętą twarz, zazwyczaj także szyję, a na głowie mam opaskę. Tak naprawdę dopiero dziś przy -13 stopniach założyłem czapeczkę biegową zamiast opaski i komin tak żeby zasłonił szyję (od brody po uszy). Było nawet trochę za ciepło, ale 12km dało się wytrzymać.
Pozdrawiam
LB |
| | | | | |
|
2016-01-03, 13:45
Zdecydowanie nie zasłaniać
| Zdecydowanie nie zasłaniać nosa, policzków i ust żadnymi buffami, bandanami, osłonami jak dla narciarzy itp. Wilgotne od oddechu osłony mogą spowodować nawet przymarznięcie do zimnych części ciała. Zamiast tego sugeruję użyć kaptura od bluzy lub naciągnąć bandanę (buff) na głowę pod czapkę jak kaptur. Bardzo to pomoże jako osłona od wiatru. Odkrytą powierzchnię twarzy zabezpieczyć tłustym kremem lub maścią przeciwodmrożeniom, usta pokryć balsamem lub również kremem (balsam w sztyfcie warto zabrać z sobą na trening, aby po kilku kilometrach ponownie odświeżyć powłokę ochronną). Założyc również okulary ochronne jako dodatkowo osłona. Nie wolno zapomnieć o dłoniach i je również zabezpieczyć kremem. Trenowałem w dn. 02.01 na wale wzdłuż Odry w Brzegu przy temp. -13C (specjalnie wyszedłem pobiegać, bo taki mróz ostatnio rzadko się zdarza) i dużym przeciwnym wietrze (tam zawsze wieje) i to wszystko o czym napisałem powyżej pomogło na 20km. Pozdrawiam ciepło i do zobaczenia na trasie. |
| | | | | |
|
2016-01-03, 14:40
Zima?
2016-01-03, 13:34 - lechos85 napisał/-a:
Dzień dobry
Nie polecam zasłaniania twarzy. Można się bardzo zagrzać. Ja w zasadzie zawsze mam odsłoniętą twarz, zazwyczaj także szyję, a na głowie mam opaskę. Tak naprawdę dopiero dziś przy -13 stopniach założyłem czapeczkę biegową zamiast opaski i komin tak żeby zasłonił szyję (od brody po uszy). Było nawet trochę za ciepło, ale 12km dało się wytrzymać.
Pozdrawiam
LB |
| jest zima więc......dalej znamy. Jestem zdziwiony, że głos zabierają biegacze nie ubliżając nikomu wieku stosunkowo młodzi. Myślę że moje pokolenie po prostu wychodzi z domu i...biega. -27 stopni to najniższa temperatura w jakiej biegałem. Co tam teraz te skromne -10, nie robi wrażenia.W Nowym Roku 2016 życzę wszystkim biegaczom ...zdrowia |
| | | | | |
|
2016-01-03, 16:14
Również na nie!
| Ja również nie zasłaniam ani policzków ani nosa. Stosuję tylko krem ochronny na usta i twarz. I już kilka zim tak przebiegałem (mimo tego, że chyba jestem młody :P ), również w temperaturach -25. I nigdy nic mi nie odmarzło :) :) :) |
| | | | | |
|
2016-01-03, 17:57
| Bardziej prawdopodobne jest złapanie choroby wdychając tak mroźne powietrze do płuc niż zamarznięcie skroplonej pary przy nosie. Ja biegam tak na godzinnych biegach i nic mi nie przymarza, a na pewno wdycham bardziej ogrzane powietrze do ust przy zasłoniętej twarzy.Każdy przy zdrowych zmysłach wie , że takie temperatury nadają się tylko do wolnych wybiegań, więc zasłonięta twarz w niczym nie przeszkadza. Takie moje zdanie. |
| | | | |
| | | | | |
|
2016-01-03, 18:19
Ochrona nosa
| LINK: http://bieganieuskrzydla.pl/ | | Wczoraj byłem w Krakowie pobiegać. Aktualna temperatura była w okolicach - 8 kresek, ale odczuwalna, poprzez bardzo silny wiatr - 21. Nawet w takich warunkach, nie odczuwam potrzeby zasłaniania nosa, ale wszystkiego co poniżej już tak. Szuja, żuchwa, usta, należy zasłaniać, a przynajmniej ja tego potrzebuję. Jeśli nos Tobie marznie, to go zasłoń, jeśli nie, to nie widzę takiej potrzeby :-) Pozdrawiam :-) |
| | | | | |
|
2016-01-03, 18:19
2016-01-03, 17:57 - 84cantona7 napisał/-a:
Bardziej prawdopodobne jest złapanie choroby wdychając tak mroźne powietrze do płuc niż zamarznięcie skroplonej pary przy nosie. Ja biegam tak na godzinnych biegach i nic mi nie przymarza, a na pewno wdycham bardziej ogrzane powietrze do ust przy zasłoniętej twarzy.Każdy przy zdrowych zmysłach wie , że takie temperatury nadają się tylko do wolnych wybiegań, więc zasłonięta twarz w niczym nie przeszkadza. Takie moje zdanie. |
| Nie bardzo mogę sobie wyobrazić niby czym jest ogrzane. To ze zassiemy powietrze przez materiał raczej nie pozwoli na jego ogrzanie. Tylko tradycja nas ocali. Broda i wąsy na drwala i jedziem z tym koksem. :) |
| | | | | |
|
2016-01-03, 18:54
zasłaniać nos i twarz czy nie.nie nie zasłaniać
| biegam i jeżdżę rowerem w niskich temperaturach -12,-18 stopni przy stosunkowo silnym wietrze np: 12 do 15 m/sek.twarz smaruję tłustym kremem ,mam swobodę oddychania,w każdej chwili mogę napić się napoju,.polecam |
| | | | | |
|
2016-01-03, 19:22
Jeśli ktoś uważa, że powietrze zassane przez materiał i ogrzane w przestrzeni między nim a gębą nie jest łagodniejsze, to znaczy, że ja - używający buffów i kominiarki - jestem równie twardy jak ta osoba i to, że stosuję te ochraniacze nie przynosi mi wstydu. Stwierdzenie, że materiał przymarza do twarzy oznacza, iż ja jestem jeszcze większym twardzielem od tych, którzy nie używają ich.
A prawda jest taka, że gdy biegałem bez maski, to po powrocie do domu mówiłem jak Sylwester Stallone w "Rocky V", a po biegu z buffem na gębie mogę mówić jak były minister Bartoszewski.
Wiem, można biegać w upały bez picia, podczas maratonu bez batonika a zimą bez gaci. Tak robią najlepsi biegacze (dlaczego niektórzy piją zimą?) Tylko po co się tak katować? Rękawiczki sobie założą ale nos i policzki wolą mieć czerwone jak u pijaka.
W buffie wcale nie oddycha się dużo gorzej niż bez a nawet nieraz lepiej, bo gdy jest duży mróz, to powietrze tak nie zatyka płuc. Kominiarki bywają grubsze (ja taką mam), w związku z czym jest trudniej oddychać, ale przecież ją zakłada się przy dużym mrozie, przy którym nie wskazane jest robienie rekordów prędkościowych.
Ani buff, ani kominiarka nigdy mi nie przymarzła do japy choć bywały oblodzone. Rękawiczki też mi zamarzały a ręce miałem w porządku.
|
| | | | | |
|
2016-01-03, 20:01
2016-01-03, 18:19 - jareba napisał/-a:
Nie bardzo mogę sobie wyobrazić niby czym jest ogrzane. To ze zassiemy powietrze przez materiał raczej nie pozwoli na jego ogrzanie. Tylko tradycja nas ocali. Broda i wąsy na drwala i jedziem z tym koksem. :) |
| To znaczy kolego, że masz słabą wyobraźnie.Jak ktoś wczesiej napisał jest przestrzeń miedzy kominiarką (materiałem) a twarzą. Samo to ,że się wydycha ciepłe powietrze z płuc sprawia ,że ta przestrzeń jest cieplejsza ,wiec jest taka strefa buforowa ale co ja tam wiem. |
| | | | |
| | | | | |
|
2016-01-03, 21:14
nie zasłaniać ale
2016-01-03, 20:01 - 84cantona7 napisał/-a:
To znaczy kolego, że masz słabą wyobraźnie.Jak ktoś wczesiej napisał jest przestrzeń miedzy kominiarką (materiałem) a twarzą. Samo to ,że się wydycha ciepłe powietrze z płuc sprawia ,że ta przestrzeń jest cieplejsza ,wiec jest taka strefa buforowa ale co ja tam wiem. |
| Kiedyś dr. Zaremba nie zalecał biegania w temp. poniżej -10st. i ja uważam że miał rację , i wtedy nie ma potrzeby zasłaniania twarzy |
| | | | | |
|
2016-01-03, 22:30
| Wczoraj przebiegłem 25 km przy -12. Kominem zasłaniałem usta i nos kiedy zaczynałem odczuwać zimno i odsłaniałem po ogrzaniu. Wydychane powietrze ogrzewa materiał a ten nos i usta- również nieco wdychane powietrze. Nigdy nie zdarzyło mi się żeby na styku materiału ze skórą powstawał jakikolwiek lód, na powierzchni zewnętrznej szron- owszem, ale nie ma on żadnego styku ze skórą (a ponadto ma temperaturę 0 stopni więc jest i tak cieplejszy od otaczającego powietrza :) ). Zdecydowanie polecam stosowanie komina (oczywiście z materiałów "oddychających", a nie zrobionego na szydełku przez babcię :) ). W ekstremalnych sytuacjach może uratować komuś nos :). |
| | | | | |
|
2016-01-03, 23:55
Ta dyskusja wbija w fotel
Od czasów Hamleta nikt tak pięknie nie hamletyzował. Zasłaniać czy nie zasłaniać.......
Niestety idzie ocieplenie i uczyni tę debatę bezprzedmiotową. |
| | | | | |
|
2016-01-04, 09:46
motyla noga, albo raczej "na brodę Merlina"!
właśnie sobie zdałem sprawę, że zrobiłem błąd - ogoliłem się... a miałem 4 dniowy zarost.
Ten zarost jednak nie pomógł mi wczoraj przy 2h wybieganiu... pizgawica straszna jak się biegło pod wiatr była masakryczna na zachodnich rubieżach Polandii.
|
| | | | | |
|
2016-01-04, 15:44
A mnie zainteresował jeden wpis w tym wątku.
Kamil napisał, że biegał w temp. -8 stopni, ale odczuwalna była -21.
Ciekaw jestem skąd taka dokładna ocena temperatury odczuwalnej? (która notabene nie jest wartością obiektywną).
Podziwiam precyzję, bo ja wychodząc z domu np. przy temp. powietrza -10 nie potrafię ocenić czy odczuwalna jest -12, -15 czy może nawet -25.
|
| | | | |
| | | | | |
|
2016-01-07, 06:58
2016-01-04, 15:44 - witas napisał/-a:
A mnie zainteresował jeden wpis w tym wątku.
Kamil napisał, że biegał w temp. -8 stopni, ale odczuwalna była -21.
Ciekaw jestem skąd taka dokładna ocena temperatury odczuwalnej? (która notabene nie jest wartością obiektywną).
Podziwiam precyzję, bo ja wychodząc z domu np. przy temp. powietrza -10 nie potrafię ocenić czy odczuwalna jest -12, -15 czy może nawet -25.
|
To zapewne efekt korzystania z prognoz internetowych, które często oprócz prognozowanej temperatury powietrza podają tzw. temperaturę odczuwalną (ReelFeel) - biorą wówczas pod uwagę m.in siłę wiatru. Oczywiście to wszystko jest dość umowne, bo każdy ma nieco inne "odczuwanie".
Ja tam podczas mrozów biegam z buffem i dopóki materiał ogrzewany jest wydychanym powietrzem, póty nic na nim nie zamarza. Polecam każdemu wypróbowanie na sobie różnych patentów - wszyscy mamy inne upodobania i reakcje. Pozdrowienia. |
|
|
|
| |
|
