Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA   GALERIA   PRZYJAC. [18]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
krunner
Pamiętnik internetowy
Biegiem przez Kampinos

Arek
Urodzony: ----
Miejsce zamieszkania:
23 / 45


2014-02-02

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Pchły, Zurich i rywalizacja (czytano: 481 razy)

 

Szwajcarzy nie s± innymi ludĽmi niż mi, oni nie pochodz± z innej planety. Ten cały ich porz±dek, przestrzeganie prawa, wynika z systemu, który wprowadzono. Także kar, kar bardzo dotkliwych. Za przekroczenie prędko¶ci o 5 km/h (tak! o pięć kilometrów na godzinę) płaci się mandat sto franków. Fotoradary s± wszędzie.
Znajomy, który mieszka tu już pięć lat mówi, że taki Szwajcar, jak wyskoczy do Niemiec, to też zaczyna ostrzej jechać, dodawać gazu, piratować. W rodzinnym kraju to się praktycznie nie zdarza. Podaje przykład eksperymentu z pchłami. Pchły umieszczono w pojemniku, a nad pojemnikiem na pewnej wysoko¶ci zawieszono szklan± szybkę. Pchły, jak to pchły, zaczęły skakać i się o tę szybę obijać. Stopniowo uczyły się, żeby się nie obijać, to musz± skakać niżej. I zaczęły skakać niżej. W momencie, jak już skakały nisko, szybkę usunięto. I oczywi¶cie, jak się można domy¶leć, pchły już nie skakały wysoko, skakały dokładnie tak, jakby ta szyba była tam dalej zawieszona.

Z Bazylei do Zurichu jest bezpo¶rednie poł±czenie, poci±gi kursuj± do¶ć często nawet w niedzielę. Dystans 85 km poci±g pokonuje do¶ć szybko, bo w godzinę. Bilet kosztuje 64 CHF w obie strony (ok. 220 zł). W zasadzie w dwie-trzy godzinę można przejechać cał± Szwajcarię, z góry na dół, od lewa do prawa. Zurich to piękne, wyj±tkowe miasto, urzeka architektur±. Oszałamia też cenami. Rolex, Omega, Prada... Ogl±dam za szklan± szybk± Rolexa za, bagatela, 17.000 CHF. No fajnie, ekstra zegarek, chyba tylko dla Rosjanina.

Fabian, z którym biegłem po Bazylei już dwa razy, mieszka w Poznaniu, ale pochodzi z gór. No, po takiej kombinacji to można spodziewać się wszystkiego ;-)

Słyszał, że biegam krótsze dystanse, 5 km, 10 km i takie tam. Pyta, jakie mam czasy. Mówię, że dyszki w tym roku nie biegłem, ale czas z pi±tki pozwala przypuszczać, że pobiegłbym 10K w mniej więcej 45 minut. Fabian milczy chwilę, co¶ tam sobie przelicza w głowie i oznajmia, że w tym roku złamał 4h w maratonie. No spoko. Ja milczę chwilę, co¶ tam sobie przeliczam w głowie i oznajmiam mu, że z tego maratonu to wychodzi mu dyszka mniej więcej w 50 minut. Fabian odpowiada, że dyszka to w zasadzie nie jego dystans ;-)

Siedzimy w Chińczyku. Jemy jaki¶ ryż z czym¶ za 15 CHF (czyli ok. 52 zł, o rety, ale ceny...) Fabian znowu wspomina o swoim maratonie, o złamanych 4h. Dyskutujemy, ja mówię mu o Skarżyńskim, on czyta Scotta Jurka "Jedz i biegaj". Mówię mu o tym, że maraton nie jest jakim¶ obiektem moich westchnień, ale kiedy¶ napluję w ręce i się za niego zabiorę, żeby go po prostu zaliczyć i zapomnieć o tym, moim zdaniem, jakze nudnym dystansie. Wspominam, że może skuszę się też drugi raz, gdzie¶ poza granicami kraju. Mówię, że pewnie przebiegnę go w 3:15-3:30 i to będzie ok, nie mam jaki¶ wielkich maratońskich ambicji. Fabian z trudem przełyka swój kawałek ryżu ;-)
- Nie no, Arek, nie będziesz miał tyle, maraton to jest co¶ innego - mówi
Tłumaczę, że będę miał w nogach wiele tysięcy kilometrów i się do niego przygotuję, nie zamierzam go przebiec z treningu do dyszki ;-) Fabian milczy, co¶ analizuje
- Nie, nie będziesz miał tyle, maraton tak się z kalkulatora nie przelicza - mówi w końcu ;-)

PS. Na zdjęciu ja przed Kunstmuseum Basel w Bazylei

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu







 Ostatnio zalogowani
Paweł 81
12:47
Gryzli
12:38
stanlej
12:26
konsok
12:19
Bigfut
12:17
jacekzet
12:17
BiegamAco
12:16
INVEST
11:58
Grzegorz Kita
11:53
zbyszekbiega
11:48
maur68
11:34
Lucas
11:33
marcin841108
11:31
luki8484
11:31
Deco
11:24
drago
11:21
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |