Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [53]  PRZYJAC. [22]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
aspirka
Pamiętnik internetowy
Bieganie na zawołanie

Agata
Urodzony: 19xx-05-23
Miejsce zamieszkania: Modlnica / Kraków / Sosnowiec
13 / 100


2013-11-11

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Biało-Czerwono w Białym Kościele (czytano: 582 razy)

 

Cudowne to uczucie usiąść po biegu w wygodnym fotelu i mieć poczucie spełnienia. Wpisuję sobie wyniki do startów i widzę jak ten całoroczny wysiłek procentuje. I jest w tym ciągle jakaś tajemnica, bo człowiek do końca nie wie, na ile go jeszcze stać, ile wyciśnie z siebie kolejnym razem. Za dużo nie da się wyrokować po kilku startach w roku, ale każdy następny smakuje coraz lepiej.

Dziś w Białym Kościele sama słodycz - wszystko było na medal - medal jak na okazję Święta Niepodległości przystało z flagą biało-czerwoną! Niepodległościowa 11 będzie na pewno jednym z tych wydarzeń, na które się czeka cały rok. Jeszcze niedawno na forum ktoś pytał, skąd ten bieg taki popularny, skoro odbywa się dopiero drugi raz? Myślę, że każdy kto wziął w nim udział i opowiedział o nim przynajmniej jednej osobie już przyczynił się do jego wysokiej oceny i zachęcił kolejnych biegaczy do udziału w następnej edycji. Czy potrzebna jest lepsza promocja? Wprawdzie marketing w Gminie działa prężnie i nawet ksiądz z ambony zachęcał do udziału w imprezie, ale przecież uczestnicy przyjechali na bieg z całej Polski.
Biorąc pod uwagę fakt, że limit w tym roku zwiększono o 200 osób, to na przyszły rok trzeba ten start zaplanować dużo wcześniej.

Ja osobiście mam sentyment do trasy 11, która biegnie Doliną Prądnika, bywam tam dość często i upajam się przyrodą. Nie ma tam tłumów o poranku, a widoki są naprawdę piękne. Trasa z wymagającym, niebanalnym podbiegiem, z którym ja oswoiłam się już dawno i miałam ogromną satysfakcję wyprzedzając dziś na tym odcinku wielu zawodników. To była jedyna strategiczna myśl jaka mi towarzyszyła: "wyprzedzić jak najwięcej osób" i choć nie pokusiłam się o liczenie, to wydaje mi się, że sporą grupę pozostawiłam za sobą:-)

A potem była chwila samotności i tylko kilku miniętych w szczerym polu strażaków, tak melancholijnie się jakoś zrobiło, ale pojawił się nowy "cel" na ostatnim kilometrze i znowu urosły mi skrzydła. Odkryłam dla siebie jakąś nową metodę na pokonywanie słabości...doganianie:-)

I choć pozostał mały niedosyt, bo marzyło mi się by pokonać trasę w godzinę, a brakło mi jednak 1 minuty, to radość na mecie była ogromna, bo przecież i tak 15 minut lepiej niż rok temu, no i medal otrzymany z rąk własnej córki - bezcenny.






Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


kokrobite (2013-11-11,22:23): Średnia 5:33! Gratulacje!
Mahor (2013-11-11,23:04): Ile u Ciebie radości,chętnie się zarażę...obdzielisz kilka moich następnych biegów.Pozdrawiam
janka48 (2013-11-15,19:39): pokonujesz kochana sama siebie ! GRATULACJE !
m_rybski (2013-11-22,14:20): No i miejsce na podium wśród biegnących mieszkanek gminy :-) Gratulacje!







 Ostatnio zalogowani
Jurek3:33:33
01:02
camillo88kg
00:26
ksieciuniu1973
00:25
  Tomasz.Warszawa
00:15
s0uthHipHop
23:20
Andrzej Kalini
23:16
szyper
22:59
szakaluch
22:59
arco75
22:57
SzyMen
22:46
gpnowak
22:37
Admirał
22:22
jantor
22:21
Andrea
22:18
porywczy
22:12
Admin
22:08
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |