Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [76]  PRZYJAC. [95]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
amd
Pamiętnik internetowy
BBB - Biegowo Blogowa Bagatela

Artur Dębicki
Urodzony: 1968-04-27
Miejsce zamieszkania: 3city
121 / 158


2013-03-18

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Waterlogged - rozdział 5 (czytano: 837 razy)

PATRZ TAKŻE LINK: http://www.humankinetics.com/products/all-products/Waterlogged

 

5 Emergence of the Sports Drink Industry (Powstanie branży napojów sportowych)

Noakes zaczyna od podsumowania tego, co napisał do tej pory: naukowcy dzielą się na tych, którzy opowiadają się za modelem katastrofy, w którym mózg nie sprawuje kontroli nad fizjologią, i na tych, którzy opowiadają się za modelem przetrwaniowym lub homeostatycznym, według którego organizm ludzki wytworzył mechanizmy umożliwiające mu zachowanie funkcjonalności i przetrwanie; odwodnienie jest redukcją zawartości wody a jego jedyną oznaką jest pragnienie, jeżeli zdrowy sportowiec nie odczuwa pragnienia to nie jest odwodniony; picie zanim odczuje się uczucie pragnienia ignoruje wbudowane, mechanizmy które ewoluowały przez miliony lat we wszystkich ziemskich organizmach; odwodnienie w osobach pijących do woli według własnego uznania nie ma żadnego dowiedzionego ujemnego wpływu na wynik sportowy, w rzeczywistości poprawia go w stosunku do wyniku osiągniętego przez osoby pijące mniej lub więcej niż dyktuje im pragnienie; organizm nie reguluje ilości płynu komórkowego ani masy ciała, jedynie koncentrację chlorku sodu; koncentracja sodu we krwi podczas ćwiczeń u osoby pijącej według wskazań pragnienia nigdy nie spada - albo jest na stałym poziomie albo rośnie; ani skurcze mięśniowe ani udar cieplny nie są wynikiem braku sodu.
Gatorade powstał w 1965 roku na Florydzie na miejscowym uniwersytecie. Jego twórcą był doktor Robert Cade. Pierwotnie celem była pomoc uniwersyteckiej drużynie futbolu amerykańskiego w osiągnięciu lepszych wyników. W kolejnym sezonie (1966) drużyna po wzmocnieniach w składzie spisywała się jeszcze lepiej. Twórcy uznali, że to dzięki temu, że dodali więcej elektrolitów. W 1967 roku firma Stokely – Van Camp kupiła produkt. Pierwsze, co zrobili jej pracownicy, to poprawienie smaku przy pomocy zwiększenia zawartości cukru równocześnie ogłaszając (bez przeprowadzenia odpowiednich badań, GSSI powstał w 1985 roku) że nie zmieniło to tempa absorpcji płynu. Autor nie miał danych dla obrotu Gatorade przed 1982 rokiem, od tego momentu obroty stale rosną, roczna sprzedaż w 2005 roku przekroczyła 18 miliardów USD. Sukces spowodował powstanie innych napojów sportowych, takich jak Accelerade, Powerade, Energade, Lucozade, Isostar.
Z kolei Noakes przygląda się nauce o nawadnianiu. Zauważa, że jeżeli zbyt małe nawadnianie powoduje urazy cieplne, to powinno być spora liczba takich przypadków przed 1975 rokiem, kiedy radzono unikania picia, oraz brak takich przypadków po wprowadzeniu dużej liczby punktów z napojami w latach osiemdziesiątych. Noakes przeszukał literaturę medyczną i przeanalizował przypadki które znalazł. Krótkie omówienie poszczególnych przypadków zamieścił w załączniku, w tekście dokonuje krótkiego podsumowania swoich wniosków.
Następnie mamy dokładnie omówione trzy badania które przeprowadził dr Cade, pierwsze opublikowane w 1971 roku, drugie opublikowane w 1972 roku (publikacja obu była efektem sporów prawnych wokół tantiemów z Gatorade), trzecie było opublikowane w 1992 roku. Na koniec Noakes podsumowuje wyniki tych trzech badań. Wzięło w nich ogółem 40 osób, łącznie miało miejsce 97 indywidualnych ćwiczeń. Obiektywna ocena prowadzi do wniosków: przyjęcie glukozy poprawia wyniki w biegach na 7 mil i 42 kilometry, zawodnicy futbolu amerykańskiego są w stanie bezpiecznie trenować przez 2 godziny w cieple bez przyjmowania płynów, można przebiec 7 mil w umiarkowanym cieple bez picia, temperatura rektalna nie osiągnęła niebezpiecznego poziomu w żadnym z tych eksperymentów, żaden z uczestników nie doznał udaru, skurczów mięśni itp. nawet jeżeli nie pił niczego, uczestnicy tracili spore ilości sodu z potem, jednak stężenie sodu we krwi rosło, zatem nie ma potrzeby picia napojów sportowych zawierających sód w celu uniknięcia EAH podczas ćwiczeń.

PS: W tym rozdziale jest jedna bardzo ciekawa informacja. Otóż Noakes omawia dość szczegółowo przypadki (również śmiertelne) udaru cieplnego. Przy okazji prezentuje hipotezę, że mózg nie dopuszcza do przegrzania organizmu poprzez - w ostateczności - wymuszenie zatrzymania się biegacza. Śmiertelne przypadki udaru są splotem zbiegów okoliczności, jednym z elementów składających się na zaburzenie pracy mózgu mogą być narkotyki, takie jak np. amfetamina.
Przykładem zmuszenia biegacza do zaprzestania kontynuowania dalszego wysiłku może być występ Pauli Radcliffe podczas Igrzysk w Atenach w 2004 roku. Warunki - temperatura powyżej 35 stopni przy wilgotności powyżej 30% utrudniały absorpcję ciepła wytwarzanego przez Paulę podczas jej biegu. Około 36 kilometra - jak to opisała - nie była w stanie postawić jednej nogi przed drugą - ludzki przykład paraliżu hipertermicznego. Jeżeli model, według którego przegrzanie jest wynikiem odwodnienia, jest słuszny, to Paula mogła wygrać po prostu pijąć więcej. Ale, jak Noakes stwierdza, to nonsens. Paula Radcliffe mogła ukończyć zawody gdyby (a) biegła wolniej, (b) gdyby nie było tak wilgotno albo gdyby (c) ważyła mniej o około 12 kilo.
Chodzi o generowanie ciepła i jego odprowadzanie do otoczenia.
Sprawdziłem, ile ważą trzy pierwsze na mecie w Atenach panie. Japonka Mizuki Noguchi około 41 kilo, druga Catherine Ndereba 44 kilo, trzecia Deena Kastor około 47 kilo. Paula Radcliffe jest cięższa - około 54 kilo - i wyższa (o kilkanaście centymetrów) od nich.

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


(2013-03-18,19:23): Ostatnio obserwuję, że na 3km treningu zaczyna mi sie bardzo chciec pic, chociaz przed wyjsciem na trening staram sie zawsze uzupelniac plyny. Potem to prganienie mija. Nie wiem, z czego to wynika. Artykuł o nawadnianiu bardzo ciekawy. A Ty podczas startu pijesz zanim poczujesz pragnienie?
amd (2013-03-19,08:56): Odnosząc się tylko do maratonu. Parę razy mi się zdarzyło. Żołądek pełny, w środku chlupocze - biec się nie da :) Z czasem zacząłem pić coraz rzadziej, na maratonie na którym punkty są co 5km często po raz pierwszy biorę coś dopiero na drugim czy trzecim. Co ciekawego zauważyłem - im gorzej jestem przygotowany tym częściej piję :) Jak normalnie trenuję - i to bez szaleńst, po prostu mam swoje wybiegane, to wtedy biegnie mi się dobrze i nie odczuwam potrzeby częstego picia.
shadoke (2013-03-19,09:49): To chyba logiczne, że trenując mniej pijemy, bo wtedy również dajemy trening organizmowi w zakresie gospodarki cieplnej:)
shadoke (2013-03-19,09:53): I zdarzyło mi się wykonywać trening w upalne popołudnie 13-15km bez picia, gdzie cenę za tę nonszalację zapłaciłam w postaci w postaci powłóczenia nogami przez ostatnie 2km. Po prostu nie da się biec! Na szczęście:)
amd (2013-03-19,15:48): Moim zdaniem u mnie to kwestia psyche. Jak nie czuję się przygotowany to postoje przy wodopojach są wyrazem obawy. Jak regularnie biegam, to wtedy czuję się pewnie i mam więcej wiary we własne siły. A co do pcia - ja na LSD też wziałem coś może ze dwa razy w życiu. Staram się mieć piątkę w spodniach, jak muszę to kupuję wodę w sklepie. Ale najczęściej nie muszę, za pierwszym razem się zdarza, za kolejnymi zwykle nie. A jak biegnę do lasu to nie mam nawet takiej możliwości - i jakoś mi to nie przeszkadza. Piję za to jak wrócę.
amd (2013-03-19,16:09): I ciekawostka - w jednym z kolejnych rozdziałów Noakes napisał ciekawą rzecz. On w latach siedemdziesiątych propagował częste picie, zgodnie z ówczesnymi zasadami, ale sam się do swoich rad nie stosował, podczas Comrades Marathon (wbrew nazwie to jest ultra, około 90km) pijał stosunkowo rzadko.
wariatkm (2013-03-20,19:02): Czyli na trening bierzemy butelkę wody i zaczynamy pić dopiero jak padniemy na twarz, o ile to się stanie. :D
amd (2013-03-21,08:51): Nie bardzo rozumiem funkcji tej pierwszej osoby liczby mnogej. Jeżeli się odnosi to mojego osobistego zachowania, wypracowanego przeze mnie dla mnie - to rzecz jasna nie. Jeżeli odnosi się do Noakesa i jego zaleceń dotyczących picia - to także nie, on sugeruje pić według kierując się pragnieniem. Przy takim sposobie nawadniania ludzie podczas biegu zwykle piją od 400 do 800ml, mniejsza wartość dotyczy osób wolniejszych.







 Ostatnio zalogowani
GriszaW70
07:13
bobparis
07:12
stk1976
07:02
salok
06:59
biegacz54
06:59
maur68
06:54
jarek1909
06:16
pckmyslowice
06:05
Rafał Mathiak
05:55
keemun
05:54
Leno
05:28
Grzegorz Bl
04:37
Lektor443
04:25
FEMINA
04:09
orfeusz1
02:52
pbest
00:14
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |