2012-11-29
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Pierwotny zew. (czytano: 437 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: http://saltarello.wrzuta.pl/audio/3hS1lMi5KYr/dead_can_dance_-_the_carnival_is_over
Zdarza mi się czytać książki pisane przez ludzi zajmujących się różnymi dziedzinami sportu. I obojętnie, czy jest to kierowca rajdowy, wspinacz wysokogórski, ultramaratończyk, żeglarz- gdy czytam ich opowieści o trudnych chwilach oraz o momentach najpiękniejszych, nie mogę się oprzeć wrażeniu że wszyscy oni, i ja także, przeżywamy to samo. Różne trudności, różne sposoby przygotowania, różne reguły działania. Ale gdy dzieje się coś złego, gdy pojawiają się trudności, to każdy z nas tak samo musi czerpać z siebie, by wytrwać, by się nie poddać. By podnieść się z klęczenia, zrobić następny krok, podnieść wysoko głowę, walczyć dalej, walczyć do końca.
A gdy zdobędziemy upragniony cel, do którego wiodła długa droga pełna wyrzeczeń, zwycięstw- głównie nad sobą i przeciwnościami Losu, a nieraz i poświęceń, wszyscy odczuwamy to samo, i chociaż żadne z nas nie znajduje wtedy słów na opisanie tego, to jednak każdy kto był w podobnej sytuacji wie o co chodzi, rozumie to, bo kiedyś czuł podobnie, zna ten stan.
Różne dyscypliny, różne mogą być powody niepowodzenia. Ale czynnikiem łączącym je wszystkie jesteśmy my, ludzie. Zwykli ludzie, którzy uwierzyli w swoje marzenia. Normalni zjadacze chleba, którzy jednak nauczyli się nie poddawać. Których serca są waleczne, nie pozwalają na rezygnację, które pchają nas do mety, do celu, pomimo wszystko. Wola walki, która pomaga pokonać ból i ogromne zmęczenie, która pozwala przetrwać w czasami katastroficznych wręcz warunkach. I ta niesamowita ufność wyrażana jednym "uda się".
Zastanawiam się czy ta niezłomność nie była przyczynkiem do ekspansji gatunku ludzkiego. Znalazło się kilku takich, którzy mieli odwagę patrzeć dalej, którzy zdecydowali się ruszyć w nieznane. I my też ruszamy w nieznane, wciąż na nowo definiując horyzont naszych możliwości.
Teraz nie ma już wyzwań takich jak kiedyś. Nie odkrywamy nowych lądów, mało jest miejsc w których jeszcze by nas, ludzi, nie było. Nie trzeba polować by jeść, nie trzeba walczyć z wrogimi plemionami o dostęp do żywności.
Nasze życie, podyktowane "wygodą", wiele utraciło. Brakuje nam wyzwań. Oczywiście nie wszystkim...
Gdzieś głęboko, nieświadomie, skrywają się pragnienia zwycięstwa nad innymi, pokonania siebie i swoich słabości, dokonania czegoś wielkiego. Sport jest na to doskonałą odpowiedzią. Sport stał się powszechny. Jest nie tylko dla wąskiej grupy wybrańców osiągających światowe wyniki. Upowszechnienie wielu dyscyplin pozwoliło każdemu, kto tego tylko zapragnie, brać udział w wyjątkowym wydarzeniu.
Stając na starcie czy w punkcie początkowym, odpowiadamy na swój pierwotny zew. Słuchajmy jego głosu, podążajmy za nim. W dzisiejszych czasach nie może nam się zdarzyć nic piękniejszego.
Autor zablokował możliwość komentowania swojego Bloga |