Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [12]  PRZYJAC. [63]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
renia_42195
Pamiętnik internetowy
"Narzekałem, że nie mam butów, dopóki nie spotkałem człowieka, który nie miał stóp". - James Barrie

Renata W.
Urodzony: 19..-02-01
Miejsce zamieszkania: okolice Poznania
132 / 207


2012-11-14

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Czasoprzestrzeń biegowa :) (czytano: 2328 razy)

 

Czasoprzestrzeń biegowa : )

Wszystkie zawody biegowe są na jakieś konkretne dystanse. Zapisuję się na 10 km i biegnę, zapisuję się na połówkę i biegnę połówkę na czas dany przez organizatorów. Wkładam wtedy całą swoją energię w to, żeby oczywiście „przypodobać się” organizatorom i zmieścić się w limicie czasu ;-) Trasę trzeba zamknąć, posprzątać, z medalem stać do samego końca w czekaniu na takie sieroty biegowe jak ja… No, ciężko mają ze mną organizatorzy : )


I tak oto pewnego pięknego dnia, do mojego mózgu dotarła tymi tam neuroprzekaźnikami i jakimiś innymi nieznanymi mi kanałami taka myśl : ) Jak ma być dobrze na trasach jak moje trenowanie polega na poruszaniu się w czasoprzestrzeni, a nie na bieganiu jako bieganiu?

Normalne ludziska wychodzą na trening i wiedzą, że chcą dzisiaj zrobić 15 kilometrów lub 25 kilometrów czy tylko 10. Nieważne ile chcą zrobić tych treningowych kilometrów, ale te normalne ludziska mają” jakąś” swoją trasę i biegną te 25 lub 15 lub 10 kilometrów. Po przebiegnięciu tychże kilometrów sprawdzają sobie czas i widzą czy jest lepiej czy gorzej z czasem. I te normalne ludziska trzymają się tego co trening i takich jak ja głupot nie popełniają : )

Na czym więc polega czasoprzestrzeń? Już tłumaczę tym co tego nie znają ;)

Najlepszym do tego przykładem jest robotnik kopiący rowy : ) To właśnie on pracuje w czasoprzestrzeni: „masz pan kopać odtąd do 15.00-stej” i taki robotnik zaczyna pracę od wbicia łopaty w punkt wyznaczony przez szefa i o godzinie 15.00 wbija łopatę w ziemie, przebiera się i idzie do domu. Jego czasoprzestrzeń została wypełniona pracą i nie ma zamiaru nic więcej robić : )

I dlaczego ja biegam w czasoprzestrzeni?

Bo ja …

… Ja robię to samo na treningach – biegnę od skrzyżowania do 18.00-stej. I ani kawałka więcej nie przebiegnę. Zatnę się w sobie i nie pobiegnę :( I nawet jak do domu mam kilometr to potrafię wracać marszem, bo miałam biec tylko 50 minut …, bo tak mi kazał plan treningowy… No tak się w sobie potrafię zaciąć : )

I chyba najwyższy czas to zmienić : ) żeby nie biegać w czasoprzestrzeni, a wreszcie zacząć biegać w rzeczywistości : ) Biegać, żeby biegać i przestać być ciężarem dla organizatorów : )

I żeby nie czytać już regulaminów i wyszukiwać w nich informacji „limit czasu wynosi 2,5 godziny”. I w takiej sytuacji Renia nie zapisuje się na bieg, bo nie zdąży dowlec dupska do mety :(

Tak - wprowadzam więc treningi jak normalni ludzie :) Czasoprzestrzeń zostawiam daleko ... za sobą :)

Taki „sprytny” mam plan na następny sezon biegowy ;-)

A na zdjęciu - spacer na mogiły Powstańców w WPN

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora


Truskawa (2012-11-14,17:21): Zawsze możesz jeszcze spróbowac zagiąc czasoprzestrzeń. :)
mariusz67 (2012-11-14,17:44): To już lepiej wyobraż sobie żee biegajesz sobie po księzycu:)
wariatkm (2012-11-14,17:49): Witam. Super polecenie służbowe, kopie Pan od tego miejsca do godziny 15 :D.
mamusiajakubaijasia (2012-11-14,19:19): Zachwycił mnie ten wpis:)
górnik (2012-11-14,22:47): To się nazywa ambicja ! Tak trzymaj
renia_42195 (2012-11-15,00:18): Dzięki i.jesion12 :) Sorry, że tak się zwracam, ale nie masz imienia :)
renia_42195 (2012-11-15,00:20): Spróbuję zagiąć, ale to chyba wbrew prawom fizyki ;)
paulo (2012-11-15,08:38): fajnie, że żyjesz juz przyszłym sezonem. To napewno pomoże nam lepiej przeżyć zimę.
Marysieńka (2012-11-15,09:22): "Taki „sprytny” mam plan na następny sezon biegowy ;-)"...i oby ten plan powiódł się....ja jako, że mieszkam w lesie, każdego treningowego dnia wybieram sobie inną ścieżkę...też pewien rodzaj "oszustwa":))
Kedar Letre (2012-11-15,09:25): Kilometr przed domem się zatrzymujesz?! Z tym faktycznie musisz skończyć:)Właśnie o to chodzi , że jak już się nie chce, to trzeba zmusić organizm do "jeszczetrochę", do "jeszczekawałek". Z drugiej jednak strony, to ostatnio uprawiam tylko takie niezobowiązujące, niczym nie skrępowane bieganie po lesie, bez zegarków, międzyczasów.....i to jest SUPER! :)
renia_42195 (2012-11-15,09:30): Pawle, trzeba mieć jakiś cel ;)
renia_42195 (2012-11-15,09:33): Radku, dzięki za pozytywny ochrzan :) Już właśnie kończę z takim postępowaniem, a mój zegarek to ja lubię i jeszcze nie potrafię się z nim rozstać ;) A podobno tylko faceci lubią gadżety ;)
renia_42195 (2012-11-15,09:35): Marysieńko, plan musi się udać :) A takie małe oszustwa są niegroźne ;)
sta53 (2012-11-15,10:09): No i to się nadaje do prasy -jak mawiał pewien klasyk.
renia_42195 (2012-11-15,10:37): Stasiu, a do jakiej? U mnie są lokalne gazetki - może tam spróbuję? ;-)
sta53 (2012-11-15,13:26): Ja myślę że przynajmniej do ogólnopolskiej !!! Pozdrawiam i życzę wszystkim takiego fajnego podejścia do biegania -ogólnie do sportu amatorskiego .
bartus75 (2012-11-15,13:34): żona się mnie pyta ile dziś będziesz biegał? na co jej odpowiadam : do obiadu kochanie :) .. to jest dopiero czasoprzestrzeń jak obiad też nie wiem o której dokladnie będzie ..
renia_42195 (2012-11-15,14:17): No u Ciebie to weszła w następny wymiar :) Uważaj na czarne dziury ;)
zbig (2012-11-15,18:16): Powinnaś zacząć biegać jak normalni ludzie. I założyć sobie dzienniczek biegowy, żeby móc sprawdzać i robić jakieś postępy. Jak jest coś na papierze, to lepsza motywacja. I znaleźć sobie cel. (osiągalny, realny, policzalny) i do niego dążyć. Bieganie bez z celu jest bezsensowne. Do tego znaleźć sobie cele pośrednie. I b iegać systematycznie i według jakiegoś sensownego planu. A jeżeli nie, to po co startować w zawodach? Jeżeli za każdym razem (bez względu na długość trasy) biegnie się takim samym tempem, to nie jest normalne. Czegoś mi tu brakuje. Wydaje się, że brakuje odpowiedniej motywacji. To jest w glowie, a nie w nogach. Tak mi się wydaje. Ale nie wiem. Nie znam się ;-)
mamusiajakubaijasia (2012-11-15,19:13): "niczym nie skrępowane bieganie po lesie, bez zegarków, międzyczasów....." Radek cytuje klasyka:))))
renia_42195 (2012-11-16,00:56): Oj ci klasycy, czasami nie warto się na nich powoływać ;) Ale tylko czasami...
Kaja1210 (2012-11-16,13:52): A ja sobie właśnie założyłam dzienniczek biegowy, nie po to jednak żeby monitorować bieganie bo od tego mam sports-trackera, ale żeby cytując klasyka "przekazać potomnym". To mój odwet na synu, którego nie mogę zdopingować do biegania. Niech ma dzienniczek w spadku! A co Twojego postanowienia Reniu to świetnie, że jest przed, a nie po Nowym Roku, bo te drugie zwykle się nie udają. Myślę, że bieganie ma sprawiać radość Tobie, zwłaszcza jeśli mieścisz się w limicie. To ma być zabawa, no chyba że jak powiedziała mi pewna znajoma "a co jesteś w Kadrze Narodowej, że tak latasz?" Wtedy to co innego.
renia_42195 (2012-11-16,15:26): Kasiu, to jest fajny pomysł :) Też mam taki dzienniczek (w Szamotułach dawali) i chyba go sobie założę :) Dzięki za inspirację :)
renia_42195 (2012-11-20,13:50): Dzięki - myślę, że się wreszcie uda ją zagiąć ;)







 Ostatnio zalogowani
BornToRun
13:49
mateusz
13:44
lordedward
13:39
arco75
13:30
Tomek71
13:29
kubawsw
13:29
Bartuś
13:21
martinn1980
13:13
mct
13:10
marianzielonka
12:53
biegacz54
12:49
janusz9876543213
12:44
henrykchudy
12:07
szyper
12:04
KKFM
12:03
cinekmal
11:31
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |