Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [41]  PRZYJAC. [95]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
kasjer
Pamiętnik internetowy
miałem szczęście...

Grzegorz Perlik
Urodzony: 1955-11-18
Miejsce zamieszkania: Bydgoszcz
1 / 129


2012-06-23

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
I Ty możesz mieć szczęście... (czytano: 2097 razy)

 

To mój pierwszy wpis na blogu. Pierwszy, bo chociaż lubię pisać i jestem gadatliwy, to jakoś nie odczuwałem potrzeby opowiadania o moich treningach i zawodach. O tym, że przez bieganie wiele się w moim życiu zmieniło na lepsze. Bo jestem zdrowszy, bo poznałem wielu fajnych ludzi, bo... Sami wiecie jak to jest. Ot, z dumą mogę o sobie powiedzieć - jestem biegaczem. A jaka to wartość, też wiecie.

Początek mojego biegania zbiegł się z dramatycznym dla mnie momentem. Mniejsza o szczegóły ale dostałem drugie życie. I im więcej czasu mija (w maju był rok) od tamtego wydarzenia tym częściej zadaje sobie pytanie - dlaczego ja? Nie tak, jak wiele osób pyta, dlaczego mnie ta choroba spotkała a innych nie, ale dlaczego ja miałem tyle szczęścia, że choroba, którą pokonałem w sprinterskim tempie, nie była końcem mojego życia. Spotkałem wtedy wielu dobrych ludzi, którzy mi w tym sprincie pomagali (taki sprint z pacemakerem:)), zdarzyło sie wiele szczęśliwych przypadków. Po prostu, jak mój napis na koszulce, w której startuję, mówi - miałem szczęście... Tyko dlaczego?

Te wydarzenia spowodowały, że postanowiłem tym szczęściem się podzielić. Włączam się zawsze chętnie w działania charytatywne. Sam prowadzę już jedną zwiazana z moja pracą zawodową. Tym razem wymyśliłem, że każdy przebiegnięty kilometr w zawodach to będzie 1zł dla dzieci. Przypadkowo dowiedziałem się, że córka moich bardzo sympatycznych klientów jako wolontariuszka prowadzi świetlicę dla dzieci i młodzieży z biedniejszych rodzin. Pieniędzy mało więc każda złotówka się przyda. I tak biegałem i biegam dla siebie ale też dla nich. Ja kolejne znajomości, wspomnienia, medale a dla dzieci złotówki. Radość z biegania jeszcze większa.

Parę dni temu odwiedziła mnie ta dziewczyna. I przyniosła laurkę z podziękowaniami i ten obrazek-kompozycję. I... zabrakło słów. Powiesiłem ten obrazek u siebie w pracy obok zdjęcia z Inowrocławia, gdzie na mecie cieszyłem się ze złamania 1:50 w półmaratonie. I z jednego i drugiego jestem bardzo dumny.

Dlaczego o tym dzisiaj piszę? Dwa dni temu na Onecie napisano, że Ronaldo pomaga jakiemuś chłopcu z Meksyku. No i komentarze, że bogaty to może. I napisałem o swojej prywatnej akcji. Że nie muszą to być wielkie pieniądze, że może warto zrezygnować z 3 piw na miesiąca a będzie co podarować. Że każdy z nas na swoje możliwości może być takim Ronaldo. I w kolejnym komentarzu odezwał się jakiś kolega biegacz z prośbą o kontakt, bo on też chciałby tak pomagać. I może tak zrobi a wtedy ktoś komuś pomoże. A będzie to biegacz.

Pomyślałem, że może i kogoś z MaratonówPolskich zarażę tym pomysłem. Może niejedna osobę. Moja satysfakcja z mojej akcji byłaby jeszcze większa. A może zrodzi się z tego większa, wspólna akcja? Bo jak śpiewał Niemen - ludzi dobrej woli jest więcej.

Zachęcam do pomagania. To daje większy sen naszemu życiu i bieganiu też może dać. Każdy może. Nie musi to być 1 zł za km. Dasz 50gr, dobrze. Dasz 20 gr, dobrze. Jeśli zebrałaby się większa grupa ludzi dobrego i kolorowego jak na tym obrazku serca, to po każdym biegu może kilkoro, może wiecej dzieci usmiechnęłoby się do nas.

Napisałem, na początku, że lubię pisać i gadać. No i tak wyszło:)

A teraz na trening, bo na dzisiaj mam zadane 18km. Bo mój bieg życia jeszcze przede mną. Chciałbym w październiku dać dzieciom 42 zł. Tylko czy dam radę?

Pozdrawiam i dziekuję za przeczytanie tej mojej pisaniny.

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


Honda (2012-06-23,14:08): Bardzo ciekawa inicjatywa! 1zł za 1km to bardzo niewiele dla nas, a jak wiele dla dzieci! To wspaniały pomysł :) Szczerze wierzę w to, że uda się podarować 42 zł!
kasjer (2012-06-24,18:37): No i mam pierwszą osobę, która podchwyciła pomysł. Moja córka:) Pobiegła w Sulejówku i 10 zeta dla dzieciaków jest. No i radość z mojego biegania jeszcze większa:)
doogi (2012-06-24,20:10): postawa godna naśladowania, teraz czas poszukać jakąś organizacje w mojej miejscowości :]
synekreda (2012-06-24,20:15): Piękne słowa i super pomysł. Jestem jak najbardziej "ZA". Powodzenia w bieganiu i w życiu:)
alinamalina69 (2012-06-24,22:38): Nikt nie rodzi się biegaczem,ale kazdy z nas rodzi się z sercem...sercem nie tylko dla siebie...tak czasem niewiele potrzeba aby pomóc innym...ja też na jesień pierwszy raz chcę zaliczyć te 42...za kazdy kilometr oddam złotówkę...bardzo się boję tego dystansu ale z taką motywacją na pewno sobie poradzimy!Jesteś wielki a ja jestem za Twoim pomysłem...pozdrawiam serdecznie
Werq (2012-06-25,09:32): Chętnie włączyłabym sie do akcji, może nie 42-jeszcze ale połowe z tego w moich nogach mam;) Mozesz napisać o szczegółach tej pomocy?
wiechu44 (2012-06-25,10:15): Świetna inicjatywa. Najważniejsze, że robi się coś dla innych ludzi a nie odmienia słów: ja, mnie, dla mnie.







 Ostatnio zalogowani
mateusz
10:55
Rajmund
10:46
Isle del Force
10:41
andrzej043
10:37
Citos
10:34
BOP55
10:33
batoni
10:22
Gapiński Łukasz
10:19
LucMoore
10:17
Świstak
10:09
Andrzej5335
10:04
lordedward
09:51
zulek
09:44
Leno
09:36
biegacz54
09:24
mct
09:10
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |