Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [71]  PRZYJAC. [87]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
snipster
Pamiętnik internetowy
rozrewolweryzowany rewolwer, stół z powyłamywanymi nogami...

Piotr Łużyński
Urodzony: 1977-05-23
Miejsce zamieszkania: Zielona Góra
36 / 338


2012-02-17

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
relacja z budowy... budowy formy (czytano: 1755 razy)

 

Ciężko się wraca do lekkości, zwinności, siły i kondycji, oraz przede wszystkim "eye of the tiger" (oko tygrysa) po przerwie...
mimo iż już trzy tygodnie minęły odkąd zacząłem śmigać, to jednak wciąż to nie jest to, co przed, a już na pewno nie to, co było późną jesienią, ponad trzy tygodnie przerwy to prawie wieczność :(

No ale od początku...

Z okazji ciapy/klapy/chlapy za oknem, stwierdziłem że wszelkie bieganie po terenie mija się z celem, nie było by sztuką zmoczyć butki po 50m do totalnej wanny w środku, więc... kiedy wróciłem z pracy, chwilę odsapnąłem, wziąłem spakowałem torbę i polazłem do pewnego klubiku na bieżnię elektryczną.

Trzecia to już wizyta w tamtejszym miejscu w przeciągu chyba 2 tygodni, zawsze okazją jest pogoda ;) Dziś wskoczyłem na trzeci model bieżni jaki tam mają... cóż...
wiele słów już padło w tym portalu na ten temat, wiele jest opinii, niby łatwiej, niby przyjemniej, niby niby niby.
Testowałem trzy modele, dwa o ludzkich jednostkach (km), jedna była w milach (czemu ta jednostka nadal funkcjonuje w świecie ?). Powiem tak, jak dla mnie teraz, bieżnia to coś gorszego niż teren, zupełnie inaczej się biega, chyba inne partie mięśni pracują.
Dzisiaj było nawet jako tako (po japońsku ;)), jednak kiedy leciałem 12km/h (5:00 na kilosa), czułem się... jakbym leciał szybki trening, a nie wolne wybieganie. Tempo 5:00 dla mnie w terenie to prawie ziewanie, wedle teorii Danielsopodobnych (podpatrzyłem książkę Gerrrappy) to jest końcówka Biegu Spokojnego, w zasadzie 1 zakres. No a na bieżni, to ja tam kurka wodna robię drugi zakres, tętno mi leci prawie momentalnie w okolicach 150 i wyżej, przy moim HRMax185 to już nie luźne gadanie ;)
Nie powiem co się działo na tym HAMERYKAŃSKIM modelu kiedyś, bo przeliczając mile na kilosy, biegnąć 12.5km/h czułem się jakbym śmigał w biegu na 10km w zawodach, ludzie z boku patrzyli na mnie myśląc "zaraz cwaniak wykorkuje i trzeba będzie wzywać eRke"... ;)

No ale temat bieżni to w sumie dobry element uzupełniający, przy okazji zrobiłem na koniec ciekawe ćwiczenie... zwis na barierkach z luźnymi nogami i podciąganie nóg do klaty, coś a"la skipy na sucho. Cztery serie (30+20+20+10) można powiedzieć prawie mnie wykończyły. Jak wracałem do chatki to czułem się, jakbym przed chwilą dreptał maraton, nogi ledwo włóczyłem do przodu - fajne i nie fajne ;)
Przy okazji chyba za dużo i szybko chcę, chcę jak najszybciej powrócić, 3 tygodnie rozbrykania, a mi się już maratony w tempie ORP Błyskawica marzą... Pan Jack Daniels (nie, nie ten w formie cieczy ;) pomachałby paluszkiem i powiedział, że to dopiero po 6tygodniach powinienem brnąć dalej, a ja już po 3 tygodniach cuduje.

Pozytyw na razie jest taki, że nózia dochodzi do siebie, powoli coraz mniej ją odczuwam, łydki również jako tako wchodzą na swoje obroty...

Negatyw jednak jest i to spory, boje się, boje się samego siebie, boje się że jakaś pierdółka, jakiś drobny pieprzot znowu może się wkraść i zburzyć mozolnie stawiany dźwig.
Dzisiaj to po raz kolejny stwierdziłem na bieżni, kiedy to po 20minutach miałem lekką burzę myśli i lekkiego zmęczenia - mówiąc wprost zakradła się mini panika, jednak jakoś się ogarnąłem, zatem budowa formy trwa dalej.

Teraz maraton to byłby koszmar :/ jednak chyba nie od razu Rzym zbudowano, kondycja przyjdzie z wiosną, którą hucznie zapowiadają ;)


PS. fotunia z początku października z mojej chatki, co dzień mi przypomina o mojej budowie oraz że jest gdzieś tam iskierka nadziei ;)

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


gerappa Poznań (2012-02-17,23:26): Jeszcze chwilka zaciagania ręcznego ... i polecisz a potem...:) potem będziesz zadowolony:)
jacdzi (2012-02-18,06:37): Osobiscie wole taplac sie w blocie niz biegac po biezni mechanicznej. Ale kazdy sposob na trening jest godny pochwaly.
Marysieńka (2012-02-18,09:10): Snipi....tylko trzy tygodnie przerwy a Ty już narzekasz??? Co powiedziałabyś na 18 miesięczną??? To dopiero wyczyn...mieć wiarę, że się uda:))
Truskawa (2012-02-18,09:26): Mam takie samo zdanie w tej kwestii jak Jacek. :) Bieżnia jest be i koniec, choć nie ukrywam, że też brzydkie myśli klubowe chodziły mi po głowie. :) Chlapa nie będzie trwała wiecznie, ani nawet to błoto w lesie. Wszystko kiedyś wyschnie. Oby przed maratonem a nie po, bo wtedy to już bryndza. :))
snipster (2012-02-18,10:08): Aga wiem wiem ;)
snipster (2012-02-18,10:09): Jacku, błoto i śnieg przy +1 a błoto przy +15 to różnica ;) lubię bardziej to drugie ;)
snipster (2012-02-18,10:10): Maryśśśś to przecież wieczność :p
snipster (2012-02-18,10:11): Iza, wczoraj była masakra, na szczęście to topnieje i wkrótce wyskoczę pohasać do lasu ;)
dario_7 (2012-02-18,21:28): A ja sobie dzisiaj 30 kilosków po lesie pohasałem, a co! I po tej chlapie właśnie, w krótkich galotkach :))) I utarzałem się jak "Jozin z bazin" :))) Było zajedwabiście!!... Zamiast bieżni mechanicznej (i pomyśleć, że niemal siłą Cię z niej ściągałem do lasu!!!) wolę popływać i... SAUNA!!! :)))
snipster (2012-02-18,22:18): Dario, pohasałem dzisiaj po lesie, ale miałem samą breje, po 200m miałem pół kilo mokrego śniegu w butach, po pas upaprany... w sumie to nie podobało mi się, miałeś chyba inne drogi :p
michu77 (2012-02-19,15:29): he he! W klubie który odwiedzam w okresie zimowym, w celu szybszych treningów, są takie bieżnie z tv. Dzięki temu... jakoś daję radę. ;-)
snipster (2012-02-19,18:06): Michu, haha :) to tam są inne bez tv, ale obok i przed są orbitreki, tam płeć piękna wciąga seriale ;)
miriano (2012-02-20,17:13): Z takim dźwigiem co Ty za dom budujesz a o dobrym fundamencie pamiętałeś ? :))
snipster (2012-02-20,19:05): haha Mirku :) to nie ja buduję ten dom, to obok mnie jakieś bloczki stawiają... ale co dzień z rana mi ten dźwig przypomina o mojej budowie... formy ;)







 Ostatnio zalogowani
kos 88
21:13
Leonidas1974
20:59
Lektor443
20:52
42.195
20:52
maciekc72
20:46
marczy
20:42
Wojtek23
20:38
entony52
20:35
pawlo
20:34
rezerwa
20:25
Stonechip
20:25
kornik
20:24
andreas07
20:15
ksieciuniu1973
20:08
shymek01
19:32
biegaczPL
19:20
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |