Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

27 stycznia 2010, 11:44, 1550/87057
Krzysiek_biega
Krzysztof
Bartkiewicz
Biegi uliczne: nagrody finansowe




Zastanawialiście się może kiedyś, reprezentancji którego kraju najwięcej zarabiają w Polsce na startach w biegach ulicznych? Czy finansowy "prym" wiedzie Kenia? Polska? A może Ukraina?

Zrobiliśmy podsumowanie nagród, które otrzymali zwycięzcy 26 wybranych przez redakcję biegów. Pod uwagę wzięliśmy te imprezy, które były możliwie duże (a więc i stosunkowo wysoko płatne) a jednocześnie w regulaminach podawały w sposób jawny wysokość nagród wypłacanych triumfatorom.

Ponieważ ustawa o Ochronie Danych Osobowych wymaga, by tego typu finansowe podsumowanie było całkowicie anonimowe, dlatego zamiast klasyfikacji indywidualnej i zarobków poszczególnych zawodników przedstawiamy klasyfikacje w podziale na poszczególne Państwa. Aby rachunek był jak najbardziej sprawiedliwy, nie uwzględniliśmy biegów, w których była nagradzana jedynie tzw. klasyfikacja Europejska (dla zawodników z Państw UE - np. Półmaraton w Rudawie)

Zestawienie ograniczyliśmy do 26 biegów ulicznych rozegranych w Polsce w sezonie 2009, w których nagroda za zwycięstwo wynosiła minimum 2000 PLN brutto. Sumowaliśmy tylko trzy pierwsze miejsca (wyjątkiem jest kilka biegów np. Maraton Dębno, Metropolii, Bieg Uliczny w Szydłowie czy Lubinie, w których obcokrajowców startowało na tyle wielu, że można było uwzględnić do sześciu pierwszych miejsc)

Tak więc wśród mężczyzn najwięcej zarobili:

1. Kenia 125.000 PLN
2. Polska 109.000 PLN
3. Ukraina 84.000 PLN
4. Białoruś 10.000 PLN
4. Etiopia 7.500 PLN
5. Rosja 1.500 PLN
6. Tanzania 1.500 PLN

Wśród kobiet klasyfikacja jest nieco inna:

1. Polska 106.000 PLN
2. Białoruś 50.000 PLN
3. Ukraina 47.500 PLN
4. Rosja 2.500 PLN
5. Kenia 2.000 PLN
6. Etiopia 2.000 PLN

Nie braliśmy pod uwagę także wartościowych nagród rzeczowych, m.in. samochodów osobowych, które były losowane wśród uczestników zawodów.

Podsumowanie opracowano na podstawie nagród finansowych z następujących biegów: - Maratony: Dębno, Warszawa, Toruń-Bydgoszcz (Metropolii), Lębork, Wrocław, Gdańsk, Kraków, Katowice (Silesia), Łódź, - Półmaratony: Warszawa, Poznań, Nowa Sól, Radzymin, Kościan, Piła, Inowrocław, Szczecin, - Inne: Karlino, Grudziądz, Szydłów, Trzebnica, Lubin, Gdańsk, Bielsko-Biała, Zamość (100km), Trzebiatów.


Komentarze czytelników - 20podyskutuj o tym 
 

Zulus

Autor: Zulus, 2010-01-27, 11:21 napisał/-a:
To prawda,często nie czekają na dekorację,tylko odbierają kopertę i pędzą na następne zawody.W Łodzi w 2007 bodajże,wtedy gdy startowaliśmy tam razem Mirza,bodaj Starodubcev wylosował dodatkowo nagrodę 1000zł,mimo że już go nie było,organizator wbrew własnemu regulaminowi postanowił mu ją wręczyć już w hotelu.

 

Krzysiek_bie

Autor: Krzysiek_biega, 2010-01-27, 11:49 napisał/-a:
Mariusz wstępnie na brudno takie zestawienie robiłem, W tym wypadku my byśmy prowadzili. Np. podsumowałem tylko jeden bieg gdzie za wygranie było tylko 600PLN ale liczne drobne nagrody w kategoriach wiekowych spowodowały że pula nagród pieniężnych wyniosła nieco ponad 7000PLN(nie było na tym biegu żadnego obcokrajowca). Z wiadomych względów Kenijczyk nie wystartuje za kwotę poniżej 1000PLN (chyba że dodatkowo dostanie za start), tak więc starałem się tą statystyke tak opracować, żeby była jak najbardziej współmierna do pozostałych. Na przyszły rok w przybliżeniu może podam ile organizatorzy wydali na nagrody.

 

zbig

Autor: zbig, 2010-01-27, 12:58 napisał/-a:
Nagrody przeważnie są przeznaczone dla zawodników i zawodniczek, którzy ostro trenują.
Reszta to tłum. Statyści.
Zwycięzcy, to gwiazdy.
Właśnie dla tych gwiazd są fundowane nagrody pieniężne.
Żeby stanąć na pudle w maratonie, zarówno mężczyzna, jak i kobieta musi tak samo cięzko trenować.
Natura stworzyła ją słabszą, ale żeby wygrać z innymi kobietami musi tak samo ciężko walczyć, jak faceci z innymi facetami.
Nagrody powinny być równe.
Może dlatego tak mało kobiet biega, bo nagrody dla kobiet są słabe, a nie odwrotnie?!

 

jusmar

Autor: jusmar, 2010-01-27, 13:19 napisał/-a:
Krzysiek poraz kolejny bardzo fajnie przygotowane statystyki. Co do podziału pieniędzy dla mężczyzn i kobiet to na przykłądzie biegu który przez kilka lat organizowałem czyli Bieg Barbórkowy o Lampkę Górniczą w Lubinie doszliśmy do wniosku żeby wilk syty i owca cała nagradzamy takimi samymi kwotami pierwsze trójki zarówno w kat. mężczyzn jak i kobiet. A ilość pozostałych nagród jest wyliczona z proporcji startujących osób, dlatego też 10 mężczyzn i 6 kobiet otrzymuje kasę. Wg mnie są to duże pieniądze jak na polskie warunki (w tym roku było to 2600zł na rękę za 1 miejsce). Gorszą rzeczą jest to że na starcie zawodników chcą zarabiać ich menadżerowie którzy myślą że jak jego zawodnik ma medal MP to niewiadomo ile trzeba mu płacić za start. Więc niepłacimy startowego ale dzięki wysokim nagrodom zachęcamy nalepszych do startu w naszym biegu. Jedynym któremu chcieliśmy zapłacić to był pięć lat Haile Gebresalasie. Ale szybko nas jego holenderska grupa menadżerska zbyła gdyż zaproponowali że za 200 tyś Euro etiopczyk może pobiec w Lubinie. Niestety budżet na zakontraktowanie gwiazdy mieliśmy 10-krotnie mniejszy więc temat upadł.

 

Krzysiek_bie

Autor: Krzysiek_biega, 2010-01-27, 13:36 napisał/-a:
Na pocieszenie podam że i tak progresyjnie ilość biegów z dobrymi nagrodami ciągle przybywa. Jak zaczynałem biegać to zazwyczaj były to nagrody rzeczowe mniejszej wartości i poziom sportowy był znacznie wyższy w Polsce niż obecnie

 

Zulus

Autor: Zulus, 2010-01-27, 13:44 napisał/-a:
Masz rację,ale tylko częściowo,rzeczywiście,na dzisiaj rezultaty kobiet są o 10-15% słabsze i to powinno być uwzględnione.Ale na ogół panie startujące w naszych zawodach uzyskują procentowo dużo słabsze,w dodatku tych walczących o podium jest naprawdę niewiele i tylko kwestia kolejności.Podejrzewam,że panie studiują listy startowe i jadą tam,gdzie mają niemal stuprocentową pewność.Dlatego na dziś równorzędne nagrody byłyby płaceniem startowego,a nie premii za zwycięztwo.

 

smolen1

Autor: smolen1, 2010-01-30, 17:16 napisał/-a:
Chociaż w zasadzie dopiero zaczynam przygodę z bieganiem. Jednak czuje się już wariatem w tej materii (śnią mi się zawody etc.). Faktycznie może to tak wyglądać – będąc kobietą biegaczem dużo łatwiej jest wygrywać nagrody. Jednak nie zaprzeczycie jest ich coraz więcej (biegających kobiet). Mamy póki co słabą kulturę biegową, nawet wśród mężczyzn. Sami wiecie ile biega choćby w Stanach – 40 mln. To tak jakby u nas biegało prawie 5 mln ludzi! Wracając do tematu to jest trochę tak jak z kupieniem mieszkania przed boom’em. To są ostatnie chwile, kiedy jest tak „łatwo”. Myślę i trochę mam nadzieję, że niedługo dla kobiety złamanie na maratonie, gdzie nie robią testów 2:30 nie będąc biegaczem z Ukrainy nie będzie pojedynczym „zjawiskiem”. Oczywiście mam wielki szacunek dla tego kraju i nie generalizuje zawodników.
Reasumując jestem za tym, żeby nagrody były wyrównane, to tylko będzie kobiety motywować i siłą rzeczy będzie ich więcej.

 

Zulus

Autor: Zulus, 2010-01-30, 17:40 napisał/-a:
Pieniądze motywatorem!?Raczej wątpię.Biegi nie są zbyt medialną konkurencją,szczególnie długie,z tej prostej przyczyny,że dla laika zasiadającego przed tv walka rozłożona na 2 do 3 godziny jest nie zauważalna,a sam wysiłek nie zrozumiały.A skoro nie ma odbiorcy,nie ma reklamodawcy i automatycznie nie ma pieniędzy,dla których warto się poświęcać.Sztuka dla sztuki.

 

szlaku13

Autor: szlaku13, 2010-01-30, 18:05 napisał/-a:
albo nawet nie wszystkie stopnie zapełnione... :)
Choć sprzeciwiam sie wszelkiej dyskryminacji, to w przypadku biegania ma to swoje uzasadnienie, o czym koledzy wyżej pisali (proporcje wśród startujących)...
Kobietki!!! Zacznijcie biegać...! Niech Was będzie jak najwięcej! Pokażcie wielu zarozumialcom, że też potraficie szybko biegać i zasługujecie na lepsze traktowanie przez orgów (czyt. grubsze kopertki). Poza tym, masowy udział Pań to również korzyść dla facetów... Fajniej jest w trakcie biegu spoglądać na damskie nóżki i tyłeczki, niż na męskie brzydkie łydki współzawodników... :)))

 

Zulus

Autor: Zulus, 2010-01-30, 18:17 napisał/-a:
O tak,w tym względzie istnieje parytet-panowie równie chętnie zerkają na biegaczki,tylko rzadziej się do tego przyznają.Kobiety są bardziej otwarte:-)

 


















 Ostatnio zalogowani
kos 88
22:56
Gregorius
22:55
Fredo
22:52
Lektor443
22:46
farba
22:43
rdz86
22:43
lachu
22:38
soniksoniks
22:29
lordedward
22:23
benfika
22:12
rolkarz
22:05
Yatzaxx
21:52
ronan51
21:42
INVEST
21:28
zmierzymyczas.pl
21:21
romangla
21:00
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |