2013-12-21
Dostęp do
wpisu:
Publiczny
| Świetlikiem być, światło w sobie mieć (czytano: 1032 razy)
Oderwałam się choć na chwilę od przedświątecznego szaleństwa, ostatnio ciągle miałam w głowie "trzeba kupić", "trzeba załatwić", "trzeba posprzątać", stanie w korkach mnie męczyło, nachalne reklamy mnie przytłaczały, kolejki, listy zakupów, sprawy do odhaczenia, szafy do posprzątania... Istny wyścig z czasem i własnymi możliwościami. Ale dziś powiedziałam STOP. Wreszcie jest odskocznia. Zostawiam domowe porządki i idę świętować najdłuższą zimową noc! Zakładam buty, buffkę, biorę czołówkę i kilka gadżetów z chemicznym światłem, przypinam numer startowy i jestem jednym z ponad 700 świetlików.
Krakowski Bieg świetlików był jednym z najbardziej oryginalnych biegów w jakich dotychczas startowałam, po pierwsze ze względu na kategorie wagowe, a po drugie dlatego, że tylu poruszających się w Krakowie światełek jeszcze nie widziałam. Poza tym moje nastawienie do biegu było inne niż zwykle, chciałam najzwyczajniej w świecie wziąć udział w dobrej zabawie. I nie zawiodłam się! Atmosfera była wyśmienita, oprawa jak na świąteczną imprezę przystało, a brak śniegu zrekompensowała ślizgawka na trasie. Biegłam wpatrując się w kolorowe, migotające żaróweczki i z każdym krokiem odzyskiwałam straconą w ostatnich dniach energię: ale czad, ale super, ale odlot - chciało mi się krzyczeć! Bajecznie wyglądały poruszające się światełka na Bulwarach Wisły. W słuchawkach moja ulubiona piosenka biegowa "Bawię się świetnie, nie zatrzymuj mnie". Tego mi było trzeba. Tyle pozytywnej energii i to takiej potrójnej: energii ducha, ciała i jeszcze tej świetlnej.
A w prezencie od organizatorów wyjątkowo fajna koszulka z motywującym napisem "Nigdy, nigdy, nigdy nie poddawaj się: i można tylko dodać i "światło w sobie miej".
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu
DamianSz (2013-12-22,16:27): Życzę więc Tobie by te światło jeszcze mocniej rozbłysło w święta i nie przygasło ani na chwilę w nadchodzącym roku.
|
