Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  Sławek (2006-04-12)
  Ostatnio komentował  Sławek (2006-04-14)
  Aktywnosc  Komentowano 9 razy, czytano 190 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



ANONIM

(Sławek)

 2006-04-12, 17:16
 Dieta maratońska
Od 2-3 lat stosuje dietę przedmaratońską.Jestem ciekaw co sądzicie i jakie macie osobiste doswiadczenia z dietą.Mile widziane przykłady.
Pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Admin)

 2006-04-12, 17:36
 Dawno dawno temu...
Dawno dawno temu, za czasów studenckich stosowałem bezpośrednio przed biegiem dietę węglowodanową - na około 14-6 dni przed maratonem dużo pokarmu bogatego w węglowodany (makaron, banany, rodzynki, ryż), następnie przez 3 dni całkowite odstawienie węglowodanów i na 3 dni przed ponowne duże jedzenie makaronu. I etap odpowiada za przyzwyczajenie organizmu do pobierania węglowodanów i zrobienie ich zapasów, II etap - nagłe spalenie zapasów i wywołanie 'głodu węglowodanowego', III etap - końcowe błyskawiczne zachłanne przez organizm gromadzenie węglowodanów na zapas. Ale nie wiem czy działało, bo biegało mi się tak samo z dietą jak i bez niej :-)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(wojtek G)

 2006-04-12, 20:12
 Maratończyk czy kolarz?
Admin - dawno, dawno temu to Ty nie byłeś maratończykiem tylko kolarzem i trenowałeś na rowerze w okolicach Otwocka.Coś się tu nie zgadza.Ha.. haaa...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Admin)

 2006-04-12, 20:39
 Wszystko OK
2006-04-12, 20:12 - wojtek G napisał/-a:

Admin - dawno, dawno temu to Ty nie byłeś maratończykiem tylko kolarzem i trenowałeś na rowerze w okolicach Otwocka.Coś się tu nie zgadza.Ha.. haaa...
Wszystko się zgadza - biegając maratony (1 rocznie...) trenowałem kolarstwo... ani jedno, ani drugie mi nie wychodziło, i tak zostało do dzisiaj... zamiast więc sportem zająłem się biznesem i wychodzi mi to nieco lepiej :-)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(NOWIK)

 2006-04-13, 13:01
 DIETA WĘGLOWODANOWA MARATOŃCZYKA
SWOJE TRENINGI I STARTY W BIEGACH NA 10; 15; 21km I MARATONACH OPIERAM GŁOWNIE NA DIECIE WĘGLOWODANOWEJ.
STOSUJĘ JĄ CAŁY CZAS (RYŻ,RÓŻNEGO RODZAJU KASZE, MAKARONY,
CIEMNE PIECZYWO, MUSLI ZBOŻOWE, RODZYNKI, MORELE SUSZONE,
SŁONECZNIK ŁUSKANY, ORZECHY WŁOSKIE........I DUŻO WODY NIEGAZOWANEJ). ZERO SŁODYCZY, CZYLI CUKRÓW PROSTYCH.
ZERO TŁUSZCZY, TYLKO TE NIENASYCONE (OLIWA Z OLIWEK, SŁONECZNIK, PESTKI DYNI, ORZECHY)
ZIMĄ KIEDY SPADA INTENSYWNOŚĆ STARTÓW DIETĘ WĘGLOWODANOWĄ ZAMIENIAM NA DIETĘ WYSOKOBIAŁKOWĄ (CHUDE MIĘSA, DUŻO DROBIU, FASOLA, GROCH, SOJA, JOGURT NATURALNY, KEFIR).
DIETĘ TĄ STOSUJĘ DLA DWÓCH WZGLĘDÓW:
1.REGENERACJA ZMĘCZONYCH MIĘŚNI PO SEZONIE BIEGOWYM.
2.BY "ODTRUĆ" PO WĘGLOWODANACH ORGANIZM (CIĄGŁE STOSOWANIE DIETY WYSOKOWĘGLOWODANOWEJ PROWADZI CZĘSTO DO ROZWOJU W PRZEWODZIE POKARMOWYM RÓŻNYCH BAKTERII, A CUKIER STANOWI
DLA NICH ŚWIETNĄ POŻYWKĘ).
PO MARATONIE ZAWSZE DOCHODZI DO STŁUSZCZENIA WĄTROBY W WYNIKU UWALNIANIA DUŻEJ ILOŚCI ENERGII W DŁUGIM CZASIE
(PONAD 2-3 GODZINY), KIEDY JUŻ ZABRAKNIE GLIKOGENU W MIĘŚNIACH. ZARAZ PO MARATONIE PRZEZ PIERWSZE GODZINY UZUPEŁNIAM UBYTEK WODY, WĘGLOWODANÓW I DOSTARCZAM LECYTYNĘ W PŁYNIE LUB PRO-LECYTYNĘ W TABLETKACH.
LECYTYNA I DIETA WYSOKOBIAŁKOWA JEST NAJLEPSZYM LEKIEM DLA
OBOLAŁYCH MIĘŚNI I STŁUSZCZONEJ WĄTROBY.
LECYTYNA ZAPOBIEGA ZMĘCZENIU FIZYCZNEMU I PSYCHICZNEMU.
LECYTYNĘ (1 ŁYŻECZKA) ZAŻYWAM ZAWSZE GODZINĘ PRZED BIEGIEM I ZARAZ PO BIEGU, ALE TYLKO WTEDY KIEDY BIEG TRWA DŁUŻEJ JAK 1godz.30min. I JEST INTENSYWNY.
TE WYŻEJ OPISANE SPOSOBY OD PRAWIE TRZECH LAT SIĘ SPRAWDZAJĄ. Z ZAWODÓW NA ZAWODY POPRAWIAM SWOJE WYNIKI.
MARATON W DĘBNIE UKOŃCZYŁEM Z WYNIKIEM 3godz.17min.
CAŁY CZAS BIEGŁEM RÓWNYM TEMPEM BEZ ZBĘDNYCH PRZYSPIESZEŃ.
BIEGŁEM BEZ ŻADNYCH SENSACJI ŻOŁĄDKOWYCH, KOLEK, ITP.
PO MARATONIE WE WTOREK I ŚRODĘ ZROBIŁEM LEKKIE TRENINGI - KAŻDY PO 16 km W CZASIE 1godz.30min. I CZUJĘ SIĘ BARDZO DOBRZE. POZDRAWIAM WSZYSTKICH BIEGACZY !!!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Martix)

 2006-04-14, 17:30
 
No właśnie dieta!Jak ją teraz zachować,kiedy będzie Wielkanoc a stół aż będzie uginał się od frykasów.Myślę sobie,że post jest tu niezłym przygotowaniem,żeby żołądek mógł sobie przed dużą porcją jadła odpocząć.Kiedy trenował na siłowni,nie biegałem i jadłem na święta szynki,balerony i inne cuda to potem miałem dużo siły żeby nieżle powyciskać na sztandze.Czytałem reportaz jednego z naszych klubowych maratończyków,twierdził,że nie może liczyć na lepsze wyniki bo ze względu na brak gotówki nie je dużo mięsa a ono daje siłę.O ile wiem to czerwone mięso jest najmniej i dla nas biegaczy pożądane bo jest dość tłuste i zaleca się jeść ale raczej białe tj;kurczaki,perliczki,indyki,króliki,kaczki nie bo za tłuste.Ja będę musiał jakoś uważać z tej racji że za tydzień Maraton Wrocław.Trzy,cztery dni przed biegiem "wchrzaniam" tylko ryż,kaszę,makaron,warzywa,owoce,białe mięso,kotlety sojowe.Kupiłem sobie w Makro Pawerade,Żeń Szeń w tabletkach musujących Krugera i magnez z wit.B 6.To lepsze i bardziej przyswajalne niż jakieś batony energetyczne czy żele.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

()

 2006-04-14, 17:32
 
2006-04-14, 17:30 - Martix napisał/-a:

No właśnie dieta!Jak ją teraz zachować,kiedy będzie Wielkanoc a stół aż będzie uginał się od frykasów.Myślę sobie,że post jest tu niezłym przygotowaniem,żeby żołądek mógł sobie przed dużą porcją jadła odpocząć.Kiedy trenował na siłowni,nie biegałem i jadłem na święta szynki,balerony i inne cuda to potem miałem dużo siły żeby nieżle powyciskać na sztandze.Czytałem reportaz jednego z naszych klubowych maratończyków,twierdził,że nie może liczyć na lepsze wyniki bo ze względu na brak gotówki nie je dużo mięsa a ono daje siłę.O ile wiem to czerwone mięso jest najmniej i dla nas biegaczy pożądane bo jest dość tłuste i zaleca się jeść ale raczej białe tj;kurczaki,perliczki,indyki,króliki,kaczki nie bo za tłuste.Ja będę musiał jakoś uważać z tej racji że za tydzień Maraton Wrocław.Trzy,cztery dni przed biegiem "wchrzaniam" tylko ryż,kaszę,makaron,warzywa,owoce,białe mięso,kotlety sojowe.Kupiłem sobie w Makro Pawerade,Żeń Szeń w tabletkach musujących Krugera i magnez z wit.B 6.To lepsze i bardziej przyswajalne niż jakieś batony energetyczne czy żele.
Dodam,że dobry jest też miód-cenna glukoza,ostatnio i dzięki niemu pokonanie ok.34 km przyszło mi bez większego trudu.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(J)

 2006-04-14, 19:23
 Po co dieta?
Ostanio złamałem po raz pierwszy 3 godziny w maratonie. Kiedyś stosowałem dietę węglowodanową, teraz już nie. Szkoda czasu i zdrowia. Można jeść wszystko to co się lubi. Trzeba tylko odpowiednio potrenować.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Sławek)

 2006-04-14, 20:45
 
2006-04-14, 19:23 - J napisał/-a:

Ostanio złamałem po raz pierwszy 3 godziny w maratonie. Kiedyś stosowałem dietę węglowodanową, teraz już nie. Szkoda czasu i zdrowia. Można jeść wszystko to co się lubi. Trzeba tylko odpowiednio potrenować.
Widze,że dyskusja zeszła na temat odżywiania jako takiego.Miałem na mysli dietę przedmaratońska,która stosuje sie na ogół na ok.tydzień przed zawodami.Nie mniej jednak dziekuje za wszystkie uwagi.Zawsze moga sie przydac.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
KKFM
18:40
kubawsw
18:24
janusz2602
18:17
hajfi1971
18:07
biegacz54
17:48
przemekf20@wp.pl
17:40
Kravis
17:38
kasjer
17:36
Admin
17:35
golus3
17:09
42.195
16:47
gora1509
16:37
romangla
16:34
pedroo12
15:20
platat
15:18
Yatzaxx
15:14
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |