Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  H.Witt (2004-10-15)
  Ostatnio komentował  Wasyl! (2004-10-30)
  Aktywnosc  Komentowano 12 razy, czytano 105 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji

Poniższy wątek jest komentarzem do artykułu
Autor: Jacek Karczmitowicz, data publikacji: 2004-10-14

Gorzki smak potu.


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



ANONIM

(H.Witt)

 2004-10-15, 12:54
 Gorzki smak potu.
Nie podoba mi się jedno zdanie.\\

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(H.Witt)

 2004-10-15, 13:02
 Nie wiem co się stało że nie wchodzi post. Kontynuuję.
Nie podoba mi się zdanie-Gdybym był profesjonalistą to wsiadłbym do samochodu i pojechał do szatni. Tak nie robią profesjonaliści tylko słabeusze. Ty zachowałeś się jak profesjonalista biegnąc do końca. Gratuluję. Ukończenie maratonu jest zawsze sukcesem. Mamy takiego długodystansowca Piotra G., który właśnie często się wycofuje jak nie może wygrać-to nie jest profesjonalista mimo, że za takiego chce uchodzić. Wytrwać, przemóc słabość to jest to co trzeba podziwiać a nie tylko zwycięstwo.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(ORG)

 2004-10-15, 17:11
 Gorzki smak potu.
Drogi Kolego zwaracam sie do Ciebie Tak, mimo że stoimy po dwóch stronach barykady,ja organizuję maraton ty go biegniesz.Pewne uwagi które piszesz przyjmuję lecz jeżeli chodzi o start o godz 9 00 to jest on wymuszony ramówką telewizyjną a przeciesz i Tobie i nam chodzi o to aby w przyszłym roku na starcie było 3000 biegaczy oraz tysiące dopingujących na trasie .Tak więc promocja telewizyjna jest niezbędna nietylko Poznańskiemu Maratonowi lecz całej dyscyplinie jaką jest maraton.Zabiegi nasze które prowadzimy już od 5 lat ugruntowują mnie w przekonaniu że droga obrana do uzyskiwania coraz to nowych rakordów frekfencji i milknięcia głosów dezaprobaty dla Waszego wysiłku jest słuszna. ORG

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(morito)

 2004-10-15, 19:14
 Odpowiadam
Znana mi jes potega mediow przeciez to 5 wladza. Przed takim uzasadnieniem ulegam choc nadal twierdze ze mozna nad tym popracowac. Co zas sie tyczy mojej ochoty do zejscia z trasy, bieg z grypa nie jest chyba najlepszym medykamentem. Maraton na grype to juz szalenstwo. A na marginesie musze powiedziec ze juz we wtorek bylem zdrow. Jednak nikomu nie polecam takiej kuracji. Na grype lozko herbata z lipy sok malinowy i grzane piwo.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Kamus)

 2004-10-16, 10:38
 Gorzki smak potu.
Jacku! w piwnicy znalazłem książkę pt."Jak hartowała się stal"-masz ją bankowo po ukończeniu maratonu.Pozdrawiam.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(KonAn)

 2004-10-16, 18:53
 Lek na grypę
Pamiętam jak w 99 roku pojechałem do Dębna z grypą.Zrobiłem wtedy życiówkę,a po grypie nie bylo śladu.Widać maraton też jest dobrym środkiem rozgrzewającym.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(uczestnik)

 2004-10-16, 19:33
 Gorzki smak potu.
Wszystko mi się podobało oprócz jednej sprawy po biegu nie było wody pod prysznicami w szatni niesłyszałem żeby ktoś zorganizatorów PRZEPROSIŁ POZDRAWIAM WSZSTKICH STARTUJĄCYCH I ORGANIZATORÓW JERZY

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(darro)

 2004-10-29, 23:01
 godzina 11.00
Krótki komentarz do jednej z poruszonych spraw. Nie każdy lubi spać na podłodze w hali sportowej. Nie każdy ma pieniądze na nocleg w niezbyt tanim mieście jakim jest Poznań. Rozpoczęcie maratonu o 11.00 umożliwiło sporej grupie zawodników z Warszawy, Wrocławia a pewnie też innych miast pokonanie maratonu jadąc rannym pociągiem na miejsce startu. Start o 9.00 zmusza do czegoś co w hotelach nazywane jest 'early bird breakfast' czyli pobudki i posiłku między 5.00 a 6.00. Dla mnie godzina 11.00 była zaletą tego maratonu. Tym bardziej że październikowe południe nie było tropikalne. I słowo otuchy na koniec: niepobicie życiówki znacznie ułatwia jej pobicie w przyszłości. Czyli jest to wydarzenie optymistyczne bo dobrze rokujące.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Wasyl!)

 2004-10-29, 23:16
 do KonAna
Miałem kiedyś 38 st gorączkę,pomyślałem sobie żeby się wypocić.Chodziłem wtedy raz w tyg na koszykówkę.Poszedłem,sie wypociłem,o dziwo przeszło...ale za 2 dni 4 nauczycieli grających ze mną nie przyszło do szkoły.Powaliła ich grypa!!!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(darro)

 2004-10-29, 23:24
 Zaraza
Strach pomyśleć coby było gdyby wystartował ktoś z salmonellą albo kiłą - dwa tysiące ludzi zakażonych. Na szczęście moritto miał tylko grypę.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(morito)

 2004-10-30, 06:48
 godzina biegu
Zdaje sobie sprawe ze opini ta ten temat bedzie tyle ile biegaczy w Polsce. Ja na sprawe spojrzalem tylko ze strpnu powrotow. Co zes sie tyczy samego biegu to mi raczej odpowidaja godziny poranne czego dowodem jest fakt ze wlasnie wychodze na trening no bo uwazam ze plan jaki sobie zalozylem na Poznan wiosna'2005 raczej mnie nie usatysfakcjonuje. pozdrawima.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Wasyl!)

 2004-10-30, 10:15
 szczęście w nieszczęściu
Zawsze mógł przyjechać na maraton jakiś chemiczny Ali i puścić bąka sarinem!!!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
Admin
06:17
przemek300
05:54
piotrhierowski
05:35
s0uthHipHop
23:51
rdz86
23:34
soniksoniks
23:14
ula_s
22:54
mario1977
22:41
valdano73
22:29
ronan51
22:23
mieszek12a
22:12
gtriderxc
22:08
chris_cros
22:08
kostekmar
21:42
viesio
21:37
bobparis
21:37
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |