Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  DS (2003-09-24)
  Ostatnio komentował  DS (2003-09-24)
  Aktywnosc  Komentowano 1 razy, czytano 162 razy
  Lokalizacja
 Karpacz

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



ANONIM

(DS)

 2003-09-24, 18:59
 No i po Lawinie.
Lawina – 1. Międzynarodowy Marszozbieg Śnieżka – Samotnia.

21 września, w niedzielę o 13.30. czerwona flara wystrzelona przez pogranicznika dała sygnał do startu 89 osobom zgromadzonym na szczycie Śnieżki by rozpoczęli zbieg (ci szybsi) lub zejście (ci wolniejsi) do legendarnego, karkonoskiego schroniska – Samotni.
Lawina zrodziła się w głowie Dariusza Sidora, który chciał połączyć góry i ekstremalną, adrenalinową przygodę; urzeczywistniła się dzięki Magdzie Siemaszko i prowadzonej przez nią Szkole Górskiej (uwaga! nazwa zastrzeżona!). W ten sposób polskie, a może nawet i europejskie biegi górskie wzbogaciły się o nową konkurencję, w której przeważającym i dominującym ruchem jest ten z góry na dół.
Nim uczestnicy mogli zbiec najpierw musieli wdrapać się na szczyt Śnieżki, tam po weryfikacji, wydaniu koszulek z numerami i oddaniu bagaży do samochodu oczekiwali na start.
Komunikację „góra-dół” zapewniał telefon komórkowy, dzięki któremu na dole uruchomiono stopery, gdy po gremialnym i gromkim odliczaniu padło sakramentalne – start!
Marszozbieg odbywał się drogą wjazdową na Śnieżkę, a staczająca się grupa mijała wspaniale kibicujących turystów zebranych przy Domu Śląskim, wpadała w zadyszkę na pierwszym podbiegu na Równi pod Śnieżką, a przy Spalonej Strażnicy (punkt z wodą) skręcała w dół, by potem minąć Strzechę Akademicką i po jeszcze jednym podbiegu wpaść na metę usytuowaną przy Samotni.
Po oddaniu koszulek z numerami (własność FIS-u, to są ci od narciarstwa) otrzymywało się przepiękną biało-błękitną Lawiny. W ten sposób następowała tradycyjna wymiana koszulek.
Zwycięzcy wyjechali z niespotykanymi nigdzie indziej pucharami, czyli kamieniami ze zboczy Śnieżki, na których była tabliczka: „kamień który stoczył Lawinę”, a poza tym każdy uczestnik dzięki hojności sponsorów otrzymał jakiś upominek.

Szczególne podziękowania należą się ludziom gór, bez których ta impreza nie miałaby swojego kolorytu – instruktorom Szkoły Górskiej, ratownikom GOPR-u oraz wspaniałemu Piotrowi Pustelnikowi.

Za rok, po kolejnym obozie biegowym w Samotni, odbędzie się drugie zejście Lawiny, na które serdecznie zapraszam.
Dariusz Sidor


p.s.
a nagrody rzeczowe były wspaniałe!!!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
conditor
15:53
czewis3
15:39
kubawsw
15:31
bladejm
15:31
Jerzy Janow
15:18
biegacz54
15:15
chris_cros
15:06
miras
15:05
nikram11
14:53
robertst1
14:48
marianzielonka
14:37
shrek76
14:30
runner
14:26
jantor
13:37
lukasz.tatys
13:33
Zielu
13:31
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |