Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  morito (2003-09-16)
  Ostatnio komentował  Prezes (2003-09-18)
  Aktywnosc  Komentowano 14 razy, czytano 129 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



ANONIM

(morito)

 2003-09-16, 11:01
 Ocena biegu
Czytając oceny w dziale ranking mam wątpliwości czy aby nadmiar demokracji nie jest szkodliwy. W tym konkretnym przypadku, czy aby biegacze /niektórzy/ nie maja osobowości o nadmiernym potencjale autodestrukcyjnym. No bo mieć zarzut do organizatorów, że nas biegaczy było dużo to chyba lekka przesada! Przecież to normalne, że jeśli w jednym miejscu zgromadzi się dużo osób o zbliżonych oczekiwaniach to tworzą się kolejki. W tym przypadku kolejka do masarzu, makaronu, prysznica etc. Inna sprawa chcecie biegać po centrum miasta to chyba normalne, że kierowcy będą trąbić. A to z powodu sympatii i wprost przeciwnie! Warszawa kilka razy w tygodniu przeżywa zmiany organizacji ruchu więc jeśli takie występują w niedzielę to pewnie jakiś procent mieszkańców daje się tym zaskoczyć i z tego irytacja. Natomiast pokazywanie kierowcom /których notabene nie lubię bo sam nim nie jestem;-)))/ pewnego palca przez biegacza mogę tylko porównać do chamstwa stadionowego!!! Ale jak widać brak kultury osobistej rozkłada się równo wśród biegaczy i tych chronicznie brzydzących się jakąkolwiek aktywnością fizyczną. A szkoda.
Piwo nie było za darmo? A ktoś obiecał? Piwo było po 5zł? Mamy wolny rynek w Warszawie piwo po 10 zł nie należy do rzadkości. Jak komuś drogo,. obok Agrykoli widziałem jakiś markecik tam pewnie było piwo po 1,69zł.
Obserwuję pewną tendencję, że im bieg bardziej “sponiewiera” biegaczy, im oczekiwania co do osobistych wyników były wyższe, tym oceny są mniej obiektywne a tym samym oceny są surowsze. Nie tędy chyba droga.
Ja natomiast ze swojej strony ma jedno pytanie: po co były te chipy? Ponownie miałem nadzieję, że będę miał zmierzony czas brutto. Jak widzę z wyników zamieszczonych przez orgów wyniki nie uwzględniają czasu przekroczenia linii startu. Czy może się mylę. Więc po co były te chipy???

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Yurek)

 2003-09-16, 12:03
 Konkurencja między maratonami
Nie słyszałem, żeby ktoś z uczestników MW zarzucał organizatorom, że przyjęli za dużo zgłoszeń do startu. Zgłoszenia spływały od wielu miesięcy. Na stronie internetowej MW było zgłoszonych więcej osób niż wystartowało, bo prawie 1700. Na taką liczbę biegaczy organizatorzy powinni być przygotowani, czyli powinni przygotować więcej kabin WC, więcej punktów masażu i więcej punktów wydawania makaronu. Między maratonami istnieje konkurencja. Poszczególne imprezy rywalizują ze sobą ceną i jakością. O jakości imprezy decyduje wiele czynników, jak np. czas oczekiwania w kolejkach, czy piwo po biegu wliczone bądź nie- w opłatę startową. Maratończycy zaś głosują nogami i przyjeżdżają na te imprezy, gdzie relacja ceny do jakości kształtuje się na zadowalającym dla nich poziomie.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(Biegacz z Katowic)

 2003-09-16, 14:09
 Ocena krytyczna
Po usłyszeniu w TV i przeczytaniu kilku komentarzy zastanawiam się czy brałem udział w tym samym biegu. Miejsce i termin ten sam, ale wrażenia ...
Są pozytywne - pogoda, ilość biegaczy, atmosfera na starcie, medialna promocja biegu i ... to tyle na plus.
Pozostałe wrażenia niestety są negatywne:
- rejestracja - czy w hotelu nie było kilku krzesełek i rozmowa musiała przebiegać w pozycji stojącej (no przecież nie organizator stał tylko ja, biegacz)
- zawartość "pakietu" - najtańsza biała koszulka z nieciekawym nadrukiem (moje osobiste wrażenie) podana w białej reklamówce (nie starczyło już na nadruk!) i ... trochę "śmieci" - tytularny OldSpice już nic nie dorzucił
- dotarcie na miejsce startu sprawiało niektórym osobom trochę kłopotu (przepraszam za sformułowanie: czy Warszawa jest Aż tak duża, żeby nie znać miasta - kogo spytałem to podawał inny numer tramwaju lub autobusu)
- brak miejsca do przebrania (nie mnie oceniać wątpliwą atrakcję oglądania męskich pośladków i nie tylko - współczuję nielicznym kobietom startującym w biegu), a tak niewiele potrzeba - 1, 2 wojskowe namioty, kilka ławeczek...
- lini startu niestety nie było, no ale przecież nie liczą się centymetry
- można trochę przebiec po kostce brukowej, ale ... tu też trzeba znać umiar (nie można wszystkiego tłumaczyć atrakcją trasy - przebieganie przez pusty Rynek Starego Miasta robi przygnębiające wrażenie
- oznaczenie kilometrów (miało być częstsze, dla nowicjuszy, a jak było każdy widział - jak było co do zobaczenia)
- punkty odświeżania - tu moja krytyka jest totalna; gąbki moczone w dwóch małych miednicach!!!
- punkty żywieniowe - podobnie, kto wpadł na pomysł tak GIGANTYCZNYCH ;-) kubków, przecież wszystko od razu sie wylewało; tłok nieziemski a osób do podawania raptem kilka (3-4); napojów izotonicznych osobiście nie widziałem! (może za bardzo się nie rozglądałem, przezornie przygotowując własne napoje - na szczęście podawane do ręki, bez samoobsługi "z ziemi", o oznaczeniu tych punktów szkoda kolejnych słów)
- opieka medyczna na trasie - KARYGODNY BRAK KOGOKOLWIEK, obserwowanie omdlewających i wyczerpanych osób na trasie nie jest budującym wrażeniem, ile osób znalazło się bez fachowej (na szczęście są wśród nas, biegacze którzy są skorzy do pomocy bliźniemu) pomocy mógł się przekonać każdy biegnący troszkę dłużej
- kibice - moje pytanie (retoryczne) gdzie Te tłumy kibiców (w TV podawano o dużej ich ilości); w biurze przed bigiem leżały plakaty! - czy nie można ich było rozlepić m.in. na trasie biegu
- na mecie - pomocy, zainteresowania żadnego; worki z depozytem wyrzucone z TIR'a na ziemię - szukaj sobie swojego!; na trawie leżący biegacze - zainteresowanie organizatorów zerowe; szatnie, prysznice - brak; z posiłku (jak szumnie można nazwać trochę makaronu) zrezygnowałem ze względu na "szybką obsługę"; o masażu nie ma co wspominać
- pomiar czasu - i znów TE nieszczęsne "czipy" - PO CO? (technika bieże tu górę nad niektórymi osobami)

Ustanowienie "życiówki" nie przysłoni faktu wściekłości (niestety wzburzenie nie przechodzi) z udziału w tak fatalnie zorganizowanego biegu. Moje osobiste (podkreślam) wrażenie - dużo medialnego szumu, impreza dla imprezy - na pewno nie dla nas - biegaczy.
I obym nie był złym prorokiem - długo będziemy czekać na "prawdziwy" bieg w Stolicy. Ja osobiście dam sobie z Warszawą na kilka lat spokój.

I na koniec - wszystkim którzy dobiegli do mety, z którymi wspólnie pokonałem "magiczny" dystans GRATULUJĘ

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Biegający amator.)

 2003-09-16, 21:20
 Do autora oceny krytycznej.
Masz rację.Daj sobie spokój z Warszawą nie tylko na kilka lat,ale conajmniej na lat kilkanaście.Nie zależy też mi na Twoich gratulacjach za ukończenie maratonu Biegam dla siebie, a nie dla komfortu.Pasz pecha, że nie urodziłeś się w Niemczech, a w PRL-u.Pisząc te bzdety miałeś chyba wisielczy humor.Zabolało ciebie ,że sponsor nie wrzucił do reklamówki wody kolońskiej? Nie było krzesełka, aby posiedzieć i wydłużyć kolejkę?Nie mogłeś nigdzie trafić? Szanujący się maratończyk czy zawita do Paryża,Poznania czy Szczecina to najpierw kupuje mapę miasta.Tylko w PRL-u prowadzali za rączkę.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(morito)

 2003-09-16, 22:05
 Dzien dobry amatorze
Nastala jesien i anonimowy /czyt tchorzliwy/ ale zawsze amator jak co rocznie ocknal sie. Czyzby po letnim odretwieniu ocknal sie amator z comy??? Dyskutanci uwaga ostre, anonimowe, ostrze krytyki wzmartwychwstalo i bedzie godzic. Na kogo padnie na tego smierc;-)))
Amator sam anonimowy jest bez wad. Byt niematerialny nie ma wszak wad. Dobrze pisze o Wielki Amatorze krytykancie?!?!?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(jang)

 2003-09-17, 21:14
 Anonimy
Masz rację, Morito. Też nie lubię anonimowych wypowiedzi w serwisie. Mam też wrażenie że co najmniej kilka ocen i wypowiedzi w rankingu dotyczących 25OSMW pochodzi od osób nie biorących udziału w biegu. Założyłbym się też że kilka z tych ocen pochodzi od jednej, rzecz jasna nie biegnącej osoby, bo mimo usilnych starań o stworzenie pozorów inności wypowiedzi uzasadniające negatywną ocenę operują takimi samymi argumentami. Chyba za bardzo się nie pomylę jak napiszę, że osoba ta na dodatek jest brodata, wąsata i niewysoka.

A napastliwe i jednocześnie anonimowe wypowiedzi proponuję ignorować, nie wdając się w dyskusję. To anonima wkurzy najbardziej.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(darro)

 2003-09-17, 23:13
 Wywołany do tablicy
Ponieważ jestem brodaty, wąsaty i weług kryteriów europejskich niewysoki (co innego gdybym był Pigmejem)poczułem się wywołany do tablicy i oświadczam, że wbrew sugestiom anonimowego janga to nie ja piszę te obrzydliwe paszkwile.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(Jarro)

 2003-09-18, 00:12
 Golono, strzyżono...
Jako wieloletni właściciel zarostu chciałbym Jangu byś napisał kogo podejrzewasz z imienia i nazwiska zamiast manipulować brodą i wąsami pod płaszczykiem. Już pewien Tygrys na kiełkach rzucał na stół nożyce dowodząc swoich racji, ale na dyskryminację brodaczo-wąsaczy nie ma zgody. Jeśli masz czarną teczkę, a w niej kompromitujące materiały to czas je opublikować. Precz z pomówieniami!. Niech żyje i umacnia się zarost!.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(irekl)

 2003-09-18, 06:54
 Niech żyje i umacnia się zarost!.
Również to mój rysopis wg Janga (gratulacje Janku)ale mnie Ten maraton (mój 53) bardzo przypominał pierwsze warszawskie gdzie było nas jeszcze więcej.A to co działo się z boku w centrum- to już prawie jak w Berlinie.
W samochodzie zawsze wożę wędkę, krzesło wędkarskie i piwo (1,5 l.)
Piwem podzieliłem się z super maratończykami z Czech, krzesła nikt nie wołał.!.Gdzie on ?.
Gratulacje dla Marka Troiny i biura. Okazało się, że asysta oficjalnej władzy i zasłużonych działaczy nie była potrzebna.
Cieszę się z tego maratonu. Pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(darro)

 2003-09-18, 07:52
 Wykluczam Jarro
Jarro z Twoim wzrostem (nie jestem ułomkiem, a wchodzę Ci pod pachę) możesz się czuć poza wszelkimi podejrzeniami (nawet gdybyś był Masajem, był byś uważany za wysokiego Masaja).

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(jang)

 2003-09-18, 12:14
 Anonimowy Jang
O przepraszam, ja anonimowy nie jestem. Wystarczy we mnie kliknąć...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(morito)

 2003-09-18, 19:20
 Janek janek
Kurna ja rowniez jestem nieogolony i nawet wasaty a jakis czas bylem czolgistom czyli angaz w NBA raczej mi nie grozi wiec jestem niewysoki!!!
Zapewniam ze mojej oceny tak jak obiecalem w rankingu nie ma i nie bedzie!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(jang)

 2003-09-18, 20:09
 Teczki nie mam
W tym problem że teczki nie mam a w szpiona bawić się nie chcę. Mam tylko dość poważnie uzasadnione podejrzenia kto nam tutaj robi czasem kupę w serwisie, a momenty w których te kupy się pojawiają coraz bardziej mnie w tych przypuszczeniach utwierdzają. Dowodów nie mając na razie nazwiskiem i imieniem nie rzucę. Napiszę tylko, że jest to zapewne osoba ogólnie znana i nie mająca ochoty występować tu pod własnym imieniem i nazwiskiem w obawie przed zmasowanym atakiem biegaczy-internautów. Na razie ze swej strony sprawę zamykam i nie drążę, do czasu jakiejś nowej dużej kupy.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Prezes)

 2003-09-18, 21:07
 Wrogom życzę
Swoim wrogom - o ile tacy są - oraz wszelkiej maści malkontentom i dziamdziakom życzę podjęcia się organizacji biegu. Chociażby tekiego osiedlowego wręcz blokowego. I to na tyle. Resztę załatwi sznur, gdy koledzy jego maści go ocenią.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
Artur z Błonia
21:53
perdek
21:43
knapu1521
21:21
kos 88
21:13
Leonidas1974
20:59
Lektor443
20:52
42.195
20:52
maciekc72
20:46
marczy
20:42
Wojtek23
20:38
entony52
20:35
pawlo
20:34
rezerwa
20:25
Stonechip
20:25
kornik
20:24
andreas07
20:15
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |