Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  Marcin 70 (2003-05-12)
  Ostatnio komentował  Wojtek G. (2003-05-28)
  Aktywnosc  Komentowano 10 razy, czytano 390 razy
  Lokalizacja
 Kraków

Poniższy wątek jest komentarzem do artykułu
Autor: Janek Goleń, data publikacji: 2003-05-12

Kraków 2003


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



ANONIM

(Marcin 70)

 2003-05-12, 11:07
 Kraków 2003
wyniki już się pojawiły

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(BOP)

 2003-05-12, 19:46
 Kraków 2003
Ciekawa i wyczerpująca relacja z biegu. Tak jakbym tam był. Może wystrartuję w następnym roku.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(Arek Niekiel (kandydat))

 2003-05-12, 20:22
 25% w dół...
Frekwencja najlepiej obrazuje wartość imprezy, jak to mówią rynek sam skoryguje wszystko. Cracovia dostała 25% mniej niż rok temu, tylko nie wiem czemu?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(mori to run)

 2003-05-12, 21:58
 Bzdura jednak w gore!!!
Frekwencja poprawile sie na mecie. nieznacznie a le zawsze. Powiem szczerze jest to sukces orgow. bo ubiegloroczny maraton byl... debiutantem;-)))
Artykul mam napisany ale w trzech tomach. Wstep i zakonczenie mam w domu natomiast opis biegu mam w ...pracy mam nadzieje ze moj szef tego nie czyta;-)))

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(ar)

 2003-05-12, 22:36
 Kraków 2003
pogoda podobnie jak w roku 2002 dała się chyba wszystkim we znaki,myślę,że trzeba wyciągnąć odpowiednie wnioski i w roku 2004 wziąść poprawkę na upał.Ja także nie dobiegłem tylko się "doczołgałem"do mety,ale najważniejsze,że szczęśliwie go ukończyłem.Ciebie także pozdrawiają biegacze z HAJNÓWKI.Na drugi dzień po MARATONIE KRAKOWSKIM byliśmy prawie wszystcy na GRAND PRIX ŁOMZY.Dla mnie także udało się ukończyć ten bieg,co prawda zrobiłem to na bardzo"waciatych"nogach,ale zakwasów się pozbyłem.Pozdrawiam andrzej-jan r.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Bogumiła)

 2003-05-13, 12:27
 Kraków 2003
Moim zdaniem organizacja była bardzo dobra.
Za:
- bieg w SOBOTĘ – dla mnie DUŻY plus – w niedzielę można było spokojnie odpocząć jeszcze w Krakowie lub po prostu wrócić do domu
- piękno Krakowa w całej swojej wiosennej krasie
- ciekawa trasa – przede wszystkim dające możliwość głębszego oddechu Błonia
- punkty odżywiania i odświeżania
- duża liczba pilnujących (straż, policja, harcerze, organizatorzy)
- tylko przez chwilę (Rynek) tłumy zdziwionych i niezadowolonych (?) turystów
- sprawna obsługa przy wydawaniu numerów i odbieraniu chipów
- dopingujący na trasie nawet przez 4 godziny:)

Przeciw:
- sposób mierzenia czasu na starcie
- start o godz. 10:00 prawie w upale (dlaczego nikt nie wpadnie na pomysł by latem przesunąć go o co najmniej godzinę – i tu właśnie jest częściowe rozwiązanie zagadki „dla kogo są organizowane biegi” – ze względu na reklamę sponsorów – bo kto wyjdzie z domu o godz. 11:00 w niedzielę lub sobotę by oglądać finisz zawodowych sportowców, nie mówiąc już o starcie o godz. 09:00. Ale bez sponsorów nie było by biegu ....)
- mylące oznaczenia na trasie – co prawda można było się do tego przyzwyczaić pamiętając iż obowiązują jedynie tabliczki

Za rok jeśli nic „złego” się nie wydarzy, z przyjemnością odwiedzę dawną stolice Polski nie tylko po to by przebiec maraton ale przez chwile pobyć z historią – jedne i drugie to dla mnie niezapomniane przeżycia.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Kamus)

 2003-05-13, 21:10
 Kraków 2003
87-my w życiu 5-ty w tym roku i co ja mam ganić-pobiegłem ,poznałem syna śp.Witka Beneckiego-po nogach,poznałem Marcina 70-po nogach,przed maratonem posiedzieliśmy,po maratonie posiedzieliśmy,popiliśmy piwa w Pubie BUUL,było fajnie,pogotowia nie było,teraz może Wiedeń,Toruń ,Lębork,popieram motto Tadka Spuchalskiego:"nie ma problemów na maratonie są problemy w życiu",my właśnie od nich uciekamy na maratony,Pozdrawiam.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(Darek)

 2003-05-15, 18:05
 Kraków 2003
Gdyby tak jeszcze organizator dołożył trochę kibeklów na trasie....

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Robert W.)

 2003-05-28, 09:26
 Kraków 2003
Biegłem w Martonie poraz pierwszy. Wiele czytałem o trasie trudnościach. Muszę przyznać, że trasa faktycznie trudna. Zaczęło się bardzo dobrze. Na półmetku miałem ok. 1:54 i wszystko wskazywało, że uda mi się zrealizować swój plan (przebiec poniżej 4:00). Niestety w połowie Błoń złapałem kontuzję przyczepów w kolanie, o biegu nie było. Dalszą trasę pokonałem idąc. Ostatecznie skończyłem wynikiem 5:07:30. Czuję niedosyt,ale cieszę się, że pomimo bólu ukończyłem.
Trzeba pogratulować organizatorom. Nie wiem jak jest na innych Maratonach, ale w Krakowie było niemal idealnie. Mnóstwo płynów, jedzenia i gąbek z wodą. Myślę, że nie zabrakło niczego nawet dla ostatniego zawodnoka (za mną było już ich pewnie niewielu. Może przydałby się jeszcze jeden, dwa punkty masażu na trasie dodatkowo (odcinek z Błoń nad Wisłę, jak dla mnie, z kontuzją był zbyt odległy). Nie zabrakło kibiców. Niektórych było widać prawie wszędzie (szczególnie mężczyzna w niebieskiej koszulce-nie wiem skąd miał tyle sił, żeby przemieszczać się na różne punkty trasy). Dziękuję z doping i pozdrawiam. Szkoda, że liczba zawodników w porównaniu z zeszłym rokiem zmalała. Może przestraszyli się trasy lub niedociągnięć zeszłorocznych, o których czytałem. Jednak w tym roku trzeba oddać hołd organizatorom. Zapraszam wszystkich uczestników I MARATONU, którzy być może przestraszyli się warunków (trasa i organizacja) i tych, którzy jeszcze w Krakowie nie startowali. Sponsorów przybywa więc za rok będzie jeszcze lepiej. Przybywajcie do Krakowa, niech w 2004r będzie nas ponad 1000. DO ZOBACZENIA NA TRASIE CRACOVIA MARATON 2004!!!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Wojtek G.)

 2003-05-28, 10:43
 Tego nie pamiętają najstarsi górale.
Niebywała sprawa.Tego nie pamiętają najstarsi górale.Zawodnik, który zakończył maraton pod wielką kreską (kontuzja, słaby wynik )pisze jakże pochlebnie o organizatorach.Ja od dłuższego czasu zauważam pewną prawidłowość.Jeżeli są podane wcześniej wyniki to najpierw zapoznaję się w jakim czasie ukończyli je najczęściej piszący w dyskusjach.Ponieważ znam możliwości większości piszących, to przechodząc do działu "Dyskusje" wiem już wstępnie jakich recenzji i od kogo mogę się spodziewać.Ci którym się powiodło mają tendecje do pchwalenia i mniejszej krytyki,natomiast Ci przegrani preferują metodę "huzia na Józia".Nie mogąc się pogodzić ze swoją porażką, próbują obarczać winą wszystko i wszystkich dookoła.A tu początkujący maratończyk nie ma do nikogo pretensji.Przecież to jakiś odszczepieniec.Dostał w kość i jeszcze ośmiela się zachęcać do liczniejszego odwiedzenia krytykowanego Krakowa.Darek chyba nie jesteś z tej planety.Jakże inna, skromna ,pełna pokory wobec dystansu postawa Darka.Darku myśmy ciebie widzieli jak z uporem maszerowałeś do mety.Siedzieliśmy w trójkę przy stoliku konsumując gotowane warzywa.Mimo, że się "wyłamałeś" z pewnego szablonu,życzymy Tobie w przyszłym roku w Krakowie rekordowego wyniku.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
raczek1972
12:21
fit_ania
12:04
conditor
11:50
Kapitan
11:35
bolitar
11:29
42.195
11:15
gabo
11:12
Nicpoń
11:10
mariuszkurlej1968@gmail.c
11:06
ikswopil@onet.pl
11:03
AntonAusTirol
10:52
michu77
10:42
rolkarz
10:28
jann
10:23
jaro109
10:11
dejwid13
09:52
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |