Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  DS (2003-05-05)
  Ostatnio komentował  DS (2003-05-13)
  Aktywnosc  Komentowano 18 razy, czytano 154 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



ANONIM

(DS)

 2003-05-05, 11:04
 Fenomen szybkości
Fenomen szybkości.

Drodzy biegacze! Mam dla Was materiał do przemyślenia.
1. Przez ostatni rok biegałem truchtem i nie szybciej niż 5’40”/1 km, przede wszystkim ok. 6’20”/1 km rekonwalescencja po operacji kolana).
2. Rok przed tym w ogóle nie biegałem.
3. Trenowałem 3 razy w tygodniu, bo cenię sobie wolny czas i odpoczynek.
4. Tydzień temu przebiegłem maraton (4:41:08).
5. 3 maja w biegu na 5 km uzyskałem 18’33”.

Pytanie do Was – skąd się wzięła ta szybkość?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Wojtek G.)

 2003-05-05, 12:01
 Zagrożenie.
Sprawa prosta.Poczułeś zagrożenie ze strony Kasi (małżonki)i wszystko.Plątałeś się obok Kasi i opóźniałeś tylko jej bieg.To był dopiero jej debiut w Maratonie Wrocław - 2003.Zobaczymy czy dotrzymasz jej kroku w następnych biegach.Jak nie to Kasia na trening,a Dariusz do garów.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(yurek)

 2003-05-05, 12:57
 Re: Szybkość
Myślę, że w Twoim przypadku nie można mówić o poprawie szybkości. Szybkość jest cechą wrodzoną, a trening szybkościowy może poprawić wyniki na krótkich dystansach jedynie nieznacznie. Po prostu wytrzymałość, którą nabyłeś dzięki dotychczasowym treningom + (niezależna od Twojego treningu) szybkość pozwoliły Tobie na uzyskanie właśnie takiego wyniku w biegu na 5 km.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(morito)

 2003-05-05, 21:01
 Mam to samo
... ale to ty zaliczales andropologie u prof Janusza i wytlumacz nam to;-)))

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(DS)

 2003-05-07, 13:21
 Kilka słów wyjaśnienia
Drodzy biegacze.

Szybkość zależy od przewodnictwa nerwowego i tzw. „białych” włókien w mięśniu. Jest cechą najmniej trenowalną, w zasadzie jest uzależniona genetycznie, ale czy można mówić o tej typowej szybkości sprinterskiej w przypadku 5 km, gdzie większe znaczenie ma resynteza ATP niż zasoby fosfokreatyny?
Wytrzymałość jest cechą najbardziej modyfikowaną i to niezależnie od wieku. Mój bieg tempowy – też jest bliżej owej wytrzymałości niż szybkości. Wszak nie biegnę 5 km w 12 i pół minuty, ale 6 minut gorzej.
Trenując długo i wolno pobudziłem najbardziej ekonomiczne mechanizmy przemian biochemicznych. Trenując 3 razy w tygodniu (uwaga! wprowadzam nowy skrót: 3T lub ogólniej xT, a oznaczający ilość treningów w tygodniu), a więc trenując 3T mogłem naprawdę odpocząć. Maraton przebiegłem poniżej swoich możliwości i to ponad półtorej godziny. Tak więc Wojtku, byłeś najbliżej prawdy. Gratuluję.

Kolejny problem do rozwiązania wiążący się z tym tematem:
Dlaczego biegacze nie doceniają długich, wolnych biegów (ang. lsd), a przeceniają znaczenie biegów tempowych?

P.S.
Antropologię zdawałem u prof. Janusza, choć „w tym temacie” najbardziej przydaje się fizjologia i biochemia (prof. Buła, prof. Sobiech – dopuszczony u tego pierwszego tylko z fizjologii wysiłku, a u tego drugiego zdałem w pierwszym terminie [wtajemniczeni wiedzą, co chcę przez to powiedzieć]).
:-)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(yurek)

 2003-05-07, 15:22
 Szybkość a maraton?
Darku. Nie jestem trenerem lekkiejatletyki, ale wydaje mi się że nie można rozpatrywać wyników uzyskiwanych w biegach długich w oderwaniu od klasycznej sprinterskiej szybkości biegacza. Podam przykład o którym rozmawialiśmy przed maratonem wrocławskim. Żeby biegać maraton na poziomie czołówki światowej, czy nawet polskiej każdy kilometr maratonu trzeba biec w czasie ok 3 min, a to oznacza, że w biegu na 1 kilometr taki maratończyk musi uzyskać czas w przybliżeniu 2:30, czyli każde 100 metrów takiego biegu trzeba pokonać w czasie ok 15 sek. Oznacza to, że jeżeli ktoś jest całkiem pozbawiony szybkości (niestety tak jak ja) i biega zwykły 100 metrowy sprint w czasie ok 14 sek, nigdy nie pobiegnie 1 km w czasie 2:30, a tym samym nigdy nie pobiegnie każdego kilometra maratonu w czasie ok 3 minut. Nawet w przypadku super rozwiniętej wytrzymałosci ogólnej. Jeżeli taka zależność występuje między dystansem 100 m, a maratonem, to tym bardziej występuje między dystansem 100 m, a 5 km.

Pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(DS)

 2003-05-07, 16:00
 No to się ciekawie rozwija dyskusja.
Ciekawa sprawa z tymi cechami motorycznymi.
Nawet w przypadku sprintera można mówić o wytrzymałości, a w przypadku maratończyka - szybkości, ale jakże różne są to rzeczy.
Szybkość 100 m ma dla sprintera pierwszorzędne znaczenie i jego trening zmierza do "urwania" ułamków sekundy. Maratończykowi szybkość jawi się jako sprawa drugorzędna, ale dla ustanawiania światowych wyników - już nie.
Dlatego warto pokusić się o przecyzyjniejsze podziały.
Dlatego dalej uważam, że przy swoim poziomie więcej zawdzięczam treningowi wytrzymałościowemu niż szybkościowemu (tego w ogóle nie robię i w zasadzie do tej pory nie wyszedłem poza drugi zakres), ale gdy zacznę poprawiać swój wynik o kolejne minuty nieodzowne stanie się kształtowanie szybkości, a raczej wytrzymałości-szybkościowej, gdyż taka jest bardziej potrzebna "długodystansowcowi".
Nie na darmo w praktyce trenerskiej rozróżnia się wytrzymałości krótkiego, średniego i długiego czasu (a "normalna" nomenklatura podaje: biegi długie od 3 km do 42 km).
Ci, którzy mają moją książkę "Ukończyć maraton" (zamówienia stobieg@wp.pl - reklama dźwignią handlu :) ) wiedzą, gdyz dzielę się tym fragmentem biografi, że byłem sprinterem (400 m) i stosunek "białych" do "czerwonych" jest u mnie jak dla maratończyka niezbyt korzystny, ale...
Szybkość jest determinowana genetycznie, bo nie da się wytworzyć "białych" włókien, ale można powiększyć ilość "czerwonych", dlatego każdy ma szansę na poprawę wyniku w konkurencjach wytrzymałościowych, jakiekolwiek by one nie były.
Uff, co dalej?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(jang)

 2003-05-07, 20:00
 Czyli...
Czyli sprinterem trzeba się urodzić a maratończykiem można się samemu uczynić? Chyba w tym tkwi tajemnica masowości i popularności biegu maratońskiego na Zachodzie. Żmudny trening i przy braku rażących przeciwwskazań można zostać sensownym maratończykiem nie koniecznie z ambicjami zasuwania z prędkością w granicach rekordu świata. A jaką taką progresję wyników można sobie wypracować.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Admin)

 2003-05-07, 20:25
 Kurcze, ale power
Ja tam się nie znam na tych włókienkach, żyłkach, pręcikach i kostkach. Wiem jedno - nawet jak katowałem w czasach studenckich prędkość, to moja życiówka na 5 km wynosiła 19:20 i ni cholery szybciej się nie dało. A mimo to jeszcze w podstawówce biegałem 1 km poniżej 3 minut, w 2 klasie szkoły średniej zrobiłem 1 km w 2:49. W zeszłym roku po 2 miesiącach treningów szybkościowo-tempowych (raz na 8-10 dni) udało mi się pobiec 3:27. Tymczasem jeszcze 6 lat temu biegając interwały maratońskie (powtórzenia po 1600 m) miałem między czasy na każdy kilometr w okolicach 3:20 (po czym tym tempem biegłem jeszcze 600 m! i tak 7-10 powtórzeń...)

Jaki Z TEGO JEST WNIOSEK ? Otóż taki, że mi ktoś podkrada białe włókienka... może żona ?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(wojtek)

 2003-05-08, 03:38
 LSD
Metoda ani nie nowa ani nie zadziwiajaca .
Ta metoda trenowali mistrzowie olimpijscy .
Inna rzecz , ze nie kazdemu wychodzi i stad popularne powiedzenie , ze LSD produces LSR .

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(mori)

 2003-05-08, 22:08
 hehehe- czy na uczelni jeszcze jest dystrybutor mizuno???
Sobiech- Kiedys przez niego w Spartakusie nie zastalem laski z ktora sie umowilem /nawet to byla imienniczka twojej zony;-)))/ ale i tak bywa. Nawiazanie do prof Janusz to faktr, ze to ty przynajmniej w tym gronie jestes odpowiednim do udzielania odpowiedzi nie zas zadawania pytan.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(darro)

 2003-05-08, 23:44
 o co chodzi
O co chodzi z tą laską co jest imieniczką żony ? Bardzo chciałbym to zrozumieć zanim wpadnę w objęcia Morfeusza.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(DS)

 2003-05-09, 14:59
 Znowu te włókienka.
No i jak zwykle Admin wszystko obraca w żart, a nie zastanowi się nad swoim treningiem, w którym więcej wytrzymałości niż szybkości.
A propos
„Tymczasem jeszcze 6 lat temu biegając interwały maratońskie (powtórzenia po 1600 m) miałem między czasy na każdy kilometr w okolicach 3:20 (po czym tym tempem biegłem jeszcze 600 m! i tak 7-10 powtórzeń...)”.
Wynika z tego, że biegałeś interwały po 2200 m i 7:20.
„W zeszłym roku po 2 miesiącach treningów szybkościowo-tempowych (raz na 8-10 dni)”
A te dwa miesiące to raptem 6 lub 7 treningów.

Ale do rzeczy: albo zabawa – albo wynik. Polecam cykl olimpijski: trzy lata zabawy i jeden rok super zabawy. Wyniki, jak to mówią, przyjdą same.
A tak w ogóle, to za mało poświęca się roli jaką powinien pełnić odpoczynek.
Po ciężkim treningu dzień przerwy, a następny trening – lekkie bieganie, albo od razu trucht dzień po, a nie ładowanie się dzień po dniu drugim i trzecim zakresem, i zdziwieniem, że wyniki jakieś takie mizerne.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Admin)

 2003-05-10, 19:39
 No to teraz JA !
Drodzy biegacze! Mam dla Was materiał do przemyślenia. Prze ostatni rok nie biegałem wcale (jeśli nie licztć startu w Maratonie Warszawskim). Trenowałem 3 razy w miesiącu bo cenię sobie wolny czas i odpoczynek, p których de facto słyszałem tylko z książek że takie coś istnieje. Dwa tygodnie temu (27 kwietnia) przebiegłem ledwo, ledwo półmaraton z czasem 2:11. Dzisiaj - tj.10 maja przebiegłem w Oleśnie 5 km (tym razem prawdziwe 5 km a nie jak rok temu 4.200) w czasie 19:32. Pytanie do Was - skąd wzieła się ta prędkość ? I CHOLERA - CZEMU DAREK SIDOR PRZEBIEGŁ O MINUTĘ SZYBCIEJ !!!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Jans)

 2003-05-10, 20:21
 ...hmm wymysliłem 2 rozwiązania Adminowej zgadki!-:)
1) po pierwsze myśl o bieganiu półmaratonu i maratonu wiąże się z planami trenigowymi, bieganiem często i w miarę dużo i ..ogólnie przytłacza tak od razu psychicznie i fizycznie.Myśl zgoła odmienna "Słuchaj stary pojedź z nami na 5-tke w ramach przebieżki" od razu kojarzy się przynajmniej z mniejszym wysiłkiem i niczym RED BULL dodaje skrzydeł!

2) po drugie hm...może na mecie czekała ADMINOWA, która stała ze stoperem zaś przed startem powiedziała na ucho cicho, ale stanowczo do Admina "Słuchaj albo połamiesz 20 minut (przecież Twój kolega to 19 rozminił DS!) albo ...koniec z kompem, grami i takimi innymi, że o obiedzie nie wspomnę!" no i ...Admin wykrzesał z siebie ....coś ...nadludzkiego (19:32!)-:)))

pozdro i gratulacje dla torpedy MP z Opola!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Admin)

 2003-05-10, 20:26
 A wcale że nie !
Było inaczej. Po prostu wystartowałem i już. Na trasie dopiero dowiedziałem się, że to przełaj ! Było bieganie po wałach, z górki, pod górkę, po schodach itd.

Czas bylby lepszy, ale spytajcie Staszka Miluka czemu taki !

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Prezes)

 2003-05-10, 21:10
 Domyślam się
Tylko co na jednego działa jak wspomniany wyżej Red Bull na innych zgoła usypiająco. Więc co by się działo gdyby Admin nie był śnięty.?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(DS)

 2003-05-13, 11:04
 Drogi Adminie
Drogi Adminie

Przybiegłem o minutę szybciej, bo pewnie trasa pięciu tysięcy (!) metrów miała ich tylko cztery sześćset!!!
Przecież to takie normalne. Kto by sobie tam głowę zawracał o tych paręset metrów.
A organizator się cieszy, bo ma szybką trasę, na której wszyscy biją życiówki.

- - - - -

W ten sposób wpadł mi do głowy wspaniały pomysł, ale obawiam się że 100 metrów nikt by nie wziął za maraton i życiówka nawet 30 sekund nie byłaby traktowana poważnie.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
conditor
09:10
rdz86
08:58
runner
08:48
Romin
08:40
TomekSz
08:34
kamis
08:33
Jorgen P..
08:21
Admirał
08:19
Stonechip
08:12
jarecki112
07:51
platat
07:50
Admin
07:48
cinekmal
07:34
mieszek12a
07:20
ula_s
07:08
szydlak70
06:45
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |